Spedytor odpowiada jak przewoźnik
Wykonywanie przewozów w praktyce prawniczej może okazać się wyjątkowo złożoną kwestią. Przeważnie komplikacje wynikają z niejednoznacznego bądź błędnego określenia obowiązków stron umowy. Może to doprowadzić do sytuacji, w której spedytor ponosi odpowiedzialność równą
Zagadnienie to ma wysoką wartość ze względu na często spotykane w praktyce problemy w dostrzeżeniu różnic między umową przewozu a umową spedycji, a co za tym idzie – również zakresu ubezpieczeń. Jak stwierdza Sąd Najwyższy w stałej linii orzecznictwa, o rodzaju zawartej umowy nie decyduje ani rodzaj podejmowanych w ramach umowy czynności ani nazwa umowy, ale treść zobowiązania, którą należy ustalić na podstawie wykładni woli stron z art. 65 Kodeksu cywilnego oraz przepisów Konwencji CMR (np. wyrok SN 6.10.2004, I CK 199/04).
„Należyta staranność” spedytora
Według regulacji polskiego Kodeksu cywilnego spedytor zobowiązany jest do wysyłania lub odbioru przesyłki albo do dokonania innych usług związanych z przewozem (art. 799 Kodeksu cywilnego) za wynagrodzeniem i w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa. Bez względu na to, czy spedytor wobec przewoźnika lub kolejnych przewoźników występuje we własnym imieniu, czy właściwego zleceniodawcy, kodeks cywilny nakłada na niego obowiązek dołożenia należytej staranności przy wykonaniu swoich obowiązków. Przy czym zakres tej „należytej staranności” definiowany jest w oparciu o zawodowy charakter prowadzonej działalności. Zgodnie z tym, odpowiedzialność spedytora, posługującego się profesjonalnym przewoźnikiem, jest bardzo zawężona, ponieważ ogranicza się do tego, aby starannie wybrał profesjonalnego przewoźnika. Jeśli ten zaś, wbrew oczekiwaniom okaże się nieprofesjonalny albo, jak to się w praktyce bardzo często zdarza, podzleci przewóz dalszemu przewoźnikowi bez wiedzy i zgody spedytora, spedytor nie powinien za to odpowiadać.
Jak wskazuje orzecznictwo, sam fakt zaistnienia szkody transportowej nie prowadzi do odpowiedzialności spedytora, który odpowiada jedynie za winę w wyborze przewoźnika, którego odpowiedzialność uregulowana została w sposób znacznie bardziej rygorystyczny. Należy zwrócić uwagę na to, że sam fakt nieposiadania własnych środków transportu nie czyni z przewoźnika spedytora. Jeśli z umowy nie wynika jasno, że jedynym obowiązkiem spedytora jest organizacja wysyłki lub odbioru, wtedy zostanie on, w razie wątpliwości, potraktowany jako przewoźnik.
Wina domniemana
W obszarze międzynarodowego przewozu towarów zastosowanie znajduje Konwencja o umowie międzynarodowego przewozu towarów (dalej: konwencja) z 1956 r. Opiera ona odpowiedzialność przewoźnika na zasadzie tak zwanej winy domniemanej. Konwencja ustanawia w art. 17 pełną odpowiedzialność przewoźnika, od chwili przyjęcia towaru do jego wydania, za zaginięcie lub uszkodzenie towaru oraz za opóźnienie dostawy. Przewoźnik może zostać zwolniony od odpowiedzialności, jeżeli udowodni brak swojej winy.
Według konwencji, przewoźnik może powoływać się, obok winy zleceniodawcy, na wadliwe zlecenie nadawcy, wadę własną towaru oraz sytuacje, których przewoźnik nie mógł uniknąć i następstwa, którym nie mógł zapobiec. Warto zauważyć, że konwencja nie traktuje o spedytorach, znajduje więc zastosowanie tylko do przewoźników. Jest to mocny argument przemawiający za tym, aby szczegółowo określić obowiązki stron tak, aby będąc spedytorem nie zostać zaskoczonym bardzo surową odpowiedzialnością na podstawie konwencji.
Wobec tego, negocjując charakter zawieranej umowy należy zwrócić uwagę na obiektywne elementy, rozstrzygające o zaklasyfikowaniu umowy do jednego z możliwych rodzajów.
Istotą umowy przewozu jest: określenie w umowie zleceniobiorcy (przewoźnika), daty podstawienia samochodu, dostawy, miejsca załadunku i odbioru przesyłki, wskazanie, że zlecenie podlega konwencji oraz, że cena wykonania usługi jest ceną za przewóz.
Organizowanie, a nie wykonanie
Sednem umowy spedycji jest natomiast organizacja przewozu, a nie jego wykonanie, nawet jeśli przewóz jest wykonywany przez innego przewoźnika (Sąd Apelacyjny w Katowicach z 18.04.2005, I ACa 2051/04, OSA 2006/8, poz. 28). Znacznie mniejszą wartość praktyczną ma czynnik, czy spedytor lub przewoźnik posiada uprawnienia do realizacji międzynarodowego przewozu towarów. Innymi słowy, Sąd nie uwzględni tłumaczeń spedytora, że nie dysponuje on środkami transportu czy uprawnieniami przewoźnika. Zgodnie z konwencją przewoźnik, przy realizacji umowy przewozu, ma prawo posługiwać się nie tylko swoimi pracownikami, ale też wszelkimi innymi osobami, do których usług odwołuje się w celu finalizacji przewozu.