Sukces to praca zespołowa

Sukces to praca zespołowa

Cyfryzacja jest jedną z sił napędowych szybkich zmian w sektorze mobilności. Tym, co nie zmienia się równie szybko, jest liczba kobiet pracujących w branży. Martyna Abendrot - dyrektor zarządzająca biura PTV Group w Polsce odpowiada za rozwój firmy na rynku polskim i w krajach...

Chodzisz regularnie na konferencje, a ostatnio uczestniczyłaś jako panelista podczas Forum Kobiet w Infrastrukturze i Transporcie w Warszawie. Potrzebujemy więcej takich wydarzeń, aby zjednoczyć kobiety pracujące w mobilności?

– Myślę, że tak. Forum było wspaniałym wydarzeniem, podobała mi się wymiana pomysłów i doświadczeń z wieloma kobietami, które mają różne doświadczenie w tym sektorze. Ciekawym było dowiedzieć się więcej o ich ścieżkach kariery, jako że infrastruktura i transport są bardzo szeroką dziedziną. Posiadam tytuł magistra inżynierii systemów sterowania ruchem i wciąż pamiętam sytuację, kiedy powiedziałam mojej mamie o swoich planach dotyczących kierunku studiów. Była zaskoczona, że interesuję się tak mocno sygnalizacją świetlną, gdyż był to obszar mocno zdominowany przez mężczyzn. Opowiedziałam tę historię również na Forum i czerpałam radość ze słuchania opinii innych uczestniczek oraz tego, jak one, krok po kroku, zajmowały coraz wyższe stanowiska kierownicze w swoich firmach. To niesamowite, że wszystkie kobiety były otwarte i chętne do dzielenia się swoimi doświadczeniami a także bardziej osobistymi historiami. Szczególnie zgadzam się z opinią jednej z uczestniczek: kobiety muszą przestać w siebie wątpić i zaufać w swoje możliwości. Zgodziłyśmy się również z tym, że jeśli nasi koledzy zostaną poproszeni o zrobienie czegoś, czego nigdy przedtem nie zrobili, są bardziej skłonni zaakceptować to wyzwanie. Kobiety są często bardziej niechętne. To coś, co trzeba zmienić. Kobiety powinny wierzyć w siebie, dlatego jeszcze bardziej musimy zachęcać siebie nawzajem i wspierać się. Nie uważam, że kobiety są lepsze niż mężczyźni lub na odwrót. Ale ważne jest połączenie różnych perspektyw i środowisk. Lubię odnosić się do naszego podejścia w PTV – kiedy poszłam na moje pierwsze wewnętrzne wydarzenie po dołączeniu do zespołu, byłam zaskoczona i pod wrażeniem tego, jak międzynarodowe jest PTV – łączy różne punkty widzenia i mentalności. Myślę, że ta mieszanka różnych ludzi jest świetna. Jesteśmy jak puzzle – każdy wnosi coś bardzo wyjątkowego, a razem tworzymy coś wielkiego. Ponieważ wielu panelistów na Forum było już częścią średniego i wyższego kierownictwa w swoich firmach i organizacjach, interesujące byłoby również włączenie sesji skupiających się na codziennych wyzwaniach. Nie każda kobieta siedząca na widowni na tej imprezie zajmowała kierownicze stanowisko, więc podzieliłam się tą opinią z jednym z organizatorów i jestem przekonana, że wykorzystają to podczas następnego wydarzenia. Wciąż pamiętam, kiedy zaczynałam swoją pierwszą pracę, byłam najmłodsza i na dodatek byłam jedyną kobietą w zespole. Po kilku miesiącach dostałam pierwszy awans, a niektórzy z moich kolegów byli nieco zaskoczeni. Ciągle pamiętam, jak się wtedy czułam i uważam, że musimy się częściej odnosić do takich sytuacji i powinniśmy sobie profesjonalnie z nimi radzić. Wymiana doświadczeń podczas takich spotkań jest to doskonałe pole, by porozmawiać o różnych przeszkodach oraz o tym, w jaki sposób kobiety w początkowej fazie kariery mogą znaleźć sposoby na ich pokonanie.

Wspomniałaś, że w PTV często pracujecie w bardzo międzynarodowych zespołach. Czy uważasz, że powinniśmy również zwrócić większą uwagę na równowagę między kobietami i mężczyznami w firmach?

– Oczywiście. Podczas Forum dyskutowaliśmy, jak wspierać innowacje i wszyscy zgodzili się, że kobiety mogą być bardziej innowacyjne, ponieważ jesteśmy bardzo dobre w wielozadaniowości. Wprowadzamy również inną perspektywę, koncentrując się na szczegółach, ale nigdy nie zapominamy spojrzeć na szerszy obraz. Dlatego uważam, że zawsze warto pracować w mieszanych zespołach. Przykładowo w naszej filii w Polsce zaczęliśmy od jednej kobiety i to byłam ja. W tej chwili mam sześciu kolegów, a niedługo będziemy mieli kolejną koleżankę. Mam nadzieję, że nie ostatnią!

W 2017 roku dołączyłaś do PTV w Warszawie. Wcześniej kierowałaś dużymi projektami, takimi jak wdrożenia TRISTAR i ITS Lublin. Powiedz nam coś więcej o prowadzeniu tych projektów. Czego się nauczyłaś?

– Dzięki projektowi TRISTAR wdrożyliśmy inteligentne systemy transportowe w trzech różnych miastach: Gdyni, Sopocie i Gdańsku. Liczba zaangażowanych osób w projekcie była ogromna, ponieważ współpracowaliśmy z trzema różnymi zarządcami dróg, zarządzaliśmy dużym budżetem i ponad 150 skrzyżowaniami. Koordynowałam pracę zespołu inżynierów ruchu i byłam osobą kontaktową dla klientów – tam po raz pierwszy spotkałam swoich kolegów z PTV. To było świetne doświadczenie – zarządzać zespołem oraz współpracować z tak zróżnicowaną grupą klientów. Prowadzenie zespołu i obsługa bardzo różnorodnej grupy klientów było wspaniałym doświadczeniem. Czasami trudnym, ponieważ z powodu zmian w ostatniej chwili musieliśmy opracować nowe rozwiązania w krótkim czasie. TRISTAR trwał trzy lata, a jego ostatni rok był szczególnie trudny, ponieważ rozpoczęliśmy już kolejny projekt. ITS w Lublinie był bardzo czasochłonny, a mieliśmy tylko rok na wdrożenie nowego systemu. Tak więc prawie każdy weekend był zapełniony pracą moją i mojego zespołu. Ale pod koniec roku pomyślnie zakończyliśmy oba projekty. To niesamowite, że kiedy wierzysz w swój zespół, to każdy daje z siebie wszystko i razem osiągacie cel. Uważam, że sukces można osiągnąć tylko dzięki pracy zespołowej, a najlepszym sposobem na sprostanie wyzwaniom jest współpraca. Dla mnie osobiście był to ekscytujący czas, ponieważ dwie rzeczy zdarzyły się równolegle: zarządzałam tym projektem i jednocześnie zrobiłam kolejny krok w mojej karierze. Najpierw zostałam kierownikiem w dziale ITS jednej z firm wykonawczych. Bezpośrednio potem zostałam dyrektorem generalnym jednej z ich firm-córek. Pamiętam, że kiedy nie byłam pewna, czy jestem odpowiednim kandydatem na to stanowisko, mój szef powiedział mi: “Martyna, nie możesz być za młoda lub zbyt stara, by odgrywać rolę lidera – tu nie jest ważny wiek” – więc podjęłam tę pracę.

Jesteś inżynierem, który projektuje i optymalizuje infrastrukturę, aby ludzie mogli lepiej nawigować miastami. Jaki jest twój preferowany sposób transportu? W jaki sposób codziennie dostajesz się do pracy?

– Dla mnie najszybszym sposobem jest korzystanie z transportu publicznego. Myślę, że to najlepszy sposób na podróżowanie po Warszawie. Nawet kiedy jeszcze byłam studentką i pracowałam jako nauczyciel prowadzący prywatne lekcje matematyki i fizyki, korzystałam z transportu publicznego. To najszybszy sposób na poruszanie się po mieście. Warszawa jest piękna, ale niestety wszędzie jest duży ruch, więc używam mojego samochodu tylko wtedy, gdy absolutnie muszę. Jeżdżę autem w weekendy lub w sytuacjach wyjątkowych, jak teraz, kiedy chcę kupić meble, bo właśnie się przeprowadziłam.

Co najbardziej lubisz robić podczas jazdy w transporcie zbiorowym i dlaczego? Czytasz lub słuchasz muzykę?

– To zwykle zależy od tego jak jest tłoczno. Kiedy mogę usiąść, często sprawdzam najnowsze wiadomości, w szczególności artykuły dotyczące mobilności i rozwiązań Software-as-a-Service. Ale czasami lubię obserwować ludzi. Mam nadzieję, że to nie brzmi zbyt dziwnie. Jak wiesz, moim doświadczeniem jest inżynieria ruchu drogowego, ale w zeszłym roku zapisałam się na program uniwersytecki, który koncentruje się na zarządzaniu i przywództwie. To świetne połączenie psychologii i ekonomii dla menedżerów. Jeśli chodzi o aspekt psychologiczny, czasami lubię obserwować, jak ludzie wchodzą ze sobą w interakcje. To ciekawe, a czasem także zabawne. Spróbuj na przykład uśmiechnąć się do kogoś, kogo nie znasz, a 99% osób odwdzięczy Ci się tym samym.

Studiujesz psychologię, aby dowiedzieć się więcej o ludzkich zachowaniach i rozwinąć umiejętności przywódcze. Ale czy nie jest to również interesujące z punktu widzenia inżynierii ruchu i planowania przestrzennego miast, ponieważ infrastruktura, którą planujesz i wdrażasz, musi być dostosowana do ludzkich zachowań? A ludzie muszą dostosować się do dowolnej struktury, którą im zapewnisz. Czy pomocne jest posiadanie pewnej wiedzy z zakresu nauk behawioralnych i co sądzisz o inicjatywach takich jak #PeopleNotCars i #Copenhagenize, aby zmienić strukturę i organizację naszych miast, także pod względem transportu?

– Tak, myślę, że to ważne. Niestety, na wielu uniwersytetach aspekty te nie są częścią programu nauczania z zakresu inżynierii transportu i musimy samodzielnie się dokształcać. Skupiłam się na tym w moim przemówieniu na Forum. Zresztą na wszystkich konferencjach, w których brałam udział, zaczynałam i kończyłam, koncentrując się na ludziach i ludzkich zachowaniach. Nie można tego aspektu pomijać. Psychologia polega na tym, jak słuchać, reagować i zarządzać szeregiem różnych idei, ponieważ zazwyczaj nie ma tylko jednego właściwego sposobu poradzenia sobie z danym zagadnieniem. Bardzo podoba mi się książka “Miasta dla ludzi” Jana Gehla. To świetnie, że dzisiaj coraz więcej osób chce zaangażować się w planowanie i optymalizację infrastruktury i usług mobilnych. Wierzę, że przyszłość planowania polega na przejrzystości i angażowaniu ludzi na wszystkich etapach projektu. Takie też było moje doświadczenie podczas startu TRISTAR i ITS Lublin. W przypadku TRISTAR skupiliśmy się wyłącznie na komunikacji z klientem końcowym, ale niekoniecznie z mieszkańcami. W drugim projekcie zasugerowałam, aby to zmienić, więc spotykaliśmy się co miesiąc z prezydentem Lublina i mediami, aby przedstawić im aktualne postępy prac i wyjaśnić im program na następny miesiąc. Ważne jest, aby powiedzieć mieszkańcom, co dzieje się w ich mieście i jak miasto inwestuje środki publiczne. Pomaga to zarządzać oczekiwaniami i zmniejsza liczbę skarg, ponieważ obywatele mają szansę lepiej zrozumieć projekt. Ostatecznie to mieszkańcy są naszymi klientami.

– Co byś doradziła kobietom myślącym o karierze w transporcie. Jakie są trzy najważniejsze umiejętności, które pomogły zbudować twoją ścieżkę zawodową?

– Wydaje mi się, że najważniejsze jest bycie autentycznym, ponieważ dziś bardzo trudno jest oddzielić siebie w prywatnym życiu od tego zawodowego. Wyznajesz pewne wartości i są rzeczy, które są dla ciebie ważne i nie możesz ich zignorować, jeśli nie pasują do kultury i wartości firmy, w której pracujesz. A więc bycie autentycznym i ufającym innym ludziom i swojemu zespołowi jest najlepszym sposobem na pomyślną współpracę i nawiązanie dobrych relacji z klientami i partnerami. Jeśli pasjonujesz się inżynierią, to świetny punkt wyjścia. Powinnaś zdecydowanie dążyć do tego, ponieważ stereotyp, że tylko mężczyźni są dobrzy w inżynierii, to tylko stereotyp! Kiedy myślisz o objęciu pozycji przywódczej, umiejętności miękkie są bardzo ważne. Myślę, że wszystkie możemy stać się świetnymi liderami. W tym celu najpierw trzeba zrozumieć siebie, a następnie dowiedzieć się, w jaki sposób pasuje się do zespołu i pracuje w grupie. Dopiero wtedy można zacząć myśleć o tym, jak prowadzić ludzi. W każdej firmie zawsze jest kilka działów i często każdy departament ma własne cele. Wielcy liderzy jednoczą zespoły i pomagają im zrozumieć, że ostatecznie wszyscy dążą do tego samego celu, a mianowicie do dalszego rozwoju firmy. Budowanie atmosfery zaufania jest doskonałą podstawą do tego.

Martyna Abendrot

Członek zarządu PTV CEE, PTV Group; pierwsza kobieta w grupie PTV, która została dyrektorem zarządzającym jednostką zagraniczną.

Poleć ten artykuł:

Polecamy