Rynek transportu wewnętrznego będzie rósł w tempie dwucyfrowym

Rynek transportu wewnętrznego będzie rósł w tempie dwucyfrowym

Rynek automatycznych systemów transportu wewnętrznego w Polsce w najbliższych latach będzie rósł w tempie dwucyfrowym - wynika z analiz spółki Baumalog - producenta automatycznych systemów magazynowania.

– To jeden z najszybciej rozwijających się rynków w naszym kraju- twierdzi prezes spółki, Marcin Kozłowski.

 

To obecnie drugi największy rynek w Europie po rynku samochodowym, wynika z danych FEM (Europejskie stowarzyszenie producentów systemów transportu i składowania). O ile w krajach Europy Zachodniej dostępność systemów automatycznego transportu występuje od wielu lat o tyle w Polsce dopiero się rozwija. Przykładem są tu systemy automatycznego magazynowania stali – w Polsce wg naszej oceny jest ich kilkadziesiąt, w Niemczech, Włoszech czy Francji są liczone w tysiącach.

 

– Tendencje są wyraźne – mówi Marcin Kozłowski.- Wraz z rosnącą liczbą zamówień producenci i dostawcy będą coraz więcej inwestować w systemy automatyki magazynowej. Nie sztuką jest dziś wyprodukować dużą liczbę towarów, ale zapewnić ich szybki i pewny transport w procesie produkcji i magazynowania oraz dystrybucji do klienta. Dobrym przykładem jest branża napojowa, gdzie podczas tegorocznych, długotrwałych upałów okazało się, że sprawny i wydajny system magazynowy jest kluczowym elementem zapewniającym realizację zwiększonej ilości napływających zamówień.

 

To ogromna szansa dla polskich przedsiębiorstw, które działają w tej branży. W pełni zautomatyzowanych, profesjonalnych magazynów dystrybucyjnych będą potrzebowały m.in. przedsiębiorstwa zajmujące się dystrybucją produktów spożywczych, stalowych oraz wszelkiego rodzaju dóbr trafiających do indywidualnego klienta. Wbrew obawom również niepewna sytuacja polityczna na świecie i ochłodzenie stosunków między Wschodem z Zachodem są motorem rozwoju, w związku ze wzrostem wydatków państw na cele zbrojeniowe.

 

– Warto wykorzystywać te szanse, bo jest to rynek, na którym możemy śmiało konkurować z firmami zagranicznymi o ugruntowanej pozycji – twierdzi prezes Baumalog. – W niczym im nie ustępujemy: mamy własne biuro konstrukcyjne i światowej klasy specjalistów, którzy są w stanie zastosować rozwiązania modułowe, dostosowane nawet do potrzeb niewielkiego klienta, który z czasem będzie rozbudowywał swój magazyn.

 

– Już dziś realizujemy zamówienia dla dużych światowych koncernów, np. ABB czy Volkswagena – dodaje. – Obecni jesteśmy w wielu zakładach przemysłu ciężkiego tak w Polsce jak i w Europie. Dobrym przykładem jest uruchomiony niedawno przez nas zaawansowany system kompletacji u jednego z największych europejskich producentów profili aluminiowych.

 

Spółka przymierza się do współpracy z firmami z rynku hiszpańskiego oraz francuskiego. – Perspektywicznym rynkiem wydaje się również kierunek wschodni, ale dalsza działalność na nim uzależniona jest w dużej mierze od sytuacji geopolitycznej i poziomu porozumienia między Wschodem a Zachodem – przyznaje prezes Kozłowski. – Za nami pierwsze zrealizowane projekty w tym rejonie i jesteśmy w trakcie prowadzenia zaawansowanych rozmów o kolejnych instalacjach, jednak szersza współpraca zależna jest od wielu czynników, na które niestety nie mamy wpływu.

 

Obecnie spółka poszukuje inwestora. – Mamy sprecyzowane plany rozwojowe i potrzebne nam jest dofinansowanie – mówi prezes Kozłowski. – Nie wykluczamy pozyskania tej kwoty ze środków własnych albo wystąpienia o kredyt. Znalezienie inwestora byłoby jednak rozwiązaniem optymalnym.

 

Spółka Baumalog powstała 4 lata temu. Posiada zakład produkcyjny oraz własne biuro konstrukcyjne w Błoniu k. Warszawy, gdzie pracuje zespół inżynierów – konstruktorów. Obecnie zatrudnionych jest tu 11 specjalistów, lecz wciąż prowadzona jest rekrutacja. – Poszukujemy doświadczonych konstruktorów maszyn, biegłych w posługiwaniu się programami do projektowania, ale także elektryków i programistów – mówi Marcin Kozłowski. W najbliższym czasie firma zamierza zwiększyć zatrudnienie o co najmniej kilkanaście osób.

Poleć ten artykuł:

Polecamy