Rozwój na kredyt czy za obligacje?
W dziedzinie finansowania firm wciąż odczuwalne są echa globalnego kryzysu. Niełatwo uzyskać kredyt, a jego koszt, mimo najniższych w historii stóp procentowych, stanowi istotną barierę. Choć ożywienie gospodarcze jest już widoczne, banki asekuracyjnie podchodzą do kredytowania...
Choć od wybuchu globalnego kryzysu finansowego minęło już kilka lat, firmom, zwłaszcza tym małym i średnim, wciąż niełatwo sięgnąć po najbardziej popularne źródło finansowania działalności, jakim jest kredyt. Jak wynika z przeprowadzanych przez Narodowy Bank Polski badań, w ostatnim kwartale ubiegłego roku widać było oznaki korzystnych zmian. Przedstawiciele banków, po raz pierwszy od dłuższego czasu raportują, że następuje niewielkie złagodzenie podejścia komitetów kredytowych do finansowania przedsiębiorstw.
Właściwa ścieżka
Kryteria, brane pod uwagę przy podejmowaniu decyzji, stają się nieco bardziej liberalne. Odsetek odpowiedzi potwierdzających tę tendencję jest jednak wciąż niezbyt duży. Przedsiębiorca poszukujący środków musi wydeptać wiele ścieżek, by trafić na bank, który łaskawszym okiem spojrzy na jego potrzeby. W przypadku długoterminowego kredytowania małych i średnich firm, złagodzenie warunków prognozuje 41 proc. przedstawicieli komitetów kredytowych, a więc znacznie mniej niż połowa. Poprawę w finansowaniu krótkoterminowych potrzeb sygnalizuje jedynie 28 proc. banków.
Realne możliwości poprawiają się więc powoli. W przypadku niektórych sektorów gospodarki uzyskanie finansowania w banku wciąż jest trudnym do spełnienia marzeniem. Jednym z elementów systemów oceny i kwalifikacji wniosków są rankingi branż, uwzględniające stopień ryzyka, związany z ich działalnością, zwane przez potencjalnych klientów czarnymi listami. Przodują na niej te dziedziny, które najbardziej ucierpiały w czasie kryzysu.
Chętniej, ale czy taniej?
Poprawa dostępności kredytów zaczyna być powoli widoczna, ale nie oznacza to, że przedsiębiorcy mogą poczuć się usatysfakcjonowani. Banki chętniej pożyczą pieniądze, ale chętniej, nie znaczy taniej. Z ankiety wynika, że zwiększają się jednocześnie marże kredytowe, a więc rośnie koszt pieniądza, mimo że stopy procentowe NBP są na poziomie najniższym w historii. Choć wiadomo, że nie wzrosną one jeszcze przez co najmniej kilka miesięcy, w styczniu 2014 roku nastąpił wzrost średniego oprocentowania kredytów dla firm, z 6,3 do 6,8 proc.
Z badań wynika, że marże kredytowe rosną od sześciu kolejnych kwartałów. Bankowcy sygnalizują, że zwiększają się też pozaodsetkowe koszty finansowania firm. Oprócz wysokich prowizji wchodzi tu w grę coraz bardziej restrykcyjny system obowiązkowych ubezpieczeń kredytu, oceny wiarygodności i ustanawiania zabezpieczeń oraz gwarancji.
Szukanie alternatywy
W sytuacji ograniczonej dostępności kredytu, wysokich kosztów finansowania i uciążliwych procedur, związanych z uzyskaniem i obsługą kredytu przez przedsiębiorców, rośnie popularność emisji obligacji, jako alternatywnego sposobu zdobywania pieniędzy na działalność firmy i inwestycje. Potwierdzają to analizy NBP. Bankowcy przyznali, że spadek zainteresowania małych i średnich firm kredytem już w 13 proc. wynika z korzystania z emisji papierów dłużnych.
Raczkujący jeszcze przed kilku laty rynek obligacji korporacyjnych staje się nie tylko coraz bardziej rozwinięty, ale łatwiej dostępny zarówno dla przedsiębiorców poszukujących pieniędzy, jak i inwestorów, gotowych zaangażować swój kapitał. Wraz z rozwojem tego segmentu rynku staje się coraz bardziej konkurencyjny wobec finansowania firm przez banki.
W 2012 roku wartość emisji obligacji korporacyjnych wyniosła ponad 31 mld zł, co oznaczało wzrost o 30 proc. W ubiegłym roku, mimo mocnego wyhamowania tempa wzrostu polskiej gospodarki, firmy pozyskały dzięki obligacjom kolejne niemal 12,7 mld zł. W efekcie wartość rynku tych papierów wzrosła do 38 mld zł., co stanowiło prawie 2,4 proc. PKB. Według prognoz agencji ratingowej Fitch Polska, w tym roku firmy wyemitują obligacje o wartości ponad 20 mld zł.
oprac. ES