Kto wypłaci odszkodowanie, gdy sprawca wypadku jest nieznany
Wspólne oświadczenie o zdarzeniu drogowym to druk, który powinien posiadać każdy kierowca. W przypadku stłuczki jego wartość jest wprost nieoceniona. Niekiedy zdarza się, że sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia, a naszemu kierowcy jako poszkodowanemu nie udaje się spisać...
Codziennie na polskich drogach w sytuacji drobnej kolizji czy poważniejszego wypadku, znajduje się kilka tysięcy osób. Całe szczęście, gdy w zdarzeniu nikt nie ucierpiał i straty dotyczą tylko samochodu. Wielu zdenerwowanych kierowców w takim przypadku dzwoni po policję lub w pierwszym odruchu wykonuje telefon do opiekuna aut służbowych. Jednak wiele spraw można załatwić samemu, o czym warto przypominać przedstawicielom handlowym, czy menedżerom podczas wydawania kluczyków do pojazdu lub przy innych okazjach.
Uniwersalny druk
Celem, zarówno poszkodowanego jak i towarzystwa ubezpieczeniowego, jest zdobycie odpowiednich informacji. W związku z tym od dłuższego już czasu polscy kierowcy mogą korzystać ze wspólnego oświadczenia o zdarzeniu drogowym.
– To dokument zawierający między innymi schemat danych, jakie powinniśmy uzyskać od sprawcy szkody. Wśród niezbędnych informacji można wymienić np. dane dotyczące wszystkich osób uczestniczących w zdarzeniu, ich polis, wszelkie informacje związane ze zdarzeniem. Są także szkice poszczególnych aut, na których w odpowiednich miejscach warto zaznaczyć uszkodzenia oraz miejsce na opisanie okoliczności zdarzenia – mówi Jan Sadowski, ekspert ds. ubezpieczeń w Link4.
Wspólne oświadczenie o zdarzeniu drogowym to uniwersalny druk, ułatwiający uzyskanie jednolitych i pełnych informacji przez zakład ubezpieczeń. Co istotne, jest on przygotowany w przejrzysty sposób. Nikt nie powinien mieć problemów z jego wypełnieniem. No i to tylko jedna strona formatu A4, więc łatwo schować go w foliową koszulkę i wozić w schowku.
Dzięki oświadczeniu towarzystwo jest także w stanie szybciej rozpocząć proces likwidacji szkody. Można uniknąć bowiem dopytywania poszczególnych uczestników zdarzenia o kolejne, brakujące informacje. Taki dokument każdy kierowca powinien mieć zawsze przy sobie.
Ubezpieczyciele bardzo często przekazują wspólne oświadczenie o zdarzeniu drogowym razem z polisą obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. W przypadku niektórych towarzystw wspomniany dokument można znaleźć na stronach internetowych do pobrania i wydrukowania. Można też go pobrać ze strony internetowej Polskiej Izby Ubezpieczeń (http://www.piu.org.pl/wspolne-oswiadczenie-o-zdarzeniu)
Winny uciekł
Jeśli uczestniczymy w zdarzeniu, którego sprawca uciekł, nie jesteśmy wcale bezradni w sprawach dotyczących starania o odszkodowanie. Pomoże nam w tym Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. – Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny został stworzony po to, by poszkodowani nie pozostawali bez ochrony. Fundusz pokrywa bowiem szkody wyrządzone przez nieznanych lub nieubezpieczonych sprawców wypadków drogowych – mówi Oktawiusz Ozimski, ekspert ds. ubezpieczeń w Link4.
W tej sytuacji przysługuje nam z UFG odszkodowanie za szkody osobowe (np. zadośćuczynienie, zwrot kosztów leczenia, rehabilitacji, itp.) oraz materialne (np. uszkodzenie pojazdu lub innego mienia). Jeśli chodzi o szkody materialne, wypłata następuje pod warunkiem, że w wypadku doszło do obrażeń ciała u któregokolwiek z jego uczestników, a uszczerbek na zdrowiu trwał dłużej niż 14 dni. Należy pamiętać, że UFG nie wypłaca odszkodowań za kolizje spowodowane przez nieustalonych sprawców, w których nikt nie odniósł obrażeń.
Ochrona poszkodowanego dotyczy także sytuacji, w których znamy sprawcę szkody, ale nie posiada on obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Takich kierowców, pomimo dotkliwych sankcji finansowych, po polskich drogach jeździ około 200 000.
Faktyczne wypłaty
Należy pamiętać o wykonaniu trzech istotnych czynności. Najpierw trzeba zgłosić policji kolizję – bez tego nie ma co liczyć na wypłatę jakiegokolwiek odszkodowania. Następnie warto pozyskać gotowość ewentualnych świadków do złożenia zeznań potwierdzających, że sprawca kolizji zbiegł z miejsca zdarzenia. Kolejną czynność stanowi zgłoszenie szkody ubezpieczycielowi, w celu rozpoczęcia procesu likwidacji szkody. Po otrzymaniu zgłoszenia przeprowadza on postępowanie w zakresie ustalenia zasadności oraz wysokości dochodzonych roszczeń i niezwłocznie przesyła zebraną dokumentację do UFG, powiadamiając o tym osobę zgłaszającą roszczenie.
W ubiegłym roku Fundusz wypłacił ponad 51,7 mln zł świadczeń za zdarzenia spowodowane przez nieubezpieczonych lub niezidentyfikowanych sprawców. Dotyczyło to 6200 przypadków, zgłoszonych do UFG w 2011 roku. Z punktu widzenia finansowego, najgorsza jest sytuacja, gdy sprawca pozostaje nieznany, nasz samochód uległ poważnemu uszkodzeniu, a w wypadku nikt nie ucierpiał. Wówczas za naprawę samochodu będzie trzeba zapłacić z własnej kieszeni, chyba że… Będziemy mieli ubezpieczenie autocasco, dzięki któremu otrzymamy odszkodowanie od naszego ubezpieczyciela. Na szczęście wiele firm korzysta z AC – podsumowuje Oktawiusz Ozimski, ekspert ds. ubezpieczeń w Link4.
Fot. Fotolia