Kiedy polski przemysł będzie 4.0?

Kiedy polski przemysł będzie 4.0?

Gdyby biznes wybierał swój odpowiednik Młodzieżowego Słowa Roku, to Przemysł 4.0 stawałby w szranki z Cyfrową Transformacją. Niestety przekonanie o cyfrowej rewolucji w przemyśle nie znajduje potwierdzenia we wszystkich statystykach. Jak jest naprawdę? Co mówią nowe dane Eurostatu o przemyśle w Polsce?

Gdyby uważnie prześledzić przykłady wdrożeń innowacyjnych technologii w sektorze produkcyjnym to łatwo zauważyć, że cały czas przewijają się w tym kontekście nazwy tych samych firm. Oczywiście, może to wynikać po części z niechęci do zdradzania swoich przewag konkurencyjnych.

Z drugiej strony, gdyby liczba tych projektów była wyższa, podobnie jak np. w sektorze bankowym, to z pewnością tych publicznie znanych przykładów transformacji znalibyśmy więcej. Potwierdzają to nowe dane Eurostatu za 2021 rok.

Polska na tle Europy

Badając poziom wdrożenia cyfrowych rozwiązań, możemy ocenić, jak bardzo zaawansowany jest dany sektor. Jako wskaźnik może posłużyć stopień wykorzystania systemów klasy ERP, automatyzacji, wdrożenia platform chmurowych lub technologii takich jak IOT czy AI. Ze statystyk wynika, że zachodnie firmy chętniej z nich korzystają.

W całej UE systemy klasy ERP wdrożyło średnio 38% firm (z najnowszych danych Eurostatu za rok 2021). W Polsce natomiast korzysta z nich blisko 1/3 przedsiębiorstw (32%). Jest to tylko niecałe 6% więcej niż na początku pandemii. Są to nie najgorsze wyniki, trudno jednak mówić o cyfrowej rewolucji.

— Bądźmy szczerzy, tempo, w którym postępuje digitalizacja, nie jest zawrotne, powinniśmy robić to szybciej. Plusem jest to, że odcinek dzielący nas o tej magicznej średniej unijnej systematycznie się skraca. – mówi Michał Górecko, Prezes BPSC, polskiego dostawcy rozwiązań ERP i dodaje — Digitalizacja w Polsce nie miała charakteru rewolucyjnego, a ewolucyjny. Było tak z wielu powodów, m.in. dlatego, że koszty pracy w naszym kraju były niższe niż na zachodzie, a to skutecznie zniechęca do szukania innowacji i wdrażania technologii. W momencie, gdy wzrastała presja płacowa, rosło zainteresowanie IT, a to przekładało się na konkretne działania — podsumowuje Górecko

Gdzie ta rewolucja?

Co ciekawe, z „erpów” w Niemczech w 2019 roku korzystał taki sam odsetek firm, co w Polsce. Jednak w tym samym czasie, kiedy w Polsce zarejestrowano 10% wzrost, w Niemczech takich firm przybywało ponad 3 razy szybciej. Natomiast największym odsetkiem przedsiębiorstw, które wdrożyły systemy zintegrowane, może pochwalić się Belgia (57%).

Skoro wcześniej przemysłowi brakowało zewnętrznego bodźca, to czy teraz okazała się nim być pandemia? W przypadku systemów ERP widzimy, że przynajmniej w Polsce tak nie było. W tym obszarze wdrożenia i rozwój przebiegają w dosyć stałym i równym tempie. Jednakże pewna „rewolucja” nastąpiła w obszarze chmury cyfrowej.

Zgodnie z danymi Eurostatu w latach 2018-2021 liczba firm, które korzystały z chmury obliczeniowej w sektorze wytwórczym w Polsce, wzrosła o ponad 260%. W tym czasie nowe wdrożenia przebiegały praktycznie w całej Europie. W krajach UE zanotowano średni wzrost na poziomie ok. 175%.

Pomimo tak dużego tempa, wciąż pod względem wykorzystania chmury znajdujemy się na dalekim miejscu europejskiego rankingu. Aktualne wzrosty wynikają w dużej mierze z kiepskich wyników w poprzednich latach. Na przykład w 2018 roku zaledwie co dziesiąta firma z Polski korzystała z technologii cloud computing. Aktualnie jest to 29% firm, czyli niemalże co trzecia.

Jest to ogromna zmiana, chociaż dalej jest nam daleko do naszych sąsiadów, Litwy (34%), Słowacji (36%) czy Czech (44%). Natomiast pod względem wykorzystania chmury w przemyśle prowadzi Skandynawia. Na przykład w Danii 65% producentów korzysta z usług chmurowych (spadek o 1pp.), w Szwecji 75%, a w Finlandii 75%.

— Zapotrzebowanie na wsparcie technologiczne zgłaszały na ogół duże, zagraniczne korporacje. Nasz sektor produkcyjny preferował we własnym zakresie zarządzać infrastrukturą teleinformatyczną. Rodzime firmy wychodziły z założenia, że w ten sposób unikną ryzyka związanego z outsourcingiem, że jak się trzyma coś „u siebie”, to jest to bezpieczniejsze. Dzisiaj usługodawcy potrafią zapewniać standardy bezpieczeństwa nieosiągalne dla niewyspecjalizowanych firm i coraz więcej przedsiębiorstw to dostrzega. Z naszego doświadczenia we współpracy z firmami przemysłowymi wynika, że coraz popularniejsze stają się modele hybrydowe, łączące wykorzystanie firmowej infrastruktury IT z chmurą — tłumaczy Wojciech Stramski, CEO Beyond.pl, dostawcy usług data center i chmury.

Nowe standardy w produkcji

Wpływ technologii na branże produkcyjne można zauważyć zarówno w twardych danych, jak i zaobserwować w praktyce. W raporcie McKinseya „The Internet of Things: Catching up to an accelerating opportunity” analitycy wykazują, że europejski rynek IOT do 2030 roku wygeneruje wartość między 5.5, a 12.6 bilionów dolarów. Ponad jedna czwarta tej sumy wyniknie z zastosowań IOT w przemyśle i jego fabrykach.

Praktyczny przykład z Polski dostarczyła firma Shell, która skorzystała z usług IT polskiej firmy. Koncern zakupił system IOT, dzięki któremu monitoruje w czasie rzeczywistym dostawy paliwa. Czujniki zamontowane na stacjach i w ciężarówkach regularnie gromadzą dane o przewożonym towarze, które na bieżąco analizuje system. W ten sposób ukrócono kradzież paliwa i przyspieszono usuwanie awarii, a koncern ograniczył straty paliwa do zaledwie 5 litrów dziennie.

Nie odkładajmy cyfryzacji na później

Przemysł, zarówno w skali międzynarodowej, jak i polskiej, wytwarza coraz więcej danych. Obrót coraz większą ilością informacji sprawia, że potrzebujemy technologii i cyfrowych rozwiązań, żeby nimi zarządzać. Jeśli spojrzeć na to z tej strony, to rosnąca liczba danych jawi się bardziej jako wyzwanie, któremu trzeba sprostać. Niesie ono ze sobą pewne ryzyko i koszty.

Kontrastuje z tym bardzo popularne podejście, według którego nowe technologie wdraża się przede wszystkim z myślą o oszczędnościach. Bardziej inwestycyjne podejście mieli analitycy McKinsey & Company. W 2021 opublikowali oni raport dotyczący rozwoju technologii chmury cyfrowej, „Chmura 2030”.

Autorzy rozważali, ile różne sektory zarówno zaoszczędzą, jak i zarobią dzięki inwestycjom w rozwiązania cyfrowe. Według nich, gdyby Polska zaczęła nadrabiać dystans do europejskiej czołówki w kwestii adopcji chmury, do 2030 roku polskie firmy zyskałyby do 121 mld zł. Dotyczyłoby to przede wszystkim handlu detalicznego, sektora produkcji, FMCG oraz transportu i logistyki.

— Główne bariery ograniczające rozwój chmury w Polsce, to brak odpowiedniej wiedzy na temat tych technologii i korzyści z nich płynących, a także niepewność i obawy o bezpieczeństwo danych. To także coraz częstsze braki w umiejętnościach i deficyt pracowników IT czy obawa przed obciążeniami finansowymi, które niesie ze sobą przejście do chmury. Pokonanie tych rzeczywistych lub pozornych barier będzie wymagało działań zarówno ze strony instytucji publicznych, firm jak i samych obywateli — tak komentował wyniki raportu, Borys Pastusiak, partner lokalny w McKinsey & Company.

Polskie przebudzenie

Kiedy polskie firmy będą równie nowoczesne i efektywne, co zachodnia konkurencja? To istotne pytanie, chociażby dlatego, że niektóre rozwiązania, takie jak chmura, systemy ERP czy IOT, stają się standardem. Z czasem coraz trudniej będzie bez nich funkcjonować najpierw na rynkach międzynarodowych, a później na krajowym.

— Jaki kraj okaże się bardziej atrakcyjny z punktu widzenia inwestorów? Taki, w którym firmy już teraz są dobrze przygotowane do produkcji w erze cyfrowej czy taki, w którym tylko obiecują zmiany? Transformacja cyfrowa to rzeczywistość tu i teraz. A duże inwestycje w technologie tak jak IOT, AI, Machine Learning, 5G itd. nie są samotnymi wyspami. One potrzebują całego ekosystemów partnerów i poddostawców, którzy będą adekwatnie zaawansowani infrastrukturalnie i cyfrowo, aby zapewnić możliwość wdrożenia tych technologii. Jest to istotne zwłaszcza teraz. Najpierw pandemia, utrudnione kontakty z klientami, wzrosty kosztów, załamanie łańcuchów dostaw, a teraz wojna na wschodzie oraz sankcje, presje na rynkach finansowych, oraz zwiększenie aktywności hackerów i innych w cyberprzestrzeni zagrażają w pełni możliwości kontynuowania biznesu.  Czy polskie firmy są w sensie technicznym na te wszystkie zagrożenia gotowe? Takie sytuacje mogą bezwzględnie zweryfikować organizacje, ich rozwiązania pod kątem bezpieczeństwa, elastyczności czy zapewnienia ciągłości działania nie tylko swojej, ale całego łańcucha wartości, w którym uczestniczą. Obawiam się, że wobec dzisiejszej rzeczywistości, czas na modernizacje i przystosowanie się kończy. Jeżeli chcemy pozostać konkurencyjni, wiarygodni dla naszych międzynarodowych partnerów biznesowych musimy przeprowadzić diametralną transformację — zauważa Wojciech Stramski z Beyond.pl.

Postępująca digitalizacja niesie za sobą wiele korzyści, ale należy być świadomym odpowiedzialności, jakie za sobą niesie. Utrzymywanie infrastruktury IT w modelu on premise (lokalnie), w dodatku w niestabilnej geopolitycznie rzeczywistości jest ogromnym wyzwaniem. Dziś, bardziej niż kiedykolwiek, biznes musi zwrócić uwagę na to, jak zapewnić ciągłość funkcjonowania i bezpieczeństwa danych. Dobrym rozwiązaniem może być postawienie przez przemysł na outsourcing usług IT, w którym wyspecjalizowani i zaufani partnerzy zapewnią business continuity i bezpieczeństwo danych, pozwalając skupić się menadżerom na wzroście biznesu. Outsourcing powinien być jednak rozważany nie tylko z punktu widzenia logicznego, ale także fizycznego oraz geograficznego. Ponadto, usługi chmurowe i szeroki dostępny wachlarz zastosowań, takich jak DRaaS (Disaster Recovery as a Service) czy BaaS (Backup as a Service) mogą okazać się kluczowe w zapewnieniu funkcjonowania firmy.

Hasło „Przemysł 4.0” jest mocno eksploatowane marketingowo, ale w Polsce dopiero wchodzi w fazę wzrostu. Statystyki z lat ubiegłych pokazywały, że polski przemysł wolał ewolucję bez fajerwerków i fanfar, zamiast rewolucji. Co ostatecznie przyniosą kolejne 2 lata? Pewne jest, że w 2022 roku wiele polskich firm będzie weryfikować swoje strategie i gotowość na nowe, niekoniecznie już gospodarcze, wyzwania.

Artykuł ukazał się się w czasopiśmie Eurologistics 2/2022

Poleć ten artykuł:

Polecamy