Witam w ostatnim numerze Truck&Business Polska… w starej szacie graficznej. Od najbliższego wydania naszego dwumiesięcznika będziemy wyglądali tak samo jak wszystkie czasopisma z europejskiej sieci Truck&Business w kilku krajach Europy, czyli w Belgii, Luksemburgu, Holandii, Czechach i na Słowacji. Pora na zmiany. Nigdy zresztą na zmiany nie jest za późno, również dla firm transportowych, które jeszcze nie rozpoczęły zmian zmierzających do optymalizacji kosztów działalności przewozowej. Kryzys jednak wymusza takie zmiany. Jedni przewoźnicy ograniczają zarobki pracowników, inni inwestują w systemy telematyczne do zarządzania flotą ciężarówek, a jeszcze inni – jak na przykład firma Andersen Euro-Handel z Koszalina, oprócz kilkumiesięcznego obniżenia zarobków, postanowiła zająć się – jak najbardziej zarobkowo – wynajmem kierowców. Słowem, firma ta częściowo zamieniła się w agencję pracy dla kierowców. Pomysł ten okazał się trafieniem w dziesiątkę. Inaczej zadziałała spółka transportowa Link z Wiązowej koło Warszawy. Zamieniła kilka niezupełnie kompatybilnych ze sobą systemów informatycznych, funkcjonujących w firmie - jednym, ogarniającym całe przedsiębiorstwo. Zamiast oddzielnych systemów w różnych działach przedsiębiorstwa, teraz jest jeden, zintegrowany program, obejmujący całą organizację biznesową. Sposoby na większe dochody są jednak dwa: albo oszczędzać, co ważne, ale ma ograniczone możliwości, albo powiększać dochody. O tych, którzy myślą tym drugim torem, pomyślała giełda ładunków TimoCom, proponując nowe narzędzie do znajdowania kontraktów przewozowych – platformę TC eBid. Idea zrodziła się z analizy rynku przewozowego, z której wypływa wniosek, że tylko około 15 do 20 proc. transportu drogowego to ładunki transportowane okazjonalnie, często znajdowane na giełdach. Cała przytłaczająca reszta to przewozy zakontraktowane. Czemu więc nie powalczyć na giełdzie o kontrakty? Warto przeczytać o tych sposobach na kryzys w tym numerze Truck&Business Polska.