Samochodowy niezbędnik

Samochodowy niezbędnik

Gwałtowne, obfite opady śniegu, spadki temperatur poniżej -30 stopni Celsjusza na przemian z krótkimi odwilżami, to nowe oblicze aury, z którą z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjdzie nam się zmierzyć. Co na wypadek tych, dla niektórych wręcz ekstremalnych warunków warto mieć w

Fundamentem są oczywiście opony zimowe, bez nich trudno mówić o bezpieczej jeździe. Ale na szczęście większość flotowców o tym pamięta i zimówki w firmach to już właściwe standard. Podstawowy sprzęt to szczotka do usuwania śniegu i skrobaczka do szyb – na pewno kierowca nie obrazi się, jeśli firma mu zapewni te akcesoria. Czyste szyby to bezwzględny warunek dobrej widoczności, która z kolei w prostej linii przekłada się na możliwość wczesnej obserwacji zagrożeń, a co za tym idzie braku konieczności hamowania awaryjnego. Jeśli nic nas na drodze nie zaskoczy, widzimy niebezpieczeństwo odpowiednio wcześniej i nie musimy hamować awaryjnie, omijać przeszkód, stosować jakichkolwiek obronnych manewrów. Nie zaskakujmy innych swoimi decyzjami – proponuję przyłożyć szczególną uwagę do odsnieżenia szyb i kierunkowskazów oraz świateł stopu. Sytuacja pod kontrolą, to hasło powinno przyświecać każdemu zasiadającemu za kółkiem. A dla fleet managera to z kolei szansa na mniejszą szkodowość.

Gdy wpadniemy w zaspę

Przydatny może być zapas płynu do spryskiwaczy, za który można zapłacić nierzadko również kartą paliwową. W okresie zimowym zużywamy pięć razy więcej tego produktu niż latem, czasami pełen zbiornik opróżniamy w ciągu kilku godzin. Zasada jest prosta. Na stacji kupujemy nie jedno, a dwa opakowania z płynem – zapasowy wozimy w bagażniku, aby móc w każdej chwili uzupełnić braki.

Zima to oczywiście problemy z “zapaleniem” auta. Dobrze jest więc wozić linkę holowniczą lub kable rozruchowe do akumulatora. Nawet jeśli mamy sprawny samochód, czasami możemy utknąć na parkingu przez kogoś, kto nie może odpalić. Śnieg niekiedy zalega na chodnikach i wpakować się w zaspę to nic nadzwyczajnego. Można oczywiście próbować odkopywać auto rękoma, nogami, lecz znacznie bardziej użyteczna będzie w takim przypadku porządna saperka.

Jeśli jedziemy w dłuższą trasę w rejony gdzie spodziewamy się białej drogi, proponuję zabrać łańcuchy. Dla przedstawicieli handlowych w terenach górskich powinien to być wręcz obowiązek. Przed sezonem dobrze jest przypomnieć sobie, sposób ich zakładania, a gdy ktoś tego nie zrobił, warto jeszcze przed wyprawą skorzystać z suchego garażu i wykonanie kilku prób. Nakładanie łańcuchów w sytuacji awaryjnej, w nocy, na mrozie, nie należy do przyjemności i zajmuje zdecydowanie więcej czasu. A ile nerwów przy tym możemy stracić…

Łączność ze światem

Kolejna sprawa to komplet chemii zimowej. Odmrażacze do zamków, preparaty do uszczelek i odmrażania szyb mogą nam się przydać nawet w nowoczesnych autach, bo przecież przy temperaturze -30 stopni Celsjusza niemal wszystko zamarza. Dodajmy jeszcze kilka rzeczy związanych z bezpieczeństwem, potrzebnych nie tylko zimą. Mam tutaj na myśli chociażby kamizelkę odblaskową i latarkę. Jeśli wybieramy się w długą podróż pamiętajmy o łączności – telefonie, którego zabranie stanowi oczywistość, ale wzięcie ładowarki samochodowej już niekoniecznie. A przecież, gdy siedzimy po uszy w zaspie lub stoimy w 20-kilometrowym korku dobra łączność ze światem może być na wagę złota. Warto pomyśleć o batonach energetycznych, zapasie żywności, ciepłej herbacie. Bo trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że jazda zimą po naszym kraju to czasami konieczność spedzenia w jednym miejscu kilku godzin bez możliwości objazdu. Wypadki przecież się zdarzają i tamują ruch na trasie na długi czas.

Polecam również w inny sposób inaczej obserwować wskaźnik poziomu paliwa w baku. Jeśli mamy do pokonania 200 kilometrów, to teoretycznie pół baku powinno wystarczyć, lecz gdy przyjdzie nam stać/jechać pięć godzin w korku, poziom spalania znacznie wzrośnie i rezerwa może zapalić się znacznie wcześniej. Należy przy tym wziąć pod uwagę rozmieszczenie stacji benzynowych, na których można płacić naszą kartą paliwową.

Fot. GM

Poleć ten artykuł:

Polecamy