Idzie wiosna. I nie mam na myśli aury za oknem, która bywa zmienna niczym fortuna i być może, gdy Państwo czytają ten tekst nagle spadł śnieg. Optymistycznie wieszczę, że od dłuższego czasu dni są coraz dłuższe, co stanowi dużą wartość dodaną – zarówno jeśli chodzi o optymalizację kosztów prowadzenia firmy (ogrzewanie, prąd, itp.) jak i nastrój.
Podobno pogoda to najbardziej neutralny temat do rozmowy, w transporcie jednak niekoniecznie. Przykład. Dla przewoźników napojów upały mogłyby trwać od kwietnia do października a może i jeszcze dłużej, bo mają wtedy więcej zleceń. Inną opinię na ten temat mają podmioty działające w branży rolniczej, ogrodniczej, spożywczej. Ale są też specjaliści od dostaw towarów zimowych. Piki sezonowe przysparzają wiele problemów menedżerom transportu, by jak najefektywniej wykorzystać użytkowany tabor. Bo przecież każdy dzień bezczynności ciągnika czy naczepy „kosztuje”. Między innymi dlatego będziemy starać się coraz więcej pisać o wynajmie, najmniej dotychczas znanej usłudze na rynku transportu drogowego.
Warto przy tym podumać jak działa ludzka psychika. Do nieznanych usług, produktów, podchodzimy nierzadko z dużym dystansem. Pierwsze decyzje oscylują wokół „spróbuję”, „nie jestem pewien”, „może jednak później”, „po co ryzykować”, „dlaczego tak drogo”. Ma to odniesienie nie tylko do usług finansowych, ale i telematycznych, rozwiązań w pojazdach, organizacji biura, nowości w życiu codziennym. Osobiście długo uciekałem od smartfonów, bo stara Nokia była bezcennym skarbem. Gdy już mnie przekonano, kupiłem model mocno ograniczony w pamięć i opcje. Dopiero doświadczając jak bardzo to małe urządzenie może mi pomóc, zainwestowałem trochę więcej i dziś jestem szczęśliwym użytkownikiem, nie topowego, lecz efektywnie działającego modelu.
Obecny świat biznesu powoduje, że za oszczędności, wygodę, trzeba „przedpłacić”. O tym czy inwestycja przyniesienie korzyści, zadecyduje perfekcyjna znajomość swoich potrzeb, firmy, preferencji, własnego ja. Tematy filozoficzne pozostawiamy innym czasopismom, tymczasem życzę ciekawej lektury, bo odsłaniając kulisy: wybierając teksty miałem kilkudniowy ból głowy co zostawić na półce, a co wrzucić do tego numeru. Państwo ocenią, czy wybór był dobry.