Skalowalność w intralogistyce

Skalowalność w intralogistyce

Ze względu na upowszechnienie modelu omnichannel w handlu oraz rosnący odsetek firm produkcyjnych korzystających z rozwiązań z obszaru Przemysłu 4.0, kwestia skalowalności nie dotyczy dziś tylko systemów IT, ale w coraz większym stopniu także procesów i urządzeń transportu...

Jak szacują w swoim raporcie eksperci BNP Paribas Real Estate Poland, w marcu 2017 roku w naszym kraju dostępnych było 11,5 mln mkw. nowoczesnej powierzchni magazynowej. Oznacza to, że w ciągu ostatnich czterech lat jej ilość zwiększyła się w sumie o 48% – przy odsetku pustostanów utrzymującym się stałym poziomie około 6 proc. Jedną z głównych przyczyn tych wzrostów jest zwiększenie zapotrzebowania na szybkie dostawy ze względu na rozwój e-commerce. Według badania tego rynku wykonanego w br. przez Gemius, niemal 80 proc. Polaków korzysta dziś z Internetu, a zakupy w sieci robi 54 proc. z nich. W stosunku do poprzedniej edycji raportu, odsetek ten wzrósł o 6 pp. Szacuje się, że wartość zakupów internetowych w naszym kraju przekroczy w tym roku 40 mld złotych – 5 mld więcej niż w 2016 r. W związku z dwucyfrowymi wzrostami na tym rynku, działające na nim firmy stają przed wyzwaniami związanymi z nadążeniem za rosnącym popytem i oczekiwaniami klientów co do szybkości dostawy. Obsługa tych transakcji wymaga w związku z tym sprawnej integracji systemów CRM i WMS (lub posiadania jednego programu zarządzającego jednocześnie zamówieniami i stanami magazynowymi) i coraz częściej przebiega z użyciem choć częściowo zautomatyzowanych magazynów.

Wraz z wymuszonym tym sposobem zbliżeniem świata intralogistyki i informatyki „skalowalność” – termin dotychczas używany przede wszystkim w kontekście systemów komputerowych i rozumiany jako możliwość obsługi rosnącej ilości zadań – zaczyna być także interpretowana z perspektywy urządzeń transportowych oraz elastyczności floty. W jaki sposób nowoczesne sposoby zarządzania transportem wewnętrznym pozwalają radzić sobie z okresowymi szczytami logistycznymi i stabilnymi wzrostami intensywności pracy?

Na styku logistyki i informatyki

Według raportu GUS na temat wykorzystania technologii informacyjno-komunikacyjnych w przedsiębiorstwach w 2016 roku, rozwój systemów zarządzania przy pomocy własnych specjalistów ICT prowadzi średnio 13 proc. przedsiębiorstw (11 proc. małych, 21 proc. średnich i 41 proc. dużych podmiotów). Wsparcie tych rozwiązań realizuje wewnętrznie 14% firm (odpowiednio: 10, 25, 61 proc.). Ich rozbudowę outsourcuje natomiast 35 proc. zakładów (odpowiednio: 31, 51, 54 proc.), a wsparcie – 34 proc. (odpowiednio 31, 48 i 35 proc). Na tej podstawie można wnioskować, że co najmniej co trzecia firma w Polsce korzysta z tego typu rozwiązań.

Z badań, na które powołano się w raporcie „Perspektywy ERP 2017” wynika, że wśród przedsiębiorstw produkcyjnych system tego rodzaju ma nawet 67 proc. podmiotów, lecz mniej więcej połowa ze stosowanych programów ma dość ograniczoną liczbę funkcjonalności lub jest stosunkowo droga w utrzymaniu. Sytuacja ta jednak dość dynamicznie się zmienia. Według jednego z wypowiadających się na łamach publikacji ekspertów, od trzech lat obserwujemy wysyp zleceń na ulepszenia i aktualizacje stosowanych dotychczas systemów. Zauważalny jest także wzrost zainteresowania programami klas: APS (zaawansowane harmonogramowanie i planowanie produkcji), MES (realizacja produkcji) czy CMMS (zarządzanie utrzymaniem ruchu). W logistyce obserwowany jest natomiast większy popyt na WMS, YMS (systemy awizacji i zarządzania placami magazynowymi) oraz TMS (zarządzanie transportem).

Logistyka wyoutsourcowana: 3PL, LTR itp.

Odpowiedzią na rosnące wymagania względem wydajności procesów intralogistycznych jest nie tylko sprawniejsza zarządzanie nimi dzięki komputerowym systemom, ale także oddanie związanych z nimi zadań w ręce specjalistów. – Choć rynkowa pozycja całościowego outsourcingu transportu wewnętrznego nie jest jeszcze silna, rosnącą popularnością cieszą się formy finansowania floty, w których korzystająca z wózków firma nie jest ich właścicielem – takie jak leasing i wynajem – mówi Rafał Pańczyk, Advanced Applications Manager STILL Polska. – Kwestia braku pełnej kontroli nad funkcjonowaniem procesów intralogistycznych wciąż budzi wśród przedsiębiorców pewne obawy. Przedsiębiorstwa w USA i Wielkiej Brytanii miały więcej czasu, by się oswoić z tymi zależnościami i obserwować dobre wyniki tego typu działań. Dlatego też, do skorzystania z outsourcingu transportu wewnętrznego przekonuje się coraz szersze grono tamtejszych firm. Kwestią czasu jest popularyzacja tej usługi również w Europie Zachodniej i w naszym kraju – przewiduje. W perspektywie skalowalności, 3PL (ang. Third Party Logistics), rozwiązanie w którym całość zadań związanych z transportem towaru delegowana jest podmiotowi zewnętrznemu jest korzystna ze względu na brak konieczności inwestycji w rozbudowę własnej floty. W przypadku wynajmu długoterminowego (LTR – ang. Long Time Rental) można modelować wyposażenie wózków oraz w miarę potrzeb rozszerzać umowę.

Modułowa automatyzacja

Ze względu na obserwowany szczególnie ostatnio deficyt siły roboczej, zwiększenie skali działań organizacji coraz częściej wiąże się także z wdrożeniem rozwiązań z obszaru automatyzacji. Poszczególne systemy różnią się jednak stopniem, w jaki można włączać do nich w miarę rosnących potrzeb kolejne elementy – Jednym z priorytetów STILL w obszarze automatyzacji jest oferowanie klientom nie zamkniętych systemów, ale elastycznych rozwiązań, w których pracę produkowanych seryjnie wózków można zaprogramować lub sterować nimi ręcznie – w zależności od bieżących potrzeb i charakteru zadań – mówi Rafał Pańczyk. – Ze względu na prosty interfejs bądź autonomiczny charakter funkcjonowania, wprowadzenie tras i poleceń dla wózków działających w systemach iGo Easy oraz iGo neo nie wymagają przy tym kosztownej pomocy informatyków czy automatyków. W przypadku złożonych procesów oferujemy także kompleksowe wdrożenia sygnowane marką iGo Systems – dodaje Advanced Applications Manager STILL Polska. Do takiego rozwiązania przekonał się ostatnio między innym koncern Audi. Dzięki dużej skalowalności, wdrożone i testowane obecnie w centrum dystrybucyjnym firmy rozwiązanie bazujące na pracy zautomatyzowanych reach trucków ma szansę znaleźć zastosowanie także w fabrykach w Brazylii, Chinach, Indiach i Meksyku.

 

Poleć ten artykuł:

Polecamy