Rynek spożywczy w Polsce bliski przekroczenia 100 mld dolarów
Jak przekonuje analiza Research and Markets rynek produktów spożywczych w Polsce ma przebić barierę 100 mld $ najpóźniej do 2025 roku. Niewykluczone jednak, że stanie się to szybciej, biorąc pod uwagę m.in. ewoluujące nawyki zakupowe, niestygnące zainteresowanie produktami premium pomimo pandemicznej recesji czy fakt, że krajowy sektor usług gastronomicznych notuje znacznie niższe straty w porównaniu do sytuacji innych państw europejskich.
Dobrym prognostykiem jest także wynik eksportu towarów rolno-spożywczych z Polski. Najbardziej aktualne dane, tj. dotyczące okresu styczeń-listopad 2021, wskazują, że jego wartość powiększyła się o blisko 10%, do poziomu ponad 155 mld złotych
– Nieocenione znaczenie w tym trudnym, także dla sektora spożywczego, okresie, ma zagwarantowanie ciągłości łańcuchów dostaw. Niejednokrotnie przekonaliśmy się, iż krajowi producenci, dystrybutorzy oraz sprzedawcy detaliczni dokładają dużych starań do zabezpieczenia dostaw towarów z tej kategorii, mając świadomość jakie znaczenie ma zapewnienie pełnej przejrzystości i kontroli „drogi” jaką produkty spożywcze pokonują od ich wyprodukowania do finalnego „wylądowania” na sklepowej półce – tłumaczy Ewa Pytkowska, Business Unit Director z Checkpoint Systems.
Post-pandemiczne nawyki
Z ostatniej analizy, jakiej podjęła się firma CBRE – Sektor spożywczy w Polsce wynika, że żywność oraz napoje bezalkoholowe odpowiadają za aż jedną czwartą ogółu struktury wydatków gospodarstw domowych. Zakupy spożywcze codziennie robi niemal 40% Polaków, zaś w znaczącej mniejszości są ci mieszkańcy naszego kraju, którzy uzupełniają swoje lodówki oraz spiżarnie rzadziej niż 3 razy w tygodniu. To co szczególnie warto podkreślić to jednak fakt, że pandemia spowodowała, iż ponad połowa konsumentów (51%) robi większe zakupy za jednym razem, niż miało to miejsce w erze przed-covidowej. Choć zainteresowanie zakupami tzw. produktów pierwszej potrzeby w kanałach online rośnie, dziś trudno jeszcze mówić o rewolucji. Blisko 60% ankietowanych kupujących nie decydowało się na to przed pandemią i nadal tego nie robi, wybierając tradycyjne, „fizyczne” sklepy i supermarkety. Sieci z największą ilością swoich placówek handlowych to natomiast przede wszystkim Żabka (7325 sklepów) Biedronka (ponad 3100 sklepów), supermarkety Dino (1532 obiekty) oraz Lidl (765 marketów) .
– Niepodzielnie „rządzą” zaś dyskonty, gdyż zdaniem ekspertów CBRE w tego typu punktach handlowych zakupów spożywczych dokonuje aż 70% Polaków. Ryzyko utraty ciągłości łańcuchów dostaw czy utraty kontroli nad produktami trafiającymi do obiektów tego typu bez wątpienia mogłoby wywołać znaczną destabilizację całego rynku handlu tzw. „spożywką” – dodaje Ewa Pytkowska z Checkpoint Systems.
Generalnie, jednym z dominujących trendów jest konsolidacja handlu i mocna ofensywa dużych sieci handlowych, których obiektów przybywa kilkaset w ciągu roku. Co ciekawe, nie oznacza to jednak wcale, że tzw. mikro-handel czy małe, rodzinne sklepy całkowicie znikną z handlowego krajobrazu Polski. Na mapie Europy jesteśmy krajem o największym udziale sprzedaży w placówkach mniejszego formatu, czyli poniżej 300 mkw. Samych sklepów spożywczych poniżej 100 mkw. Jest zaś ponad 54 tys .
Co więcej, rodzimi konsumenci cenią sobie różnorodność i nierzadko „dywersyfikują” swoje zakupy, o czym świadczą analizy lojalności. Jak wskazuje raport NielsenIQ Shopper Trends 2021, polscy klienci nie są lojalni wobec jednej marki. Korzystają średnio z czterech sieci w miesiącu, porównując asortyment, poziom cen, jakość obsługi i decydując wciąż na nowo, gdzie dokonają zakupów. Jest to wynik plasujący nas w top 3 krajów europejskich pod względem liczby sieci sklepów, z których na co dzień korzystamy .
Premium niezmiennie pożądane
Co ciekawe, spadek zasobności portfeli spowodowany kryzysem czy postępującą inflacją nie powinien przełożyć się na zmniejszenie zainteresowania produktami spożywczymi z tzw. kategorii premium. To jeden z najważniejszych trendów na 2022r. dotyczących tego rynku, na jaki wskazuje portal Grocery Dive . Rodney McMullen, dyrektor generalny handlowego „giganta” spożywczego – firmy Kroger, na łamach tego serwisu przekonuje, że mimo iż 80% konsumentów odczuwa skutki dającej się we znaki na całym świecie inflacji, po sprzedaży w jego sieci sklepów nie widać spadków sprzedaży drogiej i wykwintnej żywności bądź napojów.
W dole, ale najwyżej
Jak wynika z ostatniej edycji raportu McKinsey oraz EuroCommerce – The State of Grocery Retail 2021, sprzedaż produktów spożywczych w kanałach cyfrowych wzrosła w całej Europie średnio o aż 55% w 2020r. Nie straciły na tym jednak tradycyjne supermarkety, w przypadku których wzrost nie był aż tak spektakularny, to w ogromnej skali ich działania widoczny, i wyniósł 3%
Popularność zakupów internetowych i dostaw do domu zapewne spowoduje dalszy rozwój tej formy sprzedaży oraz wzrost przychodów, ale koszty operacyjne tego typu działalności zdają się być wyższe w porównaniu z kosztami sklepów stacjonarnych. Jest to związane z wysokimi kosztami dystrybucji wynikających z wyższej podstawy kosztowej. Z tego też powodu nadal znajdzie się miejsce na sklepy tradycyjne, zwłaszcza w obszarze świeżej żywności.