Potencjał modernizacji oświetlenia w przemyśle

Według raportu Goldman Sachs Global Investment Research na temat gospodarki niskoemisyjnej, najnowsze oprawy w technologii LED zużywają zaledwie 40 proc. energii potrzebnej do zasilenia ich fluorescencyjnych odpowiedników. Skala oszczędności możliwych do uzyskania dzięki modernizacji jest ogromna, a – według przewidywań ekspertów – do 2020 roku wzrośnie, sięgając poziomu 50 proc. Jednocześnie, diodowe układy optyczne mogą pracować bezawaryjnie nawet siedmiokrotnie dłużej niż oświetlenie wyładowcze. Jakby mało było argumentów przemawiających na rzecz LED, od 2008 roku ich ceny spadły o 90 proc. W jakich sytuacjach wdrożenie tego typu oświetlenia jest szczególnie opłacalne? Jakie czynniki decydują o skali potencjalnych zysków?

Wiek instalacji

Jednym z czynników mówiących najwięcej na temat potencjalnej opłacalności inwestycji w modernizację systemu oświetleniowego jest wiek funkcjonującej obecnie w zakładzie instalacji. – Wydajność opraw LED w zakresie przetwarzania energii elektrycznej na energię świetlną jest zwiększana przez wiodących producentów w dużym tempie – mówi Maciej Gronert, projektant oświetlenia Trilux Polska. – Przykładowo, jeszcze kilka lat temu jedna z naszych flagowych opraw oświetleniowych dla przemysłu, Nextrema LED, charakteryzowała się skutecznością świetlną równą 103 lm/W. Jej najnowszy model osiąga wydajność do 150 lm/W. W przypadku E-Line LED, pozwalającej zastąpić jeden do jednego oprawy świetlówkowe, w analogicznym okresie osiągnięto wzrost ze 115 do 169 lm/W – tłumaczy ekspert. Jak wynika z prognoz Goldman Sachs, w przeciągu dekady 2015-2025 skuteczność lamp diodowych wzrośnie o 146 proc. – ze 112 do 276 lm/W. Można więc założyć, że niezależnie od tego, jakiego typu lampy funkcjonują w zakładzie, warto co kilka lat weryfikować, czy wymiana na nowszy model jest opłacalna.

Intensywność eksploatacji

Kolejnym czynnikiem kluczowym z perspektywy oszacowania opłacalności modernizacji oświetlenia w zakładzie przemysłowym, jest jego tryb pracy i związana z nim intensywność eksploatacji opraw. Co logiczne, w przedsiębiorstwach funkcjonujących wielozmianowo – szczególnie zaś tych działających 24 godziny na dobę – potencjał korzyści wynikających ze wzrostu wydajności instalacji jest największy. Co ciekawe, dzięki nowoczesnym rozwiązaniom można zaoszczędzić znacznie więcej niż wynikałoby to tylko z obliczenia różnicy pomiędzy poborami energii przed i po modernizacji. – Zgodnie z normami, należy zapewnić określone parametry oświetlenia we wszystkich pomieszczeniach, w których przebywają ludzie. Wytyczne te nie mają jednak zastosowania, kiedy w danym miejscu nikogo nie ma – mówi Maciej Gronert. – W związku z tym, jeśli w cyklu pracy zakładu występują momenty mniejszej intensywności ruchu, podczas których w określonych strefach nikogo nie ma, przy zastosowaniu sensorów obecności i opraw LED w technologii Dali można wygasić świecące na próżno oświetlenie. Użycie systemów zarządzania oświetleniem, pozwala na jeszcze dalej idące programowanie scenariuszy świetlnych i umożliwia uzyskanie większych oszczędności – radzi projektant oświetlania Trilux Polska. Według uśrednionych szacunków producenta, system wykorzystujący sensory ruchu i natężenia światła dziennego pozwala zmniejszyć ilość energii pobieranej przez oprawy nawet o 55 proc.

Czas zwrotu inwestycji

Najprostszą metodą oszacowania opłacalności modernizacji jest porównanie skuteczności świetlnej dotychczasowych rozwiązań oraz opraw, które mogłyby je zastąpić. W Internecie dostępne są kalkulatory efektywności energetycznej umożliwiające tego typu zestawienie. Nie zawsze jednak modernizacja przewidująca proste zastąpienie lamp ich bardziej nowoczesnymi odpowiednikami jest optymalnym rozwiązaniem. Bardziej trafne obliczenia, uwzględniające pełnię potencjału technologicznych nowości można uzyskać, prosząc o wycenę firmę, oferującą kompleksowe usługi oświetleniowe.