Pogoda dla inwestycji
Czy po bezprecedensowej sytuacji, w jakiej postawił nas rok 2020, inwestycje zagraniczne nadal będą płynąć do Polski szeroki strumieniem? Amerykańska Izba Handlowa w Polsce i KPMG w Polsce postanowiły zbadać to zagadnienie, skupiając się na nastrojach i planach bardzo istotnych dla naszej gospodarki firm z USA. Dwuetapowe badanie przyniosło optymistyczne wnioski i pokazało, że pandemia nie wpłynęła na atrakcyjne postrzeganie Polski.
Zgodnie z danymi opublikowanymi w raporcie Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce i KPMG w Polsce pt. „30 lat inwestycji amerykańskich w Polsce” Stany Zjednoczone są drugim najważniejszym źródłem kapitału zagranicznego w naszym kraju. Odpowiadają za 11% wartości wszystkich zagranicznych inwestycji bezpośrednich, a inwestycje amerykańskich firm równe są 4% wartości polskiego PKB. Szacowana przez AmCham faktyczna wartość inwestycji amerykańskich w Polsce wyniosła 62 mld USD na koniec 2018 roku. Obecnie w Polsce działa ponad 1,5 tys. firm z kapitałem amerykańskim, które zatrudniają ok. 267 tys. pracowników, a wliczając w to zatrudnienie pośrednie, liczba pracowników amerykańskich firm w Polsce może wynosić nawet 309 tys. osób. Według oficjalnych danych, obroty handlowe pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi osiągnęły w 2018 roku wartość 21,6 mld USD.
Wybuch pandemii COVID-19 spowodował, że gospodarki na całym świecie stanęły przed zagrożeniem przerwania łańcuchów dostaw, spadku konsumpcji, zamrożenia wielu gałęzi przemysłu, a nawet wstrzymania produkcji. Skala recesji w obliczu drugiej fali epidemii z jaką obecnie mamy do czynienia pozostaje niewiadomą. W tym kontekście jako pozytywną wiadomość można odebrać prognozowany przez amerykańskich przedsiębiorców rozwój współpracy polsko-amerykańskiej w ciągu najbliższych trzech lat. W grupie badanych firm aż 2/3 z nich uważa, że w najbliższym czasie współpraca między Polską i Stanami Zjednoczonymi w branżach, w których działają będzie się rozwijała. Tylko 1/3 firm biorących udział w badaniu, bez względu na pojawienie się pandemii uważa, że współpraca w ich branży w ciągu 3 lat nie będzie się rozwijać.
Nowa dynamika
– Napływ zagranicznych inwestycji bezpośrednich jest jednym z najważniejszych sił napędowych dla gospodarki, a zainteresowanie inwestorów odzwierciedlone w wartościach napływającego kapitału, to efekt wielu dynamicznie zmieniających się uwarunkowań – komentuje Dorota Dąbrowska-Winterscheid, dyrektor zarządzająca Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce. – Niemniej, takiej dynamiki wydarzeń ostatnich miesięcy nie przewidywaliśmy rozpoczynając na początku 2020 r. pierwszą edycję niniejszego badania. Chcieliśmy wówczas rozpoznać jak inwestorzy amerykańscy oceniają perspektywy rozwoju w naszym kraju i jakie widzą szanse oraz zagrożenia dla swojej działalności w perspektywie najbliższych trzech lat. Po drugiej edycji badania, którą przeprowadziliśmy w październiku 2020 r. wiemy, że skutki gospodarcze pandemii w większości ankietowanych firm nie wywołały szczególnie istotnych zmian co do planów rozwoju biznesu w Polsce. Współpraca polsko-amerykańska ma na tyle ugruntowane i silne fundamenty, że mimo recesji i ostrożności w kształtowaniu długoterminowych planów, najbliższe lata, zdaniem wielu, przyniosą rozwój relacji gospodarczych pomiędzy Polską i Stanami Zjednoczonymi.
– Pierwotnie raport planowaliśmy wydać w pierwszej połowie minionego roku, aby podsumować 30-lecie współpracy gospodarczej pomiędzy Polską i Stanami Zjednoczonymi oraz przedstawić plany rozwojowe firm na najbliższe lata – zdradza Stacy Ligas, Senior Partner, CEO KPMG w Polsce. – Wybuch pandemii COVID-19 w marcu br. oraz negatywne skutki gospodarcze z nim związane spowodowały konieczność weryfikacji przez firmy wcześniej przyjętych założeń oraz dostosowania prowadzonego biznesu do nowej rzeczywistości. Ten niewątpliwie trudny czas, obfitujący w wiele wyzwań oraz charakteryzujący się dużą niepewnością wymusił konieczność rewizji planów, strategii i rozwoju działalności. Z uwagi na powyższe, w październiku przeprowadziliśmy drugą turę badania nt. prognozowanego klimatu inwestycyjnego w Polsce. Dzięki temu, w niniejszej publikacji porównujemy nastroje firm z początku roku oraz października. Zdobyta w ten sposób wiedza, pozwala nam przedstawić najbardziej aktualną ocenę warunków funkcjonowania w Polsce firm z kapitałem amerykańskim w perspektywie najbliższych 3 lat.
Nieznaczna korekta planów
Blisko połowa ankietowanych firm amerykańskich obecnych na polskim rynku zadeklarowała, że w wyniku pojawienia się pandemii COVID-19 oraz negatywnych skutków gospodarczych, jakie ona ze sobą niesie, oczekuje od administracji państwowej większego wsparcia prowadzonej przez te firmy działalności gospodarczej. 39% firm powiedziało, że ich oczekiwania dotyczące wsparcia ze strony administracji państwowej nie uległy zmianie. Co dziesiąta badana firma nie potrafiła odpowiedzieć na temat oczekiwanego wsparcia związanego z pojawieniem się pandemii.
Przed wybuchem pandemii COVID-19 40% firm amerykańskich działających w Polsce, które wzięły udział w badaniu potwierdziło, że w ciągu najbliższych 3 lat zamierza zwiększyć zdolności produkcyjne, 20% zadeklarowało otwarcie nowego biura sprzedaży, a 11% planowało stworzenie na terenie Polski nowego zakładu produkcyjnego. Zaledwie 16% respondentów przyznało, że ich firma nie planowała rozwijania obecnej skali działalności w perspektywie najbliższych lat.
W wyniku wybuchu pandemii COVID-19 sytuacja uległa zmianie. Warto jednak zaznaczyć, że pomimo trwającej pandemii, zdecydowana większość firm podtrzymuje swoje plany. W perspektywie najbliższych 3 lat 35% firm chce zwiększyć zdolności produkcyjne, a 18% przedsiębiorstw planuje przejąć inną spółkę. Z kolei, 14% respondentów ma w planach otwarcie nowego biura sprzedaży, zaś 8% wybudowanie nowej fabryki lub zakładu produkcyjnego. Od wybuchu pandemii COVID-19 o 4 p.p. do 20% wzrósł odsetek firm, które przyznały, że w ciągu 3 lat nie planują rozwijać nad Wisłą swojej obecnej działalności.
Wśród najczęściej wymienianych, innych niż wskazanych powyżej celów inwestycyjnych na następne 3 lata, podczas I tury badania przedsiębiorcy wskazywali przede wszystkim na zwiększenie bazy klientów, podniesienie jakości oferowanych usług, zmianę biura, dokonywanie inwestycji portfelowych, dostosowanie firmy do zmian technologicznych, budowę nowych marek, wprowadzenie nowych technologii czy wprowadzenie na rynek nowych produktów.
W czasie II tury badania firmy wymieniały, takie cele inwestycyjne w nadchodzących 3 latach, jak: zwiększenie zatrudnienia, modernizację linii produkcyjnych, rozbudowę istniejących zakładów produkcyjnych, inwestycje w infrastrukturę, zakup nowych maszyn i urządzeń oraz podejmowanie większej liczby działań proekologicznych, charytatywnych oraz CSR-owych.
Klimat inwestycyjny w Polsce
Na początku 2020 roku, przed wybuchem pandemii COVID-19, ponad połowa firm (53%) z kapitałem amerykańskim działających na polskim rynku wyrażała pesymizm w oczekiwaniach co do wzrostu gospodarczego w perspektywie najbliższych 3 lat. Wówczas 48% respondentów uznało, że wzrost gospodarczy ulegnie pogorszeniu, 5% wskazało na jego zdecydowane pogorszenie. Z kolei 29% respondentów twierdziło, że pozostanie on bez zmian, a zaledwie 16% przedstawicieli amerykańskich firm w Polsce wyraziło przekonanie o poprawie wzrostu gospodarczego w ciągu nadchodzących 3 lat.
Wybuch pandemii COVID-19 zrewidował te prognozy tylko w zakresie oczekiwań co do spadku PKB. Obecnie podobny odsetek firm (52%) uważa, że wzrost gospodarczy w Polsce pogorszy się w perspektywie 3 najbliższych lat. W tej grupie wzrosła jednak liczba odpowiedzi wskazujących na przekonanie, że wzrost gospodarczy ulegnie zdecydowanemu pogorszeniu (z 5% do 12%), a spadł z 48% do 40% udział tych, którzy twierdzili, ze wzrost gospodarczy pogorszy się.
Większość firm biorących udział w badaniu jest zgodna co do tego, że w ciągu najbliższych 3 lat obciążenia fiskalne przedsiębiorstw ulegną pogorszeniu. Na początku roku, zanim gospodarka zaczęła mierzyć się ze skutkami pandemii COVID-19, 62% firm biorących udział w badaniu, uznało, że obciążenia fiskalne przedsiębiorstw ulegną pogorszeniu, zaś 19% prognozowało zdecydowane pogorszenie obciążeń fiskalnych. Obecnie już 59% przedsiębiorstw uważa, że w ciągu nadchodzących 3 lat pogorszy się klimat inwestycyjny w Polsce pod względem obciążeń fiskalnych przedsiębiorców.
Z kolei 25% firm amerykańskich uważa, że obciążania fiskalne ulegną zdecydowanemu pogorszeniu. Pomiędzy dwoma turami badania o 4 p.p. spadła liczba przedsiębiorstw zdaniem, których w ciągu najbliższych 3 lat poziom obciążeń fiskalnych w Polsce pozostanie bez zmian.
Perspektywy rynku pracy
Na początku 2020 roku, przed wybuchem pandemii COVID-19 blisko połowa ankietowanych firm prognozowała, że w perspektywie nadchodzących 3 lat, dostępność pracowników na polskim rynku ulegnie pogorszeniu, z czego 11% ankietowanych uważało, że pogorszenie dostępności pracowników będzie znaczące. 17% respondentów wyraziło przekonanie, że w omawianym okresie dostępność specjalistów ulegnie poprawie. Wybuch pandemii spowodował jednak zmianę przewidywań. Obecnie zaledwie 1/4 firm spodziewa się gorszej dostępności pracowników w perspektywie najbliższych 3 lat. Blisko 4 na 10 przedstawicieli organizacji z amerykańskim kapitałem deklaruje, że ich zdaniem dostępność pracowników w nadchodzących latach będzie lepsza lub ulegnie zdecydowanej poprawie. Zdaniem 34% firm przed wybuchem pandemii oraz 36% respondentów w trakcie trwania pandemii, dostępność pracowników pozostanie w ciągu najbliższych trzech lat bez zmian.
Wykształcenie i kwalifikacje pracowników od wielu lat są jednymi z czynników, które zwiększają atrakcyjność Polski, jako miejsca do rozpoczęcia nowej inwestycji. Jednocześnie z roku na rok kwalifikacje pracowników poprawiają się, podnosząc konkurencyjność oraz jakość świadczonych usług. Z odpowiedzi ankietowanych firm wynika, że wybuch pandemii może mieć pozytywny skutek w przypadku zdobywania odpowiednich kwalifikacji przez pracowników. Przed wybuchem COVID-19 30% respondentów uważało, że w ciągu 3 lat kwalifikacje pracowników ulegną poprawie lub zdecydowanej poprawie. Obecnie już 45% firm wyraża takie przekonanie.
Przed wybuchem pandemii COVID-19 89% firm z kapitałem amerykańskim w Polsce odpowiedziało, że ich zdaniem w ciągu najbliższych 3 lat koszty pracy w Polsce wzrosną lub zdecydowanie wzrosną. Jednocześnie zaledwie 7% prognozowało utrzymanie się kosztów pracy w Polsce na niezmienionym poziomie.
W wyniku wybuchu pandemii COVID-19 część firm zmieniła zdanie co do wzrostu kosztów pracy – zdaniem 63% respondentów koszty pracy w Polsce w ciągu 3 lat wzrosną lub zdecydowanie wzrosną. Wyniki te wskazują, że generalnie oczekuje się wzrostu wynagrodzeń, choć po wybuchu pandemii wiele firm zmieniło zdanie i uznało, że jednak wynagrodzenia pozostaną bez zmian lub spadną. 14% ankietowanych firm wyraża przekonanie, że w ciągu najbliższego czasu koszty pracy ulegną poprawie lub zdecydowanej poprawie. Natomiast blisko 1/4 respondentów uważa, że omawiane koszty pozostaną na niezmienionym poziomie.
Wybuch pandemii COVID-19 nie wpłynął znacząco na postrzeganie przez respondentów kwestii związanych z poprawą lub pogorszeniem sytuacji związanych z zatrudnianiem cudzoziemców w Polsce. Ponad połowa respondentów bez względu na moment przeprowadzania badania uważa, że w perspektywie najbliższych 3 lat łatwość zatrudniania cudzoziemców nie ulegnie żadnym zmianom.
Innowacyjność w Polsce
Wydaje się, że wybuch pandemii COVID-19 nie wpłynie negatywnie na ochronę własności intelektualnej w Polsce wg firm biorących udział w badaniu. Blisko 70% respondentów bez względu na moment przeprowadzania badania uznało, że w ciągu 3 lat sytuacja związana z ochroną własności intelektualnej pozostanie na niezmienionym poziomie. Na jej poprawę przed wybuchem pandemii wskazywało 26% firm, obecnie taką opinię wyraża 24% amerykańskich firm działających w Polsce.
Podobnie jak w przypadku ochrony własności intelektualnej, pandemia COVID-19 nie będzie miała negatywnego wpływu na system wspierania innowacyjności w Polsce. Nie widać znaczących różnić w odpowiedziach respondentów bez względu na moment przeprowadzania badania. 6 na 10 firm spodziewa się, że system wspierania innowacyjności nie zmieni się w perspektywie najbliższych 3 lat. Z kolei 1/3 respondentów wyraża przekonanie, że system wspierający rozwój innowacyjności firm ulegnie poprawie.
Pandemia COVID-19 spowodowała, że 9% badanych firm przyznało, że obecna sytuacja, w bardzo istotnym stopniu wpłynęła na plany dalszego rozwoju działalności w Polsce. Umiarkowane zmiany wprowadziło 31% przedsiębiorstw. Pozytywnym aspektem jest fakt, że w przypadku 18% firm wprowadzone zmiany nie były istotne z punktu widzenia prowadzonej działalności, a 42% zadeklarowało, że pandemia COVID-19 nie wymusiła na nich dokonywania żadnych zmian dotyczących dalszego rozwoju działalności w Polsce.
O badaniu
Pierwsza tura badania została przeprowadzona w okresie styczeń-luty 2020 roku, przed wybuchem pandemii COVID-19. W badaniu wzięło udział 146 firm z kapitałem amerykańskim, które działają na polskim rynku. Druga tura badania została przeprowadzona w trakcie trwania pandemii COVID-19 w październiku 2020 roku na próbie 119 firm amerykańskich.
Komentarze
Dane spływające z rynku wskazują jednoznacznie, że zagraniczni inwestorzy nie zaprzestali swoich działań pomimo pandemii wirusa COVID-19. Jak wynika ze styczniowych raportów Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu w zeszłym roku w Polsce obsłużono niemal 200 inwestycji zagranicznych. Pomimo wiosennego lockdownu oraz jesiennych obostrzeń w ubiegłym roku wzrosła liczba zrealizowanych przez PAIH projektów – w roku 2019 było ich 56, natomiast w 2020 roku 58. Biorąc pod uwagę relacje z naszymi obecnymi i potencjalnymi kontrahentami, jako zarząd CLIP Group SA, widzimy potrzebę inwestowania w rynek usług logistycznych. Projekty, które realizujemy są w dużej mierze odpowiedzią na potrzeby zgłaszane przez zagranicznych partnerów. Partnerzy zagraniczni chętniej inwestują, gdy widzą nasze zaangażowanie w rozwój odpowiedniej infrastruktury w Polsce.
Rok 2021 to dla nas rok dużych przedsięwzięć. Aktualnie realizujemy budowę dwóch nowych hal magazynowych o łącznej powierzchni 100.000 mkw. Obie będą gotowe w 2021 roku i będą mogły być podstawą dla projektów realizowanych przez zagranicznych inwestorów. Inwestujemy też w transport intermodalny. Z roku na rok obserwujemy wzrost ładunków przewożonych w naczepach i kontenerach. Co roku jest to wzrost na poziomie kilkunastu procent. Rok 2020, pomimo pandemii, to zwiększenie przewozów o około 18% . W najbliższym czasie spodziewamy się też wzrostu wolumenu kolejowego z Chin, głównie z powodu radykalnego wzrostu cen frachtu morskiego z tamtego kierunku. Przewozy intermodalne kontenerów koleją z Chin zaczynają się opłacać.
Nie zapominamy oczywiście o partnerach europejskich. Na początku marca 2021 roku planujemy wznowić zawieszone z powodu pandemii przewozy w relacji Swarzędz – Bettembourg. Serwis do tego luksemburskiego terminalu jest zaprojektowany przede wszystkim z myślą o klientach zlecających wysyłki dalej w kierunku Francji i Hiszpanii. Aby zagwarantować właściwą jakość usług rozpoczęliśmy rozbudowę terminalu intermodalnego w Swarzędzu. Efektem inwestycji będzie potrojenie możliwości przeładunkowych obecnego terminalu z obecnych 136.000 TEU rocznie do 533.000 TEU rocznie, czyli do 20 pociągów dziennie. Podwojona zostanie także ilość miejsca składowego z obecnych 4.500 TEU do ok. 10.000 TEU.
SpaceFactory od wielu lat
wspomaga działania inwestorów zagranicznych mające na celu na realizację obiektów magazynowo – produkcyjnych na
terenie Polski. Obsługujemy tego typu inwestycje na bazie one-stop-shop, dając
inwestorom możliwość zakontraktowania kompleksowej, zintegrowanej usługi
realizacji tego typu projektów – od wstępnych koncepcji zagospodarowania
terenu, przez wielobranżowe projektowanie w standardzie BIM (3D), po fizyczną
realizację obiektów w wybranych lokalizacjach. Współpracujemy zarówno z
wiodącymi graczami sektora przemysłowego rynku nieruchomości komercyjnych –
deweloperami i funduszami inwestycyjnymi, jak i koncernami produkcyjnymi
posiadającymi lub dopiero zamierzającymi uruchomić swoje zakłady produkcyjne
w naszym kraju.
Od szeregu lat obserwujemy
generalny trend rozwoju infrastruktury
magazynowo – produkcyjnej związanej z sektorem e-commerce. Pandemia COVID-19
znacząco zdynamizowała aktywność tego sektora. Aktualnie SpaceFactory
przygotowuje i realizuje na rzecz inwestorów zagranicznych szereg projektów
mających na celu z jednej strony dostosowanie całości lub części istniejących
obiektów
do potrzeb operacji e-commerce, z drugiej natomiast pracujemy nad kompleksową
realizacją nowopowstających, wyspecjalizowanych budynków dla obsługi e-handlu.
Kolejny, dający się zaobserwować trend, pociągający za sobą nowe inwestycje zagraniczne, to rozbudowa istniejących lub budowa zupełnie nowych zakładów produkcyjnych, jako pochodna skracania łańcuchów dostaw. Pandemia i będące jej skutkiem zaburzenia ciągłości dostaw wymuszają tzw. „nearshoring” – pozyskiwanie lokalnych, często zdywersyfikowanych źródeł zaopatrzenia w miejsce dotychczasowych, najczęściej dalekowschodnich dostawców. Z tego samego powodu również inwestorzy z Dalekiego Wschodu poszukują możliwości zlokalizowania swoich operacji bliżej bazy produkcyjnej i rynków lokalnych swoich europejskich klientów.
Specyficzną kategorią inwestorów zagranicznych, których inwestycje obecnie obsługujemy są inwestorzy z Wielkiej Brytanii, lokujący swoje inwestycje, lub zwiększający skalę swojego zaangażowania w Polsce na fali brexitu. O ile to właśnie brexit był pierwotnym czynnikiem motywującym do zainteresowania naszym krajem jako miejscem lokowania inwestycji, o tyle pandemia COVID znacząco przyspieszyła realizację tych planów.
Od marca 2020, z zakłóconymi łańcuchami dostaw żyjemy „za pan brat”. Horrendalne stawki lotnicze spowodowały, że importerzy często wstrzymywali transporty, wykorzystując swoje zapasy magazynowe prawie do zera. Zaczęli też szukać producentów bliżej swoich klientów końcowych, nabywając towary być może po wyższej stawce jednostkowej, ale z większą pewnością dostępności i dostawy. Część importerów sprowadzających towary z Azji bądź z USA zamieniła fracht lotniczy na morski, przystając na dłuższy czas tranzytu, ale znów korzystając z (jeszcze wówczas istniejącego) benefitu dostępności środków transportu i akceptowalnych stawek.
Końcówka III kwartału oraz cały czwarty kwartał do dziś to także i w transporcie morskim ewenement dekady. Tak wysokich stawek oraz takich wyzwań z dostępnością sprzętu kontenerowego nie widzieliśmy od dawna, co jeszcze bardziej wpłynęło na poszukiwanie miejsc wytwarzania bliżej rynku zbytu, albo też zachęciło przedsiębiorców do inwestycji w Europie, w dużej mierze w Polsce. Czemu w Polsce? Największym atutem wciąż pozostaje nasze centralne położenie, dobra infrastruktura transportowa, podaż pracowników i – póki co – atrakcyjne na tle krajów Europy Zachodniej wynagrodzenia. Względnie wysokie zainteresowanie inwestycjami w Polsce widzimy w branży Automotive oraz wśród firm produkujących elementy i podzespoły trafiające na linię produkcyjną. Poza stawianiem fabryk, zagraniczne podmioty szukają lokalizacji na centra dystrybucyjne, skąd chcą zaopatrywać rynek lokalny oraz europejski. Tu zapotrzebowanie na podobne usługi wzrosło lawinowo od 1 stycznia 2021, czyli historycznego momentu Brexitu. Bo nagle (sic!) okazuje się, że zaopatrzenie np. sieci sklepów nie jest już tak proste, jak zamówienie auta, załadunek i rozładunek.
Zatem gros przedsiębiorców z Wielkiej Brytanii na cito szuka możliwości wynajęcia magazynu dla Europy kontynentalnej i bardzo często ich wybór pada na nasz kraj. Polska, od lat będąca „gwiazdą” logistyki kontraktowej w regionie, ma świetne zaplecze powierzchni magazynowej, specjalistów, know how. Myślę, że cały rok 2021 będzie stał pod znakiem tworzenia punktów dystrybucji, głównie dla wspomnianych wyżej klientów z Wielkiej Brytanii i Azji. Z czym się będą borykać? Ze znalezieniem optymalnego rozwiązania na płacenie VAT-u, ponieważ nie w każdej sytuacji procedura VAT-u odroczonego będzie możliwa do zastosowania. Ja osobiście czekam z niecierpliwością na rozwój sytuacji w tym roku.
W mojej ocenie, skłonność do dalszego inwestowania międzynarodowych (i nie tylko) firm w Polsce zależy w dużym stopniu od nas. Mam na myśli rodzime, lokalne firmy, specjalizujące się w wybranym fragmencie logistyki. Jeżeli moja firma, stanowi przynajmniej jedno ogniwo z bardzo wysoką skutecznością w łańcuchu dostaw inwestora, to z pewnością dołożymy cegiełkę do muru z napisem: „Let’s do it”. Kontrahenci pod koniec 2020 roku często dopytywali, czy pomimo pandemii deklarujemy serwis na tak wysokim poziomie jak dotychczas. Efekt: 6 przetargów, 3 nowe kontrakty, zwiększenie zamówień u kilku aktualnych klientów, zamówione nowe zestawy czy nowy dział spedycji. Biorąc zatem pod uwagę własne doświadczenie nie zauważyłem, aby apetyty zmalały.
Pandemia nauczyła nas wiele. Na każdym poziomie, w każdej społeczności. Tenisiści sami noszą ręczniki na korcie, uczniowie opanowali Teams’a do perfekcji, korporacje dostosowały się do pracy zdalnej. I wszyscy nauczyliśmy się myć ręce. Pandemia doprowadziła do zautomatyzowania pewnych procesów, wręcz do ich udoskonalenia. Spowodowała, że staliśmy się skuteczniejsi jako kontrahenci, wydajniejsi jako pracownicy i lepsi jako ludzie. Pracujemy jak dawniej. Skuteczni i zaangażowani. I w mojej ocenie, właśnie na tym powinniśmy się skupić. Na najlepszym serwisie, zaadoptowanym do warunków pandemii. Jeżeli łańcuch dostaw działa, klient inwestuje, zamawia, zleca i liczy zyski. Tak to właśnie robimy w LTP Logistyka. Z sukcesami.
Artykuł ukazał się w czasopiśmie Eurologistics nr 1/2021