Odbicie na rynku robotów przemysłowych
Rośnie popyt na roboty przemysłowe. W 2021 sprzedaż maszyn wzrosła o 27 proc. Wzrost jest najwyższy od 2 lat. Dostawcy robotów w 2021 sprzedali niemal pół miliona egzemplarzy, podaje Międzynarodowa Federacja Robotyki (IFR). Najszybciej nowych maszyn przybywa w Azji, a najwolniej w Europie.
W ubiegłym roku przemysł kupił 486,8 tys. robotów przemysłowych. To o 27 proc. więcej niż jeszcze rok wcześniej. -Widać odbicie na rynku robotów przemysłowych. 2021 był najbardziej udanym rokiem w historii — mówi Milton Guerry, prezes Międzynarodowej Federacji Robotyki (IFR). Patrząc na słupki sprzedaży, w ubiegłym roku zainstalowano znacznie więcej egzemplarzy niż w rekordowym 2018, kiedy przemysł wzbogacił się o 422 tys. sztuk robotów. – Automatyzacja zwiększa wydajność, poprawia jakość i zmniejsza liczbę błędów. Rosnące zapotrzebowanie na automatyzację zwiększyło nie tylko adaptację robotów, ale w ogóle inwestycje w zaawansowane IT, m.in. w systemy zarządcze — zauważa Mateusz Kluba, Team Leader Zespołu Dostarczania Usług w BPSC.
Azja idzie po roboty
Jak wynika z raportu IFR, najwolniej robotów przybywa w Europie. Azja i Australia odnotowała największy wzrost: instalacji przybyło o jedną trzecią, co odpowiada 354,5 tys. sztuk. W obu Amerykach odnotowano wzrost o 27 proc., sprzedając 49,4 tys. egzemplarzy urządzeń. W Europie wzrost był dwucyfrowy, ale przyrost był najniższy i wyniósł 15 proc. Oznacza to, że fabryki na Starym Kontynencie wzbogaciły się o 78 tys. zainstalowanych jednostek.
Czy spowolnienie w Europie jest zwiastunem recesji w przemyśle? Zdaniem Mateusza Kluby z BPSC, absolutnie nie jest to związane z ekonomiczną sytuacją: — Dwucyfrowy wzrost nie musi oznaczać spowolnienia. Przemysł nie przestał i nie przestaje inwestować w zaawansowane technologie. Widzimy to, chociażby po zainteresowaniu systemami klasy ERP. Inwestycje w roboty są elementem większej układanki i analizowanie sytuacji w przemyśle tylko pod tym kątem byłoby nadużyciem — podkreśla Mateusz Kluba i dodaje: — W ubiegłym roku było mniej instalacji w sektorach automotive, metalowym i maszynowym, a te branże są domeną Europejczyków. Jednak patrząc na liczby bezwzględne, Europa jest drugim rynkiem dla producentów jednostek dla przemysłu — zauważa ekspert z katowickiej spółki IT.
Kto inwestuje w roboty?
W 2021 roku motorem wzrostu był przemysł elektroniczny, w którym pojawiło się 132 tys. nowych maszyn. To wzrost o 21 proc. Ta gałąź sektora wytwórczego od 2020 roku jest głównym odbiorcą robotów. W przemyśle motoryzacyjnym przybyło 109 tys. nowych instalacji, to o 37 proc. więcej niż w roku 2020. O 57 tys. robotów wzbogacili się producenci z przemysłu metalowego i maszynowego. To spory skok, bo aż o 38 proc. Jest to najwyższy wynik wśród wszystkich analizowanych branż sektora wytwórczego. IFR uwzględniło jeszcze producentów tworzyw sztucznych i produktów chemicznych (22,5 tys. instalacji, wzrost o 21 proc.), a także żywności oraz napojów (15,3 tys. instalacji, wzrost o 24 proc.).
Rynek z przyszłością
W ostatnich latach sektor wytwórczy był jedną z pierwszych branż, w których wdrażano automatyzację na dużą skalę. Doskonale obrazuje to poziom nasycenia robotami przemysłowymi, który w ciągu 5 lat niemal się podwoił. W połowie ubiegłej dekady, w 2015 roku na każde 10 tys. pracowników przypadało 66 robotów, w 2020 roku było to 126 jednostek.
Globalny rynek robotów przemysłowych w 2021 roku był wyceniany na 33,90 mld USD. Według agencji ResearchAndMarkets za 4 lata niemal podwoi swoją wartość (61,09 mld USD w 2026 roku). Czy tak się stanie? Czas pokaże, ale patrząc na deklaracje managerów, można być dobrej myśli. Według badania przeprowadzonego przez ABB, aż 74% europejskich przedsiębiorstw planuje w ciągu najbliższych trzech lat zainwestować w robotyzację i automatyzację.