Przewozy podwyższonego ryzyka
Spowolnienie gospodarcze w Europie i zatory płatnicze doprowadzą do upadłości firm, a w konsekwencji oczyszczenie rynku. Wymagania TBX dotyczące taboru to ciągniki nie starsze niż cztery lata oraz naczepy chłodnicze do sześciu lat. Przewozy w temperaturze kontrolowanej to nie...
Jaki procent transportów stanowią przewozy krajowe a jaki zagraniczne?
– Rynek przewozów międzynarodowych jest zdecydowanie większy niż krajowych, nie powinno zatem być zaskoczeniem, gdy odpowiem, że większość transportów realizujemy w relacjach międzynarodowych. Ponad 70 procent zleceń dotyczy takich państw jak Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy oraz region Benelux. W przewozach wewnątrz Polski, rok do roku odnotowujemy wzrost liczby realizowanych zleceń, jednak ich udział nigdy nie przekraczał 30 procent. Strategia rozwoju firmy opiera się głównie na obsłudze relacji międzynarodowych.
Bez nakładów finansowych ani rusz
Specjalizujecie się w transporcie w temperaturze kontrolowanej. Jestem ciekawy o ile większe są koszty funkcjonowania firmy świadczącej tego rodzaju usługi od przewoźnika wożącego standardowe towary? Ile kosztują naczepy, specjalne urządzenia wymagane przez klientów, zapewne dochodzą również dodatkowe koszty pracy związane z administracją – sprostaniem wszystkich wymogów prawnych…
– Przewozy chłodnicze podlegają szczególnej kontroli. 95 procent naszych zleceń stanowią transporty z wykorzystaniem taboru o zabudowie chłodniczej, którą z pewnością można nazwać specjalistyczną. Dobrze pan zauważył, że przewozy w temperaturze kontrolowanej to nie tylko sprzęt, ale również wiedza i przygotowanie – nie tylko od strony finansowej, operacyjnej, ale również wymagania administracyjne. Koszt zakupu tego typu pojazdu jest 40 procent wyższy do standardowej zabudowy plandekowej. Dodatkowy wydatek stanowi doposażenie w system GPS do monitorowania temperatury, czujniki otwarcie drzwi naczepy oraz obowiązkowo drukarka. Klienci wymagają wydruku temperatury lub zewnętrznego rejestratora, dodawanych do faktury za wykonana usługę. Większa ilość dokumentów towarzyszących usłudze zwiększa koszty administracji.
Należy również pamiętać, że rodzaj produktu jaki przewozimy nakłada dodatkowe ryzyko uszkodzenia. Istnieje większe ryzyko zaistnienia szkody w transporcie i dlatego należy ściśle współpracować z działem prawnym, co generuje dodatkowe koszty. Podsumowując, w przypadku transportu w temperaturze kontrolowanej sytuacja jest bardziej złożona. Ze względu na specyfikę i rodzaj świadczonych usług, na firmie transportowej ciąży większa odpowiedzialność, obowiązek zapewnienia właściwego zaplecza administracyjnego oraz floty odpowiednio wyposażonej. Aby sprostać wszystkim wymaganiom prawnym i technicznym, przewoźnik musi dysponować odpowiednimi nakładami finansowymi, zabezpieczeniem finansowym. Bez tego nie ma szans na odniesienie sukcesu, bo klient wymaga pewności prawidłowego, terminowego dostarczenia ładunku oraz odpowiedniej obsługi.
Czy w związku z tym są również zwiększone wymagania wobec kierowców?
– Zdecydowanie tak, gdyż to na nich ciąży obowiązek zapewnienia nadzoru nad prawidłowym przewozem. Już na etapie przyjęcia towaru doświadczony i przeszkolony kierowca zadba o prawidłowe przygotowanie pojazdu do załadunku, rozmieszczenie palet, zweryfikuje temperaturą przewożonego towaru. Zadaniem użytkownika ciężarówki, ciągnika siodłowego jest także monitorowanie na bieżąco pracy agregatu i podejmowanie działań w razie możliwości wystąpienia awarii. Dobrego kierowcę cechuje doświadczenie oraz umiejętność szybkiej reakcji w niespodziewanych sytuacjach. Wiem o tym z własnego doświadczenia, dlatego w TBX przywiązujemy dużą uwagę do utrzymywania trwałych i partnerskich relacji z przewoźnikami.
Rynkowa niepewność
Mówi się w branży, że Pakiet Mobilności może zabić polską potęgę w transporcie międzynarodowym.
– Nowe przepisy przyjęte przez Parlament Europejski w ramach Pakietu Mobilności są olbrzymim problemem dla polskich transportowców. Według przyjętego sprawozdania, kabotaż ma zostać ograniczony do trzech dni, po których ma następować 60-dniowa przerwa. Samochody miałyby też obowiązkowo, raz na cztery tygodnie, wracać do baz. Przyjęte poprawki zakładają, że przewoźnicy muszą większość swojej działalności prowadzić na terenie kraju, w którym zostali zarejestrowani. Przepisy zatem bardzo ograniczają wspólny rynku usług. Trudno przewidzieć co się z stanie z polskimi firmami transportowymi pracującymi obecnie dla zagranicznych przedsiębiorstw. Być może będą samodzielnie otwierać działalność gospodarczą za granicą. Inny scenariusz – powrót do kraju i zwiększenie liczby dostępnych aut na lokalnym rynku.
Chciałbym też porozmawiać na temat floty jaką dysponujecie.
– Mamy podpisane kontrakty z 17-stoma firmami transportowymi co daje do dyspozycji 50 pojazdów typu chłodnia. Model biznesowy opiera się na zrzeszaniu mniejszych przewoźników i wspólny rozwój. Naszym zadaniem jest zadbać o ciągłość pracy przez cały rok oraz zapewnić krótkie terminy płatności za wykonane usługi. Nie posiadamy własnej floty. Wymagania dotyczące taboru przewoźnika, który chce z nami współpracować na kontrakcie to ciągniki nie starsze niż cztery lata oraz naczepy chłodnicze do 6 lat, posiadające ważne badania i certyfikaty FRC.
Na rynku jest coraz głośniej o niepewności zamówień i szukaniu alternatyw dla długich umów leasingowych.
– Każdorazowo, kiedy mowa o prowadzeniu działalności w niepewnych czasach, dodatkowo w oparciu o zewnętrzne finansowanie, pojawia się pytanie czy będziemy posiadali zdolność do spłaty zaciągniętych zobowiązań. Decyzje co do formy i okresu finansowania są bardzo indywidulane. TBX w krótkim czasie rozważa zakup naczep, a następnie podnajem przewoźnikom, którzy będą zainteresowani. Pozwoli to naszym partnerom nie inwestować własnych pieniędzy, ponadto elastyczny okres najmu oraz szybki termin płatności.
Opóźnienia w płatnościach
Jak radzą sobie państwo z problemem opóźnionych płatności? Na ile on jest poważny?
– Niestety, to coraz poważniejszy problem, zarówno w przypadku klientów polskich jaki i zagranicznych. Przed podjęciem współpracy weryfikujemy kontrahentów – w tym celu mamy podpisaną umowę z firmą ubezpieczającą należności. Gdy mamy odmowę limitu ubezpieczeniowego, nie rozpoczynamy współpracy. Mimo wszystko takie działanie nie pozwala całkowicie wyeliminować problemów. Muszę przyznać, że dział windykacji ma coraz więcej pracy. Płatności opóźniają zarówno duże międzynarodowe firmy jak i mali klienci mający dwa, trzy transporty w miesiącu.
Transport w temperaturze kontrolowanej korzysta w ogóle z giełd? A może chciałby korzystać, ale nie istnieje idealne narzędzie?
– Sposób organizacji procesów pozwala, by większość pracy wykonywały pojazdy floty kontraktowej lub przewoźnicy będący z nami w stałym kontakcie. Nie możemy jednak wykluczyć, że skorzystamy z tego typu narzędzi – używają je zarówno przewoźnicy jak i klienci. Giełdy stały się również w pewien sposób formą komunikacji. To wirtualny rynek wymiany informacji, dlatego warto zwrócić szczególną uwagę na aspekty bezpieczeństwa i weryfikowanie wiarygodności: nie tylko informacji, lecz również osób i firm. Giełdy traktujemy jako narzędzie pomocnicze w pracy.
Przewoźników wciąż brak
TBX szuka przewoźników. Jakie są wymagania i co możecie im zaoferować?
– Tak jak wspomniałem, wymagania dotyczące taboru to ciągniki nie starsze niż cztery lata oraz naczepy chłodnicze młodsze niż sześć lat, posiadające ważne badania i certyfikaty FRC. Przed podjęciem decyzji o współpracy z nowym przewoźnikiem, weryfikujemy jego dane kontaktowe, wiarygodność biznesową oraz doświadczenie w transporcie chłodniczym. Zanim podpiszemy kontrakt, najpierw wspólnie pracujemy przez trzy miesiące, aby lepiej się poznać. Po zakończeniu tego okresu decydujemy o formie dalszej współpracy: stała umowa lub pojedyncze zlecenia. Poza tym gwarantujemy terminowe i szybkie płatności oraz całoroczną pracę.
Czyli problem z brakiem przewoźników wciąż jest aktualny?
– Problem z brakiem przewoźników jest aktualny i stanowi efekt kilku czynników.: brak doświadczonych kierowców, niska marżowość całej branży, opóźnienia w płatnościach. Wszystkie one powodują, że firmy transportowe trzymają samochody na placu, rezygnują z biznesu transportowego lub świadczą usługi poza granicami kraju, gdzie marże są wyższe. Moim zdaniem sytuacja w krótkim czasie się unormuje, spowolnienie gospodarcze w Europie jak również zatory płatnicze doprowadzą do upadłości firm, a w konsekwencji oczyszczenie rynku.