Znowu duże problemy z Rosją
Problemy z przewozami do Rosji, teoretycznie rozwiązane po osiągnięciu porozumienia w sprawie limitów zezwoleń na ten rok, nie ustają. Jak donosi Rzeczpospolita, Rosja zaczęła masowo kwestionować ważność zezwoleń i nakładać sankcje.
Rosjanie nie dopełnili jednego z punktów porozumienia, czyli nie opracowali procedur, którym mają podlegać polskie ciężarówki. Bałagan prawny sprawia, że różni urzędnicy w różny sposób kwalifikują ten sam przewóz, co kończy się mandatami. Rosyjscy funkcjonariusze mają problemy z interpretacją przepisów, lecz przewoźnicy nie mają wątpliwości, że niejednokrotnie ich niekorzystne działanie ma charakter celowy.
Niejednokrotnie zdarza się, że ciężarówka jest wpuszczana do Rosji na podstawie zezwolenia ogólnego, po czym przy kontroli w głębi kraju wymagane jest zezwolenie na przewozy z krajów trzecich. Bywają też sytuacje odwrotne. Bardzo często kwestionowane są ładunki pochodzące z polskich fabryk międzynarodowych koncernów. Choć produkty powstały w Polsce, Rosjanie argumentują, że ponieważ właścicielem fabryki są np. Niemcy, to wymagane jest zezwolenie na przewozy z krajów trzecich.
W przypadku braku dokumentów żądane jest opłacane mandatu, zaś w oczekiwaniu na rozstrzygnięcie ciężarówki są zatrzymywane i kierowane na płatne parkingi. Przewoźnicy płacą słone kary i żądają od rządu pomocy w rozwiązaniu kryzysu. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa obiecuje szybkie przeprowadzenie rozmów ze stroną rosyjską.