Zarządzaj z głową

Tańsze mogą być na przykład auta mniej prestiżowej marki. Oczywiście zanim przeprowadzi się tego typu operację, należy wziąć pod uwagę dwa aspekty – wizerunkowy i praktyczny. Jeżeli przedsiębiorstwo wybiera pojazdy dotychczas rzadziej spotykane w barwach firmowych, może to zostać odczytane jako sygnał problemów finansowych i zachwiać wizerunkiem podmiotu gospodarczego w otoczeniu biznesowym. Z praktycznego punktu widzenia to jednak jeden z prostszych sposobów wygenerowania oszczędności. Cena takich samochodów jest niższa (co wpływa na mniejszą wartość raty leasingowej), podobnie jak koszty stawek roboczogodzin w stacjach obsługi czyli elementów raty serwisowej.

Samochody firmowe mogą być również tańsze dzięki obniżeniu segmentu, który w ramach polityki flotowej przedsiębiorstwa przysługuje pracownikom na danym stanowisku. Przykładowo, pojazdy przedstawicieli handlowych zajmujących się zbieraniem zamówień i nieprzewożących dużych ilości towarów, mogą być mniejsze, a tym samym bardziej ekonomiczne. Ceny zakupu są niższe, podobnie jak stawki ubezpieczeniowe, zużycie paliwa oraz koszty części zamiennych i serwisu. Nawet w przypadku szkód komunikacyjnych opłaty za wykonanie napraw blacharsko-lakierniczych wynoszą mniej od większych samochodów.

Bilans paliwowy

Z pewnością istotny wpływ na obniżenie kosztów ma kwestia zużycia paliwa, które może stanowić – w zależności od pokonywanych tras, rodzaju silnika czy stylu jazdy kierowcy – od 25 do 35 procent miesięcznych wydatków na służbowe auta.

Wyobraźmy sobie, że mamy do wyboru dwa pojazdy. Wynajem samochodu A kosztuje miesięcznie 1050 złotych, a auta B – 1000 złotych. Przy flocie liczącej, na przykład, sto pojazdów, różnica w opłatach wynosi podczas trzyletniego kontraktu łącznie 180 000 zł. Duża część klientów nie analizuje całości oszczędności lub kosztów generowanych przez auta, skupiając się na ratach finansowej i serwisowej.

Tymczasem pozornie droższe rozwiązanie bywa… tańsze. Jeżeli auto A zużywa na 100 km o pół litra paliwa mniej niż pojazd B, to może przynosić większe korzyści. Przy średnim rocznym przebiegu 50 000 kilometrów, oszczędności na paliwie, które zużyje sto samochodów A, wyniesie 450 000 zł. W budżecie przedsiębiorstwa zostanie więc łącznie 270 000 zł, czyli 7,5 tysiąca miesięcznie, mimo wyższych rat za auta.

Każdy dzień się liczy

Warto również zwrócić uwagę na interwały przeglądów. Pojazd X może mieć wyznaczone przeglądy co 15 000 kilometrów, a pojazd Y – co 20 tysięcy. Przy 50 tysiącach kilometrów rocznego przebiegu i stu autach we flocie, pracownicy użytkujący pojazd X łącznie mogą stracić w ciągu roku 300 roboczodni. Korzystanie z samochodów Y pozwala obniżyć tę średnią o 70 dni. Przy pięciu autach w mini flocie nie ma to znaczenia, ale przy 50-100 – na pewno.

Skutecznym sposobem odczuwalnego obniżenia kosztów we flocie jest ścisła kontrola szkodowości i podejmowanie działań prewencyjnych. Kluczowym zadaniem przedsiębiorcy, którego na każdym etapie może profesjonalnie wesprzeć firma wynajmu, jest uświadomienie kierowcom, że są odpowiedzialni za powierzone im mienie. Nie ma tu znaczenia, czy mówimy o służbowym telefonie, laptopie czy samochodzie. Bez ścisłego uzależnienia premii i wynagrodzeń pracownika od poziomu powodowanych przez niego szkód komunikacyjnych, wszelkie kursy, egzaminy i szkolenia nie przyniosą pożądanych efektów. System zależności musi być szczelny i konsekwentny. Jeżeli – na przykład – stłuczka nastąpiła z winy kierowcy firmowego auta, powinien on pokryć koszty napraw (w uzgodnionym wcześniej zakresie) bez względu na zajmowane stanowisko czy zasługi dla firmy.

Rezultaty będą wkrótce

Trzeba pamiętać, że ubezpieczyciel likwiduje szkody nie ze swoich środków, ale z naszych – im większa szkodowość, tym wyższa będzie w następnym roku składka ubezpieczenia pojazdów dla danej firmy. Każda szkoda staje się więc rodzajem faktury z odroczonym terminem płatności.

Firmy korzystające ze służbowych samochodów większość metod obniżenia kosztów floty mają w zasięgu ręki. Wystarczy w przemyślany sposób wybierać i eksploatować auta oraz delegować część kosztów szkodowych na ich sprawców. Przy konsekwentnych działaniach przedsiębiorców, pozytywne rezultaty finansowe powinny pojawić się w ciągu 6-12 miesięcy.

Fot. BP