W kryzysie rośnie rynek używanych części zamiennych

W kryzysie rośnie rynek używanych części zamiennych

W ostatnich miesiącach znacząco spadło zainteresowanie nowymi ciężarówkami. Bynajmniej nie oznacza to boomu na rynku samochodów używanych. Tymczasem importerzy i dystrybutorzy używanych części zamiennych do samochodów użytkowych „meldują” o zwiększeniu popytu. Specjaliści

Specjaliści szacują, że sprzedaż nowych aut ciężarowych zmniejszy się w tym roku co najmniej o połowę w stosunku do wyniku uzyskanego rok wcześniej. Nieco więcej pracy powinni mieć za to mechanicy. W okresie dekoniunktury przewoźników decydujących się na zakupy nowego taboru jest wprawdzie coraz mniej, przybywa jednak tych, którzy starają się jak najbardziej wydłużyć żywotność taboru już posiadanego. W innych krajach popyt na części „z drugiej ręki” też jest spory, a stosunkowo wysokie ceny w Polsce wynikają nie tylko z ograniczonej podaży, ale również relatywnie wysokiego kursu euro.  

Popyt na oryginalne używki                         

 Części pochodzą zarówno rynku krajowego (auta wyeksploatowane lub powypadkowe, wycofywane z użytku), jak i z zagranicy.

– Przywożę sam różne części z Niemiec, Holandii, Belgii. Import nie stanowi problemu – usłyszeliśmy od jednego z importerów, którego spotkać można  niemal każdego tygodnia na giełdzie samochodowej w podpoznańskim Przeźmierowie. Części trafiają też do coraz całkiem licznych „szrotów” lokowanych zwłaszcza na obrzeżach dużych miast. Na placach piętrzą się sterty zderzaków, szyb, elementów mechanicznych. Na giełdach stoisk na których oferowane są części do dostawczaków i ciężarówek jednak systematycznie ubywa.

– Elementy do ciężarówek są zazwyczaj droższe niż te do samochodów osobowych. Niektórzy ludzie boją się kupować na kiermaszu, ale jest całkiem spora grupa osób, dla których cena jest najważniejsza, a u nas jest po prostu najtaniej – tę opinię usłyszeliśmy od samych giełdowych sprzedawców. Jak wynika z naszych obserwacji z giełd niemal zniknęły stoiska, na których handluje się wyłącznie częściami do aut użytkowych, części do pojazdów dostawczych i ciężarówek oferowane są tam, gdzie można kupić też elementy do „osobówek”. Powód jest oczywisty, ścisła specjalizacja nie pozwala na związanie przysłowiowego końca z końcem. Samochodowe części używane przywożone są głównie z Niemiec, ale i Francji, Holandii, Włoch czy nawet Czech.

Pełnowartościowe części w wyspecjalizowanych firmach handlowych (głównie elementy karoserii samochodowej, zderzaki, spojlery, błotniki, szyby) oferowane są przeciętnie w cenie 30-40 proc. elementów nowych. Na giełdach jest jeszcze taniej, średnio o jedną trzecią, jedną czwartą. W przeciwieństwie do cen samochodów, na rynku części używanych trudno byłoby się w ostatnich miesiącach dopatrzyć radykalnych obniżek.

– Nie ma już nic za bezcen, opłacalność handlu spada. Na Zachodzie Europy, gdzie jest deficyt niektórych części do starszych aut ceny nie tylko nie maleją, ale idą w górę. Bywa zresztą że łatwiej i taniej można kupić taki  detal w Polsce. Na rynku jest coraz więcej różnego rodzaju „podróbek”, ale  klienci wolą zazwyczaj części oryginalne, chociaż używane… – tłumaczą handlowcy. W zgodnej opinii sprzedających sporą konkurencję na rynku używanych części teorzą nadal importerzy bardzo tanich, nowych „zamienników” pochodzących z Azji. Nawet relatywnie drogi dolar nie zmienił tego zjawiska.   

 

Nie wszystko można

Nie wszystkie części mogą trafić na rynek wtórny. Określa to prawo, a konkretnie unormowania dotyczące recyklingu. Jak przypominają w Szkole Recyklingu, bez większych problemów, ponownie trafiać mogą na rynek m.in: silniki, karoserie oraz ich poszczególne elementy, koła, ogumienie itp. Jest też długa lista części, które można ponownie wykorzystywać, jednak pod warunkiem że zostaną zregenerowane, a zatem po przywróceniu im należytych parametrów eksploatacyjnych (np. głowice, zawory, rozruszniki). Regeneracja musi zostać przeprowadzona w odpowiednich, przystosowanych do tego, należycie wyposażonych warsztatach.

Istnieje też całkiem długa lista części, których ponownie stosować nie wolno. Chodzi o elementy mające szczególnie istotny wpływ na bezpieczeństwo, a zatem o układ zawieszenia, kierowniczy, hamulcowy. Takich detali jak np. napinacze, poduszki powietrzne, pasy, wahacze, klocki hamulcowe, szczęki hamulcowe, linki hamulca ręcznego, drążki kierownicze, wspomaganie układu kierowniczego, tarcze i bębny hamulcowe, wałki kierownicze dolny i górny po prostu nie wolno wykorzystywać po raz wtóry. Poszczególne elementy pochodzące z tych podzespołów nie mogą być montowane na nowo, w miejsce zniszczonych lub uszkodzonych części, bo nie będą prawidłowo spełniać funkcji całego układu. Są to zespolone układy, które funkcjonują bezpiecznie tylko jako całość. Przede wszystkim nie wolno zatem zapominać o tym do czego służy i gdzie znajdzie zastosowanie dana część. Jeśli jest to element krytyczny, mający wpływ na bezpieczeństwo (np. układ hamulcowy, kierowniczy, zawieszenie), to należy zapomnieć o częściach używanych, nawet tych po regeneracji. Jeśli jest to element silnika, to większego problemu nie ma. Kupione części używane, nierzadko po regeneracji przeważnie są w stanie spełniać swą rolę w niemal identyczny sposób jak części nowe. Nie powinno zatem dojść np. do pogorszenia pracy silnika, jego parametrów użytkowych. Z drugiej strony trzeba mieć świadomość, że trwałość elementów „z odzysku”, nawet  regenerowanych będzie zawsze mniejsza, a ich eksploatacja krótsza niż części fabrycznie nowych.

 

Kilkakrotnie taniej

O bezwzględnym stosowaniu zasady „używana część – bezpieczna część” zapewniano nas w warsztatach samochodowych. Ich właściciele zarzekają wprawdzie, że to na wyraźne życzenie klientów stosują do napraw używane części zamienne, jednak są to tylko te elementy, które gwarantują odpowiednie bezpieczeństwo eksploatacji aut. Części z krajowego rynku trafiają m.in. do sieci Ambit. W pojazdach starych, pochodzących sprzed kilkunastu lat rzadko montuje się części nowe – twierdzono zgodnie w warsztatach. Kto zapłaci np. 4-5 tys. zł za skrzynię biegów, jeśli całe auto kosztowało go niewiele więcej?

Powodzeniem cieszą się także części blacharskie i inne elementy zewnętrzne, a zatem detale szczególnie narażone na uszkodzenia w przypadku stłuczek. Pokupne są w ostatnim czasie również używane opony oraz felgi. Te ostatnie (do aut dostawczych w cenie 70-140 zł, do ciężarówek dwu-, trzykrotnie droższe) trafiają na plac zazwyczaj po starannej renowacji. To samo np. z chłodnicami. Są czyszczone, remontowane i konfekcjonowane. Wyglądają jak nowe, a są kilkakrotnie tańsze. Popyt spory, bo i różnice cenowe olbrzymie. Nowa, markowa chłodnica do dużej ciężarówki kosztować może nawet 7-8 tys. zł, używana, po regeneracji wielokrotnie mniej. To sprawia, że np. w podpoznańskim Przeźmierowie (w pobliżu miejscowej giełdy samochodowej, a więc sporego rynku zbytu) działa już kilka firm zajmujących się sprzedażą i regeneracją używanych chłodnic.

Nie wszystkich części jest na rynku w nadmiarze. Importerzy dosyć zgodnie skarżą się, że są problemy ze zdobyciem wielu elementów (zarówno karoseryjnych jak i mechanicznych) np. do ciężarówek Volvo, Scania czy Mercedes, pochodzących z lat 80-tych, czy 90-tych, a przecież sporo ich porusza się jeszcze po polskich drogach. W asortymentach większości dystrybutorów zazwyczaj mamy do czynienia z przysłowiowym „mydłem i powidłem” choć są i tacy, którzy jasno określają swą specjalizację. W asortymencie najbardziej pokupnych części i używanych są: skrzynie biegów, silniki, oświetlenie, osprzęt silników, elementy karoserii, elementy elektryczne, zespoły napędowe, wydechowe, układy chłodzenia, zbiorniki paliwa. Okazuje się, że sporo osób pyta też np. o całe kabiny, kontenery itp. Wiele firm handlujących „używkami” prowadzi własne stacje, w których istnieje możliwość montażu zakupionych części w danym pojeździe.

 

Tygodniowa gwarancja

Czy istnieje możliwość obiektywnej oceny stanu części używanych? Specjaliści nie kryją, w miejscu zakupu, możliwości sprawdzenia stanu technicznego części praktycznie nie ma. Oznacza to spory kłopot dla kupującego. Mimo wszystko jednak nie jest on całkowicie bezradny. Przede wszystkim, za jakość używanych części samochodowych, stosowanych powtórnie odpowiedzialność bierze warsztat, który je montuje w pojeździe. Fachowcy zachęcają zatem do tego, aby zainteresować się w tej sytuacji źródłem pochodzenia danej części, każda z nich powinna mieć metryczkę lub certyfikat. Jeśli kupujemy regenerowane części silników warto wiedzieć jakich elementów dotyczyła regeneracja (wały, popychacze itp.) i kto jej dokonywał. Od tego, czy część regenerowano prawidłowo zależy jej trwałość i niezawodność. Sprzedawca zazwyczaj posiada taką wiedzę i nie powinno być problemów z jej uzyskaniem.

Poleć ten artykuł:

Polecamy