Stacje przyszłości

Stacje przyszłości

Uwaga, uwaga. Ewolucja trwa na naszych oczach, w sposób jak najbardziej dostrzegalny. Stacje paliw zmieniają się w obiekty, na których nie tylko zatankujemy benzynę, olej napędowy, ale także LNG, prąd, kupimy wszystko do pojazdu. Zjemy obiad, śniadanie, kolacje, odpoczniemy, zrobimy zakupy do domu. Karta paliwowa (po)służy również do uiszczenia opłat drogowych, zapłaty za myjnię, parking, hotel, itp. Koncerny paliwowe deklarują mnóstwo rozwiązań proekologicznych i związanych z digitalizacją. Proponujemy wyciąć ten artykuł, nawet w formie elektronicznej i zajrzeć ponownie za 10 lat, bowiem, naturalnie pod naszą kontrolą, tekst dość nieoczekiwanie zmienił się w części w mocne deklaracje proekologiczne.
Elektromobilne stacje handlowe

Stacje paliw za 20 lat to minimiasteczka handlowe, w których można załatwić niemal wszystko, w tym wszystko związane z autem? Chyba że zyskiwać będą wyspecjalizowane placówki, np. z paliwem LNG, szybkim tankowaniem, itp.?

Tomasz Majchrowicz, kierownik sprzedaży DKV Euro Service Polska. – W dobie ekspresowych zmian technologicznych tak naprawdę ciężko wyobrazić sobie, co będzie za 20 lat. Ale spróbujmy… Według mnie stacje paliw przeobrażą się w kompleksowe ośrodki usługowe, na których będziemy mogli załatwić wszelkie sprawy związane z samochodem, przespać się w hotelu, zjeść posiłek w restauracji. Obsługa być może będzie zupełnie zautomatyzowana.

Dr Magdalena Kandefer- Kańtoch, rzecznik prasowy BP w Polsce. – Stacje przyszłości mogą nas zaskoczyć – wyobraźnia ludzka i konieczność dostosowywania się do zmian nie maja granic. A ponieważ wszystko teraz przyspiesza, ulega digitalizacji i zmierza w kierunku eko, to kto wie jak będą wyglądać za 20 lat stacje. Już teraz to raczej minicentra obsługi klienta. Na pewno ten kierunek nie ulegnie zmianie, z naciskiem na mobilność i e-commerce. Chciałabym jednak zwrócić uwagę na inną kwestię. Polski rynek energetyczny w ciągu najbliższych 20 lat zmieni się diametralnie. Na dużą skalę odejdziemy od energetyki opartej na węglu, zmierzając w kierunku paliw przejściowych, m.in. gazu, a docelowo coraz bardziej opierać energetykę i gospodarkę na odnawialnych źródłach energii. Ten kierunek jest wręcz niezbędny, bo tego oczekuje społeczeństwo i partnerzy z Unii Europejskiej. I to dobry biznes, więc warto inwestować, co będziemy czynić – w odnawialne źródła energii i elektromobilność. Postawimy m.in. na energię słoneczną, ograniczając wydobywanie paliw kopalnych. Ich wyłączenie nie jest możliwe z dnia na dzień, należy przejść całą drogę – od punktu startowego do końcowego w postaci niskoemisyjnej gospodarki.

W globalnej skali do 2050 roku będziemy firmą zeroemisyjną, ograniczymy o 50 procent intensywność węglową naszych produktów końcowych i intensywności emisji metanu. Jeśli chodzi najbliższą dekadę – 20-krotnie zwiększymy możliwości generacji energii elektrycznej z niskoemisyjnych źródeł i 5-krotnie zwiększymy produkcję biopaliw. Chcemy też osiągnąć 10-procentowy udział na kluczowych rynkach wodoru i niemal 10-krotnie zwiększyć liczbę punktów ładowania aut elektrycznych. Stacja benzynowa przyszłości będzie oferować bardziej rozbudowaną sferę usług pozapaliwowych, łącznie z opcją naładowania pojazdu na prąd. W Polsce jeszcze nie prowadzimy wdrożenia, ale globalnie jesteśmy na to przygotowani. Czekamy aż będzie gotowy rynek, który dopiero zaczyna się rozwijać. Przy odpowiedniej skali zaczniemy instalować ładowarki w sieci stacji, bo możliwość goszczenia na 30-40 minut kierowcy samochodu elektrycznego korzystającego z ładowarki stanowi bardzo interesującą perspektywę.

Anna Papka, rzecznik prasowy Shell Polska. Od dłuższego czasu stacje paliwowe przestają być tylko punktami do tankowania. Konsumenci oczekują wielofunkcyjnego obiektu usługowego, co tylko utwierdziła epidemia koronawirusa. W czasie lockdownu klienci zaczęli traktować sklepy przystacyjne jako bezpieczną alternatywę dla miejsca szybkich zakupów pozapaliwowych. Oprócz zatankowania samochodu, można zjeść posiłek, napić się kawy w porcelanowej filiżance, zrobić zakupy na drogę lub do domu. Rozwijamy markę produktów gastronomicznych deli by Shell, pojawia się coraz więcej specjalnie oznaczonych produktów wegetariańskich i wegańskich. Na stacjach przyszłości coraz większą rolę będą odgrywały także estetyczne doświadczenia klientów. Dlatego od 2015 roku prowadzimy program modernizacji obiektów dla poprawy doświadczeń zakupowych. Tworzymy miejsca, w których kierowcy mogą odpocząć i wyciszyć się nawet podczas krótkiej przerwy. 79 procent konsumentów na całym świecie twierdzi, że liczy się nie tylko szybkość obsługi, lecz także wygoda pozwalająca oszczędzać czas. Dlatego przy okazji tankowania można m.in. odebrać przesyłki DHL Parcel, na terenie około 80 stacji Shella znajdują się paczkomaty In Postu.

Przyszłość stacji paliw widzimy również w nowoczesnych rozwiązaniach ułatwiających proces zakupowy. Przykładowo w Wielkiej Brytanii oferujemy płatność telefonem komórkowym oraz z poziomu komputera pokładowego w samochodzie, bez wychodzenia z auta. Pracujemy także nad rozpoznawaniem klienta i automatyzacją zakupów. W Polsce wprowadziliśmy system kasowy, który poprawił szybkość obsługi klienta z 1 min 30 sekund do 55 sekund. Od czerwca br. współpracujemy z Uber Eats – można zamawiać ponad 100 produktów spożywczych z dostawą do domu. W przyszłości stacje paliw będą również coraz bardziej zielone. Od stycznia 2020 roku, 97 procent obiektów własnych Shell używa energii elektrycznej wyłącznie ze źródeł odnawialnych. Przez kolejne dwa lata będzie ona pozyskiwana wyłącznie z lądowych farm wiatrowych zlokalizowanych w kraju. Szacujemy, że wykorzystanie na firmowych stacjach energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych zmniejszy rocznie emisję CO2 o 32 000 ton.

Koronawirus nie powstrzymuje rozwoju

Które usługi/produkty zamierzają państwo szczególnie rozwijać w najbliższym czasie? Jaki wpływ na strategie ma COVID?

Tomasz Majchrowicz (DKV). – W projektach digitalizacji dążymy do tego, by karta była uniwersalnym środkiem płatności. Podróżowała wraz z kierowcą jako przydatne narzędzie na każdym etapie podróży – na przykład płacenia za hotel czy samolot. Karta paliwowa już sama w sobie wspiera walkę z pandemią. Jej posiadacze mogą przejeżdżać bezdotykowo przez bramki autostrad, a dzięki terminalom i zbiorczemu fakturowaniu czas obecności kierowców na stacjach ulega skróceniu. Pracujemy nad stworzeniem karty do płatności zbliżeniowych lub z wykorzystaniem Wi-Fi, niewymagających bezpośredniego kontaktu z pracownikiem. Skupiamy się też na innowacyjnych rozwiązaniach opartych na koncepcji Internetu rzeczy. Już wkrótce wprowadzimy na rynek polski usługę DKV Live, dotychczas dostępną dla klientów z Niemiec. To platforma internetowa, która umożliwi odczyt danych w czasie rzeczywistym. Na pulpicie nawigacyjnym będą widoczne wszystkie dane operacyjne i zdarzenia. Mówimy tutaj m.in. o automatycznym odczycie i archiwizacji danych z tachografu, planowaniu tras z uwzględnieniem punktów serwisowych DKV, sprawdzaniu procesów tankowania z transakcjami DKV, wyświetlaniu i rejestrowaniu przebytych tras – wszystko w czasie rzeczywistym. System daje pełną kontrolę nad stanem operacyjnym floty.

Sebastian Bojemski, wiceprezes zarządu Grupy Lotos ds. handlu detalicznego i marketingu. – Kolejne lata to na pewno rozwój obszaru oferty pozapaliwowej ze szczególnym wskazaniem na gastronomię oraz myjnie. Już teraz stacje zmieniają się z miejsc, gdzie kiedyś głównie tankowano paliwo, na placówki, w których można zrobić zakupy oraz zjeść szybko dobry posiłek za rozsądną cenę. Do tego dochodzą inne usługi związane z samochodem. Coraz bardziej idą w kierunku szeroko pojętych centrów dla podróżnych. Będziemy na nich także obserwować proces transformacji energetycznej – w spółce Lotos Paliwa przygotowujemy się do sprzedaży paliw alternatywnych. Uruchomiliśmy Niebieski Szlak, który dzięki ładowarkom do samochodów elektrycznych między Gdańskiem i Warszawą umożliwia swobodne podróżowanie autem elektrycznym na tej trasie. Sieć ładowarek planujemy rozbudowywać. Monitorujemy również trendy na rynku CNG/LNG oraz wodoru. Koronawirus nie zmienił naszej strategii. Wierzymy, że w długim okresie pandemia nie będzie miała wpływu na poziom korzystania z usług na stacjach paliw.

Dr Magdalena Kandefer-Kańtoch (BP). – Stacje paliw mają przyszłość, zmianie ulega jedynie oferowany miks paliw i usług. To dziś coraz bardziej centrum usługowe a przyszłość, tzw. new normal, nowa postcovidowa rzeczywistość będzie koncentrować się wokół ekologii, wygody, bezpieczeństwa i technologii. Sprzedaż paliw na BP praktycznie wróciła do poziomów ubiegłorocznych, a zdarzają się dni i weekendy, gdy jest wyższa niż rok wcześniej. W okresie pierwszego uderzenia pandemii koronawirusa wolumeny sprzedaży na stacjach w Polsce spadły średnio o kilkadziesiąt procent, ale odbiliśmy się relatywnie szybko. Jeśli nic nas więcej nie zaskoczy w gospodarce, do końca roku powinniśmy już na trwałe wrócić do poziomu sprzed pandemii i w 2021 rok wejść w normalnym trendzie wzrostowym, oczywiście przy nieco niższym punkcie startowym. Od początku 2020 roku uruchomiliśmy 5 obiektów własnych, w tym 2 już po wybuchu pandemii. Nie powiedzieliśmy też ostatniego słowa jeśli chodzi o współpracę z zewnętrzną siecią handlową przy prowadzeniu sklepów, wkrótce wykonamy w tym obszarze kolejny krok.

Inwestycje w paliwa alternatywne

Ciekawi mnie podejście operatorów kart paliwowych do pojazdów elektrycznych, gazu LNG. CNG, ewentualnie wodoru. Czy tego rodzaju usługi także będą/są rozwijane?

Tomasz Majchrowicz (DKV). – Jesteśmy zdecydowanie za rozwiązaniami proekologicznymi i w tym kierunku zmierzamy. Bardzo duży nacisk kładziemy na elektromobilność. Podpisaliśmy międzynarodową umowę o współpracy z firmą Innogy, jednym z wiodących europejskich koncernów energetycznych, który pracuje nad rozwojem najnowocześniejszych technologii ładowania. Kartą DKV można rozliczać ładowanie pojazdów energią elektryczną w 100 000 punktach w Europie, w tym i w Polsce, choć u nas brakuje infrastruktury. Postawienie stacji szybkiego ładowania kosztuje około pół miliona złotych, w sytuacji, gdy na rynku zaczną funkcjonować subwencje, przewidujemy szybko rozwój tej sieci. Dodatkowo, klienci mogą aktywnie działać dla poprawy klimatu klientom wybierając specjalną kartę paliwową z neutralnym bilansem klimatycznym DKV Card Climate. Za każdy zakupiony litr paliwa klient inwestuje w certyfikowane projekty ochrony klimatu. Elastycznie podchodzimy do aktualnych potrzeb przewoźników, stąd równoległy rozwój sieci DKV oferujących LNG i CNG. Obsługujemy ok. 2000 obiektów z CNG, położonych głównie w Niemczech, Włoszech, Holandii oraz Austrii, w Polsce takich punktów jest zaledwie kilka. W ruchu międzynarodowym jesteśmy zainteresowani rozwojem zwłaszcza LNG – aktualnie mamy w swojej sieci płatności 87 stacji z LNG w Europie. 

Sebastian Bojemski (Lotos). – W związku z dążeniem do ograniczania emisji CO2 w transporcie, równolegle prowadzone są prace nad kilkoma projektami, zarówno w obszarze elektromobilności, wodoru jak i LNG/CNG. Wierzymy, że paliwa alternatywne, równolegle z paliwami konwencjonalnymi, będą stanowić kierunek rozwoju naszej spółki. Lotos Niebieski Szlak jest pierwszy projektem w Polsce, który zmienia sposób myślenia o samochodzie elektrycznym. To nie tylko pojazd miejski. Spółka planuje budowę kolejnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Wszystkie będą ulokowane w obszarze stacji paliw, aby kierowcy mogli korzystać z całej dostępnej na nich infrastruktury. Jednocześnie prowadzimy projekt budowy dwóch miejsc tankowania wodorem, będą one usytuowane na stacjach paliw w Warszawie i Gdańsku. Grupa Lotos, Lotos Paliwa oraz Remontowa LNG Systems podpisały umowę na budowę pilotażowej stacji dokującej LNG, która będzie zlokalizowana na stacji paliw w Gdańsku.

Dr Magdalena Kandefer-Kańtoch (BP). – W dużej części odpowiedziałam na to pytanie już wcześniej. W uzupełnieniu – do 2030 roku zmniejszymy swoje emisje o około 1/3. W tym samym czasie 10-krotnie zwiększymy wydatki na inwestycje w OZE i technologie niskoemisyjne, przeznaczając na nie co najmniej 5 mld dol. rocznie. Nowa strategia ma przekształcić koncern w nowoczesną grupę energetyczną. Na polskim rynku w ubiegłym roku produkcja energii z OZE była najwyższa w historii. Należy się spodziewać coraz mocniejszych inwestycji w paliwa czystsze, efektywniejsze, w elektromobilność. Na razie nasz lokalny rynek trochę przypomina sytuację z gazem płynnym LPG sprzed 20 lat. Wtedy również były pewne problemy z wystartowaniem, ale kiedy już się zaczęło, bardzo szybko nastąpił efekt tzw. śniegowej kuli. Tu może być podobnie. Stacje nadal mają przyszłość, zmieni się jedynie oferowany na nich miks paliw i usług.

Anna Papka (Shell). – Inwestujemy w odnawialne źródła energii oraz proekologiczne rozwiązania, które następnie możemy implementować na stacjach. Naszym zdaniem w obecnych czasach zmiana modelu energetycznego jest konieczna. Spada liczba samochodów z silnikami spalinowymi, zwiększa się popularność napędów hybrydowych, wodorowych, elektrycznych. Szacujemy, że do 2040 roku będą dominować paliwa konwencjonalne, jednak już teraz dostrzegamy zmiany i działania prowadzące do coraz większego wykorzystania paliw alternatywnych. W przyszłości stacje nie będą opierały się tylko na benzynie i oleju napędowym – zaoferują mnogość opcji tankowania paliwami alternatywnymi. W tym roku wkroczyliśmy na rynek ładowania pojazdów elektrycznych w Europie Środkowej i Wschodniej, otwierając w styczniu pierwszą stację ładowania wysokiej mocy na Węgrzech we współpracy z firmą IONITY. Do końca 2021 roku planuje ona wybudowanie łącznie 18 punktów ładowania na stacjach Shell w Europie Środkowej i Wschodniej, w tym w Polsce, Czechach, Słowenii oraz na Węgrzech i Słowacji.

Paliwem alternatywnym, który pozwoli na dekarbonizację transportu jest LNG. W grudniu 2019 roku zakończyliśmy prace konstrukcyjne przy budowie detalicznej stacji skroplonego gazu ziemnego we Wrocławiu w pobliżu A4 i czekamy na ostatnie pozwolenia. Planujemy budowę kolejnych tego typu stacji. W 2018 roku Shell dołączył do konsorcjum BioLNG EuroNet, w ramach którego będzie tworzyć europejską sieć 39 stacji paliw LNG w Polsce, Niemczech, Holandii, Belgii, Francji i Hiszpanii. Docelowo zapewni ona dostępność stacji tankowania tego paliwa co około 400 km na głównych szlakach i węzłach transportowych Europy – od Atlantyku po Morze Bałtyckie.

Grzegorz Klonowski, dyrektor ds. B2B i sprzedaży kart paliwowych w Circle K Polska. – Stacja przyszłości wykracza dla nas daleko poza jedynie miejsce tankowania samochodu. Chcemy, aby stacje paliw były miejscem kompleksowej obsługi podróżnych, w którym można: zatankować, zadbać o samochód, zrobić codzienne zakupy, ale też odpocząć w podróży czy po prostu umówić się ze znajomym na rozmowę nad kubkiem aromatycznej kawy i ciepłą przekąską. W czasie lockdownu udostępniliśmy zamawianie zakupów i przekąsek oraz napojów przez aplikację Bolt Food. Stale myślimy nad nowymi rozwiązaniami związanymi z nowymi technologiami i trendami związanymi z elektromobilnością. Między innymi testujemy Click&Collect – ułatwienie także dla kierowców firm transportowych – zamawianie jedzenia i napojów z poziomu aplikacji i odebranie produktów bez konieczności stania w kolejce.

Poleć ten artykuł:

Polecamy