Innowatorski duch logistyki
O innowacyjnym duchu w logistyce, wdrażaniu nowatorskich rozwiązań do procesów magazynowych, rozwoju usług dodatkowych, znaczeniu ekologii i elastyczności w myśleniu o przyszłości łańcuchów dostaw z Guilhemem Vicaire, Business Solutions Director Central Europe and Czech Republic & Slovakia Operations Director w FM Logistic, rozmawia Kinga Wiśniewska.
Tworzenie nowatorskich rozwiązań wyróżnia przedsiębiorstwa, które elastycznie reagują na zmiany albo je uprzedzają, kreując nowe wartości i usługi.
Jako usługodawcy pracujemy często dla klientów, którzy właśnie mając problem z elastycznością – wybierają usługi operatorów. Oferujemy więc głównie elastyczność, a osiągamy ją przede wszystkim dzięki ludziom, którzy z nami pracują.
FM Logistic nastawiony jest na rozwiązania multiklienckie, więc innowacje, nad którymi pracujemy, dotyczą głównie rozwiązań dla procesów realizowanych w centrach logistycznych dla kilku klientów i z założenia powinny być elastyczne.
Co kieruje innowatorskim duchem w Pana firmie? I gdzie szukacie inspiracji i innowacyjnych rozwiązań?
Źródeł jest wiele. Jak wspomniałem, pracujemy z ludźmi, którzy są z nami od kilkunastu lat. I to przede wszystkim oni są źródłem pomysłów. Mamy w Grupie FM centralny dział innowacji, którego dyrektor na stałe pracuje w Polsce, ale korzystamy również z lokalnego zespołu ds. innowacji i rozwiązań biznesowych. Od kilku lat prężnie funkcjonuje program Lean, wiele pomysłów pochodzi więc od pracowników. Jeżeli jednak mówimy o dużych innowacyjnych projektach, to wynikają one przede wszystkim z działań na poziomie Grupy i ze współpracy z dostawcami zewnętrznymi. Niejednokrotnie dostawcy proponują nam rozwiązania, z których korzystały już inne branże, ale dzięki udoskonaleniom, możliwe stało się wdrożenie ich w logistyce. Roboty najpierw były wykorzystywane przez branżę Automotive, potem pojawiły się coboty, które co prawda pracują wolniej, ale nie wymagają specjalnych zabezpieczeń i mogą pracować razem z ludźmi w magazynach.
W FM Logistic działa również program FM Open Lab – współpracujemy ze start-upami i z uczelniami wyższymi. Jest wiele źródeł, z których czerpiemy wiedzę i inspiracje do innowacyjnych rozwiązań. Pracujemy zarówno nad technologiami, które automatyzują procesy w magazynie, jak i nad optymalizacją procesów administracyjnych.
Co bierzecie pod uwagę, czym kierujecie się, wybierając nowatorskie rozwiązania?
Wyzwaniem, z którym często mamy do czynienia, jest czas zwrotu inwestycji. W naszym przypadku musi być krótki, ponieważ wiele umów z klientami podpisujemy na 3 lata. Wybór mamy więc naprawdę ograniczony. Czas zwrotu inwestycji i czas dostosowania rozwiązania do operacji – to dwa główne czynniki, którymi się kierujemy. Wybieramy rozwiązania, które są już dostępne albo mogą być szybko wdrożone i dają efekt ze strony finansowej. Większość inwestycji dotyczy rozwiązań okołoprodukcyjnych. Trudno pracować nad projektami, które będą zastępować na przykład cały proces kompletacji. Pojawiają się rozwiązania automatyczne, które testowaliśmy, jak retrack AGV, lecz kosztują prawie dziesięć razy więcej i pracują trzy razy wolniej niż człowiek – są nadal w początkowej fazie rozwoju. Cały czas monitorujemy rynek, prowadzimy testy i współpracujemy z dostawcami.
Które rozwiązania mają największe szanse na wdrożenie?
Duży potencjał mają obecnie rozwiązania RPA, czyli robotyzacja procesów administracyjnych za pomocą oprogramowania. Praca administracyjna w naszej branży jest bardzo rozbudowana, często manualna, dlatego widzę tu bardzo duże możliwości dla RPA. Jeżeli mówimy o zwykłej, tradycyjnej kompletacji – do hurtowni, dla sieci handlowej, na rynku nie ma wielu rozwiązań, ale już w zakresie kompletacji sztukowej, na potrzeby e-commerce sytuacja wygląda dużo lepiej. Optymalizowanie kompletacji jednej sztuki małego produktu jest dużo łatwiejsze niż optymalizowanie kompletacji 800-kilogramowych palet. Jednym z ciekawych rozwiązań dla kompletacji sztukowej jest system goods to man, gdy robot transportuje szafy z produktami do stacji kompletacji. Takie rozwiązanie mamy już we Francji i przygotowujemy je do wdrożenia w Polsce i w Hiszpanii. Bardzo dużo zainwestowaliśmy również w co-packing – w roboty uniwersalne, ale też w automaty, które na przykład sortują długopisy i pakują je w blistry. Taki automat, pracując na trzy zmiany, zastępuje trzy stanowiska pracy, a inwestycja zwróci się po około dwóch latach.
Uważam, że wkrótce, za kilka miesięcy lub lat, bardzo modny w logistyce stanie się blockchain. To rozwiązanie zrewolucjonizuje sposób wymiany informacji między firmami. Dzisiaj przekazujemy dane z klientami – punkt do punktu, z protokołami, dedykowanymi liniami itd. Blockchain może dać pełną przejrzystość całego procesu i informacje dotyczące produktu od momentu produkcji do dostarczenia go do konsumenta końcowego. Każdy będzie mógł zobaczyć, gdzie dany produkt został wyprodukowany, gdzie składowany i transportowany i rozumieć cały łańcuch dostaw na podstawie transakcji. Rozwiązanie to jest dostępne 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, nie jest scentralizowane i ma dużą elastyczność w dostępie.
Blockchain wymaga jednak zaufania i otwartości. Nie wszystkie firmy chcą dzielić się informacjami.
Korzystając z blockchain, można stosować tzw. smart contract, dodatkowe programy, które działają na podstawie klucza elektronicznego. Można również upubliczniać tylko część danych. To są technologie, które dopiero kształtują się i rozwijają. O blockchain zaczęto mówić w latach 2017-2018. Musimy je badać, ale to bardzo interesujący temat.
Ekologia i zrównoważony rozwój to kolejne obszary, które wymagają naszej uwagi. Które elementy łańcucha dostaw dają największe możliwości w zakresie ekologii?
Zrównoważony rozwój wpisany jest w strategię FM Logistic. Mamy konkretne cele dotyczące stworzenia magazynu neutralnego dla środowiska naturalnego do 2030 roku. Nasz obiekt w Będzinie już w lipcu 2020 roku otrzymał certyfikat LEED dla zrównoważonego budownictwa. Ponadto wszystkie magazyny w Europie Centralnej, które są naszą własnością, od stycznia tego roku zasilane są energią elektryczną pochodzącą wyłącznie ze źródeł odnawialnych.
Jest też obszar szczególnie ważny w kwestiach ekologii, w którym koszt i ochrona środowiska idą ze sobą w parze – to transport. Niższe emisje to często mniejsze zużycie paliwa i niższe koszty. W naszych oddziałach w Europie funkcjonuje wiele różnych inicjatyw w tym zakresie: są to oczywiście samochody elektryczne, czy niskoemisyjne, ale nie tylko. Mamy dostępne dwa ciekawe rozwiązania. Jedno to spojler aerodynamiczny, który nakładany jest na naczepy. Redukuje on turbulencje, zmniejsza opór powietrza, umożliwiając redukcję emisji dwutlenku węgla o prawie 3%. Posiadamy też wydłużone naczepy. Testowaliśmy w Polsce naczepy typu long max, które są o 1,2 m dłuższe od standardowych i dzięki którym możemy spakować o 3 europalety więcej. Wydaje się, że to mało, ale to aż 10% ładunku więcej.
Nie wszystkie kraje dopuszczają do ruchu samochody z długimi naczepami…
No właśnie. W Czechach dozwolony jest ruch samochodów długich, które mogą transportować 48 palet. Mogą poruszać się po autostradach i określonej odległości od nich albo do punktu przeznaczenia, na przykład do dedykowanej fabryki.
Oba nasze rozwiązania – spojlery i wydłużone naczepy – dostępne są od ręki i od razu przynoszą zyski – obniżają koszty i mają pozytywny wpływ na środowisko. Niestety, w Polsce oba te rozwiązania wciąż nie są dopuszczone do ruchu, z niecierpliwością czekamy na możliwość ich homologacji.
Czy operacje w magazynach również mogą wpływać na środowisko? Dostępne są na rynku ekologiczne rozwiązania w tym zakresie?
Największy wpływ na ekologię w magazynach ma nie ogrzewanie, nie emisja CO2, a zarządzanie odpadami – kartonami i foliami, które muszą być często poddawane recyklingowi. W procesie co-packingu powstaje bardzo dużo odpadów kartonowych. Często produkt z fabryki, który trafia do magazynu, od razu jest przepakowywany, wymieniany jest karton. Dlatego pracujemy z klientami nad modyfikacją łańcucha dostaw między fabryką i magazynem, żeby korzystać z opakowań wielorazowych, które będą mogły wrócić do fabryki i być ponownie wykorzystane. Planujemy wdrożenie nowego sposobu pakowania w nowym projekcie na platformie w Błoniu.
Drugie rozwiązanie nie jest jeszcze w Polsce popularne, a dotyczy produktów sprzedawanych luzem. We Francji modne stają się sklepy, w których klienci kupują na przykład ryż, czy makaron, korzystając ze swoich lub kupionych w sklepie opakowań, na przykład słoików. Właśnie we Francji posiadamy magazyn obsługujący takie sieci sklepów. Pracujemy w nim na podstawie wagi produktów, konfekcjonujemy produkty luzem. Zadanie logistyki polega na tym, żeby z dużych opakowań przepakowywać je do mniejszych, zwrotnych, dla sklepów. To rozwiązanie jest ekologiczne i myślę, że bardzo przyszłościowe.
Dlaczego usługi dodatkowe oferowane przez operatorów tak się rozwijają?
Coraz częściej operatorzy logistyczni przejmują na siebie ostatni etap produkcji, czyli usługi co-packingowe i co-manufacturingowe. Przejmują też bezpośrednią obsługę konsumenta, na przykład reklamacje lub usługę kurierską. Moim zdaniem zakres VAS będzie się wciąż poszerzać, bo daje obopólną korzyść. Nasi klienci mogą skupić się na rozwoju swojego core biznesu, a my mamy dodatkowe zlecenia.
Każda sieć sklepów chce mieć swoje produkty. Sieci zmieniają gramatury sprzedawanych produktów, żeby nie można ich było porównać w badaniach rynkowych. Nie można porównać na przykład cen jogurtów, które mają inną wagę. Klienci przyzwyczajają się również do produktów danej sieci, wzrasta ich lojalność. Dlatego właśnie rozwijają się usługi VAS. W Niemczech, w sklepach 80% towarów przechodzi przez co-packing, w Polsce to ok. 30%. Myślę, że ta potrzeba wyróżnienia się będzie coraz większa i co-packing będzie się bardzo mocno rozwijać. Dlatego musimy pracować nad rozwiązaniami, które są ekologiczne i elastyczne.
Jak zatem udoskonalacie procesy VAS?
W co-packingu pracujemy na przykład nad kontrolą jakości, używając systemów wizyjnych, które działają na podstawie uczenia maszynowego. System robi bardzo dużo zdjęć – a maszyna uczy się rozpoznawać zdjęcia, które nie pasują do reszty. W ten sposób wyłapywane są błędy i utrzymywana jest wysoka jakość. Poza tym przy regularnym procesie co-packing wykonujemy na automatach. To nie są tylko roboty, ale też narzędzia, które automatyzują jedno stanowisko albo część procesu – na przykład automatyczne oklejanie długopisów. W ostatnich latach zainwestowaliśmy w takie rozwiązania kilka milionów euro.
Żyjemy w ciekawych czasach, w świecie wyzwań i nowych technologii…
To są wspaniałe momenty. Logistyka to branża, w której trzeba pracować. Przed nami wiele ciekawych wyzwań – jest robotyzacja, są rozwiązania technologiczne, rozwój e-commerce i zarządzanie tym kanałem. Branża logistyczna, łańcuchy dostaw będą prawdopodobnie w największym stopniu korzystać z blockchain w najbliższych latach. Mamy przed sobą bardzo ciekawe lata rozwoju wielu technologii.
Będziemy w najbliższym czasie dalej rozwijać współpracę z polskimi dostawcami. W Polsce pojawiają się firmy nowatorskie, które proponują innowacyjne, zaawansowane rozwiązania, których koszty są niższe w porównaniu z zachodnią Europą. Polska ma bardzo dużą szansę, żeby być nie tylko producentem, ale też stać się źródłem innowacji. Widzę tu bardzo duży potencjał.
Dziękuję za rozmowę.