Giełdy wychodzą z kryzysu

Giełdy wychodzą z kryzysu

Rok 2009 stanowił wyzwanie dla całej europejskiej branży STL, również dla firm świadczących usługi dla przewoźników, włączając w to giełdy ładunków. Trudności tym mocniej dały się we znaki transportowcom, im mniejszą część w ich strukturze przewozów stanowiły stałe kontrakty

 Mimo to spowolnienie gospodarcze i zmniejszona produkcja towarów zmusiła przewoźników do poszukiwania nowych źródeł zleceń transportowych i nawiązywania nowych kontaktów biznesowych, których wcześniej nie potrzebowali.

– Internetowe giełdy transportowe doskonale odpowiadały na te potrzeby stąd większość operatorów giełdowych, zwłaszcza tych dużych, liczących się na rynku wykorzystało kryzys na wzmocnienie swojej pozycji na rynku oraz osiągnięcie dodatkowych przychodów – twierdzi Grzegorz Haładus, PR&Communications manager spółki Logintrans, właściciela giełdy Trans.

 

Kryzys dotknął giełdy

Kryzys wyeliminował firmy transportowe o najsłabszej kondycji finansowej i przede wszystkim operatorów, którzy przeszacowali prognozy wzrostu w branży.

– Przewoźnicy inwestowali podczas dobrej koniunktury licząc na wysokie zapotrzebowanie na usługi transportowe. Zrealizowali inwestycje (głównie flotowe), które nagle okazały się niepotrzebne. W pierwszej fazie kryzysu, bezpośrednio po załamaniu, zapotrzebowanie na usługi giełd było bardzo wysokie. Jednak wraz z pogłębianiem się kryzysu, zaczęły coraz częściej pojawiać się trudności z płynnością finansową oraz liczne bankructwa, co obniżyło poziom zarejestrowanych operacji na giełdzie Teleroute. W 2. i 3. kwartale 2009 r. poziom dostępnych ofert na giełdzie znacznie się wahał, co wskazywało na ostrożność firm i pierwsze oznaki i poprawy koniunktury – twierdzi Karolina Czajka z giełdy Teleroute.

Kryzys najbardziej dał się we znaki przewoźnikom operującym głównie na tzw. rynku spot, który funkcjonuje poza stałymi kontraktami przewozowymi. Tworzą go głównie małe firmy transportowe, poszukujące doraźnego zapełnienia pojawiających się wolnych przestrzeni ładunkowych. To właśnie one posiłkują się giełdami ładunków.

– Ofiarami recesji stały się przede wszystkim mniejsze przedsiębiorstwa przewozowe. Wiele firm zmuszonych zostało do zamknięcia działalności gospodarczej. Jednak mimo trudnej sytuacji powstawały również nowe firmy, które na rynku zaostrzonej konkurencji, szukając rozwiązań, trafiały do naszej giełdy ofert transportowych. Paradoksalnie więc, mimo wszystkich wymienionych przeciwności, liczba naszych klientów stale wzrastała. Wielu usługodawców transportowych zauważyło bowiem, że szczególnie podczas kryzysu, giełda ofert transportowych TimoCom Truck&Cargo, w której oferowanych jest codziennie do 230 tys., a ostatnimi czasy zanotowaliśmy nawet 300 tys., ofert frachtowych i przestrzeni ładunkowych z 44 krajów, jest niemal nieodzowna w codziennej pracy dysponenta na rynku spot – twierdzi Magdalena Fołda, koordynator ds. marketingu giełdy TimoCom.

Kondycja giełd jest odzwierciedleniem sytuacji w sektorze STL. Tak też było podczas kończącego się (jak wszyscy mamy nadzieję) kryzysu. Ilość dostępnych ładunków do przewozu uległa zmniejszeniu, natomiast ilość ofert wolnych pojazdów wzrosła.

– Taka sytuacja jest następstwem tego, że firmy, które oferują ładunki zmodyfikowały swoja formę pracy i w chwili obecnej szukają bezpośrednio na giełdzie wolnych pojazdów, kontaktując się z nimi, bez potrzeby wystawiania wolnych ładunków – mówi Joanna Zielińska z giełdy Wtransnet.

 

Ku nowym klientom

Trudna sytuacja na rynku transportowym zaostrza konkurencję wśród giełd ładunków, które starają się uszczknąć jak najwięcej z „tortu” ofert ładunków i wolnych przestrzeni przewozowych. Każda z funkcjonujących w Polsce giełd powiększa paletę swoich klientów, korzystając z różnych sposobów. Na przykład uznawana wśród przewoźników za funkcjonującą wyłącznie na polskim rynku – giełda Trans chce mocniej rozwijać się na rynkach zagranicznych, zarówno tych po zachodniej stronie granicy, jak i ze Wschodu.

– W tym celu niedawno powołaliśmy do życia spółki w Rosji i na Ukrainie, które mają zająć się aktywnym pozyskiwaniem klientów w tych krajach, a także tworzeniem rozwiązań uwzględniających specyfikę tych rynków. Od ponad 2 lat w Niemczech działa także spółka Trans.eu GmbH, która obsługuje naszych klientów z Niemiec – mówi Grzegorz Haładus. – Sądzimy, że napływ nowych użytkowników z wielkich rynków transportowych takich jak Rosja czy Niemcy, które są sercem gospodarczym Europy znacznie podniesie atrakcyjność giełdy, czyniąc ją jeszcze bardziej europejską i tworząc z niej podstawowe narzędzie pracy każdego europejskiego przewoźnika, czy dyspozytora. Będziemy także prowadzić dalsze prace nad poprawą bezpieczeństwa na giełdzie i rozwojem aplikacji społecznościowych.

Na rok 2010 rokowania giełdy TimoCom są optymistyczne. Planowany jest dalszy wzrost: obrotów oraz liczby klientów i pracowników.

– W związku z tym, iż nasze produkty dostępne są w 44 krajach europejskich oraz 24 wersjach językowych, staramy się nieustannie monitorować zmiany gospodarcze i odpowiadać na potrzeby poszczególnych lokalnych rynków. Dlatego też zdając sobie sprawę, że rynek transakcji doraźnych (rynek spot) to tylko 15-20 proc. całego rynku transportowego, w październiku 2009 r. wprowadziliśmy nowy produkt – Europejską Platformę Przetargową TC eBid, skierowaną zarówno do przedsiębiorców transportowych, jak również do producentów. Dzięki TC eBid z jednej strony firmy produkcyjne z całej Europy mogą ogłaszać przetargi na usługi transportowe wśród 30 tys. sprawdzonych usługodawców, będących klientami TC Truck&Cargo, z drugiej natomiast firmy transportowe mogą wziąć udział w europejskich przetargach na transport. Zamierzamy bowiem dzięki ogólnoeuropejskiej dostępności naszych produktów „otworzyć szeroko drzwi” do długoterminowych zleceń na rynku kontraktowym – przedstawia wizję przyszłości TimoCom Magdalena Fołda.

Z kolei w ramach giełdy Wtransnet zrzeszonych jest 8,7 tys. europejskich firm z 26 krajów. Celem tej giełdy jest, by pracowali w bezpiecznym środowisku biznesowym, kreowanym przez Wtransnet. Ma to dawać im gwarancje korzystnych relacji handlowych i umacniać ich mocne punkty oraz specjalizacje.

Zdaniem Karoliny Czajki z giełdy Teleroute, aktualnie najważniejszym wyzwaniem stojącym przed tą firmą jest umacnianie swojej pozycji na Zachodnie i rozwój działalności w Europie Wschodniej.

– Dodatkowo pracujemy nad tym, aby użytkownik miał dostęp do wszystkich narzędzi i usług potrzebnych mu w pracy za pomocą naszego systemu – twierdzi Karolina Czajka.

 

Nie tylko giełdy

Giełdy ładunków, które ograniczają się tylko do oferty frachtów i przestrzeni ładunkowych, nie mogą liczyć na dynamiczne zwiększanie liczby klientów. Spedytorzy i przewoźnicy oczekują od giełd czegoś znacznie więcej – coraz szerszego wsparcia ich w działalności gospodarczej, a właściciele giełd prześcigają się w oferowaniu coraz to bardziej wyszukanych narzędzi ułatwiających prowadzenie biznesu w branży STL.

Giełda Trans.eu, obok podstawy działalności, czyli aktualnych ofert frachtów i przestrzeni ładunkowych, proponuje takie usługi jak: możliwość weryfikacji rzetelności i wiarygodności firm, dostęp do systemu ocen i komentarzy o firmach, czy pomoc w windykacji długów transportowych. W obliczu kryzysu gospodarczego te usługi cieszyły się szczególnym powodzeniem.

Dużą rolę w działalności firm transportowych odegrało wprowadzone przez Trans.eu forum transportowe, na którym użytkownicy mogą znaleźć odpowiedzi na bardzo różne, nietypowe i zaskakujące pytania z sektora transportowego.

W roku 2009 Trans uruchomił usługę Pakiet Bezpieczna Firma, który – jak zapewniają pomysłodawcy – całkowicie zmienił definicję bezpieczeństwa na tej giełdzie transportowej.

– Ponadto w najnowszej wersji naszej giełdy umożliwiamy klientom możliwość prowadzenia rozmów za pomocą komunikatora VoIP. W tym celu zastosowaliśmy technologię, z której korzysta popularny międzynarodowy Skype. Jesteśmy jedyną giełdą transportową, która udostępnia takie rozwiązanie – zapewnia Grzegorz Haładus. – Wśród ostatnio wprowadzonych funkcjonalności giełdy jest także mechanizm wyszukiwania ofert na kilku trasach jednocześnie. Teraz użytkownicy mają możliwość skorzystania z inteligentnego wyszukiwania ofert, wyszukiwania ofert po kilku kodach jednocześnie, czy wyszukiwania po promieniu.

TimoCom wprowadził w połowie 2009 r. opcję – obszar poszukiwania, umożliwiającą poszukiwanie frachtów w odległości do 200 km od wybranego początkowego lub docelowego kodu pocztowego. Kolejną nowością jest specjalna opcja KEP dla firm z branży kurierskiej, czy też moduł ZGU – Zamknięta Grupa Użytkowników, dzięki której klient może utworzyć giełdę wewnętrzną, dostępną tylko dla zdefiniowanych przez siebie użytkowników.

Absolutną innowacją na rynku transportowym było wprowadzenie w październiku 2009 r. Europejskiej Platformy Przetargowej TimoCom eBid®, która przyniosła branży TSL nowe możliwości w optymalizowaniu łańcucha dostaw. 

– Dzisiaj giełda TimoCom Truck&Cargo jest nie tylko giełdą ofert transportowych, lecz również platformą z wieloma dodatkowymi narzędziami i funkcjami, takimi jak sprawdzony jakościowo indeks firm transportowych TC Profile i zintegrowany moduł kalkulacyjny tras  TC eMap. Ponadto klienci TC Truck&Cargo mogą również bezpłatnie brać udział w przetargach na transport, ogłaszanych na naszej nowej Europejskiej Platformie Przetargowej TC eBid – zapewnia Magdalena Fołda.

TC eBid jest konsekwencją platformy rynku transakcji doraźnych TC Truck&Cargo. Jest to narzędzie dla załadowców do ogłaszania w sposób systemowy przetargów na kontrakty transportowe. Dzięki temu produktowi transakcje pomiędzy przedsiębiorstwami i usługodawcami, przy częściowych i kompletnych ładunkach stają się znacznie prostsze i bardziej ekonomiczne.

– Krótko mówiąc, załadowcy z całej Europy przy pomocy programu ogłaszają przetargi wśród 30 tys. sprawdzonych jakościowo klientów giełdy transportowej TimoCom, a ci mają możliwość zgłaszania ofert cenowych do pojawiających się w programie przetargów. Oferty przedstawiane przez poszczególnych usługodawców (przewoźników lub spedytorów) nie są widoczne dla innych podmiotów, dzięki czemu zapobiega się licytowaniu, kto zaoferuje niższą cenę. Nasi klienci jako jedyni mają wyłączność na dostęp do kilkuset ofert przetargowych, ogłaszanych przez bezpośrednich załadowców z całej Europy. W ten sposób mają możliwość rozszerzenia spektrum działalności własnych firm, a przez to zdobycia przewagi na coraz ciaśniejszym rynku usługodawców branży transportowej – mówi Magdalena Fołda.

Giełda Wtransnet, której siedziba mieści się w hiszpańskiej Barcelonie, ale operująca niemal w całej Europie i Brazylii od lat oferuje takie serwisy jak: Giełda Transportowa z Gwarancją Płatności, Giełda Stałych Tras – pozwala przewoźnikowi na optymalizację tras, na których dominuje, czy Giełda Magazyn – skupia obecnie ponad 1,1 tys. magazynów z całej Europy. Nowością jest Giełda Autotransporterów. Została ona zaprezentowana po raz pierwszy na targach  SITL w Paryżu. Stanowi odpowiedź na potrzeby firm z sektora przewozu samochodów.

Poza tym Wtransnet oferuje swoim klientom usługę „Firmy transportowe z referencjami”, „Serwis homologacji dla firm transportowych” i wyszukiwarkę „Kto jest Kim” – katalog firm, który zawiera szczegółowe informacje o ponad 8,7 tys. przedsiębiorstwach, które pracują z Wtransnet.

 

Windykacja należności

Niepłacący klienci stanowią w aktualnej, trudnej sytuacji gospodarczej duże zagrożenie dla egzystencji przedsiębiorstw. Szczególnie w branży transportowej przedsiębiorcy mają często problemy z zalegającymi płatnikami. Dla giełd ładunków oznacza to, iż pod względem jakości muszą zaoferować dużo więcej, aniżeli jedynie czystą „tablicę ogłoszeń”.

– Nasza firma opracowała oraz wprowadziła inteligentną sieć zabezpieczającą, która zapewnia użytkownikom giełdy ofert transportowych TC Truck&Cargo oraz wprowadzonej w październiku 2009 nowej Europejskiej Platformy Przetargowej TC eBid wysoką jakość i bezpieczeństwo – mówi Magdalena Fołda z TimoComu. – Jeśli mimo wielu zabezpieczeń pojawią się nieprzyjemne sytuacje, wówczas do akcji wkracza sieć bezpieczeństwa firmy TimoCom pod postacią działu windykacji. Stosujemy środki prawne oraz zapewniamy opiekę naszego adwokata i jego kancelarii. Dodatkowo każdy użytkownik TimoCom może przed przyjęciem zlecenia wyszukać „numer klienta” potencjalnego partnera biznesowego w wyszukiwarce katalogu TC Profile, aby upewnić się, że ma do czynienia z właściwym partnerem, będącym także wiarygodnym klientem TomoCom.

W 2009 r. użytkownikom giełdy Trans udostępniono specjalną usługę Pakiet Bezpieczna Firma, którego rolą jest zapewnienie jak najlepszej ochrony transakcji zawieranych za pomocą tej giełdy.

– Dzięki Pakietowi to sami użytkownicy mogą zweryfikować wiarygodność płatniczą swoich kontrahentów, czy poznać opinie na ich temat od firm, które wcześniej z danym przedsiębiorcą współpracowały – mówi Grzegorz Haładus. – W ramach pakietu oferujemy: dostęp do systemu ocen i komentarzy kontrahentów, dostęp do systemu Zgłoś Dłużnika – obejmującego windykację przez giełdę wierzytelności i listę dłużników, dostęp do informacji o Certyfikacie Rzetelny Przewoźnik, który nadajemy sprawdzonym i pewnym firmom transportowym, dostęp do Index-ów TransRisk kontrahentów – unikatowych wskaźników wiarygodności płatniczej firm zlecających frachty.

Obok działań prewencyjnych, specjalna komórka zarządzania ryzykiem finansowym pomaga klientom giełdy w odzyskiwaniu długów transportowych oraz dba o to, by firmy przeciągające płatności lub zalegające z nimi zostały odcięte od Transa poprzez umieszczenie na specjalnej liście dłużników.

Komórka ZRF miała szczególnie dużo pracy w 2009 r., kiedy liczba zgłoszeń wierzytelności transportowych w porównaniu do 2008 r. wzrosła o prawie 150 proc.!

– Z jednej strony ten wynik był związany ze wzrostem nieterminowo regulowanych płatności na rynku, a z drugiej był rezultatem poszerzania się kręgu użytkowników korzystających z usługi (skuteczność windykacyjna naszego systemu wynosi prawie 75 proc. – przytacza Grzegorz Haładus. – Ponadto Dział Obsługi Klienta giełdy Trans prowadzi precyzyjną weryfikację nowych firm, które chcą uzyskać dostęp do giełdy. Sprawdzane są dokumenty kandydatki, jej dotychczasowa działalność w branży i powiązanie z innymi firmami (np. tymi zalegającymi z płatnościami?!). Każda wątpliwość działa na niekorzyść firmy. Dostęp otrzymują tylko przedsiębiorstwa o nieposzlakowanej opinii i potwierdzonej historii działalności.

Ten dział na samym rynku polskim miesięcznie musi dokonać sprawdzenia ponad 2,2 tys. firm starających się o uzyskanie dostępu do giełdy Trans.

Joanna Zielińska z Wtransnetu zapewnia, że od samego początku właściciele tej giełdy pracowali nad stworzeniem społeczności firm rzetelnych. Wobec tych firm, które nie spełniały i nie spełniają wymogów, mogą zostać zastosowane sankcje, do usunięcia z giełdy włącznie.

 

Weryfikacja kandydatów

Najwięcej obaw przed skorzystaniem z giełdy ładunków wzbudza wśród przewoźników to, że nie dostaną zapłaty za wykonaną usługę. Z drugiej strony, zleceniodawcy transportowi obawiają się, że usługa nie zostanie wykonana starannie (punktualnie, docelowo, bez strat, itp.). Wówczas nie chcą płacić za transport. Jednym z podstawowych narzędzi zapewnienia bezpieczeństwa na wszystkich giełdach ładunków jest precyzyjny system weryfikacji nowych firm. Każda nowa firma rejestrująca się w Transie jest zobowiązana do przedstawienie dokumentów potwierdzających jej wiarygodność: NIP, Regon, KRS lub wpis do ewidencji działalności gospodarczej. Dokumenty są sprawdzane przez konsultantów Transa pod kątem zgodności z danymi wprowadzonymi w trakcie rejestracji.

– Dodatkowo firma kandydująca jest zobowiązana telefonować do nas z numeru telefonu stacjonarnego, podanego w trakcie rejestracji (nie otrzymują autoryzacji firmy, które podają jedynie numer telefonu komórkowego). Przedsiębiorca chcący działać na giełdzie jest sprawdzany także w zewnętrznych bazach danych, współpracujących z wywiadowniami gospodarczymi i w rejestrach przedsiębiorców. Każda wątpliwość (np. powiązanie z firmami zalegającymi z płatnościami lub upadłymi) działa na niekorzyść użytkownika – wyjaśnia Grzegorz Haładus.

Poza tym użytkownicy Transa mogą sami siebie nawzajem kontrolować. Na tej giełdzie działa znany z serwisów aukcyjnych system ratingowy – system ocen i komentarzy. Przewoźnicy po wykonanym zleceniu mogą ocenić rzetelność płatniczą i wystawić komentarz swojemu zleceniodawcy (np. solidny płatnik, płatność w terminie, fakturka na czas – lub na odwrót), z kolei zleceniodawcy mogą ocenić terminowość i jakość usługi zrealizowanej przez przewoźnika (np. towar na czas, wszystko ok., towar cały lub też nie). Oceny i komentarze są widoczne w polu informacji o firmie. Każda nowa firma, która nie współpracowała wcześniej z danym przedsiębiorcą (spedycją lub przewoźnikiem) przed zleceniem ładunku lub jego przyjęciem może sprawdzić, co o danej firmie sądzą inni użytkownicy giełdy i na tej podstawie podjąć decyzję o ewentualnej współpracy. Na wszystkie komentarze oceniający może odpowiedzieć, co daje pozostałym użytkownikom pełny obraz przebiegu danego zlecenia.

Najnowszym rozwiązaniem, służącym weryfikacji użytkowników, oferowanym przez giełdę ładunków Teleroute jest funkcja e-Potwierdzenie, która zgodnie z nazwą potwierdza dane zleceniobiorcy i zleceniodawcy online. Została ona wprowadzona w ramach programu Bezpieczna giełda. W listopadzie proces weryfikacji został zmodyfikowany i podzielony na 3 poziomy w zależności od danych, jakich dostarczył użytkownik.

 

Aby transakcje zarówno na giełdzie ofert transportowych TimoCom Truck&Cargo, jak również na nowej Europejskiej Platformie Przetargowej TC eBid, były przejrzyste i wiarygodne, zastosowano zaawansowany system bezpieczeństwa obejmujący pięć filarów takich jak: kontrola dostępu, polegająca na dokładnym wielostopniowym procesie weryfikacji firm. Dostęp do systemu TimoCom uzyskują firmy istniejące na rynku od co najmniej 6 miesięcy. Dodatkowo przed zawarciem umowy zostaje dokładnie sprawdzona ważność dokumentów dotyczących działalności przedsiębiorstwa. Również po zawarciu umowy prowadzona jest stała dokładna kontrola klientów.

– Innym ważnym aspektem bezpieczeństwa płatności jest działalność naszego biura Inkaso, które przy ewentualnych problemach z opieszałymi płatnikami wkracza do akcji, a w cięższych przypadkach również adwokat TimoCom – Alexander Oebel i jego zespół. Wszyscy oni wspierają klientów TimoCom w pozasądowym egzekwowaniu wymaganych roszczeń. W 2009 r. kancelaria była w stanie w 86,5 proc. wszystkich przypadków pomóc wierzycielom w odzyskaniu pieniędzy. Ponadto dużą wagę przykładamy do bezpieczeństwa informatycznego – aby zapobiec odszyfrowaniu hasła lub nazwy użytkownika, klienci TimoCom otrzymują osobiste zabezpieczenie dostępu bądź klucz bezpieczeństwa, noszący nazwę TC Login, a po instalacji i uruchomieniu uzyskują za pośrednictwem swojego komputera wygodny, autoryzowany dostęp do systemu – zapewnia Magdalena Fołda.

Dodatkowo firmy TimoCom i broker ubezpieczeniowy Schunck Group opracowały ważne wskazówki służące zapobieganiu kradzieży ładunków. Postawiono sobie za cel uczulenie przedsiębiorstw transportowych i spedycyjnych na bezpieczeństwo transakcji. Wspólnie wypracowana lista ukazuje środki i działania przy sprawdzaniu partnera umowy, dzięki którym firma może unikać oszustw i kradzieży. Do najważniejszych zasad należy miedzy innymi sprawdzanie dokumentów dostawczych (oryginalny list przewozowy firmy wykonującej zlecenie, polisa ubezpieczeniowa bądź dowód ubezpieczenia), kontrola tożsamości zapowiedzianego kierowcy oraz sprawdzenie prawdziwości danych kontaktowych.

W TimoCom weryfikacją chętnych i uczestników giełdy oraz platformy TC eBid zajmuje się spółka TimoCom Soft- und Hardware GmbH. Nowi klienci przed rejestracją w TimoCom są szczegółowo weryfikowani pod względem wiarygodności.

– Oznacza to, że już na wstępie posługujemy się informacjami o sytuacji ekonomicznej i biznesowej danego przedsiębiorstwa. Oprócz ustalenia wiarygodności firmy istotną rolę odgrywa również jego doświadczenie i reputacja. Do używania programu dopuszcza się tylko te firmy, które istnieją na rynku co najmniej od sześciu miesięcy. Także po zawarciu umowy TimoCom sprawdza swoich klientów pod względem rzetelności i zdolności płatniczej oraz kontroluje ogólne wprowadzane przez nich dane do systemu. Podczas korzystania z giełdy zarejestrowani klienci proszeni są ponadto o niezwłoczne zgłaszanie nieuczciwych transakcji. Uczestnicy giełdy, którzy nie przestrzegają przyjętych reguł lub nie wywiązują się z właściwie naliczonych płatności, są natychmiastowo pozbawiani możliwości korzystania z programu – zapewnia Magdalena Fołda. – Dzięki temu klienci TimoCom odnoszą korzyści z posiadania dobrej opinii, będącej swoistym certyfikatem jakości. W szczególności dotyczy to również numeru klienta TimoCom. Im jest on niższy, tym dłużej dane przedsiębiorstwo jest użytkownikiem giełdy, a przez to jest ono uznane w tej społeczności jako kompetentny i poważny partner w interesach.

W Transie sposobem na kontrolowanie firm zlecających ładunki jest Index TransRisk. Jest to Index wiarygodności płatniczej firm zlecających ładunki. Został stworzony po to, aby dać przewoźnikom pełny obraz rzetelności i wiarygodności zleceniodawców. Przy obliczaniu Indexu dla firmy brane są pod uwagę takie dane jak: charakterystyka i struktura firmy, jej dane finansowe, obecność na listach dłużników, czy dane pozyskiwane ze współpracujących wywiadowi gospodarczych – Creditreform i Dun and Bradstreet. Index zawiera się w przedziale punktowym i jest pokazywany w formie statusu np. wysokie ryzyko (zawarcia transakcji) czy niskie ryzyko (zawarcia transakcji). Przewoźnik widząc skalę Indexu zleceniodawcy sam decyduje, czy chce przyjąć zlecenie od danej firmy czy też nie.

– Dodatkowo stworzyliśmy Certyfikat Rzetelnego Przewoźnika, aby promować solidne i wiarygodne firmy transportowe na giełdzie. Certyfikat nadajemy przewoźnikom, którzy spełniają określone kryteria (takie jak np. staż na rynku powyżej 3 lat, dobra sytuacja finansowa, pozytywne oceny i komentarze etc.). Taki certyfikat jest gwarantem dla zlecającego ładunek, że ma do czynienia z solidnym i rzetelnym przewoźnikiem, którzy dowiezie jego towar na czas i zgodnie z ustalonymi warunkami – mówi Grzegorz Haładus.

Od wielu lat w Transie funkcjonuje system szybkiego ujawniania i informowania o firmach zalegających z płatnościami za przewozy. „Zgłoś Dłużnika”, bo tak się nazywa, to sprawnie działający system do zgłaszania i windykacji dłużników, zarówno z giełdy Trans jak i spoza niej. Każdy użytkownik giełdy może zgłosić dłużnika, który zalega z niezapłaconą fakturą na kwotę większą niż 300 zł dla zleceń krajowych lub 300 euro dla zleceń międzynarodowych. Obsługą zleceń zajmuje się specjalny dział Zarządzania Ryzykiem Finansowym, który szczegółowo analizuje poszczególne zgłoszenia. Każde zgłoszenie musi być odpowiednio udokumentowane (np. faktura, CMR, tytuł egzekucyjny). Po analizie sprawy, która standardowo trwa ok. 7 dni, dłużnik jest umieszczany na specjalnej liście dłużników – giełdzie wierzytelności. Jeśli w ciągu dwóch dni od znalezienia się na liście nie spłaci swoich zobowiązań, traci autoryzację na giełdzie, co jest równoznaczne z tym, że nie może dłużej zlecać ładunków za pomocą giełdy, a przez swoją obecność na liście jego funkcjonowanie w branży jest praktycznie niemożliwe.

Kryzys w branży transportowo-spedycyjnej odbił się szerokim echem na giełdach ładunków. Przez wiele miesięcy dominowała nadpodaż przestrzeni ładunkowych nad ofertami frachtów. Sytuacja powoli powraca do równowagi, ale ciągle głównym problemem przewoźników są zaległości płatnicze zleceniodawców transportowych. Dlatego zapewne jeszcze przez wiele miesięcy działy windykacyjne giełd będą miały pełne ręce roboty.

Poleć ten artykuł:

Polecamy