Flotowe strategie na dziś, jutro, pojutrze

Flotowe strategie na dziś, jutro, pojutrze

Informacja to jeden z najcenniejszych towarów we współczesnym świecie. Uczestnicy spotkania odbywającego się pod hasłem „Flotowe strategie dziś i jutro” mogli ich zdobyć bardzo wiele. Poniżej prezentujemy garść z nich – tym, którzy byli dla przypomnienia, pozostałym menedżerom...

Nowe technologie dla menedżerów flot i kierowców bez tajemnic – Paweł Kacperek (niezależny ekspert z branży usług lokalizacyjnych i nawigacyjnych).

– Jeżdżąc na co dzień po mieście używam zwykle aplikacji Google Maps, po części z wygody, bo szybko i intuicyjnie można ją uruchomić. Nie wyobrażam sobie jednak, by korzystać z niej jadąc na drugą część Polski. Do tego służą profesjonalne nawigacje – przenośne lub wbudowane w deskę rozdzielczą środka lokomocji. Urządzenia w autach Premium stanowią część dużych systemów multimedialnych, w których prowadzenie do celu stanowi tylko pewną część ich funkcjonalności.

– Systemy monitorujące flotę nie używane są tylko do obniżenia kosztów ubezpieczeń, choć szansa na rabaty z tego względu jest spora. Główny cel stanowią najczęściej oszczędności na paliwie, polepszenie bezpieczeństwa kierowcy, zminimalizowanie ryzyka kradzieży.

– Wkrótce ma się pojawić na rynku polskim firma oferująca ubezpieczenia, których cena będzie uzależniona od stylu jazdy kierowców. Oferta także zostanie zaadresowana do flot. Niestety, w planach jest zdobycie na początku działania jednego, dwóch procent rynku, więc stosunkowo niewiele.

– Zastosowanie różnego rodzaju urządzeń codziennego użytku się przenika – w zaawansowanej wersji można nawet z samochodu otwierać bramę garażową.

Zarządzanie flotą w firmie Lafarge – Marek Śmitek, koordynator floty w firmie Lafarge.

Użytkujemy 25 pojazdów terenowych. Toyoty Hilux eksploatujemy bardzo intensywnie, jeżdżą nimi różni kierowcy, stąd samochody wytrzymują w naszej firmie zaledwie dwa lata i około 30 000 kilometrów.

– Zalecamy, by nasi pracownicy, jeśli to możliwe, jeździli „w trasy” pociągami i samolotami, a nie samochodami. Jest to spowodowane w dużej mierze względami bezpieczeństwa. Zapisy takie stosujemy mimo tego, że pojazd stanowi benefit dla zatrudnionych.

Główną marką użytkowaną przez naszą firmę jest Peugeot. Koledzy się śmieją, że to w związku z francuskim pochodzeniem naszej firmy, ale stanowczo zaprzeczam. Według wyliczeń stosunek jakości do ceny podpowiada korzystanie właśnie z marki spod znaku lwa.

Trendy i zmiany na rynku ubezpieczeń – Piotr Gortatowicz, Gort Business.

– W latach 2012-2014 mieliśmy okres bardzo korzystnych cen OC. 2015 rok to wojna cenowa ubezpieczycieli, którzy jednak przez te trzy lata ponieśli duże straty na OC. To jeden z powodów obecnych podwyżek cen, które przestały funkcjonować jako fakt medialny a stały się niestety rzeczywistością.

– Coraz mniej firm ubezpieczeniowych chętnie ochrania floty. Obecnie ta liczba zawęża się do zaledwie kilku podmiotów. Bo na przykład Generali zamknęło dział sprzedaży flotowej, Link4 został kupiony przez PZU, niektórzy podpisują umowy tylko jeśli uznają, że będzie ona dla nich korzystna, czyli firma „mało ryzykowna”.

– Niektóre branże, takie jak CFM, czy firmy świadczące usługi car-sharing nie są zbyt pożądane przez ubezpieczycieli i mogą mieć kłopot ze znalezieniem dobrej oferty.

Dochodzenie roszczeń w sytuacjach, gdy sprawca nie ma OC – Piotr Gortatowicz, Gort Business.

– Z punktu widzenia prawa. Złodziej też jest posiadaczem samochodu. W związku z tym jeśli pojazd nam zostanie skradziony, to na przestępcy spoczywa obowiązek odnowienia OC…

– OC można sprawdzić bezpośrednio u sprawcy – prosząc o potwierdzenie OC, przez internet – na stronie www.ufg.pl oraz dzięki aplikacji „Na wypadek UFG”, dostępnej na telefony z systemem Android oraz iOS

– Warto gwoli ciekawostki przeanalizować dosyć ciekawy przypadek, gdy doniczka wypadnie z okna i uszkodzi nasze auto. Za szkodę wyrządzoną wyrzuceniem, wylaniem lub spadnięciem jakiegokolwiek przedmiotu z pomieszczenia jest odpowiedzialny ten, kto je zajmuje. Chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą zajmujący pomieszczenie nie ponosi odpowiedzialności.

Moje car policy jest niezgodne z prawem? Warto sprawdzić! – Piotr Grzelczak radca prawny GFP Legal.

– Przy zwrocie pojazdu można napotkać na różne trudności: użytkownik nie chce podpisać protokołu, zamierza oddać auto tylko spod swojego domu lub nie zamierza w ogóle go przekazać pracodawcy. Warto się zabezpieczyć przed tego rodzaju kłopotami, zapisując w polityce flotowej procedurę zwrotu samochodu, także z pomocą pośrednika. Jeżeli pracownik nie ma zwolnienia lekarskiego możemy odebrać pojazd lawetą kosztami obciążając użytkownika. Przy całkowitej odmowie przydaje się policja, ewentualnie pozew. Tego ostatniego jednak nie polecam, bo np. w przypadku umowy leasingu musimy mieć upoważnienie od firmy finansującej pojazd, poza tym występuje jeszcze kilka innych trudności.

– Gdy uważamy, że pracownik zatrudniony na umowę o pracę popełnił szkodę umyślnie, proces dowodowy spoczywa na naszej firmie.

– Łatwiej kształtować politykę flotową, jeśli dotyczy ona „nie pracowników”, czyli osoby nie zatrudnione na etat. Wtedy obowiązuje domniemanie winy, można stosować weksle gwarancyjne i mamy większą swobodę jeśli chodzi o różnego rodzaju zapisy. Zatem łatwiej wyciągnąć konsekwencje wobec osób nie zatrudnionych na umowę o pracę niż osób zatrudnionych na etat. Czy jednak dobry pomysł stanowi zróżnicowanie traktowania użytkowników środków lokomocji?!

– Warto poinformować pracowników, że wprowadzamy monitoring aut i dlaczego to czynimy. Zakres „kontroli” nie może naruszać godności i praw osobistych kierowców. Największy problem dotyczy aut na wyłączność i śledzenia ich w czasie wolnym. Wtedy warto stosować urządzenia różnicującej cel jazdy i poza użytkowaniem służbowym tylko zwracać uwagę na przebieg samochodu i ewentualne awarie. Nie zachęcam, by stosować monitoring ukryty.

Futurystyka czy nieodległa przyszłość – nadbiega rewolucja na rynku usług CFM – Sławomir Wontrucki, prezes Polskiego Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów.

– Miałem okazję pracować w Emiratach Arabskich. To zupełnie inny świat. Dostępne są od ręki ekskluzywne auta, na które w Polsce trzeba by czekać wiele lat. Jest też na przykład hierarchia jeśli chodzi o przyciemnianie szyb – im bardziej przyciemnione, tym bogatszy, ważniejszy właściciel. Lepiej się z takim nie zderzyć…

– Wiele ciekawych rozwiązań technologicznych jest możliwych do przeprowadzenia i właściwie to się dzieje. Część z nich jednak prawdopodobnie nie zagości w firmach funkcjonujących na polskim rynku, bo wszystko może się rozbić o koszty i opłacalność.

– Nie sądzę, by w przyszłości firmy zajmujące się wynajmem długoterminowym wprowadziły na szeroką skalę wynajem „od jednego dnia”. Natomiast podmioty CFM prawdopodobnie bliżej zajmą się wynajmem trwającym minimum jeden miesiąc.

Jak negocjować umowę z firmą CFM – Bartłomiej Wiśniewski, zarządzający flotą w Provident Polska.

Jeżeli jakiś element, szczegół nie zostanie zawarte od razu w umowie, później będzie trudno go wynegocjować.

– Rozwiązanie do jakiego powinniśmy dążyć to stosowanie metod, które umożliwiają rzetelne płacenie za faktyczne wykorzystanie pojazdu a nie dopłacanie do nadprogramowych kilometrów. Dlatego warto stworzyć matrycę rekalkulacyjną. Po szczegóły odsyłam do bieżącego wydania FlotyAutoBiznes, dostępnej również już wkrótce na Log24.pl.

Poleć ten artykuł:

Polecamy