Port Hamburg: kryzys można odtrąbić
Odczuwalny wzrost w hamburskim porcie w pierwszym półroczu 2010
Światowy handel wykazuje ciągły trend wzrostowy i przynosi największemu portowi Niemiec silny bodziec do zwiększenia przeładunków. Wynik pierwszego półrocza 2010 pokazuje 8 procentowy wzrost obrotów portu.W
W hamburskim porcie zostało przeładowanych w pierwszym półroczu 2010 łącznie 58,6 miliona ton ładunków morskich. Odpowiada to wzrostowi o 8,1 proc. w porównaniu do odpowiedniego okresu ubiegłego roku. Szczególnie mocny rozwój obrotów dostrzegalny jest po stronie importu, który osiągnął poziom 33,7 miliona ton, a tym samym zwiększył się o 12,3 proc. Wynik eksportu w pierwszym półroczu to 24,9 miliona ton i wzrost o 2,9 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w 2009 roku. Claudia Roller, zarząd Hafen Hamburg Marketing e. V., poinformowała na konferencji prasowej podsumowującej rezultaty pierwszego półrocza, że bardzo pozytywnie rozwinęły się przeładunki zarówno drobnicy o 5 proc. do poziomu 38,8 miliona ton, jak też i ładunków masowych o 14,8 proc. do 19,7 miliona ton. Jak powiedziała, „te dobre wielkości przeładowanych ładunków potwierdzają wyraźny trend w górę w przeładunkach w hamburskim porcie. Także ten szczególnie mocno dotknięty w kryzysowym roku 2009 sektor, jakim jest przeładunek kontenerów, znalazł się ponownie w trendzie wzrostowym i osiągnął w pierwszym półroczu z poziomem 3,7 miliona TEU wzrost o 4,3 proc. W czerwcu osiągnięto nawet plus 16,5 proc. w przeładunku kontenerów, co dało najlepszy wynik od grudnia 2008.” Wzrosty widać wyraźnie w ważnych dla Hamburga przewozach na liniach transkontynentalnych. W kierunku Ameryka Północna i Południowa osiągnięto wynik 380.000 TEU, co dało wzrost o 11,6 proc. Na kierunkach azjatyckich, które są dla hamburskiego portu szczególnie istotne, przewozy (i przeładunki) wspieły się do 2,2 miliona TEU, a tym samym poprawiły się o 6,9 proc. Przeładunki w relacji z krajami afrykańskimi sięgnęły 96.000 TEU, tj. plus 14,7 proc.
Jens Meier, szef Hamburg Port Authority stwierdził, że kolej portowa Hafenbahn udowodniła, iż jest stabilnym elementem hamburskiego portu. Przewozy w kierunku południowych Niemiec, południowej oraz południowo-wschodniej Europy leżały w omawianym okresie niemal na tej samej krzywej wzrostu, którą osiągnięto w rekordowym roku 2008. Jak zauważył Meier, „tu szczególnie opłaciły się nasze inwestycje w infrastrukturę”.
Przy analizie wielkości przeładunku widać, że dominujący w Hamburgu przeładunek drobnicy z wynikiem 38,8 miliona ton wzrósł o pięć procent. W sektorze drobnicy konwencjonalnej przeładowano 1,2 miliona ton. Odpowiada to wzrostowi o 2,7 proc. Jako że 97 proc. drobnicy w Hamburgu to kontenery, to ów wcześniej wspominany wzrost dotyczy także drobnicy skonteneryzowanej. W pierwszym półroczu 2010 odprawiono łącznie 3,7 miliona TEU, co dało wzrost o 4,3 proc. w porównaniu z analogicznym okresem w ubiegłym roku. Hamburg był i jest wiodącym w Europie miejscem przeładunku kontenerów przewożonych w relacji z Azją i Chinami. W omawianym okresie liczba takich kontenerów w Hamburgu sięgnęła 2,2 miliona TEU (+6,9 proc.). Znacząca część tych kontenerów jest transportowana jako ładunki transshipmentowe statkami feederowymi do regionu Europy Środkowej i Wschodniej. W odróżnieniu do kierunków zachodnich linii feederowych i kabotażowych, które są obsługiwane w Hamburgu i które osiągnęły w pierwszych sześciu miesiącach roku wzrost obrotów o 3,6 do 9,5 proc., to przewozy feederowe do Skandynawii i innych krajów nadbałtyckich spadły o 9,5 do 3,7 proc. W tej grupie krajów nawet dobrze rozwijający się handel zagraniczny Rosji, dzięki któremu odnotowano w Hamburgu przyrost przeładowanych kontenerów o 15,7 proc. do 191.000 TEU, nie zdołał zrównoważyć strat w przewozach do pozostałych państw regionu. Mimo tego w drugim kwartale w relacji z niektórymi krajami bałtyckimi pojawiły się ponownie wzrosty. Rosja pozostaje niezmiennie najważniejszym partnerem handlowym w przewozach europejskich i jednocześnie trzecim na całym świecie.
Przeładunek towarów masowych, który osiągnął w pierwszych sześciu miesiącach w Hamburgu rezultat 19,7 miliona ton, znajduje się ze wzrostem 14,8 proc. w wyraźnym trendzie wzrostowym. Zwłaszcze import rudy żelaza, który był szczególnie ciężko dotknięty przez globalny kryzys finansowy i gospodarczy, szybko powrócił do formy i 1,4 miliona ton w pierwszym półroczu 2009 spiął się do 4,7 miliona ton w roku obecnym (+243 proc.). Jedynie ładunki masowe przeładowywane ssakiem (agribulk) nie utrzymały ubiegłorocznego poziomu i spadły o 19 proc. do 3,3 miliona ton. Przeładunek towarów płynnych z wielkością 6,8 przeładowanych ton pozostał 4,8 proc. poniżej ubiegłorocznego poziomu.
O ile pozytywny klimat gospodarczy na świecie utrzyma się w kolejnych miesiącach, Claudia Roller oczekuje, że Hamburg osiągnie w całyum 2010 roku łączny wynik 119 miliona ton, tj. 8 proc. więcej aniżeli w roku poprzednim. W sektorze kontenerowym szacowany wzrost wyniesie 9 proc. co powinno dac wynik 7,7 miliona TEU. Takiego szybkiego rozwoju przeładunków towarów morskich Hamburg w tym roku nie oczekiwał. Pozytywnie oddziaływać będą niezatrzymane w wyniku kryzysu inwestycje modernizacyjne i rozbudowy prowadzone przez zarówno przedsiębiorstwa portowe jak i Hamburg Port Authority. Port jest dzięki temu bardzo dobrze przygotowany na ponownie wzrastające – m.in. dzięki nowym serwisom liniowym i coraz większym statkom kontenerowym – wielkości ładunków drobnicowych i masowych.