Sposób na motywację

Sposób na motywację

Widmo drugiej fali kryzysu i trudna sytuacja na rynku pracy wpływają na rozwój działań minimalizujących koszty oraz zwiększoną rotację kadr. Dla wielu firm potrzeba zatrzymania najlepszych pracowników jest więc kluczowa. Czy argumentem na korzyść pracodawcy może stać się...

Samochód stanowi najbardziej pożądany przez pracownika benefit pozapłacowy – badania prowadzone przez naszą firmę od lat nie pozostawiają wątpliwości w tej kwestii. Niejednokrotnie to właśnie możliwość użytkowania służbowego auta lub w dalszej perspektywie jego klasa, decydują o przyjęciu lub odrzuceniu oferty pracy. Jak zatem projektować politykę flotową i jaki wpływ może mieć strategia pracodawcy na motywację zatrudnionych?

Po pierwsze wybór

W przypadku samochodów osobowych, najbardziej popularną metodą doboru pojazdów we flocie jest zestawienie ich klasy ze stanowiskiem, jakie zajmuje użytkownik. Firmy stosują tutaj często limity kwotowe, połączone z limitem wyboru w ramach danej klasy oraz założonej z góry gamy modeli. Niektórzy klienci pozwalają pracownikom na decyzję odnośnie auta w ramach powyższych kryteriów, inni projektują floty „odgórnie”. Standard na polskim rynku stanowi dopasowywanie samochodów z segmentów B, C i D do hierarchii stanowisk w firmie. Pracownicy wyższego szczebla najczęściej mają możliwość wyboru pojazdu z segmentu premium, a zarządy – nawet z segmentu luksusowego.

Takie podejście jest widoczne wśród naszych klientów. Rolę motywacyjną samochodu służbowego określił Paweł Grus, specjalista ds. zakupów i zarządzania flotą Medicover:

– Polityka flotowa w naszej firmie jest przede wszystkim bardzo przyjazna użytkownikowi. Samochody służbowe są traktowane w dużej mierze jako narzędzie motywacyjne, a kierowcy mają możliwość wyboru auta w ramach przyznanych limitów kwotowych, w zależności od zajmowanego stanowiska. Pracownicy mają dowolność w wyborze modelu spośród czterech uznanych producentów aut oraz dowolność szczegółowej konfiguracji pojazdu w zakresie wyboru silnika i wyposażenia – opowiada P. Grus.

Polityka flotowa pozwalająca pracownikowi wybrać i skonfigurować swój służbowy samochód marzeń bardzo pozytywnie wpływa na poziom szkodowości floty Medicover. – Naszym zamysłem było to, aby pracownik czuł się w firmowym aucie jak we własnym i tym samym dbał o nie tak, jak o swój pojazd. To rozwiązanie bardzo dobrze się sprawdza. Tak więc najważniejszą cechę naszej polityki flotowej stanowi koncentracja na zadowoleniu pracownika, a nie restrykcyjność i jedynie egzekwowanie obowiązków wynikających z użytkowania aut służbowych.

Wolna polityka flotowa

Liberalizacja polityk flotowych oznacza zatem, z jednej strony, pilniejsze wsłuchiwanie się w potrzeby osób zatrudnionych, z drugiej – pewną presję ze strony rynku pracowników. Jednak podstawowym priorytetem na etapie projektowania parku pojazdów są koszty. Widzimy zatem kolejne pytanie – jak pogodzić dowolność wyboru z utrzymaniem mobilności i bezszkodowości firmowej floty, a to wszystko w oparciu o stabilność kosztów?

Wbrew pozorom zmiana w zakresie standardu samochodów służbowych wychodzi firmom na dobre. W przypadku aut dla kadry kierowniczej różnica nie jest aż tak zauważalna, ponieważ pojazdy te zawsze charakteryzował wysoki standard wyposażenia, jednak na poziomie pojazdów przyznawanych pracownikom niższego szczebla, zmiany są bardzo wyraźne. Na przykład takie elementy jak klimatyzacja, radio z możliwością odtwarzania płyt CD/MP3, czy czujniki parkowania już nie stanowią fanaberii lecz coraz częściej stają się standardem. Wbrew pozorom jest to rozwiązanie opłacalne, bo lepiej wyposażone auta mają wyższe wartości rezydualne.

Presję ze strony rynku pracowników najlepiej możemy zaobserwować wśród osób użytkujących samochody w codziennej pracy. Biorąc pod uwagę, że jednym z podstawowych narzędzi pracy przedstawiciela handlowego jest służbowe auto, ma ono bardzo duże znaczenie na etapie wyboru lub zmiany pracy. Mamy więc do czynienia ze znaczącym zrównaniem standardów pojazdów służbowych na poziomie firm działających w tej samej branży. Moim zdaniem to najlepszy przykład dostosowywania polityk flotowych do zmieniających się wymagań rynku.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Firmy przywiązują także coraz większą wagę do bezpieczeństwa pracowników. Z pomocą przychodzą im producenci – już wersje podstawowe samochodów wyposażone są w system ABS czy poduszki powietrzne, a wkrótce także podobnie będzie z systemem ESP. Dodatkowo klienci poszukują rozwiązań, które wpływałyby na sposób jazdy pracowników oraz metod zmotywowania użytkowników do dbania o bezpieczeństwo. Tę kwestię również wyjaśnia Paweł Grus z Medicover:

– Już na etapie wyboru auta przez pracowników dbamy o to, aby każdy samochód odpowiadał właściwym standardom bezpieczeństwa. Zapewniamy je, między innymi, poprzez obowiązkowy katalog wyposażenia każdego pojazdu, obejmujący takie elementy jak ABS, co najmniej cztery poduszki powietrzne, automatycznie włączane światła oraz zestawy głośnomówiące do telefonów komórkowych. Jednocześnie zachęcamy naszych pracowników, aby w ramach wybieranego przez nich wyposażenia znajdowały się też dodatkowe elementy wspierające kierowcę, jak na przykład czujniki parkowania – wyjaśnia P. Grus.

– Ponadto, do każdego samochodu dodajemy profesjonalnie wyposażoną apteczkę pierwszej pomocy, znacznie różniącą się od tych standardowych, dostarczanych przez producentów aut. Apteczki mają elementy zgodne z zaleceniami naszych ratowników i nie może zabraknąć w nich niczego, co pozwoliłoby uratować życie poszkodowanego na drodze. Dodatkowo, dzięki wprowadzeniu w ramach programu motywacyjnego polityki typu „user chooser”, obserwujemy znaczącą poprawę w zakresie poziomu dbałości pracowników o ich służbowe auta – dodaje P. Grus.

Motywacja na pełnych obrotach

Argument na czterech kołach daje wiele możliwości motywowania pracowników. Na polskim rynku możemy spotkać prekursorów mniej konwencjonalnych sposobów na wykorzystanie służbowego samochodu. Za przykład fantazji, połączonej z dobrą strategią może posłużyć jeden z naszych klientów – firma Biomet Polska.

W 2009 realizowała ona tzw. Program Fun Car, który nie tylko w założeniach, ale i w praktyce wykazał moc motywacji na pełnych obrotach. Przedstawiciele handlowi firmy mieli co miesiąc wyznaczone zadanie konkursowe, którego celem było zwiększanie efektywności, na przykład najlepsze wykonanie budżetu w danym okresie. Nagrodą w programie była możliwość użytkowania przez miesiąc dwustukonnego kabrioleta BMW Z4, który firma wzięła w leasing. Taka forma motywacji spotkała się z entuzjastyczną reakcją pracowników.

1000 zł nierówne 1000 zł

Podsumowując, sposobów na wykorzystanie pojazdu jako motywatora jest wiele. Moim zdaniem zdecydowanie lepiej pracować w firmie, która daje pewną dowolność w doborze auta lub pozwala rywalizować o sportowe cabrio. Z punktu widzenia pracodawcy można też zaargumentować motywacyjną rolę samochodu za pomocą liczb: podwyżka dla pracownika w wysokości 1000 złotych netto stanowi dla firmy rzeczywisty koszt wynoszący 1600 złotych. Natomiast 1000 złotych przeznaczone na ratę wynajmu długoterminowego samochodu nie generuje dodatkowych kosztów.

Ponadto pracodawca może ten koszt odliczyć od podatku. Doskonały motywator stanowi również gratyfikacja pracownika w postaci podniesienia klasy samochodu. Aby tego dokonać, często wystarczy zwiększenie raty leasingu o 300 czy 400 złotych, tymczasem ta sama kwota przyznana pracownikowi w formie podwyżki nie odniosłaby znaczącego efektu motywacyjnego.

Fot. Porsche

Poleć ten artykuł:

Polecamy