Łańcuch dostaw Amazon i Wal-Mart

Łańcuch dostaw Amazon i Wal-Mart

Handel detaliczny to dynamiczny sektor gospodarki, który – jak pokazuje historia – okresowo podlega radykalnym przemianom nadającym mu jeszcze większą dynamikę. Nikt nie wie dokładnie, co przyniesie przyszłość, dlatego trudno podać szczegółowy przepis na skuteczne przygotowanie...

Jednak wnioski z przeszłości i obserwacje tego, co dzieje się na rynku dziś, szczególnie na przykładzie takich gigantów jak firma Amazo, czy też Wal-Mart, pozwalają wskazać najważniejsze kierunki działań.

Amazon i Wal-Mart

Amazon – amerykańskie przedsiębiorstwo założone przez Jeffa Bezosa w 1994 roku z siedzibą w Seattle (stan Waszyngton) specjalizuje się w handlu elektronicznym.

Wal-Mart – amerykańska sieć supermarketów założona w 1962 roku przez Sama Waltona z siedzibą w Bentonville w stanie Arkansas. W 2010 roku firma była największym w świecie sprzedawcą detalicznym.

Wal-Mart był jednym z pierwszych, który potraktował swoich dostawców bardziej jak partnerów, a nie jak konkurentów

Obie te firmy posiadają wiele wspólnych cech, które charakteryzują ich łańcuchy dostaw począwszy od strategii, projektów i procesów, które skutecznie wspomagają realizację ich biznesowych celów. Dodatkowo firmy te ciągle dostosowują swoje procesy do specyfiki produktów, które oferują na rynku i profili popytu, współpracując ściśle w parterami w łańcuchu dostaw, inwestując szczególnie w technologie informatyczne. W ten sposób firmy te uzyskują operacyjną efektywność , co przy wykorzystaniu efektu skali daje im przewagę konkurencyjną w systemie zarządzania łańcuchem dostaw. Większość towarów obu tych firm to produkty FMCG o wysokim popycie.

Strategia Wal-Mart

Kiedy Sam Walton, prezes firmy Wal-Mart otworzył swój pierwszy sklep w 1962 roku był to początek amerykańskiej historii sukcesu, o którym nikt wówczas nawet nie śnił. Handlowiec z małego miasteczka, którym był Walton początkowo skupił się na czterech czynnikach: lokalizacji sklepów, szerokim asortymencie towarów, miłej i fachowej obsłudze oraz niskich cenach. Dziś wiemy, że miał rację, ponieważ stworzona przez niego firma stała się numer jeden wśród detalistów. Zróżnicowanie na sklepy spożywcze (supermarkety Wal-Mart), obsługę międzynarodową, membership warehouse club (Sam’s Club) i deep discount warehouse outlets (Bud’s discount City) przyczyniło się dynamicznego rozwoju firmy.

Powszechnie rozpoznawanym sloganami sieci są: „Wal-Mart Always Low Proces. Always.” (Zawsze niskie ceny. Zawsze.) oraz „Save Money. Live Better.” (Oszczędzaj pieniądze. Żyj lepiej), co powoduje, że jest ona miejscem zaopatrzenia dla uboższych grup ludności. O sukcesie przedsięwzięcia Samuela Waltona i jego przewadze konkurencyjnej zadecydowało to, że Wal-Mart oszczędzał w całym systemie organizacyjnym.

Wsparciem dla „rodzinnego” charakteru sklepów Wal-Mart stał się najbardziej wydajny i wyszukany w tym sektorze system dystrybucji, który pozwala każdemu ze sklepów dostosować asortyment do potrzeb lokalnej społeczności. Swój dzisiejszy światowy sukces firma Wal-Mart zawdzięcza niebywałemu zaangażowaniu w optymalizację łańcucha dostaw.

Wal-Mart w doskonały sposób włączył zarządzanie łańcuchem dostaw do całego biznesu. – Wszystko zawdzięczamy wymianie informacji ze sprzedawcami i dostawcami współpracującymi z detalistami – wyjaśnia Ron Ireland, były szef zaopatrzenia Wal-Mart’u. Niezależni obserwatorzy twierdzą, że Wal-Mart był jednym z pierwszych, który potraktował swoich dostawców bardziej jak partnerów, a nie jak konkurentów oraz jak pierwszy zauważył potencjał, jaki niesie optymalizacja łańcucha dostaw, uzyskiwana dzięki wymianie informacji z dostawcami i przewoźnikami. – Elementem, który stał się kluczem do uzyskiwania przewagi konkurencyjnej był sposób wykorzystania autorskiego programu Wal-Mart’u -„RetailLink”, który dał dostawcom dostęp do firmowych prognoz i własnych kart wyników – mówi Ireland, obecnie dyrektor zarządzający w firmie konsultingowej Surgency Inc. w Cambridge Massachusets.

Dzisiejszy światowy sukces firma Wal-Mart zawdzięcza niebywałemu zaangażowaniu w optymalizację łańcucha dostaw

RetailLink jest platformą internetową, z której dostawcy mogą dowiedzieć się o płatnościach za faktury, poziomie sprzedaży produktu w każdym sklepie, efektach obniżek i zwrotach do magazynu oraz uzyskać wiele innych szczegółowych informacji. Dostawcy mogą z niej ściągać zamówienia, wprowadzać faktury i wypełniać różnorodne formularze, używając bezpiecznej technologii EDI (elektronicznej wymianie informacji). – W ten sposób ciężar odpowiedzialności za zarządzanie zapasami Wal-Mart przeniósł z menadżerów w sklepach na dostawców – wyjaśnia Chuck Poirier, współautor Elektronicznego Łańcucha Dostaw. Ponadto przez udostępnianie informacji z kas fiskalnych dostawcom takim jak Procter&Gamble, Wal-Mart zachęca do szybszych uzupełnień i uszczupla zapasy, pozwalając tym samym na uzyskiwanie większych marż detalistom i dostawcom.

Promocja rodzimej produkcji

Obecny szef Wal-Mart, Mike Duke ogłosił, że jego firma zamierza promować produkty wyprodukowane na terenie Stanów Zjednoczonych, a także zapowiedział, że do końca 2020 roku w sklepach sieci znajdą się rodzime produkty o łącznej wartości 50 mld dol. (to prawie jedna dziesiąta przychodów spółki z 2012 roku). Duke wraz z Penny Pritzker’em, amerykańską sekretarz ds. handlu, mówią o renesansie amerykańskiej produkcji. Rząd ma wspomagać producentów amerykańskich poprzez obniżki podatków, niższe koszty energii, czy możliwość bezpośredniej współpracy z ośrodkami badawczymi. Współpracę z Wal-Mart w zakresie wspierania amerykańskiej produkcji zadeklarował m.in. General Electric, który ma utworzyć w Idaho 150 nowych miejsc pracy przy produktach sprzedawanych w Wal-Mart.

Decyzja Wal-Mart o wspieraniu amerykańskiego przemysłu w rzeczywistości jest grą na nutach patriotyzmu gospodarczego zwłaszcza w dobie kryzysu, co wpisuje sieć w panujący w USA trend. Według Boston Consulting Group (BCG) produkcja w USA staje się bowiem coraz tańsza, firma przewiduje, że w 2015 roku koszt produkcji będzie o 15 % niższy niż w Niemczech i we Francji oraz o 21 % niższy niż w Japonii. A tylko o 7 % wyższy niż w Chinach. Jeśli doliczyć koszt transportu i cła, import z Chin przestanie się w wielu przypadkach opłacać. Z tych powodów, szacuje BCG, powstanie w Ameryce 5 mld nowych miejsc pracy, a wpływy wzrosną o 90 mld dol. rocznie.

Firma Wal-Mart nadal kładzie nacisk na rynki zagraniczne, ale raczej na kwestię przegrupowań niż agresywny rozwój czy wejście na nowe rynki. – Przy trwających wielu problemach na takich rynkach jak Meksyk, Brazylia czy Chiny, każdy pomysł dalszego rozwoju międzynarodowego w obecnych warunkach wydawałby się nieco dziwny – komentuje analityk Stephen Springham z Planet Retail.

Fenomen Amazon

Nieco inny sposób na swój rozwój widzi inna firma amerykańska Amazon, specjalizująca się w handlu internetowym, która jest pionierem w sprzedaży elektronicznej. Amazon to kolos amerykańskiego biznesu – 56. miejsce na liście największych firm biorąc pod uwagę wartość giełdową, 15. miejsce wśród największych detalistów w USA pod względem dochodu i numer 1. w rankingu sprzedających przez Internet. Działalność tej firmy jest ściśle powiązana z technologią, chociaż podobnie jak firma Wal-Mart ma ona swoje korzenie w handlu detalicznym.

Jeff Bezos założyciel firmy Amazon, pracując jako analityk finansowy na Wall Street posiadał analityczny umysł i szukał zastosowania Internetu oraz produktu nadającego się do sprzedaży przy jego użyciu. Szybko doszedł do wniosku, że najlepszym produktem do sprzedaży w Internecie są książki, ponieważ na świecie drukuje się ich dużo i sprzedaje miliony. Postanowił więc stworzyć księgarnię oferującą miliony tytułów, a ponadto książki są produktem, który cieszy się nieustającym zainteresowaniem społeczeństwa, ponieważ kształtują wyobraźnię, umilają czas, pomagają i przyczyniają się do rozwoju człowieka. Za wyborem książek przemawiał również fakt, że o ich wartości świadczy ich treść, a nie ich fizyczny wygląd, a poza tym profil osób korzystających z Internetu, pokrywał się z profilem osób czytających książki. Nazwa sklepu Amazon wywodzi się od rzeki Amazonka – przepływa przez nią miliardy litrów wody, co w zamyśle założyciela firmy odnosiło się do olbrzymiej liczby ludzi „przepływających” przez księgarnię w poszukiwaniu odpowiedniej dla siebie książki.

Dzięki metodzie pozyskiwania tych danych o osobach odwiedzających witrynę firmy, Amazon dysponuje obecnie bezcennymi informacjami z punktu widzenia budowy przewagi konkurencyjnej

Prace nad księgarnią rozpoczęły się w 1994 roku w Seattle, a sklep został uruchomiony w 1995 toku. W ciągu pierwszego miesiąca od uruchomienia Amazon, sklep wysłał książki do 45 krajów na całym świecie oraz do wszystkich stanów USA. Prawdziwy boom rozpoczął się, kiedy portal Yahoo umieścił Amazon na liście polecanych stron. W ciągu kliku dni klienci złożyli zamówienia warte ponad 12 tys. dolarów, a w kolejnych tygodniach było ich jeszcze więcej. W październiku 1994 roku, po raz pierwszy trafił się dzień, kiedy zebrano 100 zamówień w ciągu 24 godzin. Przed upływem roku 100 zamówień przychodziło już czasem w godzinie. Z biegiem czasu asortyment firmy Amazon został powiększony między innymi o płyty DVD, sprzęt komputerowy, elektronikę i wiele innych produktów takich jak: odzież, biżuterię, artykuły AGD, sportowe, żywność, meble ogrodowe, a nawet kosmetyki. Lepsza oferta spowodowała przyciągnięcie nowej rzeszy klientów, niekoniecznie zainteresowanych zakupem książek, ale innymi dobrami codziennego użytku.

Amazon.com obecnie posiada swoje oddziały w takich krajach jak: Niemcy, Wielka Brytania, Austria, Francja, Kanada, Chiny, Japonia, Hiszpania, a ostatnio Polska. Zamówienie towaru jest możliwe z każdego zakątka świata, czyli teoretycznie każdy ma dostęp do tego sklepu pod warunkiem, że ma akces do Internetu. Firma w 2009 roku wypracowała dochody rzędu 24 mld $, przy czym zysk wniósł 902 mln $, zatrudniając przy tym 20 tys. osób. W 2011 roku, po 17 latach działalności przychód firmy osiągnął poziom 34 mld $, przy zatrudnieniu 33 tys. pracowników, a witryna internetowa firmy stała się 15 najpopularniejszą witryną na świecie. Taki sukces nie bierze się jednak znikąd. O początkach najpopularniejszej księgarni świata pisze w dzienniku „The Wall Street Journal” Richard L. Brand, autor książki „One clik: Jeff Bezos and The Rise of Amazon.com” (Jednym kliknięciem. Historia Jeffa Bezosa i rosnącej potęgi Amazon.com)

Do sukcesu firmy w skali globalnej przyczyniło się: ograniczenie zysku, co spowodowało obniżenie ceny produktów oferowanych w sklepie; dążenie firmy od samego początku do osiągnięcia jak największych rozmiarów, ponieważ tylko takie przedsiębiorstwa mogą przetrwać na rynku; zapewnienie standardu bezpieczeństwa poprzez wprowadzenie szyfrowania przesyłanych danych, co spowodowało wzrost zaufania do firmy; skuteczny marketing bazujący na zadowolonych klientach, którzy polecali usługi sklepu swoim znajomym; wysoki standard obsługi klientów oraz możliwość publikowania opinii, recenzji niezależnie od tego czy była ona pozytywna, czy negatywna; dobra współpraca z dostawcami, ponieważ towar nie był magazynowany, ale dostarczany na bieżąco, co przyczynia się do tego, że firma nie ponosi kosztów magazynowania.

Najmocniejszą stroną firmy Amazon jest zacieśnianie zindywidualizowanych relacji z klientami, a szczególnie: zbieranie różnego rodzaju informacji o nabywcach (sposób poruszania się po stronie internetowej), produkty wkładane do koszyka, odwiedzane i unikane działy sklepu oraz metody poszukiwania interesujących informacji – umożliwia formułowanie komunikatów i tworzenie oferty dostosowanej do potrzeb i wymagań konkretnego, pojedynczego nabywcy. Dzięki metodzie pozyskiwania tych danych o osobach odwiedzających witrynę firmy, Amazon dysponuje obecnie bezcennymi informacjami z punktu widzenia budowy przewagi konkurencyjnej.

Strona internetowa sklepu rozwija się, oferując coraz to nowe funkcje, furorę robi Kindle, a następnie Kindle Fire (urządzenie do czytania książek i gazet w formie elektronicznej) i self-publishing w Amazonie. Firma wdraża coraz to nowsze i innowacyjne pomysły. Szacuje się, że w dłużej perspektywie ponad 90 % filmów, muzyki i książek będzie sprzedawanych w formie cyfrowej, dlatego też by nie odstawać od konkurencji, Amazon zaangażował się w tabletową rywalizację, ponieważ zauważono, że handel elektroniczny przenosi się z tradycyjnych komputerów stacjonarnych do jednostek przenośnych, mobilnych.

Innowacyjność Amazon

Można śmiało stwierdzić, że Amazon z powodzeniem zajął swoje miejsce na rynku biznesowym. Dziś oferuje ona tzw. usługi cloud computing (przeniesienie pewnych zasobów takich jak dane czy aplikacje z serwera firmy na inny serwer), oddaje także w leasing miejsca na serwerze małym przedsiębiorcom. Firma także udostępnia miejsce na Amazon.com kupcom z całego świata, którzy mogą tworzyć własne wirtualne sklepy i sprzedawać swoje produkty. W ten sposób firma zyskuje kolejne bazy danych o klientach, a przede wszystkim dodatkowe źródło dochodu. Wśród wszystkich produktów sprzedawanych za pośrednictwem Amazon.com, łączna sprzedaż indywidualnych detalistów stanowi między 34 a 40 %. Firma inkasuje spore prowizje za każdą transakcję, nie ponosząc w zasadzie żadnego ryzyka.

Analitycy zastanawiają się czy coś zatrzyma rozwój firmy dowodzonej przez Jeffa Bezosa, ponieważ zapowiedziana w 2012 roku usługa dostawy w dzień zakupu, paradoksalnie może stać się przyczyną problemów. Amazon musi bowiem sporo zainwestować w infrastrukturę umożliwiającą realizację jednodniowych zamówień, co przyczyni się do wzrostu kosztów. Dla przykładu internetowy gigant testuje ostatnio system automatycznych dostaw towarów do klientów przy użyciu dronów, czyli małych, bezzałogowych helikopterów. Dostawa po uzyskaniu zamówienia drogą online może nastąpić nawet w pół godzinie dla paczki ważącej maksymalnie2,5 kg.

Tradycyjni detaliści również nie dają za wygraną i starają się zaoferować podobną jakość i wygodę jak Amazon. Dla części z nich walka z gigantem może zakończyć się sukcesem, gdyż konsumenci nadal pragną doświadczeń rozmaitych doznań w ramach dokonywanych zakupów. Zależy im zatem na kompetentnej, troskliwej obsłudze oraz możliwości sprawdzenia, dotknięcia, przymierzenia produktu czy powąchania przed kupnem. Przyszło nam bowiem żyć w epoce doznań.

Pomimo szeregu mocnych stron firma Amazon musi ciągle uważać na pozostałych graczy na rynku, ponieważ konkurencja nie śpi. Bez odpowiedniego różnicowania i podziału na mniejsze jednostki kierownicze, które same potrafią podejmować przemyślane decyzje, jeden prezes Jeff Bezos nie będzie wstanie utrzymać giganta przy życiu. Fakt ten przyczynia się do wchodzenia na nowe rynki chociażby takie jak Polska. Do roku 2015 Amazon planuje otwarcie trzech wielkich centrów logistycznych – dwa pierwsze powstaną w okolicach Wrocławia i Poznania (w Sadach), a ich otwarcie planowane jest już w sierpniu 2014 roku. Spółka podała, że inwestuje w Polsce w związku z rosnącym popytem ze strony klientów w całej Europie. Jednym z kluczowych powodów decyzji była lokalizacja Polski w centrum Europy oraz bliskie połączenia kraju z kluczowymi rynkami.

Sukces Wal-Mart i Amazon tzw. american dream to nie bajki, ale ciężka praca. Amazon swój obecny sukces w dużej mierze zawdzięcza jednemu człowiekowi, który zakładając tę firmę nie bał się pracy, i który przy formułowaniu strategii firmy stwierdził, że pomocne jest oparcie na rzeczach, które się zmieniają, co w przypadku stanu zaawansowania Internetu w 1994 roku trudno było wtedy przewidzieć.

 

Poleć ten artykuł:

Polecamy