Niestabilne prawo
Zanosi się na kolejną zmianę przepisów związanych z odliczaniem VAT-u od aut osobowych. Co prawda w 2013 roku będą obowiązywały podobne regulacje jak dotychczas, jednak później czeka nas delikatna rewolucja. Czy jednak będzie ona korzystna dla przedsiębiorców?
Historia...
Historia zmian w przepisach dotyczących odliczenia VAT-u jest bardzo długa. Odnosząc się tylko do niedawnych wydarzeń – w 2008 roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości, po skardze firmy Magoora, uznał za niezgodne z prawem wszystkie zmiany pogarszające sytuację podatników przy zakupach pojazdów, wprowadzone po 30 kwietnia 2004 roku. I przez kilka lat istniał popyt na pojazdy z kratką, nawet marki Audi czy Porsche.
Stan dzisiejszy
Mimo to Ministerstwu Finansów udało się uzyskać zgodę Rady Unii Europejskiej na ograniczenie korzyści podatkowych przy zakupie tego rodzaju środków lokomocji. Pierwotnie do końca 2012 roku, a ostatecznie do końca 2013 roku zawieszono możliwość pełnego odliczenia podatku VAT od samochodów z kratką. Nasz rząd uargumentował to trudną sytuacją finansów publicznych.
Obecnie firmy po zakupie pojazdu mogą odzyskać tylko 60 procent VAT-u, ale nie więcej niż 6000 zł. Ograniczenia obowiązują przy kupnie gotówkowym, a także w leasingu i dzierżawie samochodu o dopuszczalnej ładowności powyżej 500 kg i dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony.
Bliska przyszłość
Jakie zatem niespodzianki czekają nas w 2014 roku? Ministerstwo Finansów zamierza wprowadzić jednolite zasady odliczania VAT-u od aut osobowych i innych samochodów o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony oraz paliw i pozostałych wydatków eksploatacyjnych. Nowy limit odliczeń ma wynieść 50 procent kwoty podatku naliczonego. Limit kwotowy ograniczenia w odliczaniu wzrósłby z 6000 zł do 8000 zł. Konsekwentnie do przyjętych założeń, resort finansów planuje wprowadzenie możliwości dokonania 50 procentowego odliczenia podatku naliczonego przy nabyciu paliw wykorzystywanych do napędu tych pojazdów oraz pozostałych wydatków związanych z ich eksploatacją.
Intencją projektodawcy jest to, by nie doszło do zróżnicowania podatkowego między samochodami osobowymi, a pojazdami mającymi niemal takie same funkcje jak „osobówki”, a będącymi teoretycznie ciężarówkami. Poza tym według projektu zaistnieje możliwość odliczenia 50 procent wartości podatku VAT zawartego w cenie paliwa. To z pewnością wpłynęłoby na zmniejszenie kosztów eksploatacji pojazdów w przedsiębiorstwach.
Komentarz – Tomasz Czarnecki, red. nacz. FlotyAutoBiznes
Nawet gdybym był absolwentem matematyki, to pewnie miałbym problem z policzeniem wszystkich zmian, jakie zachodzą w przepisach dotyczących rynku automotive, a szczególnie VAT-u. Powodują one rozmaite konsekwencje, a najgorsza dotyczy braku przewidywalności sytuacji, przez co praca opiekunów flot jest trudna, podobnie jak ich pracodawców.
Skoro w 2014 roku musi dojść do jakiś zmian, to, dlaczego nie pozwolić odliczać VAT-u bez żadnych ograniczeń? Wpływy do rządu wcale nie musiałyby być mniejsze, bowiem na pewno sprzedaż samochodów do firm, czy też „na firmę”, uległaby gwałtownemu wzrostowi. I nikt by już nie narzekał, że Polacy nabywają tylko 250 000-300 000 sztuk nowych samochodów. Może też dzięki temu zamiast odbierać „służbówki” pracownikom, więcej z nich otrzymałoby tego rodzaju wartość dodaną?
Idąc za ciosem warto przy tym wprowadzić wzorem kilku polskich miast preferencje dla aut ekologicznych. Sam co prawda nie jestem przekonany do ich zbawiennego wpływu na środowisko, lecz skoro cała Europa w tym kierunku idzie i wszyscy o tym mówią, to właściwie czemu nie…
Fot. Panthermedia