Golf to dobry (V)wariant

Golf to dobry (V)wariant

Walka o klienta w segmencie C nie ustaje. Nowy Volkswagen Golf kombi zwany też Variantem, oparty na nowoczesnej platformie MQB znajdzie z pewnością wielu nabywców wśród flot. Oto nasze pierwsze wrażenia, świeżo po premierze samochodu.Zastanawiałem się kiedyś jakie cechy powinien...

Zastanawiałem się kiedyś jakie cechy powinien posiadać kompaktowy samochód w wersji kombi do przedsiębiorstw. Pofantazjujmy: bezpieczny, dużo miejsca na bagaże firmowe, brak stresu przy parkowaniu, reprezentatywny wygląd, intuicyjna obsługa, elegancja w środku, niewielkie spalanie, rozsądna cena, a do tego dobry program flotowy z mnogością serwisów. Ku mojemu zaskoczeniu wprowadzany na rynek Volkswagen Golf Variant spełnia większość z tych wcale nie małych wymagań.

Oprócz dostarczenia informacji o nowym produkcie, rolą dziennikarza uczestniczącego w premierze samochodu jest szukanie jego wad i zalet. Co prawda pokonanie kilkudziesięciu lub nawet kilkuset kilometrów autem nie zawsze pozwala na pełny osąd, lecz daje sporo ważnych informacji. Volkswagen postawił przed żurnalistami bardzo trudne zadanie, bo w nowym Golfie kombi zwanym w koncernowej nomenklaturze Variantem tych wad trzeba szukać z dużą pieczołowitością.

Magiczne słowo

Linia stylistyczna Golfa Varianta jest dobrze znana z hatchbacka. Nie brakuje osób twierdzących, że Volkswageny wyglądają „nudnie” i prawie tak samo jak poprzednicy. Estetą nie jestem ani okularów nie noszę, ale uporządkowany design, zarówno wewnętrzny jak i zewnętrzny mi akurat odpowiada. Moim zdaniem prezencja tego samochodu wykracza poza kompaktowe kombi i bryła przypomina momentami pojazdy segmentu wyższego. Poza tym, nawet jeśli ktoś ma zastrzeżenia (o gustach dyskusje nie mają sensu), samochód to nie żona – musi być przede wszystkim użyteczny.

I właśnie, padło magiczne słowo dla flotowca – użyteczność. Zaczniemy od końca. 605 litrów pojemności bagażowej pozwala na długi wyjazd wakacyjny dla czteroosobowej rodziny, jak i służbowy transport kartonów, szklanek, jogurtów, rollupów… W razie potrzeby można bez problemu złożyć tylne siedzenia i wtedy mamy powierzchnię 1620 litrów, zaś w jednej z opcji złożymy także przedni fotel pasażera.

Na stację po zapiekankę

Pojemność baku wynosi 50 litrów. Trochę mało, bo konkurencja ma zwykle o kilka litrów więcej. Z drugiej strony jednostki z silnikiem Diesla spalają wg danych fabrycznych od 3,9 do 4,5 l/100 km, a w realnych warunkach tylko o około litr więcej. Zatem częste wizyty na stacji jedynie dla smacznej zapiekanki.

Osoba zarządzająca flotą raczej nie będzie się bała przekazać Golfa kombi nawet początkującemu kierowcy, bowiem samochód wiele „wybacza”. Manewrowanie nim jest komfortowe, a już na pewno obawa o stłuczkę zniknie jeśli doposażymy Varianta w świetnie działającą kamerę cofania (910 zł) lub (i) zwykłe czujniki z przodu i z tyłu (1020 zł). Choć z drugiej strony znając możliwości firmowych kierowców pewnie i tak „przyłożą” czego sam byłem ofiarą kilka miesięcy temu. O zaletach skrzyni biegów, zarówno manualnej jak i DSG oraz zawieszenie nie ma co wiele pisać, bo są one ogólnie znane.

Wysoki standard

Świetnie działa również system XDS+ zwiększający zwrotność auta zmniejszając zapotrzebowanie na skręt kierownicą, redukuje podsterowność, poprawia trakcję. Sprawdzaliśmy, prosimy wierzyć w pisane słowo (a nie samemu testować) – to działa. I w dodatku stanowi wyposażenie standardowe już najniższej wersji – Trendline.

A propo’s standardów. Na podstawowe wyposażenie składa się także między innymi manualna klimatyzacja, system radiowy z ekranem dotykowym z pięciocalowym wyświetlaczem TFT i złączem kart SD, wskazówki ułatwiające ekonomiczną jazdę wyświetlane przez komputer pokładowy MFA, elektrycznie regulowane lusterka zewnętrzne, elektrycznie sterowane szyby, schowek zamykany na kluczyk, filtr kurzu i pyłków. Do tego dochodzi tak „uwielbiany” przez wielu, lecz przy dogłębnej analizie powodujący drobne oszczędności system Start-Stop oraz tryb rekuperacji.

Jako pierwsze kombi w swojej klasie, Golf Variant wyposażony jest seryjnie w nowy hamulec multikolizyjny po pierwszym zderzeniu podczas wypadku automatycznie przyhamowujący samochód, dzięki czemu unikamy efektu „domina”. Czyli zmniejszona zostaje siła ewentualnych dalszych skutków zdarzenia. Dodajmy również siedem poduszek powietrznych oraz coś, na co dotychczas nie zwracałem uwagi: elektroniczny hamulec postojowy z funkcją Auto–Hold. Jeśli jest ona włączona, po zaparkowaniu auta nie trzeba pamiętać o szybkim włączeniu „ręcznego”, gdyż zostaje on uruchomiony automatycznie.

W wersji Comfortline dochodzi nam między innymi tempomat, szuflady pod przednimi fotelami, kieszenie na oparciach przednich siedzeń, schowek z klapką w podsufitce a w Highline automatyczna dwustrefowa klimatyzacja, kierownica multifunkcyjna, światłami przeciwmgielne z funkcją doświetlania zakrętów jak i czujnik rozpoznający zmęczenie kierowcy.

Powalczyć o rabat

Ceny zaczynają się od ponad 65 000 zł (Diesel od 75 390 zł), ale oczywiście doświadczeni negocjatorzy z pewnością trochę ją uszczuplą. Około 70 dealerów flotowych działa w całej Polsce, więc jest gdzie kupić i ewentualnie naprawić auto, a program flotowy działa dość prężnie.

Paradoksalnie, w czasach spowolnienia gospodarczego Golf kombi może odebrać pewną grupę klientów Passatowi. Jedynie z nazwy kompaktowy Volkswagen, to bowiem doskonała propozycja nie tylko dla handlowców, ale i dla menedżerów szukających dobrze wyposażonego, dużego pojazdu dla całej rodziny, wszak jazdy prywatne nadal stanowią wartość dodaną dla wielu pracowników. Jednak przedstawiciele VW nie powinni aż tak się tego obawiać, bo również Passat ma ugruntowaną renomę w firmach, także tych z segmentu MŚP.

Poleć ten artykuł:

Polecamy