Brama na zachód

Poznański oddział DB Schenker, zlokalizowany w Tarnowie Podgórnym, po ostatniej modernizacji umocnił się w roli transportowej bramy na zachód. Paweł Grzechowiak, Szef Oddziału Poznań oraz Szymon Rutowski, Area Manager Cluster NEE, opowiadają nam o tym jak wyglądała przebudowa obiektu, dlaczego gęsta sieć oddziałów i połączeń liniowych stanowi podstawę przewagi konkurencyjnej DB Schenker oraz czy każdy klient potrzebuje najkrótszego możliwego czasu dostawy przesyłek.

Spotykamy się w Tarnowie Podgórnym, które od lat znane jest z bardzo wysokiej aktywności biznesu. Od jak dawna DB Schenker działa w tej lokalizacji?

Paweł Grzechowiak: DB Schenker świętuje właśnie dwudziestolecie połączenie z firmą Spedpol i to właśnie wtedy Tarnowo Podgórne dołączyło do sieci DB Schenker. Natomiast patrząc na historię samego obiektu w którym rozmawiamy, jego rozbudowę z myślą o obsłudze branży transportowej datujemy jeszcze na 1960 rok. 

Terminal DB Schenker w Tarnowie Podgórnym właśnie przeszedł modernizację. Proszę opowiedzieć naszym Czytelnikom o zmianach, które zaszły w obiekcie.

PG: Sama lokalizacja od ponad 60 lat się nie zmieniła. Pierwotnie stał tutaj budynek biurowy i jedna hala. DB Schenker dobudował kolejny magazyn oraz jeszcze jeden biurowiec i w ten sposób funkcjonowaliśmy tu od 20 lat. W 2021 roku rozpoczęliśmy gruntowną modernizację – dwa budynki biurowe służące obsłudze naszych operacji zostały przekształcone w jeden. Dzięki temu wszystkie oddziały operacyjne funkcjonują pod jednym dachem, przez co sprzyja synergii i lepszej efektywności działania. 

Kolejny krok to remont budynku przeznaczonego dla zespołów funkcjonalnych lub usług wspólnych, które nie są związane bezpośrednio z poznańskim oddziałem. W roku 2023 natomiast rozpoczęliśmy rozbudowę części operacyjnej magazynu, która zakończyła się dwa miesiące temu. Prace obejmowały wyburzenie budynku biurowego sąsiadującego z terminalem, oraz dobudowanie w jego miejsce 2,6 tys. mkw. powierzchni magazynowej. Całkowita powierzchnia operacyjna, którą teraz dysponujemy to 11 tys. mkw., co pozwala nam na efektywne procesowanie wolumenów przechodzących przez nasz oddział, jak również dalszy rozwój. 

Szymon Rutowski: W nawiązaniu do powyższego warto dodać, że decyzja o likwidacji jednego z biurowców była odważna, ale pozwoliła nam przestawić się na nowoczesny sposób myślenia o przestrzeni biurowej. Z biur starego typu, podzielonych na pokoje, przeszliśmy na duże przestrzenie wspólnej pracy. To pozwoliło nam stworzyć komfortowe warunki do pracy dla podobnej liczby osób na mniejszej przestrzeni. Obecnie część biurek wykorzystywana jest jako hot desk, ale uzyskana przestrzeń daje równocześnie możliwość efektywniejszego organizowania spotkań dla zespołów. Jeśli chodzi o kwestie operacyjne warto wspomnieć też, że dzięki rozbudowie mogliśmy przywrócić na główny terminal obsługę naszych biznesów specjalnych, czyli usługi magazynowania, transportu oraz administracji dla dużych paneuropejskich klientów z branży elektronicznej. Operacje te prowadzone są w specjalnie przystosowanej części magazynu spełniającej wymagania bezpieczeństwa towaru z certyfikatem TAPA_A.

A jak zmienił się ten obiekt biorąc pod uwagę kwestie proekologiczne i ESG?

PG: Pomimo rosnącego wolumenu udaje nam się zaspokajać nasze potrzeby energetyczne korzystając w 100% z OZE. To element, na który DB Schenker kładzie duży nacisk we wszystkich swoich obiektach. Nowa hala wyróżnia się przede wszystkim znakomitym oświetleniem – w dużym stopniu naturalnym. A ponieważ hale są połączone, to dzięki licznym świetlikom mogliśmy także w części starej hali zmniejszyć natężenie światła sztucznego. 

Region poznański wyróżnia się niezwykle wysoką aktywnością gospodarczą, ale też rekordowo niską stopą bezrobocia. Czy nie stanowi to dla firmy istotnej przeszkody w rozwoju operacji?

PG: Nie da się ukryć, że jest to problem, który narasta od lat. Wyzwanie dotyczy zarówno kierowców, jak i pracowników biurowych oraz terminalowych. Z zatrudnieniem kierowców mierzą się przede wszystkim nasi przewoźnicy, których oczywiście wspieramy w tym na różne sposoby. Między innymi organizujemy szkolenia, wdrażamy nowych kierowców w zasady współpracy, dbamy o odpowiednie wyposażenie itp. 

Natomiast jeżeli chodzi o pracowników terminala wymieniłbym dwie kwestie, dzięki którym możemy sprawnie działać. Po pierwsze adekwatne wynagrodzenia dostosowane do tego rejonu kraju, w czym wspiera nas dział HR DB Schenker, zbierający i analizujące dane. Druga kwestia to warunki socjalne, które poprawiliśmy właśnie dzięki rozbudowie. W jednym z nowych budynków mamy bardzo dużą, nowoczesną szatnię, z całym zapleczem sanitarnym. DB Schenker o.Poznań- terminal[83] Dysponujemy regularnie odnawianą flotą wózków opartych o baterie litowo-jonowe, które są ciche i nie emitują zanieczyszczeń. DB Schenker stawia na jakość i bezpieczeństwo również w miejscu pracy. Takie niuanse na pewno przyciągają pracowników.

SR: Bez wątpienia dostęp do pracowników to duże wyzwanie. Należy dbać o wiele obszarów – wynagrodzenia, właściwe warunki pracy, sposób traktowania przez przełożonych, warunki do wypoczynku, plany urlopowe. Mamy stabilny, ceniony zespół wieloletnich pracowników zatrudnionych przez firmę DB Schenker, ale korzystamy również z agencji pracy tymczasowej, aby zabezpieczyć możliwość obsługi skokowego wzrostu wolumenów. 

Rozbudowana sieć połączeń lądowych to z pewnością jeden z rynkowych atutów DB Schenker. Proszę przybliżyć zasady jej funkcjonowania i korzyści, wynikające z tego dla klientów.

PG: Posiadamy największą sieć w Europie, w tym 18 oddziałów w Polsce – to na pewno rynkowy wyróżnik DB Schenker. Warto podkreślić, iż są to nasze własne oddziały, a nie placówki podwykonawców. Jeżeli chodzi o sieć krajową, Poznań ma połączenie z każdym z oddziałów. Dzięki temu mamy możliwość dostarczenia przesyłki do każdego z polskich oddziałów w ciągu 24 godzin. Zaś gęsta sieć międzynarodowa i codzienne połączenia z kilkunastoma oddziałami w różnych europejskich krajach zapewniają stabilność operacji, oferowaną naszym klientom. 

SR: Jesteśmy dumni z siły, jaką daje nam ta sieć. Częstotliwość połączeń miedzy terminalami zarówno w Polsce jak i Europie powoduje, że klienci mogą oczekiwać szybkich i wysoce stabilnych dostaw w ramach dostępnych service planów. 

Lokalizacja jasno sugeruje, że terminal w Tarnowie Podgórnym stanowi „bramę na zachód”. Jakie relacje są z niego obsługiwane i w jakim czasie ładunki spod Poznania są w stanie dotrzeć na europejskie rynki?

PG: Z Poznania w całości obsługiwana jest Skandynawia, Wielka Brytania Irlandia, północne Niemcy, Szwajcaria, Holandia i Belgia. To są bardzo duże potoki w skali całej firmy. Dzięki lokalizacji jaką ma Tarnowo Podgórne i dzięki bezpośrednim połączeniom z wieloma krajami europejskimi klienci poznańskiego oddziału mają zapewniony szybszy czas dostaw na zachód i północ Europy z pominięciem dodatkowych hubów w lokalnej sieci. Ponadto szybkość operacji i czasów dostaw wspiera zlokalizowana w oddziale Agencja Celna. 

Jakiego typu tabor jest wykorzystywany do obsługi połączeń linowych? 

PG: Zarówno połączenia krajowe jak i międzynarodowe w 70-80% obsługujemy tzw. zestawami z wymiennymi nadwoziami. Ładujemy je na terminalu bez potrzeby podstawiania samochodu i obecności kierowcy. To jest nasza znacząca przewaga, gdyż kierowca po przyjeździe podpina tylko nadwozia wymienne i rusza w trasę. W ten sposób oszczędzamy na czasie pracy kierowcy, a dla terminalu jest to ułatwienie, gdyż możemy ładować nadwozia w optymalnym dla nas czasie. Uzupełnieniem taboru są oczywiście tradycyjne naczepy.

SR: Dodatkowa korzyść ze stosowania nadwozi wymiennych to kwestie ekologiczne, jesteśmy do nich w stanie załadować więcej niż na tradycyjną naczepę, Nie tylko przestrzeń ładunkowa jest większa, ale też mamy możliwość zastosowania podwójnej podłogi i piętrowana przesyłek bez ustawiania ich bezpośrednio na sobie. Kontynuując myśl Pawła, jeszcze raz podkreśliłbym kwestię szybkości oraz eliminację konieczności oczekiwania na załadunek. Kierowca zostawia puste nadwozie i od razu zabiera załadowane, a cały proces trwa bez zbędnego marnotrawstwa czasu. 

Kolejna korzyść to elastyczność kierunkowa. Możemy dzielić ładunek na dwa nadwozia dedykowane dla dwóch różnych kierunków, a potem „żonglować” tymi nadwoziami w różnych punktach naszej sieci bez konieczności przeładunków.

PG: To naprawdę duże ułatwienie, gdyż dzięki temu możemy utrzymać częstotliwość dostaw. Przykładowo łącząc na terminalu w Niemczech dwa nadwozia skierowane np. do Szwajcarii w jeden transport zyskujemy na czasie i wydajności.

Zaryzykuję stwierdzenie, że szybkość dostaw nie zawsze była aż tak istotną składową usługi logistycznej jak dziś. Czy to efekt wybuchu popularności e-commerce, czy też może łańcuchy dostaw przyśpieszyły w każdym obszarze rynku? 

PG: E-commerce na pewno zmieniło rynek, ale do przyśpieszenia funkcjonowania łańcuchów dostaw doszło już dawno temu. Pracuję w DB Schenker od 17 lat i z mojego punktu widzenia presja na szybkość dostawy była standardem praktycznie od zawsze, ale nie to jest obecnie przewagą konkurencyjną. Nasi klienci teraz zwracają szczególną uwagę na fakt, że w ciągu dwóch minut po realizacji dostawy dostają na ten temat informację w systemie – najlepiej z podpisem odbiorcy oraz skanem dokumentu. To jest nowy wyznacznik jakości na rynku. 

SR: Szybkość dostaw to także koszt, analizujemy go zarówno my, jak i nasi klienci. W efekcie tej analizy dostosowujemy nasze produkty do potrzeb rynku – są klienci, którzy oczekują szybkiej i pewnej dostawy w 24 godziny, ale są również biznesy, które mogą sobie pozwolić na dłuższy czas oczekiwania. DB Schenker oferuje rynkowi dwa produkty – Premium z gwarancją 24-godzinnej dostawy i System, w którym zarządzamy wolumenem i zyskujemy lepszą efektywność kosztową – dla nas i dla naszych klientów.

Od kilkunastu miesięcy Europa funkcjonuje w warunkach stagnacji gospodarczej. Czy przekłada się to także na operacje prowadzone przez DB Schenker?

SR: Nie jest zaskoczeniem, że sytuacja gospodarcza wpływa na obsługiwane przez nas wolumeny. Jeśli spadają, firmy logistyczne muszą do tego dopasować wykorzystywane zasoby. Podobnie przy wzrostach, musimy bardzo sprawnie i szybko zwiększać zdolności operacyjne, aby zabezpieczyć biznes naszych klientów. Faktem jest również, że różne branże rozwijają się w innym tempie i podlegają innym wahaniom koniunkturalnym. Dobrze jest więc mieć zróżnicowane portfolio klientów, które pozwala na zabezpieczenie stabilnego poziomu i wzrostu biznesu.

Dziękuję za rozmowę

Rozmawiał: Witold Zygmunt

Artykuł ukazał się w czasopiśmie Eurologistics 4/2024

Poleć ten artykuł:

Polecamy