Usprawnienia dzięki biotechnologii
Ford mocno eksploruje możliwości usprawniania operacji produkcyjnych, dzięki rozwiązaniom i pomysłom adaptowanym z sektora biotechnologii. Po intensywnych testach, w zakładach produkcyjnych firmy na całym świecie zastosowania znajdzie kilkadziesiąt egzoszkieletów. Ford sięga...
Egzoszkielety zdają egzamin
Po roku testów w dwóch pilotażowych zakładach, Ford postanowił na szeroką skalę wdrożyć egzoszkielety w swoich fabrykach.. Pracownicy będą ubierać je w 15 zakładach koncernu na całym świecie.
Opracowany wspólnie z firmą Ekso Bionics egzoszkielet o nazwie EksoVest ma formę kamizelki z elementami wspierającymi ręce i ramiona. Urządzenie ma za zadanie wspomaganie pracowników wykonujących takie operacje na linii produkcyjnej jak np. przykręcanie śrub nad głową. Powtarzanie tej operacji ponad 4 tys. razy dziennie powodowało duże zmęczenie i monotonię, co przekładało się na zwiększone ryzyko wypadków.
Pilotaż wdrożenia odbył się w dwóch amerykańskich fabrykach – Wayne i Flat Rock. – Nie chcę już nigdy z tego rezygnować – mówił jeden z operatorów biorących udział w pilotażu. – Nie wyobrażam sobie teraz jak mogłem robić coś nad głową bez tej kamizelki.
EksoVest wywołał też ogromne zainteresowanie wśród pozostałych pracowników, podchodzących i pytających o jej możliwości. Egzoszkielet dopasowany jest do pracowników o zróżnicowanym wzroście, EksoVest zebrał szczególnie dobre opinie ze względu na niską masę – w odróżnieniu od innych rozwiązań, nie ma tu akumulatorów, zaś elementy wspierające ręce działają za pomocą sprężyn. Nie pomagają one w ponoszeniu, ale za to wybitnie zmniejszają wysiłek związanym z pracą nad głową.
Po testach Ford zamówił 75 kamizelek do piętnastu fabryk, EksoVest stosowane są teraz m.in. we wszystkich zakładach koncernu w USA. Rozwiązanie trafiło do przemysłu z medycyny – Ekso Bionics pierwsze prace nad egzoszkieletami prowadziło z myślą o pacjentach z niedowładem kończyn.
Ze gier do fabryki
Egzoszkielety to jednak nie nowość – testy prowadzi też wielu innych producentów samochodów czy elektroniki. Bardzo interesujący jest za to program, prowadzony przez Forda w montowni silników w hiszpańskiej Walencji. Pracownicy montowni używają specjalnego kombinezonu, wykorzystującego zaawansowany system śledzenia ruchów ciała.
W system pilotażowy, stworzony przez Forda i Instituto Biomecánica de Valencia, a inspirowany światem sportu i gier komputerowych, zaangażowanych zostało 70 pracowników w 21 strefach pracy. Firma rozważa wdrożenie tego rozwiązania w innych europejskich zakładach produkcyjnych.
Technologia player motion zazwyczaj rejestruje sposób, w jak sportowcy biegną, wykonują skręty, umożliwiając trenerom uwolnienie potencjału gwiazd w realnym świecie, a twórcom gier odwzorowanie ich ruchów na ekranie. Ford wykorzystuje ją do projektowania mniej obciążających stanowisk pracy i poprawy jakości produkcji.
Kombinezon wyposażony jest w 15 czujników optycznych, rejestrujących ruchy pracownika przy stanowisku i przesyłających dane na bieżąco siecią bezprzewodową. Praca czujników obejmuje przede wszystkim głowę, szyję, ramiona i rękę. Z kolei ruchy całego ciała śledzą cztery wyspecjalizowane kamery, pierwotne opracowane z myślą o najnowszych generacjach konsol do gier.
Oprogramowanie przetwarza zebrane dane do postaci animacji prezentującej szkielet pracownika i jego zachowanie. Zatrudnieni przez Forda specjaliści ds. ergonomii analizują animację i wskazują pracownikom sugestie dotyczące zmiany pozycji pracy. Jednocześnie prowadzone pomiary (np. zasięgu ramion) służą do projektowania stanowisk pracy idealnie dopasowanych do pracowników.
– Efekty badań pokazały, że dzięki technologii śledzenia ruchu, niewielkie zmiany w sposobie poruszania się mogą przynieść ogromne korzyści – mówi Javier Gisbert, kierownik działu produkcji w fabryce silników Ford Valencia. – Zmiany wprowadzone z użyciem nowej technologii na stanowiskach pracy mogą ostatecznie wpłynąć na komfort pracowników, nawet w najdłuższym dniu roboczym.