Wózki podnośnikowe a wydajność pracy
Wydajność pracy w systemach logistycznych jest dziedziną bardzo obszerną. W artykule ograniczymy się do rozważań nad wpływem środowiska wózków widłowych na wydajność logistycznych systemów transportowo – magazynowych.
Na początek powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, że
Wszystkie duże projekty wymagają oczywiście dokładnych obliczeń. Do tego celu potrzebna jest solidna podbudowa teoretyczna ze strony fachowców, dostawców wózków i pracowni projektowych, wsparta odpowiednimi narzędziami.
Wydajność oznacza dążenie do osiągnięcia, jak najwięcej, przy jak najmniejszych kosztach. Dlatego skupimy się na kilku podstawowych, praktycznych zasadach właściwego doboru wózków. W jaki sposób postępować i na co zwracać uwagę, aby nasz wózek widłowy podnosił wydajność pracy naszego systemu i pomnażał zyski.
Wydajność wózka uzależniona jest głównie od następujących czynników: ciężaru i wymiarów ładunku, wysokości stertowania, odległości przejazdu w cyklu roboczym, dróg transportowych, przebiegu pracy (obciążenia psychicznego operatora i organizacji pracy), warunków otoczenia (oświetlenia, hałasu, drgania wózka, warunków atmosferycznych), rozwiązań konstrukcyjnych wózka, gotowości wózka do pracy, jego trwałości i jakość.
Powyższa kolejność nie jest ważona, ponieważ waga poszczególnych czynników będzie się różnić w zależności od uwarunkowań danego systemu logistycznego.
Optymalnie dobrany wózek ma zasadniczy wpływ na wydajność pracy i jest bardzo ważnym ogniwem systemu transportowo – magazynowego. Dobrany niewłaściwie może poważnie obniżyć wydajność tego systemu. Tę z pozoru banalną receptę, w praktyce nie zawsze i nie wszystkim udaje się zrealizować.
Recepta na dobór wózkaPierwszą grupą czynników wpływających na wydajność wózka są parametry techniczne i konstrukcyjne wózka takie, jak: prędkość jazdy, prędkość podnoszenia i opuszczania wideł z ładunkiem i bez, przyspieszenia ruszania i hamowania wózka, promień skrętu i zwrotność, czy wreszcie system sterowania funkcjami wózka. Każdy z tych elementów ma wpływ na końcową wydajność wózka, nie zawsze jednak stopień wpływu jest już tak oczywisty.
O ile prędkości przyspieszania i hamowania oraz podnoszenia i opuszczania mają bezpośrednie przełożenia na wydajność, o tyle prędkość jazdy jest wartością, której znaczenie przeceniamy. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że udział czasu jazdy z maksymalną prędkością w całkowitym czasie wykonywania jednego cyklu pracy jest nieduży. To przyspieszenie, czyli czas niezbędny do osiągnięcia maksymalnej prędkości lub zatrzymania wózka odgrywają większą rolę. Po drugie, bezpieczeństwo pracy i wewnętrzne przepisy zmuszają wręcz firmy do redukowania maksymalnej prędkości jazdy wózków. Ograniczenie prędkości jazdy do 16 km/h to najczęściej spotykana wartość. Coraz rzadziej zdarza się, aby wózki mogły się poruszać zgodnie z prawem i przepisami wewnątrzzakładowymi, powyżej tej wartości.
Co najmniej tak samo istotne znaczenie dla wydajności, a często niedostrzegane lub bagatelizowane, mają rozwiązania konstrukcyjne wózka, decydujące o zwrotności i stabilności wózka, a także o liczbie i czasie wykonywania czynności, które składają się na jeden cykl, na przykład zmiana kierunku jazdy przód – tył.
Wysokość składowania ma znaczący wpływ na wydajność operatora, a tym samym i wózka
Wszędzie liczy się maksymalizacja powierzchni składowania w stosunku do powierzchni dróg transportowych. Stąd otoczeniem pracy wózka widłowego jest z reguły ograniczona powierzchnia pomiędzy regałami, maszynami oraz maksymalnie wąskie drogi transportowe, wewnątrz wagonów lub naczep ciężarówek. Aby operator mógł pracować na wózku szybko i bezpiecznie, potrzebuje zwartej, kompaktowej konstrukcji o małym promieniu skrętu ( Wa). Im mniejszy wymagany korytarz roboczy (AST), tym szybsza praca wózka. W osiągnięciu optymalnych parametrów pomagają odpowiednia pozycja operatora na wózku, kształt i lokalizacja instrumentów do sterowania wózkiem oraz konstrukcja zawieszenia. Przykładowo minimalizację korytarza roboczego 4-kołowego wózka czołowego, umożliwiają specjalne konstrukcje tylnej osi skrętnej typu kombi, które pozwalają na uzyskanie promienia skrętu, porównywalnego z wózkami 3-kołowymi.
Bardzo często wykonywanym przez operatora manewrem, zwłaszcza podczas prac załadunkowych i rozładunkowych, jest zmiana kierunku jazdy. Sposób realizacji tego manewru, liczba czynności do wykonania przez operatora, determinuje czas wykonania operacji. Klasycznym i spotykanym u większości producentów wózków rozwiązaniem jest zmiana kierunku jazdy wykonywana osobną dźwignią. Oparte jest to na odrębny układzie hamulcowy i klasyczny system jednopedałowy (pedał gazu – pedał hamulca). Takie rozwiązania wymuszają na operatorze wykonanie większej liczby czynności niż w wózkach wyposażonych w układy napędowe samohamowne i bezstopniowe, jakie oferuje napęd hydrostatyczny, choć nie każdy. Taki napęd w połączeniu ze sterowaniem dwupedałowym (osobny pedał do jazdy wprzód i osobny do jazdy wstecz) umożliwiają najszybszą zmianę kierunku jazdy i największe przyspieszenia ruszania i hamowania, bez żadnych obaw o żywotność, czy uszkodzenie układu.
Pojedyncza czynność zmiany kierunku jazdy wózkiem trwa bardzo krótko, ale jest najczęściej wykonywaną operacją, obok skrętu. Dopiero po zsumowaniu wszystkich tych operacji w skali doby, miesiąca, czy roku otrzymujemy naprawdę duże różnice między wózkami poszczególnych marek. W skali doby są to różnice liczone ilością przetransportowanych palet, w skali miesiąca wychodzą już ciężarówki, a w skali roku są to dodatkowo przepracowane dni.
Zwróćmy uwagę, że mówimy już o większej wydajności, liczonej w dziesiątkach i setkach jednostek ładunkowych, a dopiero omówiliśmy kilka parametrów.
Rola operatora
Drugą grupę determinantów wydajności wózka stanowią: ergonomia, warunki pracy operatora, jego zmęczenie oraz umiejętności.
Operator ma olbrzymi wpływ nie tylko na wydajność tego tandemu – człowieka i maszyny. Koszty pracy operatora to statystycznie ponad połowa kosztów związanych z procesem transportowym wykonywanym przez wózek widłowy. Zapewnienie operatorowi bezpieczeństwa i komfortu gwarantuje wydajną pracę w pełnym wymiarze godzinowym.
Im mniejszy wymagany korytarz roboczy (AST), tym szybsza praca wózka
Wózek „nieprzyjazny” dla operatora oznacza zmęczenie i spadek koncentracji. Na wydajność operatora maja wpływ czynniki wewnętrzne i zewnętrzne. Do pierwszej grupy należy wszystko, co ma związek z samym wózkiem, czyli ergonomia w kabinie operatora, liczba czynności do wykonania przy poszczególnych operacjach, „czucie” wózka, hałas i drgania, widoczność, komfort pracy (fotel, ilość miejsca na nogi, pozycja operatora, wysokość podestu, skręty głowy i tułowia) i wreszcie zaufanie do wózka. Chodzi tu głównie o stabilność wózka na zakrętach i przy maksymalnych wysokościach podnoszenia, gdy na widłach leży maksymalny ładunek. Należy pamiętać, że wysokość składowania ma znaczący wpływ na wydajność operatora, a tym samym i wózka. Wydajność ta spada wraz ze wzrostem wysokości składowania ładunków. Wynika to przede wszystkim z większego obciążenia psychicznego operatora i trudniejszego manewrowania. Niektóre wózki zapewniają, bowiem dodatkowe „atrakcje”. Chwiejący się wózek, czy widok kołyszącego się masztu z ładunkiem na kilku metrach mogą znacząco przyspieszyć akcję serca.
Kolejna grupa, czynniki zewnętrzne, to hałas z otoczenia, oświetlenie miejsca pracy, zapylenie, temperatura. Nie możemy także zapomnieć o wpływie organizacji i tempa pracy w sensie zadaniowym, wyśrubowane często normy wydajnościowe i systemy odpowiedzialności lub kary, prowadzą do dodatkowego stresu, który nie wpływa pozytywnie na wydajność.
Gotowość wózka do pracy
Kolejny element odbijający się na wydajności to dostępność (gotowość do pracy) wózka. Na dostępność mają wpływ jakość wózka i jego poziom zaawansowania technologicznego, jakość i dostępność serwisu, interwały między przeglądami (oczywiście im dłuższe tym lepiej) oraz czas niezbędny na wykonanie przeglądu lub naprawy, oczekiwany jest jak najkrótszy.
Stuprocentowa dostępność to czysta abstrakcja, ale 95 -98 proc. jest możliwe do osiągnięcia.
Warto w tym celu przed wyborem wózka sprawdzić możliwości i standardy serwisowe dostawcy. Jak zawsze należy zapytać o doświadczenia na tym polu innych użytkowników danej marki wózków. Jakość i model obsługi serwisowej mają bardzo duży wpływ na to, czy nasz wózek spełni założoną rolę lub też będzie wąskim gardłem naszego systemu logistycznego. Profesjonalny dostawca wózków powinien oferować szereg modeli obsługi serwisowej i dysponować niezbędnym doświadczeniem, pozwalającym dobrać ten najwłaściwszy dla danego klienta. Powinien, gdyż w rzeczywistości nie wszyscy są w stanie to zapewnić, pomimo obietnic i klauzul w umowach. Nie wolno przy tej okazji pominąć aspektów partnerstwa i elastyczności we współpracy, pozwalających na lepszą komunikację oraz szybsze podejmowanie decyzji. Często sama naprawa wózka może trwać krócej niż wymiana korespondencji i dyskusje między stronami. Niestety wielu o tym zapomina, a przecież forma i jakość współpracy bezpośrednio wpływają na wydajność. Dla najbardziej wymagających użytkowników nieliczni dostawcy oferują serwis dedykowany typu „on site”, zlokalizowany w siedzibie klienta i funkcjonujący często w systemie 24/7, zapewniający najwyższą dostępność wózków.
Faktyczne koszty ukryte są w wydajności
Podsumowując tylko właściwie dobrany model serwisowania plus przejrzysta umowa serwisowa,podparta rozwiniętą strukturą serwisu dostawcy wózków na terenie całego kraju, gwarantują redukcję czasu wyłączenia wózka z eksploatacji do minimum. Obecnie zapewniają to jedynie serwisy fabryczne, ale nie wszystkie.
Zapotrzebowanie na energię oraz rodzaj napędu również określają dostępność wózka. Teoretycznie wózki spalinowe są bardziej dostępne od elektrycznych, nie są, bowiem limitowane czasem pracy baterii. Oczywiście druga bateria w komplecie redukuje problem, pod warunkiem, że zarówno bateria jak i prostownik są właściwie dobrane, użytkowane i serwisowane. Warto sprawdzić faktyczną „paliwożerność” proponowanych wózków u innych użytkowników i nie polegać tylko na danych katalogowych producenta, bowiem z tym różnie bywa. Oszczędne silniki spalinowe, technologie AC prądu zmiennego, właściwie dobrane baterie i prostowniki, możliwość szybkiej wymiany baterii, wszystko wsparte należytą obsługa serwisową – to razem przyczynia się do podniesienia wydajność wózków.
Wózkowy audyt
Prawidłowy dobór wózka do danej aplikacji, czyli tzw. „audyt wózkowy”. W tym miejscu wystarczy zapytać, czy możliwa jest podróż fiatem 126p, z całą rodziną na wakacje, do Hiszpanii? Oczywiście, że tak, ale zanim zdążymy odpocząć po podróży, będziemy musieli już wracać. Może więc lepiej skorzystać z innej oferty, lepiej dopasowanej do naszych oczekiwań i zdecydowanie bardziej efektywnej.
Należy wybrać firmę, która profesjonalnie skonfiguruje wózek idealnie uszyty na miarę naszych potrzeb oraz dobierze i zrealizuje najlepiej dopasowaną formę obsługi serwisowej. Nie dajmy się zwieść obietnicom oferty najbardziej uniwersalnej, a jednocześnie najtańszej i najbardziej wydajnej. Nie patrzmy tylko na cenę urządzenia lub cenę serwisu. Faktyczne koszty ukryte są w wydajności. Większa ilość jednostek ładunkowych przetworzonych przez wydajniejszy wózek, to większa wartość mianownika, przez który podzielimy koszt funkcjonowania naszego systemu logistycznego. Wydajniejszy wózek sprawi, że koszt przetworzenia, przypadający na jedną jednostkę ładunkową będzie niższy. Gdy spojrzymy na to w odpowiedniej skali, znajdziemy to, czego szukaliśmy – zrealizowane cele i redukcję kosztów operacyjnych.