Początki w mediach społecznościowych

Początki w mediach społecznościowych

Jedni wierzą całkowicie w ich skuteczności, innych nie ma nawet na Facebooku. Osobiście traktuję media społecznościowe stricte użytkowo, dostrzegając biznesową skuteczność – o ile prowadzenie kont czy profili firmowych jest poprzedzone analizą i wyznaczeniem mierzalnych celi. To nie zabawa, należy bowiem odróżniać zasady publikowania słodkich fotek z kotkami od prowadzenia profilu firmowego. Te kanały mogą przynieść realne pieniądze w postaci nowych klientów czy kontrahentów, jednak jak do każdego nowego biznesu trzeba podejść na poważnie.

Dlaczego chcę, aby moja firma była obecna w social media – to pierwsze i zarazem podstawowe pytanie jakie powinieneś sobie zadać. Jak pokazują badania Digital 2019 Poland, obecnie 47 procent Polaków (czyli blisko połowa!) korzysta z mediów społecznościowych, z czego blisko 90 procent wykorzystuje te kanały do kontaktu z marką. Rezultaty wskazują na wyraźny wzrost preferencji naszych rodaków do kontaktu biznesowego poprzez kanały social media – obecnie już ponad 35 procent badanych woli taki rodzaj kontaktu niż np. telefoniczny. Social media to ogromny rynek, gdzie znajdziesz zarówno potencjalnych klientów, ale i pracowników (w dobie problemów z rekrutacją to ciekawy trop).

Więc jaki jest cel?
  • Chcę wzmocnić rozpoznawalność swojego przedsiębiorstwa i/lub swojej marki.
  • Chcę zdobyć nowych pracowników/przyciągnąć do siebie najlepszych kandydatów.
  • Chcę zainteresować swoją firmą nowych klientów.
  • Chcę zdobyć nowych partnerów biznesowych.
  • Wypuszczam nowy, ciekawy produkt/usługę i zależy mi, aby inni się o tym dowiedzieli (czyli kto?)

A może masz jeszcze jakieś inne zamierzenia? Zdefiniowanie i sprecyzowanie celu jest kluczowe już na pierwszym etapie działań. Każde z mediów społecznościowych ma swoją specyfikę a co za tym idzie, grupę docelową – musisz wiedzieć do kogo będziesz adresować komunikaty. Szkoda poświęcać czas, energię i pieniądze na kanały, które nie przyniosą efektów.

Wybór jak w sklepie

Zacznij od jednego kanału, nie próbuj złapać wszystkich srok za ogon. Lepiej zrobić coś porządnie, od początku do końca, aktywnie publikować treści i nimi zarządzać niż do wszystkich mediów kopiować raz na jakiś czas to samo. Decydujący wpływ na wybór powinna mieć świadomość tego, gdzie jest grupa, którą chcesz zainteresować swoją firmą/marką/usługami.

  • Jeśli poszukujesz pracowników znajdziesz ich (poza portalami z ogłoszeniami o pracę) na Facebooku, czasem na Goldenline, zaś doświadczonych specjalistów najszybciej na Linkedin.
  • Pozyskać klientów możesz poprzez ciekawy profil firmy na FB, ale z głównymi decydentami najszybciej skontaktujesz się na Linkedin.
  • Chcesz postawić na łatwy do znalezienia, długo pracujący dla marki przekaz wizualny? Tu pomoże ci Instagram czy Youtube
  • A może tak naprawdę nie potrzebujesz dedykowanego kanału social media a wystarczy nowoczesna strona internetowa i dobre opinie na Google?
Content is a king

Samo założenie profilu firmowego na Facebooku i Linkedinie nie sprawi, że osiągniesz cel. Musisz pomyśleć też o tym, co chcesz publikować i czym chcesz przyciągnąć uwagę swoich przyszłych obserwatorów. Tylko, „co może być u mnie ciekawego?”. Pracowałam dla dużych firm z obszaru retail, DIY, dla dystrybutora herbat, firmy produkującej tapety, firmy IT a teraz dla spedycji. Materiał jest zawsze, trzeba tylko wybrać obszar, którym jesteś gotów się podzielić z odbiorcą i zrobić to w interesujący sposób.

Co możesz publikować?
  • Informacje o twojej firmie i produktach (usługach).
  • Informacje o tym, kim są zatrudnieni u ciebie pracownicy – dla klienta/kontrahenta to możliwość bliższego poznania głosu „z słuchawki” czy z wyrazów zapisanych w mailach.
  • Ogłoszenia o pracę.
  • Konkursy.
  • Wykonane projekty, którymi możesz się pochwalić.
  • Sytuacje związane z życiem firmy (podejrzenie firmy zza kulis).
  • Komentarze na różne biznesowe kwestie związane z działalnością przedsiębiorstwa. Tu trzeba uważać na wyważenie: ciekawe, kontrowersyjne vs z dobrym smakiem. O prawdziwości merytorycznej nie trzeba wspominać.
  • Dzielenie się wiedzą w formie artykułów, zdjęć, instruktaży, porad.

Polecamy zwłaszcza te dwa ostatnie. Dlaczego? Bardziej zaciekawi czytelnika firma, dzieląca się interesującymi tekstami, newsami z obszaru danej branży, swojej działalności, zdjęciami wykonanych projektów, trudnych zleceń czy taka, która po prostu napisze: jesteśmy liderem w swojej branży? Warto wejść „w buty” odbiorcy, aby zobaczyć, czego tak naprawdę poszukuje, także rozmawiając z „zaufanymi” czytelnikami mogącymi co nieco podpowiedzieć. Polecam podejrzeć profile konkurencyjnych firm i zaobserwować reakcje odbiorców na dane posty (fakt braku odzewu nie jest oczywiście pozytywny).

Nie można zapominać o zdjęciach, wizualizacjach, grafikach. Najbardziej cenione są zdjęcia fotografie własne, nie pochodzące ze stocków. Chcąc być w pełni profesjonalnym należy je zlecić wyspecjalizowanej firmie, szczególnie jeśli publikujemy zdjęcia produktów. Wielu osób jednak ceni naturalność obrazów i wybacza pewne błędy. Zresztą w dobie dobrej jakości smartfonów o dobry element wizualny jest coraz łatwiej.

Dobry harmonogram

Bez względu na to, czy planujesz zbudować dobry zasięg organiczny (czyli bez pomocy płatnych narzędzi), czy też masz przewidziany budżet na np. płatne reklamy musisz przygotować dobry harmonogram publikacji i go się trzymać. Zawsze sugeruję, aby na początku publikować więcej i częściej po to, aby przyzwyczaić potencjalnych czytelników i osoby obserwujące profil, że zawsze jest na nim coś ciekawego do poczytania czy obejrzenia. Przykładowo na FB czy LinkedIn warto publikować minimum 2-3 razy w tygodniu (choć oczywiście na początku intensywność wpisów musi być zdecydowanie większa), na YouTube wystarczy dodać nowy content raz na tydzień, dwa, zaś na Twitterze dobrze jest postawić na codzienną aktywność. Znajomość specyfiki każdego z tych źródeł pozwoli optymalnie wykorzystać materiał, by dotrzeć do jak najszerszego grona potencjalnych odbiorców.

Zanim zaczniesz publikować posty dowiedz się też, w jakich godzinach czytelnicy tego kanału są aktywni, abyś nie publikował w próżni. W ramce kilka ogólnych wskazówek.

Monitoring wyników

Może się okazać, że pomimo początkowego zainteresowania po trzech czy czterech miesiącach nikt już nie wchodzi na twój profil firmy na FB. Może content jest nieadekwatny do odbiorców? Dokonałeś złej oceny i twoja grupa docelowa tak naprawdę jest na YouTube lub Instagramie i tam warto skupić swoje siły, a nie na Facebooku? Publikujesz za mało lub w złych godzinach? Bez względu na diagnozę nie daj się wciągnąć w pułapek utopionych kosztów – jeśli po pół roku liczba odwiedzających profil firmowy nie wzrasta lub obserwujących ubywa, przekieruj ruch i dotychczasowych obserwujących gdzie indziej. Warto eksperymentować z nowymi kanałami, bo może się okazać, że gdy twoja konkurencja jest głównie na Facebooku, ty poprzez konto na YouTube czy Instagramie wygenerujesz ruch, który dla nich będzie nieosiągalny.

Obranie spójnej strategii przy jednoczesnej komunikacji do konkretnej grupy docelowej zwiększa szansę na sukces, czyli osiągnięcie założonego celu. W kolejnych numerach Truck&Business Polska będziemy bardziej szczegółowo opisywać specyfikację i strategię działania w konkretnych kanałach komunikacji social media.

Poleć ten artykuł:

Polecamy