Piąty wymiar operacji
Łańcuch dostaw staje się dziś coraz cieńszy. Bez dodatkowego buforu. Coraz więcej zapasów magazynowanych jest w innych krajach niż odbywa się produkcja. Oznacza to, że istnieją mniejsze możliwości, aby ze spokojem przetrwać różne wstrząsy, które nagle mogą się pojawić.
W USA stosunek zapasów do sprzedaży stale spada, co jest dowodem na coraz cieńszy łańcuch dostaw.
W efekcie logistyczne obawy eskalują właściwie od samego załadunku aż do chwili ulokowania towaru w magazynie. Operatorzy logistyczni szyją zatem usługi na miarę awaryjnych sytuacji.
O sytuacjach kryzysowych, rynku logistycznym w Rosji oraz nowych wdrożeniach piszemy w najnowszym wydaniu "Eurologistics".
"W regularnej obsłudze kontraktowych klientów nie można uniknąć sytuacji kryzysowych - nagłe zwiększenie mocy produkcyjnych, awarie. Wtedy potrzebne jest błyskawiczne działanie, nie zawsze możliwych do wykonania w ramach kontraktu",
zaznacza na naszych łamach Franz-Joseph Miller, CEO time:matters GmbH. "Emeregency Logistics" jest tym bardziej w cenie, im bardziej świat pogrąża się
w chaosie, a ten serwują często, swymi nieprzemyślanymi słowami, politycy. Logistyka potrzebuje zatem swoich "sił szybkiego reagowania".
Widać wyraźnie, że operatorzy logistyczni wkraczają już w kolejny wymiar swojej działalności. Jako trzecie ogniwo supply chain, operatorzy nie tylko integrują łańcuch dostaw, a jeszcze niedawno byli określani jako 4PL (Fourth Party Logistics).
Muszą przewidywać sytuacje kryzysowe. Ich działalność przypomina niekiedy działania służb analitycznych wywiadu. W końcu łańcuchy dostaw warte są miliardy dolarów.
Wszystkie trybiki muszą się kręcić jak w szwajcarskim zegarku. Czas to pieniądz.
Przemysław Walewski
Redaktor Naczelny