Wygrają usługi kompleksowe door to door

Wygrają usługi kompleksowe door to door

Z Rafałem Kończyńskim, dyrektorem oddziału w Koninie firmy Express Polska, rozmawia Przemysław OzgaZacznijmy od pytania na temat zmian, jakie zaszły w spółce Express Polska na przestrzeni kilku ostatnich lat.
Firma Express Polska powstała w 2000 roku w Warszawie i od

Zacznijmy od pytania na temat zmian, jakie zaszły w spółce Express Polska na przestrzeni kilku ostatnich lat.

Firma Express Polska powstała w 2000 roku w Warszawie i od początku skupiała się na transporcie kolejowym i samochodowym. W 2005 roku, po otwarciu terminala przeładunkowego w Koninie, spółka zaczęła oferować wszelkie usługi z zakresu TSL. W związku z dynamicznie zmieniającymi się warunkami na rynku, zdywersyfikowaliśmy usługi i przenieśliśmy ciężar ze spedycji kolejowej na logistykę, co nie tylko zwiększyło konkurencyjność naszej spółki, ale również pozwoliło nam uniknąć sporych kłopotów, które w okresie kryzysu dotknęły firmy zajmujące się jedynie przewozami kolejowymi.

Dziś Express to już pięć oddziałów i ponad 50 pracowników. Nasza oferta jest kompleksowa. Magazyn w Koninie został dostosowany do składowania materiałów niebezpiecznych (ADR), dzięki czemu pozyskaliśmy kilku nowych klientów z branży chemicznej i spożywczej. Obiekt przeszedł pozytywną weryfikację i posiada odpowiednie uprawnienia do składowania środków ochrony roślin.

W maju 2008 roku zakończyliśmy realizację kontraktu na przewóz koparek do wydobycia węgla brunatnego dla KWB Konin. Realizacja trwała niemalże rok, a transport wypełnił 4 statki oraz około 260 samochodów.

W 2009 roku uruchomiliśmy Centrum Przeładunkowe w Sławkowie. Oprócz siedziby w Warszawie oraz oddziałów w Koninie i Sławkowie, możemy pochwalić się dobrze prosperującymi oddziałami w Małaszewiczach oraz Brzesku. Oba oddziały rozwijają się prężnie i z roku na rok rozszerzają zakres swoich usług.

 

Na ile przeszkodą w realizowaniu transportu kolejowego w kraju jest słaba kondycja PKP Cargo? Czy transport kombinowany jest w dzisiejszych realiach opłacalnym rozwiązaniem?

Monopol jest zawsze krzywdzący dla klienta. W Polsce nadal istnieje jedna firma oferująca przewozy kolejowe w ruchu rozproszonym, co znacznie utrudnia zarówno rozmowy z klientami, jak i z dostawcą takiej usługi. Oczekujemy wejścia na ten rynek konkurencji, być może wtedy łatwiej będzie można uzyskać warunki, które zaakceptują klienci.

Transport kombinowany staje się dla naszej spółki bardzo ważny. Mając terminale z bocznicami kolejowymi, wyprzedzamy konkurencję, gdyż proponujemy klientom wszelkie możliwe kombinacje przewozów, a nie tylko transport drogowy. Oferujemy naszym klientom usługę door to door z wykorzystaniem transportu drogowego, kolejowego oraz terminali. Żywię nadzieję, że w najbliższym czasie rynek transportu kombinowanego zmodyfikuje się. Wzrastają ceny w przewozach samochodowych, dzięki czemu dysproporcje w kosztach pomiędzy transportem kolejowym i kombinowanym a cenami frachtów samochodowych zaczynają maleć. Gdy zbliżą się wystarczająco, prawdopodobnie część klientów zdecyduje się na kombinowaną formę transportu.

 

Co wyróżnia Express Polska spośród konkurentów i czy pana zdaniem na rynku znajduje się zawsze miejsce dla nowych graczy?

Nasi klienci to przede wszystkim przedsiębiorstwa, które wcześniej współpracowały z dużymi firmami. Prawdopodobnie wpływ na taką sytuację mają oferowane przez Express Polska niższe ceny, przy równie wysokim standardzie jakości. Oczywiście, nie zajmujemy się drobnicą, nie mamy tak rozbudowanej sieci pomiędzy magazynami, ale nasze usługi magazynowe nie ustępują w niczym konkurencji, a niska cena daje nam przewagę. Naszymi atutami są również elastyczność i szybkość działania. W Express Polska pracownik niższego szczebla podejmuje autonomicznie decyzje w ramach swoich, szerokich kompetencji. Pozioma, wewnętrzna struktura skraca czas decyzji, pozwala na znacznie szybszy przepływ informacji, niż to się dzieje w innym firmach.

Jeśli chodzi o nowe przedsiębiorstwa, to rynek stoi otworem, czekając na dobre pomysły. Należy jednak pamiętać, że spedycja w pewnych swoich zakresach zaczęła podlegać pod przepisy transportowe, dlatego nowe firmy muszą liczyć się z wymogiem dodatkowych dokumentów oraz licencji, co utrudni nieco nowym graczom wejście na rynek tych usług.

 

Express Polska stawia na przesyłki spotowe, które, jak wiadomo, wymagają od firmy dużej elastyczności. Czy w ostatnich latach zwiększył się udział firmy w przesyłkach masowych?

Poza pojedynczymi przypadkami, Express Polska nie konkuruje z firmami zajmującymi się przesyłkami masowymi. Jest to wynik bardzo silnej konkurencji w tym segmencie. Dlatego koncentrujemy się na przesyłkach rozproszonych. Maksymalnie wykorzystujemy posiadany potencjał, taki jak miejsca przeładunku, możliwości dystrybucyjne, magazynowe, model door to door na odcinkach międzynarodowych i temu podobne elementy, których brakuje innym firmom z naszego sektora. Dzięki dużej wiedzy wewnątrzorganizacyjnej jesteśmy elastyczni, stąd bez problemu kwotujemy transport samochodowy, przeładunki, a także transport kolejowy w skali krajowej i międzynarodowej. Coraz częściej stawiamy na logistykę kontraktową, a nasza lokalizacja w samym centrum Polski, sprzyja tego typu przedsięwzięciom.

 

W ostatnim czasie firma zainwestowała w magazyn wysokiego składowania w Sławkowie. Wpisuje się to w trend poszukiwania przez firmy spedycyjne swojego miejsca w logistyce…

Tak jak nadmieniłem wcześniej, już od 2005 roku przedsiębiorstwo zaczęło rozwijać własną infrastrukturę, umożliwiającą poszerzenie wachlarza oferowanych usług. Tym samym z firmy spedycyjnej staliśmy się firmą logistyczną. W 2009 roku Express Polska otworzył magazyn w Sławkowie – ostatniej stacji kolejowej z szerokimi torami FS. Obiekt ma 4 500 mkw. powierzchni klasy A i jest wyposażony w rampę kolejową obsługującą wagony szerokotorowe oraz tor europejski w środku magazynu. Pozwala nam to na obsługę nowej grupy klientów prowadzących swoje interesy na wschodzie Europy oraz w Azji. Głównymi obszarami działalności oddziału w Sławkowie są przeładunki wagonów oraz dystrybucja towarów importowanych ze wschodu.

Poprzednia nasza inwestycja to zbudowany w 2005 roku w Koninie terminal klasy A o powierzchni 6000 mkw. z 4000 tysiącami miejsc paletowych i dwoma rampami kolejowymi oraz bocznicą. Obiekt jest podzielony na sektor chemiczny, o powierzchni 3 500 mkw., gdzie składujemy środki ochrony roślin i materiały niebezpieczne, oraz sektor spożywczy z artykułami spożywczymi oraz komponentami do produkcji spożywczej, zajmujący 2 500 mkw.

W ostatnim czasie rozwinęliśmy także system informatyczny, bez którego zarządzanie nowoczesnym magazynem nie byłoby możliwe. Obecnie zakończyliśmy wdrożenie nowoczesnego systemu CDXL firmy Comarch wraz z WMS oraz pełną obsługą kodów kreskowych.

 

Czy planują państwo budowę kolejnych magazynów i rozwijanie logistyki kontraktowej?

Oprócz nowego terminala w Koninie dysponujemy magazynami starego typu o powierzchni około 4000 mkw., na miejsce których w przyszłości planujemy postawić nowoczesne obiekty magazynowe.

Teren naszego terminala w Koninie to ponad 7 ha, dlatego nadal pozostaje sporo miejsca do zagospodarowania. Jeśli pojawi się klient zainteresowany naszą lokalizacją, pragnący związać się z nami na dłużej, to na pewno nie odmówimy budowy i obsługi takiego magazynu. Każdy klient jest u nas mile widziany.

 

A co z terminalem kontenerowym, który jeszcze trzy lata temu znajdował się w planach budowy Express Polska?

Wprawdzie firma posiadała daleko idące plany związane z terminalem kontenerowym w Koninie, ale ostatecznie z nich zrezygnowaliśmy. Na naszą decyzję wpłynęły trudna sytuacja rynkowa oraz zagęszczenie w regionie tego typu obiektów. Dwa takie terminale zlokalizowane są już w Gądkach i Kobylnicy, następne w Kutnie i Łodzi. Dlatego obszar, który pozostał do obsłużenia, nie gwarantuje opłacalności tej inwestycji. Temat ten jednak pozostaje dla nas przyszłościowy, pod warunkiem, że pojawi sie klient, który zapewni potok ładunków.

 

Wiele przedsiębiorstw chce się nastawić właśnie na obsługę ładunków z Dalekiego Wschodu, głównie z Chin. Kto tę walkę może wygrać?

Daleki Wschód jest bardzo perspektywicznym rynkiem dla przewozów kontenerowych, należy jednak pamiętać, że większa konkurencja generuje niższe ceny. Mogłoby tu dojść do sytuacji analogicznej do transportu ciężkiego, gdzie ceny spadły do pewnej granicy i wiele firm musiało upaść. Sytuacja w transporcie drogowym odwraca się. W tym roku ceny wzrastają, zbliżając się coraz bardziej do frachtów kolejowych (w pewnych relacjach). Mamy nadzieję, że zaowocuje to większym zainteresowaniem przewozami kolejowymi.

Jeśli chodzi o rynek morski, to sprawa ma się nieco inaczej. Armatorzy trzymają się jasno określonych kryteriów, co pozwala uniknąć wojny cenowej. Dodatkowo, rynek stawia szereg barier dla nowych firm, co skutkuje niewielką ilością nowych przedsiębiorstw w branży, dzięki czemu jest ona stabilniejsza cenowo, ale mniej zdywersyfikowana.

Express Polska posiada dział spedycji morskiej/kontenerowej, który rozwija się bardzo dynamicznie i stale zwiększa swoje przychody. Udaje się to dzięki sprawdzonym partnerom, zarówno wśród armatorów, jak i na Dalekim Wschodzie. Azjatyccy partnerzy dysponują odpowiednią infrastrukturą, która pozwala nam na pełną obsługę door to door naszych klientów, zarówno w zakresie LCL, jak i FCL.

 

Co w biznesie logistyczno-spedycyjnym jest najtrudniejsze?

Każdy rynek rządzi się swoimi prawami, dlatego niezwykle trudno jest na nim zaistnieć lub cokolwiek zmienić. W branży logistyczno-spedycyjnej wiąże się to z wieczną „walką” o każdego klienta i czasami, niestety, z niewypłacalnymi partnerami. W kryzysie upadło wiele firm transportowych, a to wiązało się z problemami finansowymi i regulowaniem zobowiązań. Wiele z przedsiębiorstw, mimo że dalej funkcjonuje, z premedytacją decyduje się nie płacić do momentu, aż postępowanie wejdzie na drogę sądową. Wystarczyłaby prosta zmiana przepisów prawnych, np. opodatkowanie niezapłaconych faktur, które wchodziłyby w dochód, zmuszając firmę do zapłacenia podatku dochodowego. Po kilku miesiącach suma podatków przekroczyłaby dług i zmusiła przedsiębiorstwo do jego jak najszybszej regulacji.

Poleć ten artykuł:

Polecamy