Elektroniczne cięcie kosztów
W krajach Beneluksu ponad 90 proc. firm transportowych z flotą powyżej 100 pojazdów jest wyposażonych w komputery pokładowe. W Polsce wskaźnik ten jest znacznie mniejszy, ale dostawcy systemów telematycznych dla przewoźników są zgodni – ta przepaść będzie się stopniowo...
Z badania europejskiego rynku przewozowego, prowadzonego przez sieć czasopism Truck&Business w całej Europie, wynika, że w najbliższych latach przewoźnicy z Europy Centralnej i Wschodniej najwięcej będą inwestować w inteligentne technologie wspomagające zarządzanie firmami. Elementem tego jest telematyka.
Termin ten pochodzi z połączenia dwóch słów: telefonia i informatyka, oznacza de facto połączenie systemów łączności i nowoczesnych narzędzi programistycznych z urządzeniami elektronicznymi. Wszystko to w celu zapewnienia stałej łączności i kontroli on-line kierowcy i pojazdu przez przewoźnika. Współczesne systemy telematyczne są w stanie kontrolować wiele parametrów pojazdu, jak zużycie paliwa, prędkość, a nawet zamknięcie, czy otwarcie drzwi. Te dane dają pojęcie o zachowaniu się kierowcy na drodze: czy jeździ ekonomicznie, ekologicznie, agresywnie itp. Fundamentem funkcjonowania takich systemów są mapy cyfrowe i bezprzewodowe sieci połączeń GSM lub satelitarnych.
Doganiamy zachód
Według różnych szacunków nasycenie polskiego rynku nowoczesnymi technologiami do zarządzania transportem waha się od kilkunastu do około 20 proc. Te statystyki pokazują, że potencjał leżący w implementacji tego typu systemów w pojazdach firm transportowych nie został jeszcze w pełni odkryty. Rozwój systemów telematycznych w Polsce jest na podobnym poziomie jak w innych krajach europejskich, ale problemem jest mniejsza świadomość przedsiębiorców, która jednak stale rośnie.
– Szacujemy, że w ciągu najbliższego roku rynek lokalizacji pojazdów w Polsce powinien powiększyć się o około 20 tys. urządzeń. Z czego dużą część – mamy nadzieję – stanowić będą urządzenia GBox – mówi Piotr Pecko, kierownik Działu Sprzedaży GBox spółki
PC Net Service.
Zdaniem przedstawicieli wielu dostawców systemów telematycznych, wykorzystanie tych systemów w Polsce i Europie Zachodniej leży w celowości takich wdrożeń. O ile większość firm w Polsce przez ostatnich kilka lat kupowało takie rozwiązania głównie po to, by wyposażyć się w narzędzia kontrolingowe, o tyle w Europie Zachodniej kontroling był (i jest) jedynie marginalnym aspektem. Być może wynika to – od strony kierowców – z naszej polskiej skłonności do kombinowania, a od strony właścicieli firm transportowych z nadmiernej podejrzliwości. Niekiedy taka podejrzliwość wynika z porzekadła, że tak oceniasz innych, jaki sam jesteś. I koło się zamyka.
– Pocieszające jest to, że poziom zapotrzebowania na profesjonalne narzędzia informatyczne wśród polskich przedsiębiorców bardzo szybko rośnie. Coraz częściej wdrażane są narzędzia wspierające konkretne procesy biznesowe w przedsiębiorstwie (zarządzanie zleceniami, rozliczanie delegacji, zarządzanie czasem pracy), a nie jedynie „lokalizatory” pojazdów. Mając bardzo szeroką ofertę w tym zakresie, mam wielką nadzieję, że taki kierunek się utrzyma – zauważa Tomasz Klimasiewicz z frameLOGIC.
Podobny pogląd reprezentuje Tomasz Woroniecki, pełniący funkcję Customer Care w Polsce w firmie Qualcomm Enetrprise Services Europe. W jego opinii na tle Europy, Polska nadal jest na dalekiej pozycji pod względem stopnia wykorzystania systemów telematycznych. Generalnie systemy telematyczne są wykorzystywane jako rozwiązania do kontroli i monitorowania określonych sytuacji – głównie kradzieży paliwa, a tylko w niewielkim stopniu do dynamicznego i efektywnego zarządzania posiadaną flotą.
– Nie oczekujemy gwałtownego wzrostu zainteresowania zaawansowanymi systemami telematycznymi. Zainteresowanie będzie rosło ale jedynie wśród dużych przewoźników, którzy będą musieli podnosić jakość oferowanych usług, jak i zupełnie nowych firm, wchodzących na rynek, które będą chciały wyróżniać się na rynku swoją ofertą i jakością usług – twierdzi Tomasz Woroniecki.
Innego zdania jest Robert Bastrzyk, dyrektor operacyjny spółki Transics International na teren Polski, Czech i Słowacji. Twierdzi on, że pomimo dość późnego zwrócenia uwagi przez firmy transportowe na profesjonalne systemy telematyczne oparte o komputer pokładowy, możemy spokojnie stwierdzić, że na dzień dzisiejszy wykorzystanie systemów telematycznych jest na podobnym poziomie, a w wielu przypadkach wymagania rodzimych firm są wyższe niż na zachodzie.
Robert Rozesłaniec, prezes zarządu spółki AutoGuard zauważa, że obecnie panuje ogólnoświatowa tendencja do wdrażania zintegrowanych systemów telematycznych o zaawansowanych technologiach GPS/GSM. Rozwiązania wspierające zarządzanie flotą pojazdów, sterowanie ruchem drogowym, elektroniczne pobieranie opłat drogowych, przesyłanie informacji dla kierowców oraz podróżnych coraz częściej łączone są w jedną zintegrowaną platformę technologiczną.
– Do Polski zagraniczne tendencje docierają z pewnym opóźnieniem, dlatego można oczekiwać, że krajowy rynek systemów telematycznych wkracza w fazę intensywnego rozwoju i w najbliższych latach będzie się dynamicznie rozwijać. Ocenia się, że rynek nawigacji satelitarnej w Polsce jest ciągle we wczesnym etapie rozwoju – konkluduje Robert Rozesłaniec.
Rośnie świadomość
Obecnie, polskie firmy transportowe nie zadowalają się tylko pozycjonowaniem pojazdów, raportami postojów czy komunikacją. Firmy oczekują od dostawcy telematycznego, zintegrowanego rozwiązania pozwalającego na kontrolę i usprawnienie procesów całej firmy. Można tu chociażby wymienić takie funkcjonalności jak przesyłanie skanowanych dokumentów z pojazdu do biura, asystent czasów pracy, który będzie proaktywnie kontrolował pozostały czas jazdy i odpoczynku, czy możliwość przesyłania zaplanowanej w biurze trasy do nawigacji. Właśnie takie rozwiązania, mogą dziś dostarczać do firm transportowych w całej Europie takie spółki telematyczne jak Transics, Trimble, Qualcomm, frameLOGIC, interLAN i inne.
Analitycy rynku transportowego twierdzą, że obserwowany proces odchodzenia od systemów „monitoringu pojazdów” na rzecz bardziej zaawansowanych systemów „zarządzania flotą pojazdów” nasili się w najbliższych kilku latach. Coraz większe wymogi stawiane przewoźnikom czy fleet menagerom przez klientów oraz instytucje związane z transportem, wymuszą poszukiwanie rozwiązań, które odpowiadają na znacznie więcej pytań niż „gdzie jest mój pojazd”.
– Oceniamy, że element systemu ściśle związany z monitoringiem GPS uzyska status jedynie narzędzia do zdalnego pobierania informacji o stanie pojazdu i stanowić będzie ułamek funkcjonalności dobrego systemu telematycznego. Potrzeby przewoźników skupiać się będą raczej na aspektach zarządczych oraz wsparciu procesów operacyjnych, takich jak realizacja i planowanie zleceń, analiza wykorzystania floty, zarządzanie serwisem itp. – przewiduje Tomasz Klimasiewicz z frameLOGIC.
Z kolei Tomasz Chyłkiewicz, szef sprzedaży systemu FleetBoard w Mercedes-Benz Polska, twierdzi, że na przestrzeni bardzo krótkiego czasu dało się zaobserwować wyraźny wzrost oczekiwań co do ilości informacji i sposobu ich wizualizacji w systemie.
– To właśnie dzięki nim możemy rozwijać nasz produkt i jak najlepiej dopasować się do ich potrzeb. Tylko w ten sposób możemy nawiązać równą walkę o pozycję lidera na rynkach całego świata – zapewnia Tomasz Chyłkiewicz.
Rosnące oczekiwania polskich przewoźników drogowych potwierdza Tomasz Woroniecki z Qualcommu, oceniając, że rozwój rynku i coraz bardziej skomplikowane procesy logistyczne będą wpływały na wykorzystanie systemów telematycznych w pojazdach w jak najszerszym zakresie.
– Już nie „czarna skrzynka” monitorująca podstawowe parametry, ale mobilna platforma komunikacyjna, gdzie kierowca i jakość danych przesyłana przy pomocy takich systemów, będzie miała istotny wpływ na efektywność procesów biznesowych w firmach. Pojawiają się nowe typy usług, które wprowadzamy jako firma Qualcomm dla naszych klientów. Należą do nich m.in. skanowanie dokumentów, drukowanie dokumentów w pojeździe, szkolenia multimedialne dla kierowców (we współpracy z firmą DEKRA) oraz pełna zdalna archiwizacja danych z pamięci masowej tachografów cyfrowych i kart kierowców – mówi Tomasz Woroniecki.
Również Piotr Laube, International Project Manager w Trimble Transport&Logistics, uważa, że w pełni wykorzystywane zaawansowane systemy telematyczne, mają bardzo duży wpływ na zwiększenie efektywności przedsiębiorstwa transportowego. Jego zdaniem składają się na to czynniki takie jak poprawiona kontrola zużycia paliwa i stylu jazdy, lepsze wykorzystanie kierowców i pojazdów w kontekście obowiązujących przepisów regulujących czas pracy i odpoczynku.
– Niebagatelne znaczenie ma również redukcja nakładów ręcznych na administrację, w postaci prowadzenia elektronicznej karty trasy. Integracja z oprogramowaniem do obsługi transportu i logistyki, przynosi następnie korzyści w postaci zmniejszenia ryzyka pomyłek w przetwarzaniu informacji, lepszego ich wykorzystania oraz ułatwienia pracy użytkowników, którzy mogą sterować połączonymi systemami z poziomu jednej aplikacji – mówi Piotr Laube z Trimble.
Na przestrzeni ostatnich lat, zauważyć można było przesunięcie uwagi przewoźników z kontroli paliwa, na monitorowanie efektywności oraz stylu jazdy kierowców i ułatwianie pracy spedytorów. Dostępne w nowoczesnych systemach telematycznych wykorzystanie danych z magistrali can umożliwia ciągłą kontrolę parametrów pracy pojazdu w zakresie monitorowania obrotów, nacisku na pedał przyspieszenia, czy obciążenia osi oraz tworzenie ocen jakości pracy kierowców, co bezpośrednio prowadzi do obniżenia spalania i kosztów całego transportu.
– Ten kierunek rozwoju systemów oraz integrowanie opcji lokalizacji w większe systemy, dające możliwość kompleksowego zarządzania zleceniami przewozowymi, zarządzania serwisami i obsługą techniczną oraz kontrolą kosztów floty, czy też integracją z systemami CRM, stanowić będą główne kierunki rozwoju w najbliższych latach – prognozuje Piotr Pecko, kierownik Działu Sprzedaży GBox w spółce PC Net Service.
Kłody pod nogi
Jak twierdzą przedstawiciele firm dostarczających systemy telematyczne, rynek tych usług mógłby się rozwijać znacznie szybciej. Przeszkadza w tym jednak mało stabilna sytuacje na rynku transportowym, rosnące ceny paliw oraz coraz niższe ceny usług transportowych.
– Te czynniki będą powodować, że przewoźnicy nie będą w stanie przeprowadzać nowych inwestycji. Jeżeli jednak transportowcy będą postrzegać takie systemy jako narzędzia do generowania oszczędności, to rynek powinien się rozwijać – przewiduje Robert Bastrzyk z Transicsa.
Tomasz Woroniecki z Qualcommu, wymienia cztery podstawowe bariery wzrostu rynku telematycznego w Polsce:
- niska rentowność sektora transportowego, przez co konieczne jest wspieranie inwestycji finansowaniem zewnętrznym,
- duża ilość małych firm transportowych, gdzie w większości przypadków właściciel dokładnie wie co się dzieje z każdym z pojazdów i telematyka nie wnosi żadnej dodatkowej korzyści,
- wysoka średnia wieku środków transportu, a tym samym brak uzasadnienia inwestowania dodatkowych środków w tabor, który sam ma niską wartość,
- problem w przejściu od modelu – „telematyka jako sposób rozwiązania doraźnych problemów” do – „telematyka jako istotny element procesów wewnętrznych w firmie”.
Dobór systemu i partnera wdrażającego jest sprawą kluczową, przesądzającą o późniejszym powodzeniu projektu informatyzacji firmy transportowej. W przypadku zaawansowanych systemów telematycznych, mają miejsce dosyć duże nakłady inwestycyjne. W firmie implementującej system, kluczowe są takie czynniki jak wewnętrzna konsekwencja w dążeniu do osiągnięcia założonych celów i dobór takiego partnera, który na bazie swoich doświadczeń będzie firmę w tym wspierał.
– Często powtarzającym się błędem jest poszukiwanie półśrodków. Polega to na ograniczaniu funkcjonalności, by obniżyć cenę. Te pozorne oszczędności bardzo często skutkują niepowodzeniem projektu i o wiele wyższymi kosztami w efekcie końcowym – twierdzi Piotr Laube.
Jedną z podstawowych barier wpływających na decyzję o zakupie i wdrożeniu systemów telematycznych w firmach są oczywiście koszty. Obecnie rosnące ceny paliw pociągają za sobą wzrost wydatków na utrzymanie taboru i prowadzenie firmy. Jeśli jednak spojrzymy na to z drugiej strony, wydatek na zainstalowanie systemów weryfikujących prace kierowców przyniesie w perspektywie czasu dużo większe korzyści w postaci np. obniżenia średniego spalania i eliminację zrzutów paliwa.
Telematyka a efektywność
Dziś aby system telematyczny wpłynął na zwiększenie efektywności firmy, musi być po pierwsze rozwiązaniem kompletnym – pozwalającym na usprawnienie pracy całej firmy. Mówimy tu o pracy dyspozytora, gdzie oczekuje on wszystkich informacji on-line na temat realizacji zlecenia, proaktywnej analizy dostępnych czasów pracy, czy kierowania pojazdu trasą, która wygeneruje najniższe koszty dla firmy. To także praca administracji, gdzie kompletne raporty paliwowe pozwolą na szybkie rozliczenie kierowcy ze zużytego paliwa i techniki jazdy, poniesionych kosztów oraz diet.
– Nowoczesny system telematyczny powinien być także zintegrowany z oprogramowaniem klasy TMS (Transport Management System), dzięki czemu rentowność pojazdu na km jest aktualizowana w czasie rzeczywistym, co pozwala podjąć odpowiednie decyzje kadrze zarządzającej. Oczywiście to nie koniec, gdyż nowoczesne i kompletne systemy telematyczne, takie jak Transics, pozwalają na śledzenie nie tylko pojazdów lecz także naczep oraz np. kontenerów, które nie posiadają zasilania. Tak naprawdę wszystko zależy od potrzeb i wyzwań firmy transportowej lub logistycznej. Odpowiednia analiza tych potrzeb pozwala na dopasowanie całego projektu wdrożenia do konkretnej firmy – wyjaśnia Robert Bastrzyk.
Efekty wdrożenia w firmie przewozowej systemu telematycznego obserwowane są w bardzo wielu obszarach, począwszy od większej rentowności, będącej wynikiem faktycznej redukcji kosztów (utrzymania pojazdów, kontaktu z kierowcami etc.), skończywszy na efektywności organizacyjnej, poprzez wsparcie procesów biznesowych narzędziami informatycznymi.
– Sensem wdrożenia systemów informatycznych, jest wsparcie pracowników firmy w procesach operacyjnych lub decyzyjnych. Informacja jest potężnym orężem, poprawiającym konkurencyjność przedsiębiorstwa, to systemy telematyczne wyposażając przedsiębiorcę w kompleksową wiedzę o majątku firmy i jego wykorzystaniu, dają przewagę rynkową jak i zapewniają bezpieczeństwo oraz stabilność działania firmy – twierdzi Tomasz Klimasiewicz.
Oprócz lepszego wykorzystania istniejącej floty, systemy telematyczne dają możliwość zwiększenia liczby zarządzanych pojazdów przez ten sam zespół pracowników biurowych.
– Podnosimy efektywność wykorzystania posiadanych zasobów i jednocześnie zwiększamy ilość i jakość informacji potrzebnych do zarządzania. Dokładniejsze dane o stanie floty przekładają się automatycznie na precyzyjniejsze planowanie i zmniejszenie liczby błędnych decyzji. Tym samym jesteśmy w stanie redukować ilość pustych przejazdów, jak i niepotrzebnych przestojów podczas oczekiwania na rozładunek lub załadunek. Już choćby redukcja tych elementów wpływa istotnie na efektywność wykorzystania pojazdów. Dodatkowym elementem może być analiza dotychczasowych zleceń i związanych z nimi parametrów przejazdu, przez co można w przyszłości uwzględnić dotychczasowe doświadczenia i tym samym precyzyjniej wyliczać stawki za poszczególne zlecenia, zmniejszając ryzyko, że przewoźnik na nim nie zarobi albo co gorsza straci – wyjaśnia Tomasz Woroniecki.
Nie tylko dla potentatów
Wśród wielu przewoźników pokutuje przekonanie, że systemy telematyczne są rozwiązaniami dla dużych firm transportowych. Mali przewoźnicy twierdzą, że są w stanie zapanować nad flotą i kierowcami za pomocą notesu, arkusza kalkulacyjnego i telefonu komórkowego. Jednak nie musi tak być.
– Dla przykładu, nasz najmniejszy klient zaczynał wdrożenie przy flocie około 10 pojazdów. Kluczowe było odpowiednie zdefiniowanie wyzwań, jakie stały przed jego firmą i pomoc przy ich rozwiązaniu. Dzięki usprawnieniu procesu komunikacji poprzez komputer pokładowy, wysyłania miejsc załadunków i rozładunków bezpośrednio do nawigacji oraz korytarzowaniu trasy, firma w krótkim czasie zwiększyła efektywność operacyjną – zapewnia Robert Bastrzyk.
Również przedstawiciele firmy Mercedes-Benz Polska, oferującej system FleetBoard, twierdzą, że telematyka to obszar zainteresowań nie tylko klientów flotowych ale również mniejszych przewoźników. Nie ustępują oni w niczym oczekiwaniom dużych flot co do samego produktu.
– Nasze elastyczne pakiety usług są w stanie przynieść im wymierne korzyści w krótszym lub dłuższym okresie czasu. Tak naprawdę konkretne oszczędności uzależnione są nie tylko od ilości pojazdów we flocie ale również od profilu działania firmy – uważa Tomasz Chyłkiewicz z Mercedes-Benz Polska.
Kluczowe przy wprowadzaniu telematyki do małych flot, jest odpowiednie dopasowanie zakresu usług, aby rozwiązanie to dostarczało tylko najpotrzebniejszych informacji. Przeładowanie otrzymywanymi informacjami może w efekcie doprowadzić do sytuacji, że osoba zarządzająca flotą ma zbyt wiele elementów do monitorowania i tym samym łatwiej o pominięcie kluczowych informacji w danym momencie.
– Dotychczasowe nasze wdrożenia pokazują, że całkowity zwrot poniesionych nakładów na urządzenia i usługi następuje już po 20 miesiącach. Oczywiście okres ten zależy od wielu czynników i dlatego istotne jest odpowiednie dobranie zarówno pakietu usług dostarczonych przez system telematyczny jak i odpowiedniego wdrożenia, gdyż najczęściej wiąże się to z doprecyzowaniem lub modyfikacją procesów biznesowych wewnątrz firmy – zauważa Tomasz Woroniecki.
Również Piotr Laube z Trimble Transport&Logistics uważa, że w każdej firmie jest zapotrzebowanie na zaawansowaną telematykę.
– Cieszą nas przykłady firm, które wystartowały razem z nami z poziomu mniejszego niż 10 pojazdów, a dzisiaj dzięki dobrej systematyce pracy i wdrożeniu zaawansowanych standardów technologicznych już na początku działalności, dysponują flotą dwukrotnie większą. Okres zwrotu inwestycji w dużej mierze zależy od sytuacji zastanej w danej firmie na początku wdrożenia. W przypadku firm gdzie wiele raportów tworzy się ręcznie, a na przykład o dostępność pozostałego czasu jazdy pyta się kierowców telefonicznie, okres zwrotu inwestycji jest bardzo szybki i często następuje już w pierwszym roku wdrożenia – twierdzi Piotr Laube.
Profesjonalne systemy telematyczne oferują bardzo wiele wymiernych korzyści, dlatego są opłacalne praktycznie w każdej firmie przewozowej posiadającej nawet niewielką flotę.
– W przypadku firmy transportowej dysponującej 50 pojazdami, szacunkowe oszczędności wynikające z eksploatacji systemu wynoszą nawet 1,6 mln zł w skali jednego roku. Biorąc pod uwagę oszczędności jakie można uzyskać, inwestycja najczęściej zwraca się już po 4-6 miesiącach eksploatacji. Firmy transportowe mogą jeszcze liczyć na poprawę bezpieczeństwa swoich pojazdów oraz przewożonych przez nie ładunków. Zdarza się bowiem, że towar na naczepie wart jest kilkaset tys. zł. Dodatkowe zabezpieczenie w postaci systemu GPS pozwala ograniczyć koszty ubezpieczenia i zapewnia stałą kontrolę ładunku na całej trasie przejazdu. Rozwiązania wspierające zarządzanie flotą są wdrażane zarówno w małych, jak i dużych firmach. Systemy obecne na rynku oferują różnorodną funkcjonalność dzięki czemu każde przedsiębiorstwo może znaleźć produkt odpowiedni dla siebie. Skala oszczędności jakie można uzyskać w krótkiej perspektywie czasowej powoduje, że wdrożenie opłaca się nawet w przypadku firmy dysponującej flotą kilku samochodów. Jednakże tego typu systemy informatyczne najlepiej sprawdzają się w firmach dysponującymi dużą liczbą samochodów – twierdzi Robert Rozesłaniec z AutoGuardu.
Właściwy wybór
Oferta oprogramowania telematycznego dla firm transportowych jest ogromna i stale rośnie. Wielu przewoźników może czuć lekki zawrót głowy, kiedy ma przeanalizować i podjąć decyzje związane z implementacją któregoś w nich w swojej firmie. Pojawia się pytanie: jak dobrać właściwy system w zależności do wielkości i potrzeb firmy transportowej?
Robert Bastrzyk z Transicsa odpowiada, że najważniejsze aby odpowiednio zdefiniować obszary, w których firma ma problemy. Dobrze dobrany system powinien rozwiązywać kluczowe wyzwania firmy, a jednocześnie posiadać możliwości dalszej rozbudowy o nowe funkcjonalności. Istotna jest tu też stabilna pozycja rynkowa dostawcy.
Również Tomasz Klimasiewicz z frameLOGIC uważa, że najważniejsze jest aby sprecyzować wymagania jakie inwestor stawia przed optymalnym (z jego punktu widzenia) systemem. Odradza skupianie się wyłącznie na aspektach kontrolingu, co wydaje się być oczywistym powodem wdrażania rozwiązań telematycznych.
– Należy pamiętać, że dobry system to również wsparcie firmy w procesach decyzyjnych i organizacyjnych, takich jak: rozliczanie delegacji, ewidencja prac serwisowych, procesy logistyczne itd. Dla małych przedsiębiorstw istotne jest, aby system zapewniał podstawowe pakiety funkcji z możliwością rozszerzania funkcjonalności w czasie wraz z rozwojem, bądź zwiększaniem się możliwości inwestycyjnych firmy. Większe przedsiębiorstwa wybierają systemy, które są w stanie zapewnić wsparcie procesów administracyjnych, zarządczych i realizowanych operacji, a nie tylko lokalizacji pojazdów. Dla tych ostatnich ważnym jest, aby zakupione narzędzie zapewniało integrację z posiadanymi już zasobami IT automatyzując przepływ informacji – mówi Tomasz Klimasiewicz.
Przy wyborze właściwego systemu należy zidentyfikować kluczowe kryteria, które trzeba brać pod uwagę podczas procesu decyzyjnego. Tomasz Woroniecki z Qualcommu przytacza te kryteria:
- funkcjonalność i wydajność,
- koszt rozwiązania,
- niezawodność i użyteczność,
- obsługa klienta i zarządzanie procesem wdrożenia,
- okres oczekiwanego czasu zwrotu z inwestycji,
- stabilność finansowa dostawcy i gwarancja obsługi w przyszłości,
- marka produktu i jej wartość.
W kolejnym kroku należy określić priorytet dla każdego z tych elementów i tym samym doprecyzować jakie kryteria będą kluczowe podczas procesu wyboru.
Warto na przykład zastanowić się nad tym, czy zawsze duża inwestycja w sondy paliwa przyniesie korzyści, bo być może problem z paliwem tkwi w tym, że kierowcy nigdy nie przechodzili szkoleń z zakresu ekonomicznej jazdy i nieumiejętnie eksploatują samochody.
– Każdy przewoźnik powinien określić, czy zasady jego codziennej pracy wymagają instalowania zaawansowanych systemów transportowo – spedycyjnych, czy też kursują na stałych trasach dla jednego kontrahenta i wystarczy im weryfikacja tego, czy pojazdy nie wykonywały w międzyczasie tzw. „pracy na lewo”. Tak czy inaczej kluczową kwestią jest współpraca z firmą telematyczną jeszcze przed wdrożeniem – mówi Piotr Pecko z PC Net Service.
Unikaj błędów
Częstym błędem przewoźników podczas procesu wyboru systemu i skali jego zdrożenia w firmie, jest podjęcie decyzji bez szerokiego spojrzenia na zadania jakie system może spełniać w firmie. Skupiając się na jednym wąski aspekcie pracy przedsiębiorstwa transportowego, bywa, że przewoźnik traci szanse na rozwój i wsparcie lub rezygnuje z kompleksowego rozwiązania, ułatwiającego pracę w całym przedsiębiorstwie.
– Zdumiewające jest stanowisko niektórych przewoźników, którzy godzą się na nieprawidłowe bądź szkodliwe działania swoich pracowników, rezygnując z wdrożenia systemu telematycznego bądź jego elementu (np. kontrola paliwa) bojąc się ich reakcji (np. odejścia z pracy). Jest to polityka chowania głowy w piasek. System telematyczny zapewnia zdalny nadzór nad prawidłowym wykonywaniem pracy przez osoby wykonujące swoje obowiązki daleko od firmy. Dzięki rozwiązaniom tego typu, kontrolowany jest majątek przedsiębiorcy, często znacznej wartości, a więc nadzór właściciela powinien być traktowany jak coś najbardziej naturalnego, patrząc z perspektywy zarówno przedsiębiorcy jak i pracownika. Na szczęście taka sytuacja zdarza się coraz rzadziej. Poza tym, oczywistą pułapką – nie tylko w odniesieniu do systemów informatycznych – jest zakup rozwiązania najtańszego na rynku oraz oczekiwanie, że będzie działał jak najdroższy… W każdym segmencie biznesu funkcjonuje oczywista zasada że „albo tanio – albo dobrze”. Niestety bardzo często inwestorzy, z niejasnych dla mnie względów, zapominają o tej prawdzie – zauważa Tomasz Klimasiewicz z frameLOGIC.
Żeby ograniczyć błędny wybór systemu lub zakresu jego działania, Mercedes-Benz Polska umożliwia swoim potencjalnym klientom zapoznanie się z rozwiązaniem na niewielkiej grupie swoich pojazdów, co pozwala na doprecyzowanie ostatecznej wersji wyposażenia oraz oczekiwanego zakresu usług.
– Zdecydowanie nie należy pozostawiać klienta samego sobie i z tego względu szkolenia mają kluczowe znaczenie. Bywa, że klienci oczekują od systemu, że sam fakt jego posiadania bez konsekwentnej pracy z nim przyniesie wymierne korzyści. Nic bardziej mylnego. W ten sposób zaawansowane rozwiązanie telematyczne bardzo szybko staje się tylko GPSem w jego flocie – ostrzega Tomasz Chyłkiewicz.
Kluczową kwestią, pozwalająca unikać błędów w trakcie wdrażania systemów telematycznych jest odpowiednie dopasowanie systemu do specyfiki pracy danej firmy. Każdy klient jest bowiem nieco inny i nawet pozornie podobne problemy mogą wymagać zupełnie innego podejścia do ich rozwiązania.
– Warto więc polegać na opinii znajomych, polecających nam sprawdzone rozwiązania, przy czym na pewno konieczne jest przetestowanie systemu, przygotowanego dla konkretnej firmy przez dedykowanego opiekuna. Kolejną kwestią jest cierpliwość, wymagana szczególnie w przypadku instalowania systemów kontroli paliwa. Tego typu systemy wymagają bowiem czasu na skalibrowanie i błędem jest oczekiwanie, że już dzień po zainstalowaniu uzyskamy odpowiedzi na wszystkie wątpliwości. Tak więc warto uważać na handlowców obiecujących złote góry i stuprocentową skuteczność rozwiązań. Pamiętajmy bowiem, że każde narzędzie pomiarowe ma tolerancję pracy – przypomina Piotr Pecko.
Wdrożenie systemu telematycznego w firmie przewozowej to złożony proces. Jeżeli jest potrzeba usprawnienia funkcjonowania przedsiębiorstwa, trzeba zacząć od pierwszego kroku. Robert Bastrzyk z Transicsa zapewnia, że jest nim zdefiniowanie celów projektu, co w rezultacie jest niezbędne do osiągnięcia oczekiwanych efektów.
– Kolejnym często popełnianym błędem jest nieposiadanie wydzielonej osoby (w firmie implementującej system), która zajmie się wdrożeniem systemu po stronie klienta. Zaangażowanie project managera po stronie klienta, który wraz z dostawcą usług telematycznych poprowadzi wdrożenie systemu jest kluczowe dla całego procesu wdrożenia. Oczywiście cały projekt powinien posiadać poparcie oraz „mandat” zarządu, gdyż wdrożenie wiąże się z wieloma zmianami w firmie, które czasem mogą powodować opór ze strony użytkowników – mówi Robert Bastrzyk z firmy Transics.
Wybicie
Sensem wdrożenia systemów informatycznych, jest wsparcie pracowników firmy w procesach operacyjnych lub decyzyjnych
Dokąd zmierza współczesna telematyka?
Wojciech Bochenski
Sales Manager Poland, Czech. Rep & Slovakia
Transics International N.V.
– Popularność systemów telematycznych do zarządzania flotą znacznie wzrosła wśród polskich przewoźników, choć daleko nam jeszcze do takiego stopnia upowszechnienia tych rozwiązań, jaki ma to miejsce w na zachodzie Europy. W dużej mierze, to przeciągający się kryzys w sektorze TSL skłonił przewoźników do szukania rozwiązań, które pozwolą im na stałą redukcję kosztów, zwiększenie efektywności pracy, poprawę jakości usług i zwiększenie przewagi konkurencyjnej.
Rynek transportowy szybko się zmienia i nowoczesne systemy telematyczne będą musiały sprostać wciąż rosnącym oczekiwaniom przewoźników. Wielu właścicieli firm transportowych doszło już do wniosku, że tańsze i proste rozwiązania, oparte w dużej mierze o sam monitoring pojazdów nie są w stanie zaspokoić ich potrzeb i zagwarantować odpowiedniej stopy zwrotu z inwestycji.
Moim zdaniem, sukces odniosą tylko ci dostawcy rozwiązań telematycznych, którzy będą w stanie zaoferować przewoźnikom kompleksowe rozwiązania usprawniające zarządzanie całym łańcuchem dostaw. Dlatego właśnie Transics postawił w tym roku na rozwiązania mobilne, ułatwiające współpracę z podwykonawcami, zarządzanie parkiem naczep, pozwalające na łatwą integrację z pozostałymi systemami informatycznymi oraz zapewniające realne i efektywne obniżanie kosztów prowadzenia działalności transportowej.
Transmisja danych
Oleg Kuśnierz
dyrektor zarządzający
Megamedia
Partner TomTom Business Solutions
– Nowoczesne systemy telematyczne pozwalają dzisiaj na znacznie szerszą transmisję danych z zarządzanych pojazdów. Danych dotyczących nie tylko lokalizacji pojazdu, ale również pracy jego i podzespołów oraz informacji o pracy kierowcy (transmisja danych on-line z tachografu cyfrowego na serwer TomTom WEBFLEET). Zawierają one m.in. czas pracy, czas przerw i odpoczynku oraz bardzo precyzyjną informację o technice jazdy kierowcy, która wpływa na poziom zużycia paliwa i ochronę środowiska naturalnego.
Wdrażaj świadomie
Tomasz Klimasiewicz
frameLOGIC
– Okres zwrotu zakupu systemu telematycznego w firmie transportowej, zależy głównie od tego jakie potrzeby skłaniają inwestora do zakupu systemu i jakie problemy rozwiązuje takie wdrożenie. Najważniejsze jest, aby inwestor świadomie wdrażał taki system, pod kątem bardzo jasno precyzowanych założeń. System telematyczny nie będzie receptą na wszelkie bolączki przewoźnika, rzeczywistość nie zmieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki … Niemniej, instrumentarium narzędzi informatycznych jest w chwili obecnej tak szerokie, że każdy klient może dobrać odpowiednie rozwiązanie dla siebie.
Wzrost penetracji
Tomasz Chyłkiewicz
szef sprzedaży systemu FleetBoard
Mercedes-Benz Polska
– Cieszy nas zdecydowany wzrost świadomości naszych klientów co do konieczności inwestowania w systemy telematyczne. Dotyczy to zarówno dużych klientów flotowych jak również mniejszych, którzy w ramach własnej działalności produkcyjnej posiadają także transport. Zdecydowanie wzrastają również ich oczekiwania co do produktu zarówno pod względem zakresu dostępnych informacji, jak i elastyczności w dopasowaniu się do indywidualnych potrzeb klienta.
Przeszkolić pracowników
Tomasz Woroniecki
Customer Care Poland
Qualcomm Enetrprise Services Europe
– Każdy z przedsiębiorców chciałby aby proces wdrożenia był szybki i prosty. Jest to jednak proces złożony i dlatego wymaga planowania i określenia kolejności wprowadzanych funkcji. Niestety nie da się wszystkiego zrobić naraz. Kolejną pułapką podczas wdrażania jest szybka instalacja urządzeń – jakikolwiek błąd w instalacji powoduje otrzymywanie błędnych danych, a ponowne sprowadzenie pojazdu na weryfikację instalacji może wiązać się z dodatkowymi kosztami.
Innym obszarem potencjalnych błędów jest czas trwania szkolenia użytkowników. Należy pamiętać, że nie są to jedynie pracownicy w biurze, ale również kierowcy, których należy dokładnie przeszkolić. Najczęstszym błędem jest skupienie się na instalacji urządzeń i wręczeniu instrukcji wszystkim użytkownikom. Prowadzi to najczęściej do sytuacji, w której system jest wykorzystywany niepoprawnie, co w znacznym stopniu wpływa na jakość otrzymywanych danych. Niska jakość powoduje, że nawet najbardziej zaawansowany system może być bezużyteczny. Dlatego ważne jest definiowanie istotnych funkcjonalności dla firmy i podzielenia wdrożenia na etapy.
Niewysokie nasycenie
Piotr Laube
International Project Manager
Trimble Transport&Logistics
– Polska to rynek, który w odróżnieniu od rynku belgijskiego lub holenderskiego, nadal postrzegamy jako obszar o niewysokim nasyceniu zaawansowanymi systemami telematycznymi. Da się zauważyć, że wiele firm transportowych zainwestowało już w proste rozwiązania oferujące jedynie lokalizację pojazdu oraz kontrolę paliwa, ale na przestrzeni ostatnich lat wzrósł poziom świadomości telematycznej właścicieli przedsiębiorstw. Coraz więcej spośród nich rozumie, że wewnętrzne procesy należy optymalizować przy wykorzystaniu zaawansowanych rozwiązań informatycznych. Na wartości przybrały kwestie takie, jak dążenie do maksymalnego wykorzystania dostępnego czasu pracy kierowcy lub na przykład poprawy przepływów pieniężnych poprzez skanowanie i przesyłanie podpisanych przez odbiorcę listów przewozowych bezpośrednio po załadunku. Są to główne powody zastępowania istniejących prostych systemów telematycznych, złożonymi rozwiązaniami takimi, jak oferowany przez Trimble CarCube.
Innym zauważalnym czynnikiem motywującym do zakupu telematyki jest chęć dbania o środowiskowy wizerunek firmy, na przykład poprzez obniżenie emisji CO2 do atmosfery. Ten trend w połączeniu z opisanymi wyżej nakładami na optymalizację wydajności, to popularne w Europie Zachodniej i wspierane przez Trimble hasło „Be Lean & Green”. Przewidujemy w Polsce rozwój tej tendencji i rosnącą potrzebę dążenia do maksymalnej wydajności, przy możliwie obniżonych nakładach pracy ręcznej.
Oszczędności
Robert Rozesłaniec
prezes zarządu
AutoGuard
– Systemy informatyczne wspierające zarządzanie flotą znacząco usprawniają proces planowania trasy i kontroli pojazdów, jednocześnie pozwalając na zmniejszenie kosztów. Coraz więcej firm transportowych zaczyna zdawać sobie sprawę, że ograniczanie wydatków nie polega jedynie na redukcji zatrudnienia, ale przede wszystkim na optymalizacji wykorzystania posiadanego taboru i kontroli kosztów. W ofercie skierowanej do firm transportowych i spedycyjnych mamy narzędzia z zakresu zarządzania flotą, gospodarką paliwową, optymalizacją wybranych tras, które mogą okazać się niezwykle przydatne w codziennej pracy. Według badania firmy AutoGuard przeprowadzonego wśród firm, które korzystają z systemu wspierającego zarządzanie flotą, jedną z głównych korzyści jest uzyskanie realnych oszczędności. Równie istotna jest bieżąca informacja na temat położenia i parametrów jezdnych pojazdu.
Celem systemów telematycznych jest zagwarantowanie firmom flotowym oraz transportowym stałego dostępu do aktualnych i odpowiednio opracowanych informacji. Użytkownik za pomocą specjalnej platformy, za pośrednictwem Internetu oraz sieci GSM, ma stały dostęp do różnorodnych informacji na temat: pozycji pojazdu na mapie wraz z dokładnymi danymi dotyczącymi kierunku i prędkości przemieszczania, parametrów eksploatacyjnych czyli obrotów silnika, napięcia w układzie elektrycznym, stanu paliwa w zbiorniku. Może również zidentyfikować kierowcę oraz być poinformowany o wszelkich istotnych zdarzeniach, począwszy od otwarcia drzwi lub przestrzeni ładunkowej, a skończywszy na krytycznych zdarzeniach jak wypadek czy też kradzież samochodu. Dzięki temu może z dowolnego miejsca planować dalsze działania, a co za tym idzie w pełni wykorzystać potencjał eksploatowanych pojazdów. Manager zarządzający flotą za pomocą systemu obniża koszty operacyjne i podnosi rentowność swojego przedsiębiorstwa. Oszczędności mogą sięgnąć w niektórych branżach nawet 40 proc. Firmy korzystające z rozwiązań telematycznych mogą przede wszystkim liczyć na blisko 15-procentowe ograniczenie zużycia paliwa, bardziej optymalne wykorzystanie dostępnych pojazdów, a przez to lepsze wykorzystanie pracy kierowcy oraz zwiększenie bezpieczeństwa ładunków. Duże oszczędności dają również zniżki oferowane przez towarzystwa ubezpieczeniowe. Wysokość uzyskanego upustu często pokrywa się z kosztem zakupu i eksploatacji systemu.
Efekt w kilka dni
Piotr Pecko
kierownik Działu Sprzedaży GBox
PC Net Service
– Systemy telematyczne, a w szczególności GBox, dopasowują się elastycznie do potrzeb firm każdej wielkości. Modułowa budowa pozwala bowiem na wykorzystanie tylko podstawowych informacji o lokalizacji lub na rozbudowę systemu o dodatkowe urządzenia peryferyjne typu: sondy paliwa, translator can czy komunikację z kierowcą. Jeśli chodzi o czas zwrotu inwestycji, to może on być bardzo różny w zależności od tego jaki aspekt pracy w firmie chcemy poprawić. W przypadku poprawy płynności obsługi zleceń, efekty widoczne mogą być już w pierwszych dniach po uruchomieniu systemu, w kwestii jednak kontroli paliwa, wymagane jest nieco więcej cierpliwości, ponieważ efekty uzależnione są od poprawności kalibracji systemu i mogą pojawić się w ciągu od kilku do kilkunastu miesięcy. Uśredniając wartości z kilkuset przeprowadzonych wdrożeń możemy przyjąć, że pierwsze efekty i oszczędności pojawiają się w firmach w ciągu kwartału od zainstalowania, a czas na zwrot inwestycji sięga około pół roku. Każde kolejne miesiące to już czysta oszczędność dla firmy.
Rzetelna rozmowa
Jacek Stefaniak
Sales Manager & Project Manager
Carrierweb
– Tylko rzetelna i uczciwa rozmowa z zarządem lub właścicielem firmy transportowej, analiza potrzeb poszczególnych pionów firmy, opracowanie i „uszycie garnituru na miarę”, a nie sprzedaż wersji pudełkowej, stanowi o naszym sukcesie na rynku polskim. Jesteśmy w stanie zintegrować się z każdym systemem klasy TMS klienta i wykonać taką pracę informatyczną, która przyniesie klientowi wymierne korzyści i pozwoli oszczędzić pieniądze.