Południowa Polska kadrową ofiarą własnego sukcesu?
Południowa Polska – a szczególnie woj. dolnośląskie i śląskie – to regiony, które w ostatnich latach rozwijały się bardzo dynamicznie. Zatrudnienie rosło, a południe cieszyło się coraz większą popularnością również wśród obcokrajowców chętnych do podjęcia pracy w Polsce. Mimo, że przedsiębiorcy z obu województw w lipcu oceniali koniunkturę gospodarczą negatywnie, to nie przerywali rekrutacji.
Jak wynika z danych Grupy Progres, obecnie wysyp ogłoszeń występuje m.in. w sektorze produkcji i logistyki. W ciągu ostatnich 30 dni średnio co czwarta oferta pracy w tych sektorach (produkcja i logistyka) przypadała właśnie na woj. śląskie i dolnośląskie. Zajęć nie brakuje jednak gorzej z chętnymi do pracy. Przedsiębiorcy zaczynają zastanawiać się, czy ich rozwój nie pójdzie na marne, bo nie będą mieli pracowników do obsadzenia stanowisk. Wielu pracodawców zaczyna szukać potencjalnej kadry z odległych kierunków, część realizuje programy pilotażowe, żeby sprawdzić, czy lokalizacje do tej pory uznawane za egzotyczne sprawdzą się u nich w firmie
Jak wynika z raportu Grupy Progres, 20 proc. ofert pracy, które na rynku pojawiły się w ciągu ostatnich 30 dni dotyczyło etatów w południowej Polsce, a dokładnie w woj. dolnośląskim i śląskim. Najczęściej poszukiwani byli kandydaci na wakat w branży produkcyjnej oraz logistycznej, a największe piki rekrutacyjne odnotowano w logistyce i produkcji. Na 968 ofert pracy w łańcuchu dostaw, które dostępne były w ciągu ostatnich 30 dni w woj. dolnośląskim i śląskim, aż 70 proc. (678) pojawiło się w ciągu ostatniego tygodnia. Podobnie było na produkcji – spośród 2 758 ofert pracy w obu regionach, aż 59 proc. (1 620) dotyczy rekrutacji z minionych 7 dni. Jak wynika z badania Grupy Progres o pracę w tych branżach pytają też obcokrajowcy. Co więcej, aż 40 proc. cudzoziemców szuka pracy w zakładach produkcyjnych.
– Południe Polski to obszar zdecydowanie wyróżniający się na tle całego kraju. W tym regionie obserwujemy bardzo wysokie i nadal rosnące zapotrzebowanie na pracowników tymczasowych. Niepewna sytuacja gospodarcza sprawia, że pracodawcy ostrożnie podchodzą do zatrudniania kogoś na stałe, dlatego kadra tymczasowa jest dla nich obecnie najlepszym rozwiązaniem. Stanowiska dotyczą zarówno niewykwalifikowanych pracowników, jak i specjalistów. Wolne etaty na południu czekają m.in. przy kompletacji zamówień, pakowaniu artykułów, rozładunku i załadunku, stickerowaniu czy w kontroli jakości – mówi Paweł Maćkowiak – Dyrektor Regionu Południowego Grupy Progres.
Niskie i malejące bezrobocie na Południu – 4,4 w woj. dolnośląskim i 3,8 w woj. śląskim (GUS, czerwiec 2022) – oraz niewystarczająca liczba mężczyzn z Ukrainy chętnych do podjęcia pracy w Polsce sprawiają, że przedsiębiorcy coraz częściej sięgają po kandydatów z odleglejszych kierunków. Mocną stroną takich firm jest popularność regionu wśród obcokrajowców zainteresowanych etatem w Polsce, co potwierdzają dane MRiPS, z których wynika, że w woj. dolnośląskim i śląskim tylko w ubiegłym roku wydano w sumie niemal 100 tys. pozwoleń na pracę dla obcokrajowców (woj. dolnośląskie – 44 579, woj. śląskie – 54 315). Najwięcej zezwoleń na pracę dla cudzoziemców dotyczyło etatów w przemyśle, budownictwie czy logistyce. Co więcej, średnio co piąte zezwolenie na pracę w tych branżach dotyczyło właśnie południa Polski (w przetwórstwie przemysłowym w całej Polsce na 11 8074 zezwoleń w woj. dolnośląskim wystawiono ich 15 923 a w woj. śląskim – 13 531. W transporcie i gospodarce magazynowej w całej Polsce pracę mogło rozpocząć 105 435 w tym w woj. dolnośląskim – 6079, a w woj. śląskim – 14988. W przypadku budownictwa, cała Polska to 110 233 zezwoleń, w tym Dolnośląskie – 6841 i Śląskie – 9571).
– Z naszych badań wynika, że południowa Polska jest dla obcokrajowców bardzo atrakcyjnym miejscem do życia. Ponad połowa osób chcących pracować np. we Wrocławiu czy Katowicach deklaruje, że zostanie nad Wisłą dłużej, ale to będzie zależało od wielu czynników m.in. możliwości pozyskania kredytu na własne mieszkanie, szansy na przyjazd z rodziną lub sprowadzenie do Polski bliskich, a także możliwości zawodowych. Długoterminowe plany pobytowe potwierdzają też dane dotyczące liczby wydanych zezwoleń na pracę w 2021 r. W woj. dolnośląskim i śląskim 16 proc. miało okres ważności od 12 do 24 miesięcy – w sumie 15817 na 98894 zezwoleń, a aż 60 proc. wydanych zezwoleń – 59536 z 98894 – było ważne ponad 24 miesiące. 24 proc. miało termin ważności krótszy niż rok – 23 541 z 98 894 zgód – zaznacza Natalia Myskova Dyrektor ds. rekrutacji międzynarodowych Grupy Progres.
Liczba obcokrajowców z odległych kierunków chętnych do pracy w Polsce rośnie, jednak rosną też ich wymagania. Najważniejszym czynnikiem, oprócz wynagrodzenia (nie godzą się na stawkę niższą od oczekiwanej) jest komfort pracy – w przypadku stanowisk produkcyjnych czy logistycznych kandydaci pytają np. o wagę ciężarów do podnoszenia, tempo pracy, temperaturę, w której będą musieli wykonywać obowiązki, a nawet zapach na hali produkcyjnej. Poza stawką podstawową, znaczenie ma też system premiowy, lokalizacja, darmowy transport do pracy i zakwaterowanie oraz dodatkowe benefity.
Wiele firm z południa Polski spełnia te warunki, jednak zanim zdecyduje się na większą liczbę pracowników – nie tylko z Ukrainy, ale też z innych krajów tj. Gruzja, Białoruś, Mołdawia, Armenia czy innych kontynentów m.in. Azja i Afryka – sprawdza, czy ich przedsiębiorstwo i zespół są gotowe na tego typu rozwiązania. W tym celu najpierw decydują się zatrudnić mniejszą grupę obcokrajowców, a jeśli to rozwiązanie się sprawdzi planują zwiększenie zatrudnienia tej grupy.
– W związku z coraz większym wyzwaniem, jakim jest pozyskanie pracowników nie tylko z Polski, ale i z rynków wschodnich, jeden z naszych Klientów zdecydował się na zatrudnienie kandydatów anglojęzycznych z nowych dla niego rynków, takich jak Azja czy Afryka. Proces ten rozpoczął się od pilotażowego przyjęcia do pracy grupy liczącej 15 osób, co okazało się sukcesem. Nowi pracownicy, zatrudnieni na stanowiskach kontrolerów jakości sprawdzili się doskonale i bez zarzutów wykonywali powierzone im obowiązki – mówi Paweł Maćkowiak – Dyrektor Regionu Południowego Grupy Progres
– Obecna sytuacja na rynku pracy i rozwój firm, który obserwujemy na południu polski sprawiają, że przedsiębiorcy chcący realizować projekty i zamówienia nie mogą pozwolić sobie na braki kadrowe. Mają jednak świadomość, że dostępni obecnie kandydaci z Polski czy Ukrainy to pula, która bardzo szybko się wyczerpuje. Dlatego, żeby nie paść ofiarą własnego sukcesu decydują się pracowników z innych krajów niż Ukraina. Zainteresowanie jest bardzo widoczne. Porównując pierwsze osiem miesięcy tego roku z analogicznym okresem 2021 r. liczba zapytań o kandydatów, którzy pochodzą z innego kraju niż Ukraina wzrosła o 27 proc. W związku z tym w Grupie Progres nawet powstała nowa komórka rekruterów międzynarodowych, zajmujących się wyłącznie rekrutacjami z Azji, Afryki oraz Ameryki Południowej. Prognozujemy, że ten rosnący trend zapytań w najbliższym czasie będzie się utrzymywał – podsumowuje Natalia Myskova Dyrektor ds. rekrutacji międzynarodowych Grupy Progres