Nowe paragrafy na nowy rok
Zbliżający się 2012 rok dla branży transportu drogowego bogaty będzie w nowe uregulowania prawne. Już teraz istnieje pilna potrzeba zmiany chociażby ustawy o drogach publicznych w zakresie naliczania kar za nieuiszczenie opłaty elektronicznej. Natomiast wprowadzony w życie z...
Jednak teraz skupimy się na tym co transportowców czeka na pewno od 1 stycznia 2012 r. na mocy już uchwalonych ustaw:
- niższe kary, węższy katalog naruszeń,
- przesunięcie ciężaru odpowiedzialności za część naruszeń na inne osoby lub podmioty,
- wprowadzenie odpowiedzialności kierowcy i osób zarządzających transportem,
- ustawowe odroczenie płatności kary,
- ułatwienia dla transportu drewna i materiałów sypkich,
- nowe regulacje ADR,
- istotne zakazy w prawie przewozowym,
- złagodzenie przepisów prawa pracy w ustawie o czasie pracy kierowców.
Kary administracyjne i grzywny
Ustawa z dnia 16 września 2011 r. o zmianie ustawy o transporcie drogowym wprowadza z nowym rokiem szereg udogodnień dla przedsiębiorców transportowych. Przede wszystkim załącznik z wykazem kar stosowanych przez ITD, czy PIP lub urzędy celne zostaje zastąpiony trzema innymi. W myśl nowych regulacji przewoźnik odpowiadać będzie administracyjnie i finansowo za te naruszenia, na które miał wpływ, lub do powstania których się przyczynił. Zmiana od dawna oczekiwana przez branżę dotyczy maksymalnych kar jakie inspekcje mogą nałożyć w trakcie kontroli w przedsiębiorstwie. Do tej pory kontrola w firmie wiązała się z ryzykiem kary 30 tys. zł. Od 2012 r. wysokość kar uzależniona będzie od ilości zatrudnianych kierowców.
Suma kar pieniężnych nałożonych za naruszenia stwierdzone podczas kontroli w podmiocie wykonującym przewóz drogowy nie przekroczy:
- 15 tys. zł – dla podmiotu zatrudniającego kierowców w liczbie średnio do 10 w okresie 6 miesięcy przed dniem rozpoczęcia kontroli,
- 20 tys. zł – dla podmiotu zatrudniającego kierowców w liczbie średnio od 11 do 50 w okresie 6 miesięcy przed dniem rozpoczęcia kontroli,
- 25 tys. zł – dla podmiotu zatrudniającego kierowców w liczbie średnio od 51 do 250 w okresie 6 miesięcy przed dniem rozpoczęcia kontroli,
- 30 tys. zł – dla podmiotu zatrudniającego kierowców w liczbie większej niż 250 w okresie 6 miesięcy przed dniem rozpoczęcia kontroli,
- 40 tys. zł – dla podmiotu wykonującego inne czynności związane z przewozem drogowym.
Podczas kontroli drogowej kara łączna nie będzie wyższa niż 10 tys. zł, dla porównania dotychczasowa regulacja przewidywała karę maksymalną w wys.15 tys. zł.
Odzwierciedlenie w przepisach znalazła od dawna postulowana zmianę wysokości kary za niezgłoszenie pojazdu do licencji. Zdarzenia losowe takie jak chociażby wypadek, czy awaria słono kosztowały przewoźnika jeśli skorzystał z pojazdu zastępczego, a nie zgłosił go do licencji. Wysoka kara 8 tys. zł nie mająca żadnego racjonalnego uzasadnienia, została zredukowana do kwoty 800 zł. Część kar będzie miała wyższy wymiar, np. z 500 zł do 1 tys. zł wzrosła kara za brak orzeczenia lekarskiego lub psychologicznego kierowcy, a do 2 tys. zł wzrosła kara za brak wypisu z licencji lub zezwolenia podczas kontroli drogowej.
Odpowiedzialność kierowcy „na zasadzie winy”
Za naruszenia zawinione przez kierowcę – przestaje odpowiadać przedsiębiorca. Ustawa o transporcie drogowym wprowadza bowiem odpowiedzialność kierowcy opartą na zasadzie winy. Podwyższony zostaje limit maksymalnej kary grzywny do 2 tys. zł jaką może otrzymać kierujący pojazdem w trakcie kontroli drogowej. Kierowca odpowiadać będzie za złamanie okresowych ograniczeń lub zakazów ruchu, zapłaci również za skrócenie przerw lub odpoczynków oraz wydłużenie czasu prowadzenia pojazdu. Dyscyplinująco ma również działać kara za brak imienia, nazwiska, nr rejestracyjnego pojazdu oraz miejsca i daty włożenia, a także wyciągnięcia wykresówki, stanu licznika pojazdu, tj 50 zł za brak każdego z wymienionych elementów. Dotychczas karę za niedopełnienie obowiązków przez kierowcę płacił przedsiębiorca i kara ta nie mogła być wyższa niż 500 zł. Nowe rozwiązanie nie przewiduje górnej granicy kary dla kierowcy. Często obserwowane złe nawyki kierowców w postaci np. wpisywania tylko pierwszej litery imienia – „Kowalski J.” lub niepełnej nazwy miejscowości np. „K-ów” zamiast Kraków, mogą po nowym roku zakończyć się karą grzywny.
Magnesy i wyłączniki (nie)legalne ?
Zapewne z wielką ulgą przyjęta zostanie w branży regulacja dotycząca kary i odpowiedzialności za używanie magnesu lub wyłącznika tachografu. Nie jeden przedsiębiorca w poczuciu niesłusznie nałożonej kary, zapłacił 10 tys. zł za zamontowany przez kierowcę magnes i kolejne 5 tys. zł za używanie przez kierowcę niedozwolonego urządzenia zmieniającego wskazania tachografu. Nowy wykaz kar przewiduje wyłącznie odpowiedzialność kierowcy za stosowanie wyłącznika tachografu lub magnesu. Jeżeli jednak w trakcie postępowania administracyjnego kierowca udowodni, że działał na wyraźne polecenie pracodawcy lub przełożonego, wówczas sprawą zajmie się prokuratura, po uprzednim zawiadomieniu przez organ kontrolujący. Istotne jest, że z kary administracyjnej 10 tys. zł ustawodawca zrezygnował na rzecz 2 tys. zł kary grzywny. Czy taka zmiana powstrzyma kierowców od stosowania niedozwolonych urządzeń, trudno już teraz ocenić. Jednak można przypuszczać, że skoro nie zadziałała odstraszająco kara 10 tys. zł, którą obciążony był przewoźnik, to pomimo przesunięcia odpowiedzialności na kierowcę, wysokość kary od 2012 r. nie przyczyni się do wyeliminowania zjawiska używania magnesów przez część kierowców.
Inni też odpowiadają
Inspekcji w lokalach swojej firmy mogą spodziewać się po nowym roku nie tylko przewoźnicy, ale również załadowcy, spedytorzy, nadawcy, odbiorcy, czy organizatorzy transportu. Ramy prawne przyjął bowiem udział poszczególnych podmiotów wykonujących czynności związane z transportem w powstaniu lub akceptowaniu naruszeń prawa transportowego. Nowela z 16 września 2011 r. kładzie kres wyłącznej odpowiedzialności przewoźnika. Od 1 stycznia 2012 r. każdy podmiot, który wymuszał lub przyczyniał się do złamania norm przez kierowcę lub przedsiębiorcę transportowego zapłaci karę do 40 tys. zł. Natomiast osoby zarządzające przedsiębiorstwem lub osoba zarządzająca transportem w przedsiębiorstwie, a także każda inna osoba wykonująca czynności związane z przewozem drogowym, które naruszą obowiązki lub warunki przewozu drogowego albo dopuszczą, nawet nieumyślnie, do powstania takich naruszeń, podlegać będą karze grzywny w wysokości do 2 tys. zł.
Kara płatna – po orzeczeniu sądowym
Każda kara administracyjna nakładana w drodze decyzji administracyjnej na mocy ustawy o transporcie drogowym opatrzona jest tzw. klauzulą natychmiastowej wykonalności. Oznacza to, że w ciągu 21 lub 30 dni od otrzymania decyzji, należy karę zapłacić na wskazany rachunek bankowy. Strona, która się od decyzji odwołała, nie otrzymywała z mocy prawa odroczenia terminu płatności kary. Dopiero na wniosek strony o wstrzymanie rygoru natychmiastowej wykonalności decyzji, strona ukarana mogła uzyskać takie „odroczenie płatności”, zależne od swobodnego uznania organu kontrolnego. W tej materii normodawca wprowadza całkowicie nowe, pro-przewoźnicze rozwiązanie. Otóż obowiązek zapłacenia kary pieniężnej powstaje dopiero w momencie doręczenia stronie decyzji ostatecznej. Czas na zapłacenie kary wynosić będzie 30 dni od doręczenia decyzji ostatecznej. Jeżeli przewoźnik nie wnosi odwołania, to decyzją ostateczną jest decyzja Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego o nałożeniu kary. Jeżeli jednak przewoźnik wniesie odwołanie do GITD, to dopiero rozstrzygnięcie w przedmiocie odwołania będzie decyzją ostateczną, pod warunkiem, że strona nie znajdzie podstaw do wniesienia kolejnego środka zaskarżenia, czyli skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Jeśli z tego prawa strona skorzysta, to dopiero po rozpatrzeniu sprawy przez sąd (WSA, NSA), orzeczenie będzie miało charakter ostateczny. Biorąc pod uwagę czas rozpatrywania skarg przez sądy administracyjne, z całą pewnością można stwierdzić, że obowiązek zapłaty nie nastąpi wcześniej niż po roku od momentu otrzymania pierwszej decyzji WITD, zakładając skorzystanie ze środków odwoławczych.
Drewno i materiały sypkie „lżejsze”
Od lat transportowcy przewożący drewno lub materiały sypkie borykali się z bardzo wysokimi i często niesłusznie nakładanymi karami za przekroczenie dopuszczalnego nacisku na oś lub DMC. Po usilnych staraniach zmiany tego stanu prawnego, doczekano się Ustawy z 18 sierpnia 2011 r. o zmianie ustawy – prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 222, Poz. 1321). Od 19 stycznia 2012 r. przy przewozie drewna jego rzeczywistą masę określać się będzie jako iloczyn objętości ładunku i normatywnej gęstości, ustalonej dla danego gatunku drewna. Już teraz w stosunku do wszystkich postępowań administracyjnych wszczętych i niezakończonych przed 18 października 2011 r. stosuje się przepisy znowelizowanej ustawy. Zgodnie z art. 5 wspomnianej ustawy „Postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia kary pieniężnej dotyczącej przejazdu pojazdu nienormatywnego, prowadzone na podstawie przepisów ustawy z 21 marca 1985 r. o drogach publicznych, umarza się wobec podmiotu wykonującego przejazd, jeżeli:
1) okoliczności sprawy i dowody wskazują, że podmiot wykonujący przejazd:
a) dochował należytej staranności w realizacji czynności związanych z przejazdem,
b) nie miał wpływu na powstanie naruszenia, lub
2) rzeczywista masa całkowita pojazdu nienormatywnego nie przekracza dopuszczalnej wielkości lub wielkości określonej w zezwoleniu na przejazd pojazdu nienormatywnego, a przekroczenie dotyczy wyłącznie nacisku osi pojazdu przy przewozie ładunków sypkich oraz drewna.”
W podobnym duchu zmieniono przepisy prawa o ruchu drogowym, które będą obowiązywać od 19 października 2012.
Ponadto przewidziano szereg udogodnień dla przejazdów nienormatywnych, w tym aż siedem kategorii zezwoleń na przejazd pojazdu nienoramtywnego. Dla przykładu można przytoczyć możliwość dojazdu do obiektów zlokalizowanych przy drogach samorządowych na podstawie zezwolenia kategorii I udzielanego przez zarządcę drogi na okres 6-12 miesięcy po uiszczeniu opłaty 240 zł. Bolączką zarówno załadowcy np. kopalni, jak i przewoźnika był brak możliwości wyjazdu bezpośrednio na drogę o dopuszczalnym nacisku pojedynczej osi napędowej 11,5 ton. Przyjęty system zezwoleń wyeliminuje odpowiedzialność przewoźnika jak i załadowcy za przejazd pojazdu nienormatywnego, pod warunkiem uzyskania odpowiedniego zezwolenia.
Najbardziej znamienne pozostaje uregulowanie dot. braku kary za przekroczenie nacisku na oś, jeśli podmiot wykonujący transport nie miał wpływu na powstałe przeważenia, dochował należytej staranności, a równocześnie masa rzeczywista została zachowana.
ADR – nowa ustawa
W myśl nowej ustawy o przewozie drogowym towarów niebezpiecznych, kierowcy ubiegający się o uprawnienia do kierowania pojazdem przewożącym materiały niebezpieczne, od 1 stycznia 2012 r. będą egzaminowani przez komisję powołaną przez Ministra Infrastruktury. Ustawowe umocowanie do wystawiania zaświadczeń ADR pozostanie jedynie w kompetencji Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego. Natomiast egzaminy na doradców i doradców do spraw bezpieczeństwa w przewozie drogowym towarów niebezpiecznych włączono do kompetencji Transportowego Dozoru Technicznego. Co ciekawe nowa ustawa o przewozie towarów niebezpiecznych przejmuje w tym zakresie kary administracyjne z ustawy o transporcie drogowym. W skrajnym przypadku przewoźnik może zostać ukarany w trakcie kontroli drogowej maksymalną karą 10 tys. zł z Ustawy o transporcie drogowym i równocześnie kolejna karą do 10 tys. zł z ustawy o ADR.
Czas pracy kierowców w łagodniejszych ramach
Nowelizacja ustawy o czasie pracy kierowców, która również obowiązywać będzie od 1 stycznia 2012 r., eliminuje sztuczne godziny nadliczbowe. Pracownik, który rozpoczyna pracę przed upływem 24 godz. od poprzedniego startu doby pracowniczej – zgodnie z Kodeksem pracy świadczy pracę w godzinach nadliczbowych. Przykład: jeżeli w poniedziałek kierowca rozpoczął pracę o godzinie 8.00, a we wtorek dzień roboczy rozpoczął o godz. 6.00, to dwie pierwsze godziny pracy we wtorek są zaliczane do godzin nadliczbowych. Zgodnie z dotychczasowymi regulacjami ponowne rozpoczęcie pracy w tej samej dobie pracowniczej skutkuje obowiązkiem wynagrodzenia tak, jak za godziny nadliczbowe. Nowelizacja wprowadza możliwość ustalania indywidualnych rozkładów czasu pracy kierowców. W takim przypadku ponowne wykonywanie pracy w tej samej dobie nie będzie stanowić pracy w godzinach nadliczbowych. Przedsiębiorstwa, które pracują w systemie równoważnym czasu pracy, od nowego roku mogą skorzystać z przedłużenia wymiaru czasu pracy do 12 godz. na dobę. Oczywiście warunkiem zastosowania takiej możliwości, jest odpowiednie zmniejszenie (zrównoważenie) wymiaru pracy w innym dniu. Nowe brzmienie ustawy podtrzymało obowiązek prowadzenia ewidencji czasu pracy kierowców. Jednakże tych przedsiębiorców, którzy zdecydowali się wypłacać ryczałty za godziny nadliczbowe lub pracę w porze nocnej bądź stosują system zadaniowy pracy, ustawodawca zwolnił z obowiązku ewidencjonowania godzin pracy. Wobec czego sporządzenie ewidencji czasu pracy stanie się nieco łatwiejsze. Jako obligatoryjną dokumentację kierowców ustawa wprowadza dwa pisemne oświadczenia :
- o wymiarze zatrudnienia albo o niepozostawaniu w zatrudnieniu u innego pracodawcy,
- o przeciętnej tygodniowej liczbie godzin wykonywanych przewozów drogowych lub innych czynności, na innej podstawie niż stosunek pracy, albo o ich niewykonywaniu. Ustawodawca dostrzegając również problem pracy kierowców w porze nocnej oraz trudności z rozliczaniem takiej pracy, zawęził porę nocną do 4 godz. wybranych pomiędzy godzinami 00.00 a 07.00. Ma to bezpośrednie przełożenie na wymiar pracy w dobie, który nie powinien przekroczyć 10 godzin jeśli kierowca część pracy świadczy w opisanej porze nocnej.
Prawo przewozowe obfitsze w zakazy
Wprowadzenie do ustawy o transporcie drogowym odpowiedzialności zarówno po stronie przewoźników jak i załadowców czy spedytorów, spowodowało zmianę i przetransponowanie części zapisów na grunt ustawy prawo przewozowe. W myśl dodanego art.55a nadawca przesyłki, spedytor lub inny organizator transportu nie będzie mógł od 1 stycznia 2012 r.:
- zlecać przewozu kabotażowego przewoźnikowi nieposiadającemu odpowiedniego zezwolenia na taki przewóz lub wykonującemu przewóz kabotażowy niezgodnie z warunkami takiego przewozu,
- zlecać przewozu drogowego przesyłki towarowej pojazdem nienormatywnym bez wymaganego zezwolenia na taki przewóz,
- ustalać lub wymagać warunków drogowego przewozu przesyłki towarowej, których realizacja mogłaby spowodować naruszenie przepisów określających warunki wykonywania przewozów drogowych, przepisów określających warunki pracy kierowców, przepisów ruchu drogowego lub przepisów o drogach publicznych,
- umieszczać w liście przewozowym i innych dokumentach danych i informacji niezgodnych ze stanem faktycznym,
- uzależniać wysokości przewoźnego od masy lub objętości przesyłki towarowej – w przypadku drogowego przewozu drewna, ładunków sypkich lub innych ładunków masowych.
Iwona Szwed
Fot. Szwed Iwona
Autorka artykułu –