Używany ciągnik w leasing
Leasing to już nie tylko perspektywa na nabycie nowego pojazdu ciężarowego. Coraz częściej leasingodawcy oferują bowiem swoim klientom finansowanie używanych środków trwałych. Czy właściciele firm transportowych powinni zainteresować się nowymi możliwościami, które oferuje im...
Rynek leasingu w Polsce rośnie nieprzerwanie już od prawie 7 lat bijąc kolejne rekordy. Przez cały 2015 rok firmy leasingowe sfinansowały aktywa o wartości ponad 50 mld zł, co stanowiło wzrost rok do roku o 16,3 procent. Prym w dynamice rozwoju wiódł segment ciągników siodłowych, który zwiększył swoją wartość o 30 procent osiągając 6,7 mld zł. Wraz z naczepami, przyczepami i pojazdami ciężarowymi o DMC > 3,5t licznik zatrzymał się na 11,5 mld zł. Rok 2016 może być jeszcze lepszy, gdyż jak donosi Związek Polskiego Leasingu, po pierwszych trzech kwartałach wzrost polskiej branży leasingowej wyniósł 17,1 procent, a segment transportu ciężkiego poprawił swój wynik o rekordowe 35 procent. Ten ogromny potencjał polskich przewoźników znajduje bezpośrednio odzwierciedlenie w poszerzającej się stale ofercie leasingodawców. Staje się ona jeszcze bardziej elastyczna, konkurencyjna, a do grona przedmiotów leasingu dołączają także używane pojazdy ciężarowe.
Używany, znaczy bardziej ryzykowny
W przypadku flot samochodów osobowych możliwość finansowania pojazdów używanych leasingiem nie jest niczym zaskakującym. Rynek już dawno zdążył odpowiedzieć na potrzeby klientów poszerzając zakres swoich usług. Specyfika branży transportu ciężkiego jest jednak nieco inna, a leasingodawcy w ostatnich latach skupili się przede wszystkim na kalkulacji ryzyka i konstruowaniu rentownej oferty. Trzeba bowiem pamiętać, że niepewność wynikająca z finansowania pojazdów używanych jest znacznie większa, aniżeli nowych składników aktywów. Ma to odniesienie dla finansującego, alei i klienta. Duży wpływ na rozwój rynku leasingu pojazdów używanych ma także wzrost zainteresowania produktem pochodnym jakim jest wynajem długoterminowy.
– Decyzja o poszerzeniu oferty o leasing pojazdów używanych była naturalnym etapem rozwoju MAN Financial Services w Polsce. Marka MAN, a tym samym MAN FS, aktywnie rozwijają produkty związane z najmem. W sprzedaży MAN FS na naszym rynku stanowią one około 80 procent rocznej sprzedaży. Ponieważ w ramach każdej umowy najmu dotychczasowy użytkownik nie kupuje pojazdu, ale zwraca go do wynajmującego, w ubiegłym roku podjęliśmy decyzję o konieczności „zagospodarowania” takich pokontraktowych pojazdów – tłumaczy Marcin Tomaszewski, dyrektor sprzedaży Truck & Bus w MAN Financial Services.
Ryzyko leasingodawcy
Większość umów finansowania flot przyjmuje postać leasingu operacyjnego, a co za tym idzie przedmiot przez cały czas trwania okresu finansowania należy do firmy leasingowej i to ona może dokonywać odpisów amortyzacyjnych. Im starszy pojazd i krótszy jego okres użyteczności, tym stanowi mniej atrakcyjny przedmiot leasingu z punktu widzenia instytucji finansowej. Ta prosta zależność sprawia, że zakup pojazdu używanego wymaga od leasingodawcy większego zaangażowania na etapie przygotowania umowy w celu odpowiedniej kalkulacji i zmniejszenia ryzyka. Konieczna jest więc rzetelna wycena pojazdu, sprawdzenie jego stanu technicznego, historii. Wszystko po to, aby ograniczyć prawdopodobieństwo pominięcia tzw. wad ukrytych. W skrajnych przypadkach mogą stanowić one podstawę do zerwania umowy leasingu przez leasingobiorcę w następstwie ich wykrycia podczas eksploatacji. Leasingodawca będzie niechętnie finansował pojazdy stare lub pochodzące z niepewnego źródła, choć nie stanowi to reguły, a wpływ na ostateczną decyzję ma chociażby historia współpracy między podmiotem finansującym, a jego klientem. Górna granica wieku możliwej do sfinansowania leasingiem ciężarówki nie jest sztywna – w praktyce każda z firm stosuje własne wytyczne w tej kwestii. Najczęściej jednak maksymalny wiek pojazdu nie będzie przekraczać przedziału od 7 do 9 lat.
Dylemat leasingobiorcy
Zakup używanego pojazdu to relatywnie większe obciążenie dla klienta. Musi się liczyć z wyższym kosztem leasingowania w porównaniu do pojazdu nowego, gdyż w taki sposób firma finansująca kompensuje wzrost ryzyka. Ciągnik używany w porównaniu do nowego będzie generować także wyższe koszty eksploatacji w stosunku do jego wartości. Wybór pojazdu używanego w wielu przypadkach oznacza także skorzystanie z ciężarówki starszej generacji. Będzie ona w porównaniu do nowej mniej ekonomiczna, należy wziąć pod uwagę większe prawdopodobieństwo niespodziewanych awarii, których naprawy nie obejmie gwarancja.
Z drugiej jednak strony firmy transportowe zostają zachęcone zdecydowanie niższą kwotą wartości początkowej oraz korzyściami podatkowymi leasingu. Warto również w tym miejscu wspomnieć o indywidualnej stawce amortyzacji, którą zastosować można w przypadku naliczania odpisów od używanych pojazdów, także ciężarowych. Z punktu widzenia klienta ma to jednak odniesienie tylko do leasingu finansowego, a nie operacyjnego.
Pewny używany
Jak już wspomnieliśmy auto używane bez usterek, z pewnego źródła, to korzyść nie tylko dla klienta, ale także leasingodawcy, którzy najchętniej finansują pojazdy pochodzące z krajowych sieci dealerskich. Ich historia oraz przebieg eksploatacji są znane i łatwe do zweryfikowania. Nie oznacza to oczywiście, że pojazdy z innych źródeł nie mogą zostać sfinansowane, jednak prawdopodobnie procedura trwać będzie dłużej i nie musi znaleźć pozytywnego finału, szczególnie jeśli przedmiot leasingu pochodzi z zagranicy. Finansujący dużą wagę przykładają bowiem do analizy pochodzenia używanego pojazdu i weryfikacji jego historii, co sprowadza się nie tylko do sprawdzenia dokumentów, ale także zlecenia przeprowadzenia oględzin przez specjalistów.
Biorąc pod uwagę pojazdy z oferty sieci dealerskich wyróżnić można trzy główne grupy. Pierwsza to ciężarówki, które wróciły do finansującego po upłynięciu okresu leasingu. Są to najczęściej egzemplarze kilkuletnie o przebiegach w graniach 600 000-700 000 kilometrów. Nieco młodszą grupę stanowią pojazdy pochodzące z wynajmu długoterminowego, trafiające do ponownej sprzedaży już w wieku 3 lat, a ich przebieg jest przeważnie niższy w porównaniu do modeli poleasingowych. Trzecią, najmłodszą grupę reprezentują pojazdy stanowiące przedmiot zerwanej umowy o leasing, np. w wyniku nieuregulowania rat. Często w takich przypadkach trafić można na egzemplarze w wieku nawet jednego roku i niewielkich przebiegach.
Profil klienta
Coraz szersze możliwości finansowania leasingiem używanych pojazdów ciężarowych sprawia, że grupę docelową stanowią już nie tylko małe firmy szukające oszczędności, ale również większe podmioty chcące uzupełnić flotę. Biorąc pod uwagę kryterium wielkości odbiorców, rozkład sprzedaży jest wręcz podobny do rynku pojazdów nowych.
– Każda z głównych grup nabywców stanowi około 1/3 sprzedaży MAN Financial Services: mamy wielu klientów dysponujących flotą powyżej 50 pojazdów złożoną w całości z używanych środków transportu, równie dużo średnich flot poszukuje tańszego uzupełnienia parku samochodowego. Trzecią grupę stanowią nowe podmioty, startujące w branży transportowej. Obecnie już co trzeci pojazd wracający z najmu znajduje nabywcę i rozpoczyna „nowe życie” w finansowaniu MAN Financial Services. Co ciekawe, często jako pojazd w najmie – objaśnia Marcin Tomaszewski z MAN-a.
Rozwijający się rynek leasingu używanych pojazdów ciężarowych daje nowe możliwości w kontekście optymalizacji kosztów odnowienia floty. Nie można przy tym zapominać o wynajmie długoterminowym, który coraz śmielej gości w transporcie ciężkim, także w odniesieniu do pojazdów używanych. Potencjalnego kupującego czeka więc swoisty ból głowy podczas dokonywania zakupowych wyborów.
Używany ciągnik w firmie transportowej
Paweł Piotrowski, właściciel firmy PP-Trucks specjalizującej się w transporcie ładunków do Skandynawii.
– Decyzja o sfinansowaniu leasingiem używanego ciągnika siodłowego z punktu widzenia nowej, małej firmy transportowej wydaje się rozsądnym rozwiązaniem. Przedsiębiorstwo dopiero co rozpoczynające swoją działalność z reguły nie ma zagwarantowanej ciągłości zleceń. Z tego powodu ograniczanie cyklicznych zobowiązań z tytułu finansowania floty staje się jednym z priorytetów, a wybór ciągnika używanego daje taką możliwość. Z drugiej strony używane pojazdy starszej generacji będą generować wyższe koszty podczas eksploatacji. Dla zobrazowania: najnowsze pojazdy we flocie PP-Trucks, a więc Renault z Serii T zużywają średnio około 26 litrów paliwa na 100 kilometrów, natomiast starsze Renault Magnum osiągają wynik nawet o 7 litrów gorszy. Biorąc pod uwagę przebiegi rzędu 10 000 km miesięcznie, daje to niebagatelną różnicę. Ponadto, zakup używanego, kilkuletniego ciągnika siodłowego oznacza konieczność wyboru egzemplarza o znacznym przebiegu, a to zwiększa ryzyko wystąpienia awarii, a co za tym idzie, kosztownych przestojów. Z biegiem czasu, kiedy firma okrzepnie już na rynku i ustabilizuje portfel zleceń może skłonić się zarówno ku zakupowi nowych pojazdów, jak i używanych, lecz o niewielkim przebiegu. Takie egzemplarze dają możliwość dłuższej, a przede wszystkim tańszej eksploatacji. Co ważne, przewoźnik z większym stażem może liczyć na bardziej atrakcyjne warunki leasingu, jak np. mniejszy wkład własny, czy wyższą kwotę wykupu.