Raben: eksport owoców
Jesień i zima to gorący okres dla transportu produktów drogą morską w kontrolowanej temperaturze i zapotrzebowania na kontenery chłodnicze. W daleką podróż ruszają wtedy polskie owoce, z których większość stanowią jabłka.
Eksport żywności z Polski bardzo dynamicznie się rozwija – w 2018 r. jego wartość wyniosła 29,7 mld euro, co oznacza ponad pięciokrotny wzrost od 2004 r. (5,4 mld euro) i najlepszy wynik w historii. Za granicę trafia polskie mięso, ryby, nabiał, a przede wszystkim warzywa i owoce. Te ostatnie stanowią tylko 0,5% wartości całego polskiego eksportu (1,10 mld euro w 2018 r.), ale cieszą się coraz większym wzięciem – w tej dziedzinie odnotowano 8% wzrostu sprzedaży za granicę rok do roku.
Sposób przewozu jest uzależniony od trwałości danego produktu. Dla delikatnych, łatwo psujących się owoców takich jak borówki czy maliny optymalny wydaje się transport samolotem przy zachowaniu odpowiednich warunków. – Firma Raben z powodzeniem realizuje wysyłki owoców miękkich drogą lotniczą. Natomiast liderem pod względem skali i mistrzem długiego dystansu są polskie jabłka, które z racji tego często są transportowane frachtem morskim – wyjaśnia Dawid Graczyk, Seafreight Branch Manager, Raben Logistics Polska, Grupa Raben.
Wolumen eksportu tych owoców wyniósł w ubiegłym roku niemal 840 tys. ton, a wartość – 346 mln euro (wzrost o 8% wobec 2017 r.). Kłopoty spowodowane rosyjskim embargiem okazały się przejściowe i polscy sadownicy znaleźli nowe rynki zbytu. Obecnie głównym obiektem ich zainteresowania jest Afryka Północna, np. Egipt. Dotyczy to zresztą nie tylko producentów jabłek: w 2018 r. do tego kraju wyeksportowano owoce za 20 mln euro. Z roku na rok Raben odnotowuje wzrosty w wysyłkach kontenerów z jabłkami właśnie w tym kierunku.
– Każdego roku wachlarz kierunków eksportu polskich owoców się rozszerza. Uczestnictwo krajowych producentów w wielu wydarzeniach targowych na całym świecie zaprocentowało pozyskaniem nowych odbiorców. Kilka lat temu nikt nie rozważał takich kierunków jak Wietnam, Indie czy kraje Bliskiego Wschodu. Teraz regularnie wysyłane są tam transporty, a eksperci rynku rolno-spożywczego potwierdzają zacieśnienie relacji z takimi krajami jak Jordania, Turcja, Algieria, Oman czy Libia. Przekłąda się to na zwiększenie sprzedaży owoców nawet o kilkaset procent. Wiodącym kierunkiem pozostaje Egipt, jednak dzięki odpowiedniemu zabezpieczeniu towaru na 50-dniową podróż przez operatora producent może rozważać wysyłkę do większości portów na świecie – mówi Dawid Graczyk.
Transport jabłek trwa średnio ok. 40 dni, a jego długość uzależniona jest oczywiście od destynacji oraz obranej trasy. Dla krajów Afryki Północnej i wysyłek kontenerów bezpośrednio z Gdyni lub Gdańska jest to ok. 24 dni, zaś wykorzystując porty Europy Południowej (Koper, Triest), czas przewozu można skrócić do ok. 15 dni. W przypadku Chin czy Indii trzeba liczyć się z czasem transportu ok. 40 dni lub nieco krótszym w przypadku ekspedycji kontenerów z Hamburga. Warto zaznaczyć, że jeśli owoce zostaną odpowiednio dobrane i przygotowane do dalekomorskiej podróży, a parametry podczas transportu utrzymane, jabłka mają szansę wytrzymać nawet 55 dni przy zachowaniu pełni walorów.
Jeszcze niedawno wysyłki do krajów azjatyckich miały charakter pilotażowy, dzisiaj to już systematyczna współpraca. Za sprawą znakomitej jakości towaru i terminowości krajowi producenci zdobyli zaufanie odbiorców na całym świecie, co poskutkowało kontraktami na regularne dostawy. Te jednak mogą zostać zagrożone w ostatnim kwartale roku z powodu „wąskiego gardła”. Jak zaznaczono, w tym okresie zapotrzebowanie na kontenery chłodnicze wzrasta, czego przyczyną są nie tylko potrzeby polskich producentów żywności, ale także zwiększenie eksportu ryb z krajów skandynawskich. Biorąc pod uwagę, że na rynku jest ograniczona ilość kontenerów chłodniczych, przy znacznym wzroście popytu może to skutkować brakiem dostępności dla indywidualnych klientów.
– Grupa Raben jest w stanie zapewnić swoim klientom – czołowym producentom jabłek – odpowiednią ilość kontenerów. Umożliwia to zwiększenie ilości wysyłanego towaru, co ma bezpośredni wpływ na ich konkurencyjną pozycję na rynku. Jako lider w wysyłkach kontenerów typu reefer współpracujemy ze wszystkimi armatorami morskimi, mając wynegocjowane specjalne umowy, które pozwalają naszym klientom bezpiecznie planować wysyłki przez cały rok. Kontenery chłodnicze mogą być podstawiane praktycznie od ręki – wszystko uzależnione jest od wyjścia statku i deklaracji klienta co do gotowości towaru – wyjaśnia Dawid Graczyk i dodaje – Dodatkowo Raben zajmuje się formalnościami związanymi z odprawą towarów i kwestiami fitosanitarnymi, jeżeli takie jest życzenie klienta.
(Raben)