Logistyczne zaplecze Europy
Globalny Raport Konkurencyjności 2011-2012 sytuuje belgijską infrastrukturę portową wśród najlepszych na świecie. W Belgii, a właściwie w jednej z jej prowincji – Flandrii zajmującej niewiele ponad 13 500 km2 powierzchni, w promieniu 100 km położone są cztery porty. Rozlokowało...
Nic więc dziwnego, że Belgowie próbują wykorzystać swoje atuty i przeznaczają coraz większe środki na rozwój infrastruktury portowej i nie zapominają o promocji w celu pozyskania inwestorów z zewnątrz. Pod koniec 2011 r. w Antwerpii rozpoczęto budowę nowej śluzy, która pozwoli na zawijanie do portu statków typu panamax. Port w Antwerpii posiadał do tej pory i tak największą śluzę na świecie, ale ta nowa będzie miała o 4,22 m głębokości więcej (całkowita – 17,80 m) przy takiej samej szerokości i długości co stara: 68 m i 500 m. Do jej budowy potrzeba trzy razy więcej stali, niż zużyto przy budowie wieży Eiffla w Paryżu oraz tyle betonu, ile wymaga postawienie 35-kondygnacyjnego budynku wielkości boiska do gry w piłę nożną. Budowa śluzy pochłonie 340 mln euro, z czego połowa będzie pochodziła z Europejskiego Banku Inwestycyjnego finansującego projekty w ramach sieci transportowych TEN-T.
Nowa śluza powstanie także w Gandawie. Po 30 latach rozmów pomiędzy Holendrami i Flamandami wreszcie w marcu tego roku doszło do podpisania porozumienia w sprawie jej budowy. Inwestycja kosztować będzie 1 mld euro, z czego 80% ma zapłacić Flandria, która również na ten cel zamierza pozyskać środki unijne w ramach sieci transportowej TEN-T. Port w Gandawie położony jest w głębi lądu, statki docierają do niego dzięki kanałowi Gandawa – Terneuzen długości 32 km, z czego 15,4 km należy do Flandrii. Budowa nowej śluzy przyczyni się do rozładowania kolejek statków czekających na wpłynięcie do portu. W 2011 r. do Gandawy przypłynęło 70 tysięcy statków, dlatego przepustowość starej śluzy była zbyt mała. Nowa śluza pozwoli na zawijanie do portu statków o długości 427 m, szerokości 55 m i głębokości 16 m. Śluza ma być oddana do użytku w 2021 r.
Antwerpia
Port w Antwerpii i jego zaplecze zajmuje większą powierzchnię niż porty w Rotterdamie, Hamburgu i Amsterdamie razem wzięte. Jest drugim co do wielkości portem europejskim, zajmuje powierzchnię 13 tysięcy ha i zatrudnia prawie 150 tysięcy ludzi, dostarczając Flandrii 9% PKB. Mało kto wie, że prawie wszystkie banany, które trafiają do Europy, docierają wpierw do portu w Antwerpii. Rocznie wyładowywane jest tu 1,5 mln ton bananów i ok. 2 mln ton innych owoców. Ale Antwerpia nie chce być postrzegana jedynie jako port przeładunkowy i dlatego oferuje coraz więcej operacji związanych z usługami wartości dodanej. Wartość dodana wypracowana przez port w 2009 r. wynosiła blisko 18 mln euro. Dzięki swojemu położeniu – 80 km w głębi lądu – port posiada znakomitą komunikację żeglugą śródlądową z Holandią, Niemcami, Francją, Szwajcarią. Rocznie dociera tu ok. 70 tysięcy barek, które dzięki systemowi BTS pozwalają na sprawne załadowywanie i rozładowywanie frachtów. Wybudowany w latach 90-tych kanał Alberta połączył Port Antwerpia z Portem Liege (dł. 130 km) i w związku z tym możliwe jest bezpośrednie przepłynięcie drogami śródlądowymi z Morza Północnego do Morza Czarnego. Ponadto wszystkie terminale w porcie posiadają własne połączenia kolejowe. Każdego dnia dociera tu około 250 pociągów towarowych. Usytuowanie portu sprawia, że jest on z jednej strony bramą do Europy dla firm z Chin i Dalekiego Wschodu, a z drugiej strony dla dużego rynku w krajach Europy Wschodniej. W maju w porcie uruchomiono bezpośrednie połączenie towarowo-kolejowe z Chinami. Badania prowadzone przez Szkołę Zarządzania w Antwerpii pokazują, że w Europie Chińczycy są już właścicielami lub posiadają udziały w blisko 5 tysiącach firm.
Antwerpia należy do najszybciej rozwijających się portów w Północno-Zachodniej Europie i powoli zdobywa pozycję lidera w handlu z Ameryką Północną i Południową oraz Afryką i Środkowym Wschodem. Aby sprostać temu rozwojowi, rząd flamandzki wraz z władzami portu planują zainwestować w infrastrukturę okołoportową 10 mld euro, z czego 7 mld przypadnie na transport intermodalny. Towary przeładowywane w porcie Antwerpia transportowane są w 55% ciężarówkami, w 35% barkami, a pozostałe koleją.
Największym zagrożeniem dla dalszego rozwoju portu pozostaje upór 57 mieszkańców, którzy mają tutaj swoje domy i za nic w świcie nie chcą ich opuścić. Spośród 500 ha, które bezpośrednio zajmuje port, 100 ha ciągle pozostaje do zagospodarowania.
Ulokował się tutaj największy klaster petrochemiczny w Europie o zdolnościach rafineryjnych 40 mln ton ropy rocznie. Swoje fabryki postawiło tu siedem spośród dziesięciu największych firm chemicznych, które pociągnęły za sobą rozwój usług logistycznych dla tego sektora, w ramach których powstaje wiele usług o wartości dodanej. Wśród nich znajduje się m.in. koncern BASF, który w latach 60-tych zakupił sporo gruntów przylegających do portu. Całkowita pojemność składowania chemicznych substancji wynosi 5,5 mln m3. Klaster ten jest doskonałym przykładem na to, jak w jego ramach współpracują ze sobą firmy na zasadach Win-Win.
Spośród firm, które ulokowały się w porcie, nas w kraju najbardziej może zainteresować firma Magemar, która dostarcza do Szczecina via port w Antwerpii granit z Indii, Brazylii i RPA, czyniąc w ten sposób ze Szczecina największe centrum obrotu kamienia granitowego w Europie.
Gandawa
Port w Gandawie położony jest między Brugią a Antwerpią i jest trzy razy mniejszy od tego ostatniego. Port od początku powstania był miejscem przeładunku dla węgla pochodzącego z kopalń z północnej Belgii. W końcu ubiegłego stulecia został przekształcony w port w pełni multimodalny. Mało kto wie, że co drugi litr soku pomarańczowego sprzedawanego w Europie przechodzi przez port w Gandawie, trafia tutaj pół mln ton koncentratu rocznie. Pojemność magazynowa dla towarów płynnych wynosi w porcie ok. 2,1 mln m3. Znajdują się tu także największe magazyny zbożowe Europy o pojemności 1,5 mln ton. Do portu mogą zawijać statki z Oceanu Atlantyckiego typu panamax o długości 265 m, szerokości 37 m i głębokości 12,5 m. Około 45% frachtu transportowane jest wodami śródlądowymi. – Ale nie chcemy być postrzegani jedynie jako port przeładunkowy – mówi Hendrik-Jan van Engelen, dyrektor handlowy portu w Gandawie – w ubiegłym roku całkowita wartość dodana wyprodukowana przez port wyniosła 7 mld euro. Port daje pracę około 70 tys. ludzi. Wartość ta wypracowywana jest głównie w dwóch parkach logistycznych: Skalden i Hulsdonk rozlokowanych wzdłuż terminali portowych. – Nie robimy interesów z Chinami – dodaje dyrektor Engelen – mamy wiele innych opcji, jesteśmy np. największym importerem soli w Europie. Wokół nowej śluzy powstaje strefa przemysłowa o powierzchni 660 ha stwarzająca ogromne możliwości inwestycyjne potencjalnym inwestorom. Doskonałym przykładem na współpracę na zasadach Win-Win jest największy w Europie klaster biopaliw, w ramach którego współpracują ze sobą firmy chemiczne, rolnicze, uniwersytety, instytucje rządowe i unijne. W pobliżu nowej śluzy wydzielono już 80 ha gruntów pod elektrownie i magazyny na biomasę. Stalowy koncern Mittal umieścił w pobliżu swoją fabrykę, w której odbywa się złomowanie statków. O skali niech świadczy fakt, że rozbiórka jednej jednostki trwa cały rok. Jako ciekawostkę warto dodać, że na terenie portu w Gandawie znajduje się fabryka produkująca największe na świecie maszyny do druku gazet. Koncern Volvo umieścił w Gandawie linie do montażu samochodów osobowych i ciężarowych. Co minutę z taśmy produkcyjnej zjeżdża nowy samochód osobowy Volvo. Honda z kolei ulokowała tutaj jedno ze swoich największych centrów dystrybucyjnych w Europie, do którego trafia rocznie ok. 100 tys. aut i prawie tyle samo motocykli.
Brugia
Ważną rolę wśród portów europejskich odrywa także mniejszy port Flandrii, ale dostępny dla statków morskich – Brugia – który jest największym europejskim portem dla importu i eksportu samochodów. Na powierzchni ponad 400 tys. mkw. składuje się tu rocznie 430 tys. samochodów. W porcie znajduje się również największy terminal przesyłu gazu LNG w Europie. Japońska firma Bridgstone ulokowała tutaj największe centrum dystrybucji opon w Europie, o pojemności 1,3 mln sztuk, które zajmuje blisko 100 tys. mkw. magazynów. Port daje zatrudnienie blisko 30 tysiącom ludzi. Rocznie do portu zawija ok. 10 tys. statków. Usytuowanie portu sprawia, że mają do niego bezpośredni dostęp statki pełnomorskie, nawet te największe do 16 m głębokości zanurzenia. W porcie znajdują się ogromne chłodnie do przechowywania towarów żywnościowych od owoców poczynając, przez mięso, ryby, a na produktach mlecznych kończąc. Są tu też chłodnie oraz przetwórnie soków z owoców tropikalnych. Stąd Brugia nazywana jest często europejskim centrum żywnościowym.
Ostenda
Najmniejszym flamandzkim portem jest Ostenda, ale jego unikatowe położenie sprawia, że jest to jednocześnie port morski i lotniczy, który dodatkowo zapewnia połączenia intermodalne. Ostenda jest typowym portem dystrybucyjnym, pełniącym głównie rolę hubu w wymianie kontenerowej z Wielką Brytanią. Wzdłuż kanału Ostenda-Gandawa wydzielono 90 ha dla rozwoju infrastruktury okołoportowej, w tym dla centrów logistycznych.
Flamandzka Platforma Logistyczna
European Distribution Report z 2008 r. opracowany przez Cushman & Wakefield rekomenduje Flandrię jako najlepszą lokalizację dla inwestycji logistycznych. W rankingu wzięto pod uwagę m.in. koszty magazynowe, gruntów, zatrudnienia, jakość systemu transportowego i dostępność lokalizacyjną regionu. Raport przewiduje, że Flandria pozostanie najlepszą lokalizacją logistyczną do 2019 r.
Dla promocji tej lokalizacji Flanders Investment & Trade oraz Instytut Logistyki Flandrii (VIL) powołały Flamandzką Platformę Logistyczną, która skupia wszystkich znaczących partnerów na rynku logistycznym dla wykreowania Flandrii jako najlepszego centrum logistycznego w Europie.