Bezpieczeństwo przemysłu w dobie zagrożeń hybrydowych
Bezpieczeństwo polskiego przemysłu jest determinowane przez rosnące napięcia geopolityczne i postępującą cyfryzację procesów produkcyjnych. Dane z raportu KPMG wskazują, że w 2024 roku 83 proc. przedsiębiorstw w Polsce odnotowało przynajmniej jedną próbę cyberataku, a średni koszt naruszenia danych na świecie wzrósł o 10 proc. i osiągnął 4,88 mln dol. – według IBM.
W świecie, w którym linie frontu coraz częściej przebiegają przez serwerownie, hale produkcyjne i sieci dostaw, bezpieczeństwo przemysłu stało się jednym z kluczowych wyzwań współczesnej gospodarki. Rosnące napięcia geopolityczne, sabotaże przemysłowe i błyskawiczna cyfryzacja procesów sprawiają, że każda luka w ochronie może kosztować miliony.
Nowe oblicze ochrony przemysłowej
– Wyzwania kadrowe to dziś globalny problem. W badaniu „Cost of a Data Breach 2024” ponad połowa firm przyznała, że brakuje im specjalistów ds. bezpieczeństwa – zauważa Mariusz Kisiel, Zastępca Dyrektora Zarządzającego segmentem Ochrony Fizycznej w Seris Konsalnet. – Co ciekawe, organizacje, które nie dysponowały kompletnymi zespołami bezpieczeństwa, ponosiły średnio o 1,76 mln dolarów wyższe koszty incydentów niż te, które miały pełne wsparcie specjalistów. Jednocześnie badane firmy planują zwiększenie budżetów na bezpieczeństwo, w tym szkolenie pracowników, zarządzanie tożsamością i dostępami.
Rozwiązaniem, które może kompensować te niedobory, jest outsourcing usług ochrony. To dziś coś więcej niż sposób na uzupełnienie braków kadrowych czy pozyskanie specjalistycznego know-how. To inwestycja w spokój i przewidywalność – bo profesjonalne firmy ochrony nie tylko dysponują technologią, wiedzą i doświadczeniem, lecz także posiadają własne ubezpieczenia odpowiedzialności, które w razie incydentu stają się realną tarczą finansową dla klienta.
Ludzie i technologia – duet, który chroni przemysł
Współczesna ochrona przemysłu to połączenie czynnika ludzkiego, danych i technologii. – Zintegrowane systemy bezpieczeństwa łączą monitoring wideo (CCTV), kontrolę dostępu, systemy sygnalizacji włamania i pożaru (SSWiN, PPOŻ) z narzędziami IT klasy SIEM, SOAR czy EDR – czyli systemami, które analizują dane o bezpieczeństwie, automatyzują reakcję na incydenty i monitorują urządzenia końcowe w czasie rzeczywistym – wyjaśnia Mariusz Kisiel, Zastępca Dyrektora Zarządzającego segmentem Ochrony Fizycznej w Seris Konsalnet. – Ochrona fizyczna i techniczna przestają być odrębnymi światami. Dziś to nie tylko strażnik przy bramie, lecz także algorytmy analizujące setki tysięcy danych w czasie rzeczywistym. Integracja tych dwóch obszarów tworzy realną tarczę ochronną – dodaje.
Nowoczesne centra monitoringu wykorzystują analitykę predykcyjną i sztuczną inteligencję, by przewidywać incydenty zanim do nich dojdzie – brzmi znajomo? Tym razem to nie Hollywood, a codzienność przemysłu. Dzięki temu bezpieczeństwo przestaje być reaktywne – staje się przewidywalne i realnie wspiera ciągłość działania firm. To nie zastępuje ludzi – pozwala im reagować szybciej i skuteczniej.
Zagrożenia hybrydowe – czas działać, zanim będzie za późno
– Sabotaż przemysłowy, dezinformacja, ataki na łańcuchy dostaw – to już nie scenariusze
z raportów wywiadowczych, lecz realne ryzyka dla firm produkcyjnych i logistycznych. Zagrożenia hybrydowe nie wybierają momentu, dlatego skuteczne bezpieczeństwo wymaga przewidywania i reagowania, zanim incydent wpłynie na reputację lub ciągłość biznesu – zwraca uwagę Mariusz Kisiel.
W epoce, w której odporność operacyjna jest równie cenna, jak innowacyjność, bezpieczeństwo staje się jednym z kluczowych filarów konkurencyjności. Partnerstwo z profesjonalnymi firmami ochrony nie tylko minimalizuje ryzyko, ale pozwala firmom budować reputację solidnych i przewidywalnych partnerów biznesowych.
Czy przemysł może być bezpieczny w świecie pełnym niepewności? Tak – jeśli bezpieczeństwo przestanie być formalnością, a stanie się realnym elementem strategii i kultury organizacyjnej.