Rola logistyki w transgranicznym e-commerce
Globalny i europejski rynek transgranicznego handlu elektronicznego wykazują duży potencjał wzrostu w kolejnych latach. Z badań Research Global Unified Commerce Forecast wynika, że do 2022 r. zakupy dokonywane przez internet od sprzedawców spoza swojego kraju będą stanowić ponad 17% wszystkich transakcji online. Trend ten wynika stąd, iż na świecie podczas robienia zakupów w sieci klienci chętnie wybierają marki międzynarodowe. Powyższe prognozy otwierają przedsiębiorstwom sprzedającym online na lokalnych, krajowych rynkach drogę do międzynarodowej ekspansji i rozwoju swojego biznesu. Sprzyjać temu będzie także globalny wzrost popytu na zakupy internetowe będący efektem pandemii.
Analizując wyniki badań przedstawione w raporcie „Cross border e-commerce global consumer report”, zauważymy, że kwestie związane z dostawą stanowią główne obawy konsumentów wybierających zakupy od internetowych sprzedawców spoza ich własnego kraju. Dla 54% badanych barierą jest zbyt wysoki koszt dostawy, a dla 50% zbyt długi jej czas. Doświadczenia konsumentów potwierdzają badania, zgodnie z którymi do głównych wyzwań w transgranicznym handlu elektronicznym należą te związane z obsługa logistyczną dostaw i zwrotów towarów. Do tego dochodzą jeszcze coraz bardziej zyskujące na znaczeniu oczekiwania związane ze zrównoważonym podejściem do łańcucha dostaw. W ubiegłorocznym badaniu IPC „Cross border e-commerce shopper survey” [1] około 30% badanych wskazało, że zależy im na dostawach neutralnych pod względem emisji dwutlenku węgla. Niewiele mniej, bo 27% respondentów wskazało z kolei, że byliby gotowi wydłużyć czas oczekiwania na paczkę, aby zmniejszyć negatywny wpływ na środowisko. Zatem jak pisze A. Pluta Zaremba z Katedry Logistyki SGH w Warszawie, „to właśnie logistyka decyduje zarówno o opłacalności transgranicznego handlu elektronicznego dla sprzedawców, zwłaszcza tych mikro i małych, jak i o atrakcyjności oferty dla klientów”.
Niedawno o planach ekspansji na rynki zagraniczne poinformowało Allegro. Grupa traktuje potencjalną ekspansję jako szansę na rozwój w dwóch obszarach: z jednej strony zwiększenie sprzedaży przez zagraniczne podmioty, które mogłyby sprzedawać za pośrednictwem serwisu, z drugiej natomiast jako wyjście z platformą sprzedażową do innych krajów i dotarcie w ten sposób do większej grupy klientów. Planom międzynarodowego rozwoju mają towarzyszyć właśnie inwestycje w nowe centrum logistyczne, które ma usprawnić najbardziej czasochłonne i pracochłonne czynności takie jak: magazynowanie, pakowanie, wysyłka i obsługa zwrotów.
W obliczu powyższych wyzwań szansą dla centrów logistycznych stały się nowe technologie oraz dostęp do informacji. Z jednej strony mowa tu o automatyzacji centrów logistycznych, z drugiej – monitorowaniu towarów na ich trasie do klienta. O tym, jak ważne jest wsparcie technologii w zarządzaniu łańcuchem dostaw, mieliśmy okazję przekonać się wraz z nadejściem pandemii koronawirusa, która zmieniła oblicze logistyki. Zwłaszcza na początku 2020 r. duża grupa firm cierpiała z powodu przerwanych łańcuchów dostaw. Dla wielu opóźnienia w dostawie komponentów czy prefabrykatów oznaczały konieczność wstrzymania produkcji. Wiedza o aktualnej sytuacji pozwala zdecydowanie łatwiej wdrożyć rozwiązania zastępcze, a w konsekwencji ograniczyć konsekwencje sytuacji kryzysowej do minimum[2].
Można tak, ale można i inaczej
Kiedy poruszamy temat ekspansji polskich firm na zagraniczne rynki, bardzo często pojawia się problem barier zarówno finansowych, jak i organizacyjnych oraz prawnych. Część firm poszukuje finasowania, inne zainteresowane są również podzieleniem się ryzykiem inwestycyjnym. Są oczywiście i takie, które doskonale radzą sobie same. Wśród nich jest właśnie przywołana powyżej największa polska platforma e-commerce.
Pamiętajmy jednak, że Allegro, planując ekspansję zagraniczną, bazowało przede wszystkim na środkach, które zebrało w czasie spektakularnej emisji akcji jesienią 2020 roku, kiedy do inwestorów giełdowych trafiło 213,5 mln akcji za kwotę blisko 10 mld złotych [3][4] .
Nie wszystkie firmy chcą być obecne na giełdzie i nie każda może liczyć na tak hojne wsparcie swoich akcjonariuszy. To jednak wcale nie oznacza, że muszą rezygnować z planów ekspansji zagranicznej. Rozwiązaniem mogą być produkty takie jak zarządzany przez PFR TFI Fundusz Ekspansji Zagranicznej, który dostarcza finansowanie kapitałowe lub dłużne. To również propozycja skierowana do inwestorów, którzy są skłonni podzielić się zarówno ryzykiem, jak i potencjalnymi i oczekiwanymi korzyściami z przeprowadzonej transakcji.
Fundusz Ekspansji Zagranicznej to jedyny tego typu instrument w Polsce, który wspiera rodzime przedsiębiorstwa w inwestowaniu poza granicami kraju, w formie zarówno inwestycji brownfield, polegającej na przejmowaniu zagranicznych konkurentów albo spółek, jak i inwestycji greenfield, czyli tworzeniu nowych zakładów, np. fabryk, od zera. Firmy, które planują taki rodzaj ekspansji, mogą uzyskać od funduszu współfinansowanie sięgające nawet kilkunastu milionów euro, a dodatkową korzyścią jest rozłożenie ryzyka związanego z wejściem na całkiem nowy rynek.
Warto podkreślić, że zaangażowanie kapitałowe funduszu nie wymaga od firmy zmiany modelu zarządzania. Fundusz nie włącza się w procesy decyzyjne przedsiębiorstwa zagranicznego i pozostawia je w rękach polskiego partnera, koncentrując się na dostarczeniu finansowania umożliwiającego rozwój spółki na rynkach zagranicznych. .
Ekspansja zagraniczna to już nie jest tylko kwestia pieniędzy, to przede wszystkim kwestia dobrych projektów i większej odwagi polskich przedsiębiorców w wychodzeniu ze swoją działalnością poza granice kraju. To także nie jest plan rozwoju zarezerwowany wyłącznie dla wielkich. Rozwój rynku e-commerce niesie nowe wyzwania i kreuje nowe potrzeby. Lockdown uświadomił również, jak ważne są powiązania transgraniczne między krajami, z którymi sąsiaduje Polska. Jak wielka jest nadal przestrzeń niezaspokojonych potrzeb konsumenckich. To dobra prognoza dla firm sprzedających online i szansa na międzynarodową ekspansję. Warto też pamiętać – a ubiegły rok pokazał to wyjątkowo wyraźnie – że handel elektroniczny jest dobrym i skutecznym narzędziem do rozwoju biznesu w trudnych czasach.
[1] https://www.ipc.be/services/markets-and-regulations/cross-border-shopper-survey
[2] https://www.logistyka.net.pl/aktualnosci/komentarz-tygodnia/item/92078-informacja-i-wiedza-recepta-na-kryzys
[3] https://www.bankier.pl/wiadomosc/Allegro-gieldowy-debiut-dekady-Co-warto-wiedziec-7967093.html
[4] https://www.pb.pl/allegro-napedza-warszawska-gielde-1005631