Nie wiedzą ile mogą wypić
Jak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie AlcoSense Laboratories, blisko połowa kierowców nie wie, jaka jest granica stężenia alkoholu w organizmie, powyżej której prowadzenie pojazdów na polskich drogach jest zabronione.
Według aktualnych przepisów kierowca zatrzymany na prowadzeniu pojazdu z więcej niż 0,2 promila alkoholu we krwi musi liczyć się z konsekwencjami. 42% kierowców nie zna tych regulacji i nie potrafi poprawnie wskazać, kiedy można w Polsce legalnie oraz bezpiecznie wsiąść za kółko po wypiciu alkoholu. Co piąty kierowca ma błędne przekonanie, że polski limit jest wyższy niż 0,2 promila lub przyznaje, że go nie zna. Taka osoba może na przykład prowadzić samochód, wiedząc, że ma 0,3 promila, i myśleć, że działa zgodnie z prawem.
W ubiegłym roku policjanci ruchu drogowego zatrzymali na polskich drogach ponad 67 tys. nietrzeźwych kierowców. Ponad 16 tys. zatrzymanych miało pomiędzy 0,2 a 0,5 promila alkoholu we krwi. Część z nich mogło dotknąć zjawisko tzw. „nieświadomej nietrzeźwości”. Występuje ono u kierujących pojazdami, którzy wsiadają rano za kierownicę, po tym jak spożywali alkohol poprzedniego dnia. Mimo że dobrze się czują, często nie zdają sobie wówczas sprawy, że w ich organizmie są jeszcze pozostałości alkoholu w zabronionym stężeniu.
– Prowadzenie samochodu po alkoholu to nie tylko ryzyko otrzymania mandatu czy utraty prawa jazdy. Sprawca kolizji lub wypadku, który w momencie zdarzenia nawet minimalnie przekroczy 0,2 promila, może być zmuszony do pokrycia szkód z własnej kieszeni. Ubezpieczyciele w takiej sytuacji mają prawo domagania się zwrotu kosztów wypłaconego odszkodowania. Dlatego wyruszając na drogę najlepiej mieć absolutną pewność, że jest się w pełni trzeźwym – mówi Hunter Abbott, ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego z firmy AlcoSense Laboratories.
W Polsce w ostatnich latach dwukrotnie zaostrzano kary związane z prowadzeniem pojazdów pod wpływem alkoholu – w 2015 oraz 2017 roku.
Badanie SW Research dla AlcoSense Laboratories przeprowadzono na reprezentatywnej grupie 1280 kierowców.