Wytworzyć kult firmy
W świecie biznesu istnieje przekonanie, że dla osiągnięcia sukcesu wystarczy położyć nacisk na eliminowanie strat i cięcie kosztów. Tymczasem takie myślenie zagraża pomyślnemu rozwojowi firmy, ponieważ na plan dalszy odsuwa to, co najważniejsze - odpowiednią strategię biznesową...
Wystarczy przeanalizować początki znanych w świecie firm. Wszystkie z nich miały i mają na celu podnoszenie swojej wartości poprzez innowacyjność, wyobraźnię, przy jednoczesnym ponoszeniu ryzyka, ale z pominięciem redukcji kosztów. Z tego można wysnuć prosty wniosek, że firma może rozwijać się tylko wówczas, gdy nacisk na innowacje wyprzedza nacisk na cięcie kosztów.
Jack Welch, (były prezes GE) powiedział kiedyś: – Jeśli firma nie jest pierwsza lub druga w swojej branży, powinna zostać sprzedana lub zamknięta.
Istnieją tylko dwa sposoby, aby osiągnąć sukces…
Bądź liderem innowacyjności przemysłu
Nieważne czy jesteś Tiffany, Rolex albo nawet Nike – bycie liderem przemysłu odgrywa ważną rolę w kontekście rozwoju biznesu firmy. Musisz mieć tylu klientów ilu masz fanów – fanów, którzy wydając pieniądze chcą być częścią „historii”, przynależeć do grupy kultowej. Te firmy są bardziej zaangażowane w ochronę swojej „mistyki”, niż w koszty ponoszone podczas produkcji. Rzadko kiedy istnieje więcej niż jeden lider w danej branży przemysłowej.
Bądź wystarczająco dużym, by stanowić konkurencję cenową dla lidera
Jeśli nie możesz być liderem innowacji, istnieje inne wyjście. Możesz być ambitny i stanowić alternatywę dla lidera, proponując lepszą ofertę cenową klientowi. W tej sytuacji, w większości przypadków, bycie numerem 2 nie będzie wiązało się z dorównaniem numerowi 1, gdyż nie jest to twoim głównym celem. Aby stworzyć alternatywę dla numeru 1 – możesz wykorzystać istniejące łańcuchy dostaw, zdolności produkcyjne i oszczędności.
Współzawodnictwo Apple i Samsung
Najlepszym przykładem jest współzawodnictwo firm: Apple i Samsung. Firma Apple (obecny numer 1) jest liderem przenośnej telefonii komórkowej oraz tabletów, umożliwia integrację „ekosystemu” z programem takim jak iTunes. Co ciekawe, „komputerowa” firma Apple’a (która nadal istnieje i była podstawą firmy) odeszła w cień.
Samsung (obecny numer 2) jest południowokoreańską firmą “Chaebol” (konsorcjum kontrolowane przez rodzinę) założoną w 1938 r. Posiada dorobek firm elektronicznych z Samsung Electronics – która jest największą firmą informatyczną na świecie (pod względem przychodów w 2011). Samsung może więc wykorzystać swoje doświadczenie i możliwości, by dorównać Apple zarówno cenowo, jak i pod względem wydajności – a przede wszystkim skupiać się na tych konsumentach, którzy nie chcą korzystać z Apple. Samsung był tak skuteczny w realizacji swojej strategii, wykorzystaniu swoich zasobów i kompetencji, że niektóre jego produkty przebiły promocyjne ceny Apple. Dlatego nie jest zaskoczeniem, że Samsung zyskał w końcu nie tylko uwagę, ale i szacunek Apple.
To pozostawia w tyle takie firmy jak: Blackberry, HTC, LG, Nokia, Motorola, etc … co powoduje, że zajmują pozycję numer 3 lub niższą. Przetrwanie na rynku będzie dla tych firm nie lada wyzwaniem.
Nieodkryte innowacje w liniach lotniczych
Kolejnym sektorem, który ma interesującą dynamikę, jest przemysł lotniczy. Każda firma związana z przemysłem lotniczym generuje zyski. Należą do nich spółki, które zajmują się produkcją samolotów (takie jak Boeing, EADS, etc…), części (GE, Rolls Royce, etc…), firmy, które sprzedają bilety (Kayak, Orbitz, etc …), korzystając z tzw. sprzedaży krzyżowej hotelom i wypożyczalniom samochodowym, w końcu niemal wszystkie firmy, które sprzedają paliwa oraz świadczą usługi w zakresie konserwacji.
Firma może rozwijać się tylko wówczas, gdy nacisk na innowacje wyprzedza nacisk na cięcie kosztów
Jedynymi firmami w przemyśle lotniczym, które nie osiągają zysków, są linie lotnicze. Kto chciałby być inwestorem firmy, która nie uzyskuje przynajmniej w miarę regularnych zysków? Większość linii lotniczych największe zyski czerpie z „długodystansowych” lotów (np. transatlantyckich) z największych portów lotniczych. Jednym z czynników, który wpływa na wybór danej linii lotniczej, jest cena i wygoda połączeń. Często jednak pasażera odstrasza wysoka cena, bo linie kładą zbyt duży nacisk na zyski. Konkurencja w branży jest więc bardzo zacięta. Linie lotnicze, starając się zyskać klientów, obniżają ceny biletów, ale jest to często obniżka pozorna, bo obciążają go dodatkowymi kosztami jak: opłaty za bagaż, opłaty za dokonanie zmian na biletach (często wymaga to zakupu nowego biletu), opłaty za uzyskanie karty pokładowej w kasie, dopłaty za paliwo i napoje, opłaty za przekąski, etc … wszystko to przyczynia się do jedynie rozdrażnieniu klientów i utracie ich lojalności.
Czy biorąc to pod uwagę możemy mówić o swojej ulubionej linii lotniczej w taki sam sposób, jak wyrażają się o Apple jego fani? Nie sądzę. Klucz do zwiększenia zysków w usługach lotniczych będzie się znajdował w znalezieniu jakiejś innowacji w obsłudze klienta, która pozostaje, jak dotąd, nieodkryta – najlepiej czegoś, co byłoby własnością intelektualną, która mogłaby być użyteczna dla innych.