Wydanie: Truck Business 66 ( Sierpień-Wrzesień 2019 )

Czy technologie wygrają z nami?

Siedzę sobie wieczorową porą w śródziemnomorskim hotelu, już po kolacji, muzyka na żywo. Patrzę na ludzi. Są obok siebie, ale czy na pewno? Większość z telefonami w dłoni. Nieważne – rodzina z dziećmi, pary, grupy koleżanek, młodzież, dzieci. Ktoś wrzuca fotki na Instagram, Facebooka, rozmawia przez Messenger/What’s upa, przegląda strony internetowe, gra. Nie bym podpatrywał, lecz przecież dziennikarski mózg działa 24h…

Prawie nikt nie rozmawia ze sobą, mało kto słucha dźwięków i głosów, jedynie czasem grzecznościowo zaklaszcze jedna z drugim. Ludzie są na wspólnych wakacjach, oderwani od domowych i służbowych znojów. Mają siebie, ale mają także smartfony i tablety. Kto wygrywa? Po godzinie 23 większość idzie spać.

Nazajutrz zajeżdżam w niesamowite miejsce. Po środku pewnej wyspy na Morzu Jońskim, na końcu drogi „donikąd” jest niemal wymarłe miasto. Kiedyś zapełnione 130 domostwami, 7 kościołami, teraz prawie wszystko opuszczone, pozarastane czasem. Poza szwedzką rodzinką i kilkoma mieszkańcami jestem sam. Pierwsza myśl – wyślę zdjęcie znajomym i pokaże tę iście klimatyczną wioskę. Lecz, wyobraźcie to sobie, Internet nie działa! Nie działa!!!

Z konsternacji dopada mnie błoga refleksja - to wspaniale! Jestem w miasteczku, w którym latami życie toczyło się praktycznie od świtu do zmierzchu, wśród gór i traw. Ludzie żyli dzięki pracy swoich rąk, z dala od wybrzeża z obawy przed piratami i innymi niebezpieczeństwami. Gdy jednak dostrzegli lepsze perspektywy egzystencji przy morzu, po prostu zostawili dotychczasowe mieszkania. Zamykam oczy i słucham „odgłosów historii” tych zarośniętych drzewami i popadających w ruinę domostw. Akompaniują cykady, co chwilę w krzakach coś biega. Totalny reset umysłu.

Podczas urlopu wyznaję zasadę „odcięcia się od świata”. Nie sprawdzam newsów w Internecie (więc równie dobrze może mnie zaskoczyć fakt zburzenia ul. Wiejskiej), ani tym bardziej maili. Jeśli ktoś z redakcji coś ode mnie potrzebuje – jest osoba posiadająca prywatny numer telefonu z przykazaniem: tylko w przypadku wojny atomowej. Mało tego, będąc ze znajomymi ustaliliśmy zasadę: praca tematem tabu. Jeden z menedżerów znanej firmy piwowarskiej kiedyś mi powiedział, że o tym w jaki sposób się przygotował do urlopu w aspekcie potworzenia procedur i przekazania obowiązków, świadczy liczba telefonów jakie dostaje podczas wypoczynku (doszedł do cyfry zero). Ktoś podejmuje challenge na przyszły urlop?

Tomasz Czarnecki

Jak pobrać bezpłatne e-wydanie?
Aby pobrać bezpłatne e-wydanie pisma, podaj swój adres email w formularzu po prawej stronie i kliknij "pokaż wydania". Wówczas pojawią się przyciski "Pobierz PDF", umożliwiające ściągnięcie bieżących wydań naszych czasopism. Podanie emaila oznacza akceptację naszej polityki przetwarzania danych.