Rozpoznanie bojem czyli jak się robi projekty logistyczne w Polsce

Menedżerowie zdani sami na siebie

Konferencje i czasopisma branżowe są słabym źródłem informacji, co się dzieje w logistyce w polskich firmach. Przedsiębiorstwa i ich menedżerowie są zdani najczęściej sami na siebie, gdy przychodzi do wdrażania kluczowych zmian mających poprawić logistykę.

Firma doradztwa logistycznego Logisys, przygotowując Raport Polskiego Panelu Menedżerów Logistyki dotarła do ponad 140 menedżerów odpowiedzialnych za logistykę. Dzięki temu dowiadujemy się, jak wygląda prawdziwy, realny krajobraz projektu logistycznego w Polsce. Raport nie jest laurką – jest konkretną statystyką, dzięki której każdy kolejny menedżer łatwiej zauważy kluczowe ryzyka zmiany w swojej firmie (raport dostępny tutaj: www.logisys.pl/raport)

Rozpoznanie bojem w typowym projekcie logistycznym

Zmiana zagospodarowania magazynu, usprawnienie procesów, otwarcie nowego magazynu, wdrożenie systemu IT, outsourcing – to najczęściej spotykane przykłady projektów logistycznych w ostatnich 3 latach w Polsce.

Raport pokazuje, że polskie przedsiębiorstwa dokonują częstych i istotnych zmian,. Dzieje się to jednak – w oczach menedżerów logistyki – przy zbyt ogólnym planowaniu, przekraczając koszty i terminy. Polski rynek ciągle buduje swoje doświadczenia, ucząc się na żywych organizmach i ponosząc nadal duże ryzyko w poszczególnych przedsięwzięciach.

Logistyka traktowana „per noga”

Źródłem kłopotów w tego typu projektach według menedżerów logistyki to brak wiedzy i sfera zarządzania. Najpoważniejszymi barierami w skutecznej realizacji zmian w logistyce – wg wskazań menedżerów – jest niezrozumienie założeń projektu przez resztę firmy (52%) oraz zmiana wymagań w trakcie projektu (50%). Polskie firmy zarządzane są często ad hoc, a logistyka w firmach zepchnięta jest do roli lokaja na posyłki. Tam, gdzie niepodzielnie dominuje okrzyk „sprzedaż, sprzedaż, panowie!”, brak dyskusji, brak systematycznego pozyskania wiedzy – a w konsekwencji zmiany w logistyce nie spełniają oczekiwań. To rykoszetem odbija się na rentowności firmy – ale tę zależność dostrzegają nieliczne zarządy.

Dlaczego tak się dzieje?

Odpowiedzi można szukać w cytowanych w Raporcie PPML 2011 wypowiedziach części respondentów. Osoby odpowiedzialne za logistykę widzą z pełną ostrością przyczyny barier i zależności. W przeciętnej polskiej firmie brakuje jednak klimatu dyskusji i podejmowania wyważonych decyzji dotyczących logistyki. Brak czasu na odpowiednie analizy czy kalkulacje, „pływająca” strategia rozwoju i inne zjawiska nie dają szansy logistykom na spójne i długofalowe działanie. Często do tego dochodzi problem doświadczenia, wymieniany przez menedżerów – dla większości ludzi projekty logistyczne nie są rutyną, wiele zmian jest robionych, pod pewnymi względami, po raz pierwszy. Łatwo więc o lukę w wiedzy – i tym samym konieczność nauki na żywym organizmie.

Aż 2/3 firm nie wykonuje wystarczających kalkulacji przed rozpoczęciem projektu logistycznego. Zaledwie w połowie projektów planuje się ich efekty finansowe, zarówno te bezpośrednie w kosztach logistyki, jak i pośrednie – które pokazują się w innych miejscach kosztów firmy.

Użyj Raportu jako argumentu w dyskusji

Aby się dobrze przygotować do projektu, należy stworzyć odpowiedni klimat do racjonalnych decyzji. Z nieformalnych komentarzy wynika, że włodarze firm często bagatelizują problemy, nie chcą wnikać w temat. To bardzo zawęża pole do dyskusji i działania logistykom. Raport PPML daje menedżerowi logistyki znakomity niezależny argument, na którym można oprzeć dyskusje wewnątrz firmy. Co jest właściwym problemem? Z czym inni sobie nie radzą? Czy potrzebujemy niezależnej wiedzy? Czy „co nagle to po diable”?

Przekonać prezesa zarządu czy dyrektora handlowego do ostrożniejszego i opartego na narzędziach i wiedzy planowania zmian w logistyce – z wynikami Panelu będzie to łatwiejsze.

Raport można ściągnąć ze strony WWW.logisys.pl/raport