Śledząc rozwój polskiego rynku transportowo – spedycyjno - logistycznego, przykładam ucho to tu, to tam i dochodzą mniej zupełnie potwierdzające się głosy, iż w najbliższych latach nasili się proces wypadania z gry rynkowej małych przewoźników, zarabiających jedynie na utrzymanie siebie i swoich rodzin. Transportowy tort będą zagarniać dla siebie grube ryby, które będą jeszcze grubsze, kosztem płotek, szprotek i planktonu… (że tak sobie obrazowo pojadę w kierunku ichtiologii).
Teza ta znajduje potwierdzenie w głównych wnioskach z publikowanego w tym numerze Truck&Business Polska raportu Piotra Szretera – Top 500 - Najbardziej efektywne spośród 500 największych firm w branży transportowo-logistycznej w Polsce. Jest to już siódma edycja naszego najważniejszego badania rynku transportowo-logistycznego.
W ostatnich latach firmy transportowo-logistyczne podzieliły się według strategii rozwoju na trzy grupy:
1. Dynamicznie rozwijające się – głównie duże firmy notujące szybki rozwój sprzedaży i duże prawdopodobieństwo załamania sprzedaży przy spadku popytu.
2. Organicznie (stopniowo) rozwijające się – głównie średniej wielkości przedsiębiorstwa.
3. Stagnujące – nastawione na przynoszenie doraźnego dochodu właścicielom.
Wszystko wskazuje na to, że te podziały się pogłębią. Z rozmów z przewoźnikami drogowymi dowiaduję się, że wielu, szczególnie należących do tej trzeciej grupy pomału, zwija żagle. Chcą jeszcze „wyjeździć” posiadaną flotę, a w tym czasie przygotować grunt do jakiegoś innego biznesu. Albo może pójść na emeryturę?
Kolejny wniosek z badania Top500 wskazuje na to, że jeśli porównać trzy przedstawione wcześniej strategie rozwoju czołowej pięćsetki firm logistycznych w dobie kryzysu gospodarczego, to zwycięska okazuje się strategia zrównoważonego rozwoju. Jest ona cechą średniej wielkości, stabilnych firm przewozowych, funkcjonujących na rynku od wielu lat, w których pałeczka lidera przedsiębiorstwa jest przekazywana z ojca lub/i matki na syna lub/i córkę.
No i na koniec, niestety smutna prognoza z raportu Top500, dla najmniejszych przedsiębiorców transportowych: „Małe, nie pełniące samodzielnej roli firmy transportowe mają wręcz zerowe szanse na generowanie dochodów”. Przed nami więc czas wielkich konsolidacji flot transportowych.