Dominacja kompaktów
Wytwórnie pasz i koncentratów zazwyczaj rozprowadzają swój towar na terenie całego kraju, więc samochody służbowe dla firm z tej branży to konieczność. Swego rodzaju standard stanowią pojazdy z silnikami wysokoprężnymi. O portfele właścicieli firm z tej branży głównie rywalizują...
Golpasz S.A. z Golubia-Dobrzynia (woj. kujawsko-pomorskie), Wipasz S.A. z Wadąga pod Olsztynem, Piast II Sp. z o.o. z Płońska (woj. mazowieckie) – z tymi trzema firmami skontaktowaliśmy się, aby poznać flotową specyfikę branży ściśle związanej z rolnictwem. A konkretnie z hodowlą drobiu i większych zwierząt.
Bezawaryjna Kia
Zdecydowanie największym parkiem pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony rozporządza Wipasz – to około 130 samochodów. Golpasz używa ponad 30 tego typu aut, Piast II ponad 20 pojazdów. Jak już wspomniano na wstępie, każda z firm postawiła na pojazdy napędzane olejem napędowym, przeważnie kompaktowe. Jednak analizując marki, już nie mamy takiej jednolitości. I tak pracownicy Wipaszu jeżdżą przede wszystkim Škodami Fabiami i Octaviami. Uzupełnienie floty stanowią pojedyncze „rodzynki” jak na przykład Volkswagen Passat, Fiat Bravo, Fiat Croma. Golpasz postawił na Fordy Focusy II. Z kolei Piast II wybrał Kie cee’d, w trzydrzwiowych wersjach Pro cee’d oraz kombi (cee’d sw). Marki dla kadry zarządzającej to BMW, Audi oraz Land Rover.
– Oferta Kia była najlepsza – wspomina wybór marki Piotr Aftański zajmujący się flotą w Piaście II. – Proszę sobie wyobrazić, że kompaktowe pojazdy tego koreańskiego producenta kosztowały taniej niż oferowane nam przez innego dealera Fordy Fiesta, należące przecież do niższego segmentu B. Oferta na Renault Clio Storia również nie była zachęcająca. Jesteśmy bardzo zadowoleni z Kii. Są u nas od roku, przejechały po 80-90 tysięcy i nic się nie dzieje. To bezawaryjne auta.
Z Fordem umowę podpisał Golpasz. Focus to konkurencja wspomnianego cee’da. Jak przekonuje Marcin Najder z Golpaszu, Focus II okazał się dobrym kompromisem między ceną zakupu a jakością. Ważnym argumentem był też program serwisowy o nazwie BSC (Business Service Club). Z kolei Wipasz miał już dobre doświadczenia ze Škodami i dlatego ponownie wybrał tę markę. Marcin Bruzda z Wipaszu chwali czeskiego przedstawiciela grupy Volkswagena za ekonomiczną eksploatację, dostępność części zamiennych, umiarkowane koszty serwisu, także za trwałość. Były w Wipaszu Škody, które przejechały nawet 350 000 kilometrów bez poważniejszych awarii. Jak na dzisiejsze czasy i jakość produkowanych samochodów – wynik godny odnotowania i pochwały.
Zarządzanie wewnętrzne
Różne są formy finansowania zakupu aut w omawianej branży. Wipasz i Golpasz korzystają z leasingu, Piast II zapłacił z własnych środków. Wspólną cechą jest natomiast własne zarządzanie flotą. Używane do tego narzędzia IT nie są ani skomplikowane ani zaawansowane. Jak deklarują zarządzający flotami, w powszechnym użyciu doskonale sprawdza się zwykły arkusz kalkulacyjny.
Podobnie przedstawia się także wyposażenie każdego flotowego egzemplarza. Flotowe wozy wytwórców pasz dla zwierząt posiadają klimatyzację, wspomaganie kierownicy, radio. W przypadku Focusów Golpaszu dochodzi do tego stabilizacja toru jazdy, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, autoalarm. Kia ceed’ kombi posiada aktywne zagłówki, światła przeciwmgielne, obudowy lusterek lakierowane w kolorze nadwozia.
Piast bez karty
Karty paliwowe stosują dwie z omawianych firm. Wipasz i Golpasz wybrały karty PKN Orlen. Wiadomo, Polski Koncern Naftowy może pochwalić się zdecydowanie największą siecią stacji w naszym kraju. Przedstawiciele producentów pasz dużo podróżują po drogach powiatowych i gminnych, więc argument dostępności staje się bardzo ważny.
Jeszcze większą dostępność zapewnił sobie Piast II, który… w ogóle nie ma kart. Samochody są tankowane na dowolnych stacjach. Piotr Aftański wspomniał o rozmowach właśnie z PKN Orlen. Pewne punkty przygotowanej już umowy wzbudziły zastrzeżenia, zwłaszcza ten mówiący o pełnym wykorzystaniu limitu 4000 litrów miesięcznie. Gdyby tankowania okazały się mniejsze, emitent kart mógł odstąpić od umowy, co oczywiście nie spodobało się włodarzom Piasta II. Jak widać więc mając nawet około 20 pojazdów można sobie radzić bez „plastików”.
Gwarantowane ASO
Autoryzowane stacje obsługi (ASO) to oczywiste miejsce wykonywania przeglądów i napraw podczas gwarancji. Żadna z wytwórni nie korzysta z możliwości stwarzanych przez tzw. GVO wykonywania obsługi poza ASO. Tym bardziej że wszyscy zarządcy flot oceniają aktualnie ponoszone koszty jako umiarkowane. Piast II serwisuje pojazdy marki Kia u jednego dealera, tego samego, u którego auta zostały kupione – K&K Bieleckie w Płocku.
Dwie pozostałe wytwórnie korzystają z autoryzowanych serwisów w całym kraju. W przypadku Forda (Golpasz) centralnym biurem umawiającym wszelkie wizyty ramach programu BSC jest dealer, który sprzedał Focusy II, czyli gdański BIG Autohandel. To bardzo wygodne rozwiązanie, gdyż nie trzeba wydzwaniać po poszczególnych punktach serwisowych, a wszystkie naprawy zostają odnotowane na jednej zbiorczej fakturze, przygotowywanej raz w miesiącu. no i przychodzi jedna, zbiorcza faktura w miesiącu.
– Auta jeżdżą u nas przeważnie cztery lata. Egzemplarze po gwarancji i z największymi przebiegami serwisujemy czasami w niezależnych punktach. Są one prowadzone przez osoby, które pracowały kiedyś w ASO Skody, więc doskonale znają te samochody – mówi Marcin Bruzda z Wipaszu.
Klient na całą flotę
Weekendowe eskapady z rodziną i wykorzystywanie służbowych „czterech kółek” do innych celów prywtnych jest jak najbardziej możliwe. Pracownicy Wipaszu i Piasta II płacą określoną stawkę za kilometr. W Golpaszu zostało to tak rozwiązane, że kierowcy uiszczają ryczałt, ale muszą jeszcze zatankować auto pod korek i wrócić także z pełnym zbiornikiem, innymi słowy ponoszą koszty paliwa zużytego podczas prywatnej podróży.
Golpasz jest też oryginalny, jeśli chodzi o możliwość odkupu auta po zakończeniu jego kariery we flocie. Jak poinformował Marcin Najder, firma stara się znaleźć jednego klienta na całą flotę. W grę wchodzą trzyletnie wozy z przebiegiem z reguły niższym niż 200 000 km. W Wipaszu i Piaście II kierowcy odkupują auta, którymi jeździli. Są to zazwyczaj pojazdy trzy- czteroletnie. Limitu przebiegu dla kierowców pracujących w omawianych firmach nie ma – w praktyce stany liczników bywają zróżnicowane. – Zależnie od samochodu, od regionu, od osoby użytkującej auto, może to być 100 000, ale równie dobrze i 180 000 – wyjaśnia Marcin Bruzda z Wipaszu.
Brokerzy i nadajniki
Brokerzy ubezpieczeniowi współpracują z każdą z trzech opisywanych tutaj wytwórni, co wcale nie oznacza że polisy wypisuje jedno i to samo towarzystwo. Flotę Wipaszu ubezpiecza Warta, Golpaszu PZU, natomiast Piasta II Compensa i Allianz. Standardem są pełne ubezpieczenia oferowane w pakietach.
Nadajniki GPS w autach handlowców montuje Wipasz i Golpasz. Zwłaszcza w Wipaszu, dysponującym 130 samochodami, ułatwiają bieżącą kontrolę i zarządzanie flotą. Inny aspekt bezpieczeństwa to programy związane z bezwypadkową jazdą, z doskonaleniem jej techniki. Producenci pasz nie wysyłają prowadzących auta osobowe na szkolenia. – Takie kursy dotyczą zawodowych kierowców – argumentuje Marcin Bruzda z Wipaszu.
Wipasz jest nasz
Każda firma dba o identyfikację samochodów. W największej z porównywanych flot, w Wipaszu, auta są przeważnie srebrne, zaś większość z nich ozdobiono reklamą z hasłem „Wipasz jest nasz” ze zdjęciami aktorów jednego z współcześnie modnych seriali. Ostatnio zakupione 12 Fabii mają biały lakier. Aktualnie Wipasz powoli odchodzi od podobizn wspomnianych aktorów, przynajmniej na małych autach. Na ciężarówkach będą widniały nadal. Golpasz stosuje mieszankę kolorów: srebrnego i granatowego. A więc gdy auto jest srebrne, to reklamy granatowe i odwrotnie. Flota Piasta II jest biała, logo firmy po bokach, a z tyłu jej adres.
Wipasz ma samochody „obute” w opony ze średniej półki, przykładowo Škody Fabie poruszają się na Kleberach. Wprawdzie samochody są na co dzień rozproszone po Polsce, ale na serwis opon trafiają przeważnie do Krysgumu w Olsztynie, należącego do sieci Euromaster powiązanej z Michelin. Wykorzystywane są do tego okazje takie jak firmowe narady i spotkania. Wtedy olsztyński Euromaster zapewnia na cztery-pięć dni stanowisko tylko dla Wipaszu i tak to organizuje, aby ludzie nie tracili czasu w kolejkach.
Piast II używa ogumienia Michelin. Nie współpracuje z żadną oponiarską siecią. Opony są wymieniane w różnych serwisach. – Nasze auta są rozrzucone po Polsce, nie ma jednego serwisu czy programu związanego z oponami. Korzystamy z opon średniej klasy takich jak Fulda, Kleber. Oczywiście zawsze zmieniamy ogumienie na zimowe, nie może być inaczej – kończy Marcin Najder z Golpaszu.
Fot. Fiat