Jesteśmy gotowi na wyzwania klientów
O strategii prowadzenia przedsiębiorstwa, doskonałości operacyjnej i gotowości na zmiany rynkowe, a także o wyzwaniach w obsłudze omnichannel i otwartości na rozwijanie kolejnych kompetencji z Danielem Franke, Managing Director, FM Logistic Central Europe, rozmawia Kinga Wiśniewska.
FM Logistic to ponad 50 lat historii na świecie i 25 lat w Europie Centralnej. W 1995 roku otworzyliście pierwszy magazyn w Polsce, rozpoczynając ekspansję w regionie. Jak przebiegał rozwój firmy wraz z rozwojem rynku TSL w Polsce?
Zaczęliśmy od jednej palety pod Warszawą, dziś w regionie Europy Centralnej działamy na czterech rynkach, realizując operacje logistyczne dla wszystkich branż gospodarki. Dokładnie 26 czerwca 1995 roku do magazynu w Mszczonowie k. Warszawy wjechała pierwsza paleta z towarem naszego globalnego klienta. Ten dzień uznajemy za początek naszej firmy w regionie. Na początku było nas około stu osób i, co ciekawe, aż dziewiętnastu z tych pracowników jest z nami do tej pory.
Co oczywiste, przez te 25 lat, zarówno sam rynek, jak i firma przeszły długą drogę. W przypadku FM Logistic nie bez znaczenia był fakt, że od początku istnienia w regionie firma posiadała już wieloletnie dziedzictwo i kulturę Grupy FM. Jak na przykład podkreślana przez nas na każdym kroku doskonałość operacyjna, budowana przez lata w oparciu o zaangażowanie pracowników wsparte przez najnowsze rozwiązania technologiczne i analizę danych. Tak definiowane strategiczne filary rozwoju pozwalają również obecnie skutecznie odnajdywać się w dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości. Kluczowe jest to, że dziś nadal realizujemy zawsze aktualne postulaty naszych klientów dotyczące jakości, jednocześnie nadając nową treść wyzwaniom związanym ze strategią omnichannel, czy logistyką miejską rozwijanymi ze szczególną atencją na społeczną i środowiskową odpowiedzialność biznesu.
Świętowanie 25-lecia przypadło na trudny czas. Jak ocenia Pan sytuację, w jakiej obecnie znalazła się branża logistyczna? Jakie należy podjąć środki, aby zabezpieczyć choć częściowo funkcjonowanie przedsiębiorstw branży TSL?
Oczywiście pojęcie branży TSL jest bardzo szerokie i nie ma jednej spójnej odpowiedzi na tak zadane pytanie. Ale łączy nas wszystkich jedna konkluzja: de facto nie da się przywrócić stanu sprzed pandemii i dotychczasowy sposób robienia biznesu ulegnie trwałej korekcie. Dlatego jednym z kryteriów, które bierzemy teraz pod uwagę przy podejmowaniu decyzji, jest prawdopodobieństwo ich utrzymania przez dłuższy czas w nowej rzeczywistości. Tak, aby zminimalizować wrażenie chaosu wśród naszych pracowników i klientów. W naszej firmie czynnik ludzki od zawsze odgrywa kluczową rolę i ma specjalne miejsce w naszym DNA. Dlatego od początku pandemii tak ważnym pozostawały: zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa pracownikom oraz docenienie ich poświęcenia w tym trudnym dla wszystkich czasie, oczywiście przy jednoczesnej ciągłej realizacji operacji dla naszych klientów. Przykładem może tu być nasze podejście do pracy biura głównego firmy, gdzie wprowadziliśmy już pod koniec marca system rotacyjny i trwamy w tej decyzji niezmiennie do dziś, z pewnymi drobnymi tylko modyfikacjami. Nie wszyscy mogą pochwalić się takim konsekwentnym podejściem. Coraz więcej osób uświadamia sobie, że od początku nie było mowy o całkowitym wyeliminowaniu ryzyka. To, co jest najważniejsze, to zorganizowany i merytoryczny wysiłek w celu jego zasadniczej minimalizacji.
Mając na uwadze wydarzenia z ostatnich miesięcy, zauważyliśmy, że rozwijana w FM Logistic CE przez lata strategia zachowania zdrowego balansu oraz świadomego zarządzania proporcją pomiędzy pracownikami stałymi a tymczasowymi, w relacji nie większej niż 60/40 proc. (oczywiście w części typowo operacyjnej), pokazała w praktyce wyższą odporność naszej organizacji na potencjalne sytuacje kryzysowe. Mamy świadomość wielu projektów na rynku, w których udział pracowników tymczasowych z zagranicy był znacznie większy i w sytuacji zamknięcia granic, w konsekwencji wpływał na zakłócenie operacji logistycznych. FM Logistic CE dzięki konsekwentnie prowadzonej strategii kadrowej nie miała z tym większego problemu.
Co zrozumiałe, do takiego strategicznego podejścia dochodzi masa działań taktycznych, jak m.in. montaż na naszych platformach i obiektach biurowych terminali do automatycznego pomiaru temperatury ciała, czy dalsza i jeszcze szybsza digitalizacja procesów nie tylko operacyjnych, ale również sprzedażowych i HR.
Jesteśmy firmą zorientowaną na przyszłość.
Mamy świadomość nieustającej ewolucji,
która jest niezbędna, aby sprostać obecnym
i nadchodzącym wyzwaniom.
W jakim stopniu pandemia Covid-19 dotknęła FM Logistic?
Prawdą jest, że do tej pory pandemia nie dotknęła naszej firmy tak boleśnie, jak w przypadku innych graczy na rynku. To w głównej mierze zasługa m.in. sektorów, w których działamy. Obsługujemy obiekty magazynowe, transport drogowy, świadczymy usługi dla firm z bardzo różnych sektorów rynku, jednak gros naszych przychodów jest nadal generowane przez firmy FMCG, sieci handlowe różnych branż, firmy kosmetyczne, czy podmioty związane z ochroną zdrowia. Dzięki takiemu portfolio nasza ekspozycja na ryzyko była i jest mniejsza niż naszych konkurentów i skala kryzysu jest znacznie mniej dolegliwa. W wielu przypadkach udaje nam się wręcz wykorzystać zaobserwowane zmiany zachowań konsumentów wynikające z kryzysu do znacznego zwiększenia udziału w rynku i naszych przychodów.
No właśnie – rok finansowy zakończyliście wzrostem przychodów. Co najbardziej wpłynęło na tak dobre wyniki finansowe? Które segmenty działalności przyczyniły się do tego?
Dzięki ciężkiej pracy całego zespołu i konsekwentnej realizacji przyjętego planu strategicznego zrealizowaliśmy założenia budżetowe, a nawet wypracowaliśmy nadwyżkę w zakończonym
31 marca roku finansowym 2019/20. Jednym z elementów, który najbardziej przełożył się na dobry wynik, była logistyka dla e-commerce i omnichannel. W ubiegłym roku uruchomiliśmy lub rozwinęliśmy kilka projektów z tego zakresu nie tylko w Polsce, ale też w Czechach. Drugi element to ciągły rozwój transportu drobnicowego. Tu odnotowaliśmy aż 19 proc. wzrost rok do roku. Udało nam się pozyskać kilku dużych i znaczących klientów, co umożliwiło rozbudowę naszej sieci i inwestycje w nowe lokalizacje w centralnej i południowej Polsce.
Czy będziecie rozwijać je również w tym roku? Pandemia w dużym stopniu wpłynęła na przyspieszenie rozwoju handlu elektronicznego.
Jesteśmy firmą zorientowaną na przyszłość. Mamy świadomość nieustającej ewolucji, która jest niezbędna, aby sprostać obecnym i nadchodzącym wyzwaniom. Dlatego na dalsze głębokie otwarcie się na omnichannel byliśmy przygotowani wcześniej. Już przed pandemią intensyfikowaliśmy działania na poziomie globalnym i regionalnym. Covid-19 dał nam tylko dodatkowy impuls, aby w ten obszar wchodzić jeszcze szybciej. Podobny impuls poszedł w kierunku digitalizacji, którą też już realizowaliśmy. Jak wspomniałem, przyspieszenie dotyczyło zresztą nie tylko operacji, ale również procesów sprzedażowych i HR.
Z jakimi wyzwaniami dla operatorów wiąże się rozwój takich modeli sprzedaży jak wielokanałowość, czy dropshippig?
Omnichannel, bo to pojęcie już na trwałe wpisało się do naszego języka, to skoordynowana strategia dotarcia do konsumenta wieloma kanałami sprzedaży jednocześnie w spójny sposób. Dla wielu firm to ćwiczenie rozpoczęło się już lata temu, ale bardzo duża liczba podmiotów, w tym ogromnych organizacji więcej w tym temacie publikuje niż robi. Dotyczy to zarówno branży FMCG, jak i retail, ale też innych tzw. vertical markets. I tu pojawiamy się my, z naszą wiedzą, jak zaprojektować i zarządzać logistycznym wymiarem strategii omnichannel. Umiemy to robić zarówno w przypadku klientów z wielkimi wolumenami w handlu tradycyjnym szukających w e-commerce uzupełnienia swojej oferty, jak i z graczami, dla których handel przez Internet ma charakter wiodący, a wymiar tradycyjny pojawia się w ograniczonym zakresie.
Oczywiście głównym celem nie jest samo zapewnienie sprawnej logistycznej obsługi sprzedaży w Internecie, ale zrobienie tego w sposób elastyczny, optymalny kosztowo oraz umożliwiający dotarcie do konsumenta z wykorzystaniem zarówno wszystkich wiodących tzw. marketplace, jak i szerokiej gamy środków dostawy, w tym wyspecjalizowanych firm kurierskich. Rozwiązania informatyczne, które wdrażamy w ramach realizacji tego celu, pozwalają nam na przyspieszenie procesu wdrożenia i dostosowanie narzędzi IT do potrzeb konkretnego klienta.
Niezbędne są też kompetencje i doświadczenie w obszarze właściwego wyposażenia magazynów. Obok standardowych regałów magazynowych stawiamy na inne systemy składowania i przygotowania towaru zwiększające produktywność kompletacji większej liczby zamówień jednak o bardziej rozdrobnionej strukturze, np. regały półkowe, półautomatyczne linie kompletacyjne, czy rozwiązania z wykorzystaniem autonomicznych robotów typu goods-to-man. Dodatkowo trzeba stworzyć taki system track&trace, który dla wszystkich obsługiwanych przez operatora kanałów sprzedaży, w wygodnej dla klienta postaci i w niemal rzeczywistym czasie, umożliwi monitorowanie zamówienia – począwszy od przyjęcia dostawy, poprzez przygotowanie zamówienia, a skończywszy na dostawie do odbiorcy końcowego. Jest to zatem niebagatelne przedsięwzięcie, ale też kierunek, w którym rozwija się handel i jednocześnie krytyczny element budowania przewagi konkurencyjnej wiodących operatorów logistycznych.
Czytelnicy Eurologistics nie raz mieli okazję śledzić prace FM Logistic nad innowacyjnymi rozwiązaniami. Czy nadal koncentrujecie się na technologiach i innowacjach?
Rozwiązania innowacyjne, które wspierają rozwój biznesu, to część strategii, którą na dużą skalę realizujemy od dłuższego czasu, inwestując przede wszystkim w know-how i kompetencje naszych pracowników zarówno tych funkcjonujących w ramach zespołów dedykowanych do kreowania i animowania innowacji, jak i teamów operacyjnych. W FM Logistic CE, myśląc o innowacjach, bierzemy pod uwagę wszystkie procesy. Nie tylko te bezpośrednio związane z kompletacją zamówień czy dostawami. I tak, do inwentaryzacji stocku korzystamy na przykład z dronów, mamy też autonomiczne wózki do przewożenia pustych palet lub transportowania odpadów. Wdrażamy nie tylko te projekty, dla których mamy potwierdzony akceptowalny zwrot z inwestycji, ale również i takie, gdzie wartość wynikająca z wdrożenia danej technologii i nasycanie się wiedzą i doświadczeniem z tego wynikającym pozwala nam na walidację mimo braku ROI na oczekiwanym poziomie. Zakładamy, że zwrot nastąpi później i na większą skalę, ale będzie możliwy dzięki pozyskaniu umiejętności przy mniejszych i często mniej opłacalnych wdrożeniach.
Uzupełniającym przykładem naszego podejścia do innowacji i wyzwań przyszłości jest coroczne wydarzenie Open Minds Debate, którego jesteśmy pomysłodawcą. Jego misją jest właśnie ciągłe wzajemne inspirowanie się poprzez omawianie nowych trendów technologicznych, ale nie tylko. Jestem przekonany, że ta umiejętność bycia gotowym na wyzwania klientów i kreowanie rozwiązań dostosowanych do zmieniającej się rzeczywistości zostanie doceniona i będzie kolejnym potwierdzeniem wartości płynących z outsourcingu obsługi logistycznej do zaawansowanych operatorów logistycznych myślących nie tylko o teraźniejszości, ale i pomagających swoim klientom w kreowaniu przyszłości.
Czyli w Pana opinii kryzys wpłynie na kierunek decyzji klientów w obszarze outsourcingu logistyki i potencjalnie zwiększy jego skalę?
Dokładnie tak. Spoglądając na kryteria wyboru operatora logistycznego, obserwujemy rosnącą skłonność klientów, z pewnością wynikającą z perturbacji spowodowanych Covid-19, do weryfikacji wiarygodności finansowej dostawcy tak ważnego obszaru usług, a także odporności organizacji na aktualny, ale i na przyszłe kryzysy. Oczywiście chodzi o minimalizację zagrożenia wynikającego z utraconej sprzedaży, która może pojawić się, gdyby okazało się, że operator nie ma zasobów i potencjału organizacyjnego, aby skutecznie mitygować wyzwania operacyjne powodowane przez ten czy inny kryzys. Z satysfakcją stwierdzam, że poradziliśmy sobie w ostatnich miesiącach w wymiarze operacyjnym wręcz doskonale i miało to odzwierciedlenie w ogromnej liczbie pozytywnych informacji zwrotnych i podziękowań, które otrzymaliśmy od naszych klientów w ostatnim okresie. Z naszej strony z kolei możemy tylko podziękować klientom za ich profesjonalizm i fantastyczną jakość współpracy, której doświadczyliśmy w ostatnich miesiącach. Bez tej postawy byłoby z pewnością dużo trudniej skutecznie poradzić sobie ze wszystkimi wyzwaniami.
Dziękuję za rozmowę.
Artykuł ukazał się w czasopiśmie Eurologistics 4/2020.