Łatwa praca dostępna od zaraz
Wśród społeczeństwa panuje opinia, że praca kierowców jest lekka, łatwa i przyjemna. Wbrew pozorom takie podejście można spotkać nie tylko wśród ludzi niezwiązanych z branżą, lecz także w gronie przewoźników i spedytorów. Skoro to atrakcyjna profesja, w dodatku sowicie wynagradzana, to dlaczego chętnych na stanowisko kierowcy cały czas brakuje? Weźmy pod lupę więc, jakie wyzwania czekają osobę, która zdecyduję się zostać kierowcą zawodowym.
Naszą podróż przez wyzwania kierowcy zawodowego zaczniemy od pierwszej i wydawałoby się najbardziej trywialnej rzeczy, a mianowicie zdobycia uprawnień transportowych. Osoba, która chce jeździć zawodowo pojazdami ciężarowymi musi posiadać prawo jazdy kategorii C+E, kartę kierowcy i kurs przewozu rzeczy. Koszt ich zdobycia wynosi 8000 złotych, a zdobycie wymaga dobrej koordynacji i umiejętności podzielenia uwagi, aby móc kontrolować wiele elementów jednocześnie. Uzyskanie wszystkich niezbędnych kwalifikacji otwiera drogę do bycia kierowcą zawodowym, jednak nie oznacza, że już jesteśmy gotowi do tej pracy.
Pierwszy wyjazd
Na temat znajdywania pracy w zawodzie kierowcy nie będziemy dużo pisać, ponieważ w obecnej sytuacji na rynku TSL nie ma z tym problemu a sposobów jest bez liku. Ułatwieniem w procesie rekrutacji są takie systemy jak Ja-Pojade.pl, które precyzyjnie dobierają kierowcę do pracodawcy i na odwrót.
Przyjęliśmy więc w artykule, że kierowca znalazł pracę lub nawet praca znalazła jego. Krótko po szkoleniu rusza on w samodzielną tras, Choć tutaj warto polecić przewoźnikom, by „świeżaków” na pierwsze tury wysyłać w duecie z doświadczonymi kolegami. Naturalnie dochodzą tu czasem problemy komunikacyjne („nie będzie mi stary mówił co mam robić”; „po co mam tracić czas na młokosa”), lecz ten problem opiszemy innym razem.
Pierwszy wyjazd młodego drivera niemal zawsze stanowi wyzwanie. Poniższe kwestie będą go dotyczyły przez jego całe zawodowe życie na trasach międzynarodowych. Przed wyjazdem kierowca musi przygotować wiele rzeczy, jak choćby „wyposażenie dodatkowe”. W trasie potrzebne są garnki, kuchenka turystyczna, talerze, sztućce i zbiornik na wodę. Kanister na wodę bywa przydatny, gdy w długich trasach czasem brakuje dostępu do odpowiednich sanitariatów. Do tego ubrania, elektronika (telefon, ładowarka czasem i tablet, komputer), pościel na dwutygodniową albo nawet czterotygodniową trasę. Niektórzy zabierają nawet rowery czy ciężarki, by utrzymać dobrą kondycję. Ostatnim elementem jest przygotowanie jedzenia na długi wyjazd. Mając skompletowane te podstawowe elementy można pakować się do budy i ruszać.
Permanentny stres
Będąc w ciężarówce, czas rozpocząć „właściwą” pracę, poczynając od włożenia karty do tachografu. Następnie sprawdzenie pojazdu. Należy upewnić się, czy wszystkie światła działają, czy pojazd nie posiada uszkodzeń i połączenie ciągnika z naczepą jest odpowiednie. Jak już kierowca wykonał kontrolę zestawu, wskakuje do kabiny i teoretycznie może ruszać.
Jednak zanim uruchomi silnik, musi sprawdzić cel podróży, odległości, ile godzin, dni ona zajmie przy zachowaniu wszystkich norm czasu pracy kierowców. Samo pokonywanie trasy stanowi nie lada wyzwanie. Przede wszystkim opanowanie ponad 16 metrowego pojazdu o wadze dochodzącej do 42 ton, co wymaga ciągłego skupienia i przewidywania różnych sytuacji drogowych. Prowadząc osobówkę jazda bywa męcząca (specjaliści od bezpieczeństwa sugerują postoje co 2 godziny lub nawet częściej) a co dopiero takiego kolosa. Do tego dochodzi autostradowe znużenie pokonywaniem kolejnych kilometrów z niemal tą samą prędkością. Niektóre odcinki przypominają pracę bramkarza drużyny piłkarskiej, cały czas atakującą rywali. Jednak obserwujący wszystko ze swojej połowy goalkiper musi być cały czas czujny, bo jedna akcja rywali, jeden strzał może przesądzić o losach pojedynku. Tutaj również – szczególnie łatwo o błąd, jeśli nic się nie dzieje.
Jadąc na długich dystansach niejednokrotnie trzeba dynamicznie zmieniać wcześniej ustaloną trasę z powodu różnych zdarzeń drogowych typu wypadek czy nieoczekiwany korek. Kierowca zawodowy musi być bardzo odporny na stres, ponieważ wymaga się od niego dotarcia do celu w określonym czasie. Okna załadunkowe niejednokrotnie są krótkie i driver nie może sobie pozwolić na żadne błędy powodujące opóźnienia. Jeśli nie dojedzie o danej porze, w wielu wypadkach zostanie ukarany finansowo, gdy za wcześnie, będzie czekał pod magazynem.
Będzie lepiej?
Kolejną trudność, choć w dobie współczesnej techniki wydaje się to trudne do wyobrażenia, stanowi znalezienie miejsca rozładunku bądź załadunku a następnie organizacja wszystkich dokumentów. Bardzo często dotarcie do miejsca docelowego jest skomplikowane ze względu na niedokładnie oznaczone firmy, jak również drogi dojazdowe niedostosowane do dużych pojazdów. Potem trzeba „namierzyć” odpowiednie biuro, przygotować „papiery”, ustawić pojazd w odpowiednim miejscu i odbezpieczyć a po załadunku zabezpieczyć ładunek.
Dzień kończy znalezienie miejsca postojowego na noc. Parkingów dla ciężarówek na trasach Europy jest ograniczona liczba, a na dodatek nie zawsze znajdzie się na nich wolne miejsce. Kierowca musi tak dostosować swój czas pracy i jazdy, aby bez łamania przepisów znaleźć sobie lokalizację do spania. Nie wszystkie parkingi oferują dostęp do sanitariatów, a często te płatne, których wyposażenie jest dużo lepsze nie są refundowane przez przedsiębiorców. Problem będzie jeszcze większy po wejściu w życie Pakietu Mobilności, teoretycznie mającego ułatwić życie kierowcom, w praktyce można mieć o to obawy.
Bezpłatne szkolenia
I tak przez cały rok, naturalnie z przerwami na dni w bazie (domu). To oczywiście nie wszystkie wyzwania. W sposób mocno modelowy opisaliśmy dzień z życia kierowcy. Jest jeszcze dużo innych aspektów sprawiających, że ta praca nie należy do lekkich. Rozłąka z rodziną, praca po 60 godzin tygodniowo, warunki odpoczynku i wiele innych kwestii obciążają na co dzień osobę, która chce być kierowcą zawodowym. To wszystko sprawia, że nadal w przypadku kierowców zawodowych mamy czas pracownika a nie pracodawcy.
Jako człowiek od wielu lat związany z transportem drogowym, zdążyłem go już poznać z każdej możliwej strony. Moją misją jest sprawienie, żeby stanowisko kierowcy stało się bardziej atrakcyjne, aby przedsiębiorcy nie musieli wręcz rywalizować o driverów, a pracownicy byli bardziej zadowoleni z komfortu pracy. Wraz z Eurologistics, Etransport.pl, Ja-Pojadę.pl i przy wsparciu wielu specjalistów opracowaliśmy system szkoleń z zakresu zarządzania zasobami ludzkimi w transporcie. Szkolenia takie są bezpłatne i obejmują wiele ważnych aspektów związanych z rekrutacją i współpracą z kierowcami. Podczas takich spotkań przedstawimy zainteresowanym przedsiębiorcom, jaka jest obecna sytuacja, ale również podsuniemy wiele gotowych rozwiązań, które pozwolą usprawnić procesy rekrutacyjne, zmniejszyć rotację pracowników i zaoszczędzić sporo pieniędzy.