Inwestycje zagraniczne: jak będzie wyglądał rok 2022?
Rok 2021 upłynął w bezpośrednich inwestycjach zagranicznych pod znakiem zmian wywołanych pandemią koronawirusa. Jednocześnie w trakcie ostatnich 12 miesięcy mogliśmy zauważyć też wyraźnie większą aktywność inwestorów niż w roku 2020. W efekcie tylko w pierwszej połowie 2021 r. globalne BIZ osiągnęły wartość około 852 miliardów dolarów. Październikowy Monitor Trendów Inwestycyjnych UNCTAD wskazuje, że w trakcie 6 miesięcy tego roku BIZ odzyskały ponad 70 proc. strat wynikających z kryzysu spowodowanego pandemią koronawirusa w 2020 r.
Pomimo wyraźniej poprawy nastrojów, eksperci podkreślają, że niepewność jest nadal duża, a ważnymi czynnikami, które ją powodują, są: czas trwania kryzysu zdrowotnego, tempo szczepień, zwłaszcza w krajach rozwijających się, oraz tempo wdrażania bodźców infrastrukturalnych. Inne ważne czynniki ryzyka to wąskie gardła w pracy iw łańcuchu dostaw, rosnące ceny energii i presja inflacyjna. Pojawiają się więc pytania: jak będzie wyglądał rok 2022 w bezpośrednich inwestycjach zagranicznych? Jakie trendy będą kształtowały biznes międzynarodowy? Które branże mogą być źródłem okazji inwestycyjnych?
Analitycy spodziewają się, że w najbliższym roku bezpośrednie inwestycje zagraniczne powinny w dalszym ciągu odrabiać straty. Zgodnie z modelami prognostycznymi Global Data w wymiarze globalnym bezpośrednie inwestycje zagraniczne typu greenfield zanotują około 6% wzrost, choć tempo wzrostu będzie różne w zależności od sektorów oraz krajów[1]. Eksperci są przekonani, że po prawie 2 latach funkcjonowania w realiach pandemicznych firmy są zdeterminowane, by szukać nowych szans biznesowych. Wiele z nich uzupełniło lub zaktualizowało swoje strategie, uwzględniając konieczność dostosowania się do aktualnych trendów związanych m.in. z nowymi modelami pracy, przyspieszoną cyfryzacją oraz koniecznością zbudowania bardziej odpornych łańcuchów dostaw. Bezpośrednie inwestycje zagraniczne mogą być jednym z kluczowych elementów realizacji tych strategii.
Po pierwsze IT
Bardzo dobre perspektywy dla nowych inwestycji widać m.in. w branży IT. Według przewidywań analityków sektor ten będzie w nadchodzącym roku zajmował pierwsze miejsce pod względem liczby zrealizowanych inwestycji. Czynnikami napędzającymi dobrą koniunkturę będą przede wszystkim zjawiska związane ze wzrostem poziomu cyfryzacji na świecie, fintech i sztuczna inteligencja oraz inteligentne miasta. Korzystną sytuację w branży wykorzystują też polskie firmy. Dane Polskiego Funduszu Rozwoju wskazują, że w 2020 r. wartość sprzedaży polskich usług telekomunikacyjnych i informatycznych za granicą osiągnęła przeszło 37 mld złotych. Jeszcze trzy lata wcześniej kwota ta była dwa razy mniejsza i wynosiła około 18,3 mld złotych. Polski sektor IT wypracował silną markę na rynku międzynarodowym, a to stanowi dobry punkt zaczepienia do dalszego rozwoju i umacniania swojej pozycji np. poprzez ekspansję kapitałową.
Dobrą koniunkturę już kilka lat temu dostrzegła Grupa R22, która
dostarcza rozwiązania w branży hostingu i domen. W latach 2018 i 2019 wspólnie
z Funduszem Ekspansji Zagranicznej zrealizowała dwie inwestycje – najpierw w
Rumunii, a następnie w Chorwacji. Dzięki przejęciu tamtejszych spółek, polska
grupa zyskała około 30% udział w rynku hostingu i domen w Chorwacji oraz około
25% udziału w rynku rumuńskim.
Więcej elektroniki
Pandemia napędziła sprzedaż elektroniki. Zdalna praca i edukacja wymusiły większe zakupy elektroniki użytkowej. Głównymi kategoriami produktów kupowanych w 2020 i 2021 r. były komputery, laptopy, kamery, monitory, głośniki i inne urządzenia wspierające pracę i życie online. Zwiększony popyt obserwujemy także na baterie, zwłaszcza te przeznaczone do pojazdów elektrycznych i półprzewodników.
Według raportu „Consumer Electronics E-Commerce Global Market Report 2021”, wartość globalnego rynku elektroniki online w marcu 2021 r. była szacowana na ponad 343 miliardy dolarów i będzie rosnąć. Dane z raportu wskazują, że w 2025 r. może osiągnąć nawet 511 miliardów dolarów.
Jednocześnie podczas pandemii producentów elektroniki nie ominęły problemy w produkcji, dostępie do komponentów i logistyce. Mimo rekordowego popytu na elektronikę wiele fabryk musiało wstrzymać produkcję. Zawiodły bardzo długie łańcuchy dostaw, a to generowało olbrzymie straty.
Podczas pandemii zarówno najwięksi, jak i nieco mniejsi producenci mieli olbrzymie kłopoty z produkcją, dostępnością komponentów oraz z logistyką. Mimo iż zapotrzebowanie na elektronikę było większe niż w latach poprzednich, wiele fabryk zostało zatrzymanych. Łańcuch dostaw ucierpiał co prawda we wszystkich gałęziach przemysłu, jednak w tej branży opóźnienia generowały olbrzymie straty. To skłoniło wiele firm do podjęcia działań, które pozwolą zabezpieczyć łańcuchy dostaw i uodpornić się na wstrząsy, np. Intel podjął decyzję o budowie nowych fabryk w Europie. Taką decyzję podjął m.in. Intel[2].
Popyt na
elektronikę wykorzystuje też Elemental Holding, który razem z Funduszem
Ekspansji Zagranicznej inwestuje w recykling metali strategicznych. Pozyskiwane
w ten sposób platynowce, złoto, srebro, miedź, aluminium oraz nikiel, kobalt i
lit wykorzystywane są właśnie w elektronice oraz segmencie e-mobility. Oprócz
tego strategia spółki wpisuje się duży trend związany z przejściem do
gospodarki o obiegu zamkniętym, ponieważ pozwala zastąpić wydobycie
wysokocennych surowców ich recyklingiem. Fundusz Ekspansji Zagranicznej jest
zaangażowany w pięć projektów tej spółki. Finansowanie pozyskane z funduszu
pozwoliło spółce zaistnieć na Litwie, w Niemczech i Stanach Zjednoczonych.
Budowanie odporności
Eksperci i analitycy są zgodni: pandemia pokazała nam, że nieoczekiwane, gwałtowne zdarzenie może potrząsnąć niemal każdym aspektem naszego życia. Co więcej, często możemy zetknąć się z opiniami, że pandemie będą się powtarzały w określonych cyklach, dlatego kluczowe staje się odpowiednie przygotowanie i uodpornienie na wstrząsy.
Jednym z obszarów, który wyjątkowo dotkliwie odczuł skutki pandemii, jest branża transportu i logistyki. Wstrzymane dostawy z Azji do Europy i Ameryki, blokady w portach oznaczały komplikacje w zasadzie dla każdej branży. Całe fabryki musiały zatrzymać swoje linie produkcyjne. Powyższe trudności uświadomiły nam, jak kruche okazują się w obliczu nieprzewidywalnych sytuacji bardzo długie łańcuchy dostaw. Większość ankietowanych, którzy wzięli udział w badanu Capgemini Building Supply Chain Resilience, uważa, że w ciągu najbliższych 2-3 lat będzie musiała znacząco przeformułować swoje strategie zarządzania łańcuchami dostaw. Zmiany ukierunkowane są przede wszystkim na budowanie bardziej regionalnych i lokalnych baz produkcyjnych. Dla badanych priorytetem będzie dywersyfikacja, planowanie awaryjne, zwinność oraz zrównoważone podejście do całych łańcuchów dostaw. Ponadto organizacje planują inwestować w technologie, które sprawiają, że łańcuchy dostaw stają się bardziej autonomiczne i inteligentne.
O
wzmocnienie procesów logistycznych zadbała Poznańska Korporacja Budowlana
Pekabex. Poznański producent prefabrykatów we współpracy z Funduszem Ekspansji
Zagranicznej zakupił fabrykę Fertigteilwerk Obermain GmbH w Bawarii, która ma
zbliżony profil produkcji, ale polega na innych kanałach dostawców. Niemcy są
jednym z kluczowych rynków dla tej spółki, dlatego posiadanie tam fabryki
pozwoli zabezpieczyć łańcuch dostaw.
Prognozy i
badania rynkowe pozwalają sądzić, że rok 2022 przyniesie dobrą sytuację na
rynku inwestycji zagranicznych. Pandemia mimo wielu negatywnych skutków
stworzyła też wiele możliwości i szanse biznesowe. Z perspektywy Funduszu
Ekspansji Zagranicznej widzimy, że polskie firmy są gotowe, by je wykorzystać i
aktywnie poszukują swojego miejsca na rynkach zagranicznych. Po okresie
zwiększonej niepewności widzimy wyraźne zainteresowanie ekspansją i spodziewamy
się, że wkrótce będziemy mogli mówić o kolejnych projektach polskich
przedsiębiorców z naszym udziałem.
[1] https://www.investmentmonitor.ai/insights/fdi-forecasts-and-trends-to-watch-in-2022
[2] https://www.investmentmonitor.ai/analysis/intel-europe-semiconductor-fdi-investment